Heinrich Arberic
Proszę bardzo. Za Karla i Imperium! - rzekł Heinrich, wręczając strażnikowi dwie złote monety. Po czym rzekł do swoich kompanów - Dalej, panowie. Wyskakiwać z kasy i wchodzimy. Karczma i dobre piwo nie mogą czekać.
Wersja do druku
Heinrich Arberic
Proszę bardzo. Za Karla i Imperium! - rzekł Heinrich, wręczając strażnikowi dwie złote monety. Po czym rzekł do swoich kompanów - Dalej, panowie. Wyskakiwać z kasy i wchodzimy. Karczma i dobre piwo nie mogą czekać.
Glamdring
Glamdring uśmiechnął się na słowa Henricha. "Dwa razy nie musisz powtarzać przyjacielu!" Sięgnął dłonią po sakiewkę i zapłacił należne myto.
Mithrandir
Przekazał strażnikowi opłatę i rzekł do grupyCytat:
Hymm 2 korony, i niech tak będzie.
Cytat:
Chyba masze drogi tu się rozchodzą, lecz mam nadzieje że kiedyś się ponownie spotkamy
Thori Bruksson
Thori daję 2 korony .
I pyta się strażnika może wiesz gdzie jest karczma ?.
I mówi do wszystkich bywajcie .
Fjol Khazdrin Ognioręki
Zdziwiony, popatrzył na towarzyszy.
Pierwszy raz spotykam się z zapłatą, za wejście do miasta...
Głaszcząc brodę, zapytał strażników.
Krasnoludzki kowal ma płacić, za swoje usługi dla miasta?
Talwi Frostig
Talwi Frostig, do usług. Jestem medykiem. Zostałem zaproszony przez włodarzy tego miasta by służyć pomocą medyczną podczas trwania Święta Taala. Obiecano mi darmowy wstęp do miasta
Talwi podszedł do strażnika, wręczając mu jeden z dokumentów z czasów studiów w Altdorfie, na którym wyraźnie widać pieczęć uczelni.
Zmierzam tutaj z samego Altdorfu i czas mnie goni dobry człowieku. Jestem zmęczony podróżą a muszę się przygotować przed rozpoczęciem pracy.
Heinrich Arberic Thori Bruksson Glamdring
Zostaliście przepuszczeni przez zaporę. Późno przybyliście, już jutro wypada równonoc wiosenna, większość karczm jest przepełniona z powodu święta. Spróbujcie Pod Świńskim Łbem, choć to bardziej speluna znajdująca się na podgrodziu, niż porządna karczma, to jednak tylko tam macie szansę zjeść i napić się w spokoju. A nawet znaleźć nocleg - strażnik wskazał wam kierunek w którym powinniście się udać. Glamdring dopiero teraz zdał sobie sprawę z upływu czasu, przecież jutro przypada pora głównego święta Kurnousa. Ludzie pewno nie urządzają Dzikich Łowów, ale może udział w święcie odpowiednika tego elfiego boga wystarczy by nie zostać celem Jego gniewu.
Mithrandir
Zostałeś przepuszczony przez zaporę.
Fjol Khazdrin Ognioręki
To zwyczajna opłata za skorzystanie z traktu wiodącego do miasta, złota korona za nogę. Ale jeśli faktycznie chcesz świadczyć swe usługi dla miasta, to zawołam kwatermistrza, a opłata zostanie potrącona z twego żołdu, gdy już się do nas zaciągniesz. odparł strażnik.
Talwi Frostig
Strażnik przyjrzał się pieczęci, masz szczęście, chyba nie jest piśmienny. Już wołam kwatermistrza, zaraz ustalicie sobie szczegóły
Mithrandir
Po przejściu przez bramę zaczął szukać straganu bądź sklepu by zakupić prowiant, tak na wszelki wypadek.
Jeśli zacznie zagadać zmrok zacznie poszukiwania noclegu w karczmie bądź tawernie, by następnego dnia rozpocząć poszukiwania siedziby Bursztynowego Kolegium.
Talwi Frostig
Nim strażnik zdążył się oddalić, Talwi podbiegł do niego i wręczył mu do ręki pieniądze za wkroczenie do miasta.
Naprawdę goni mnie czas. Odnośnie darmowego wstępu porozmawiam sobie z moimi zleceniodawcami. Bądź pozdrowiony!
Heinrich Arberic
Dobrze, myślę, że możemy sprawdzić tę spelunę. Co Ty na to, Glamdringu?
Fjol Khazdrin Ognioręki
Krasnolud wyciąga 2 złote korony i podaje strażnikowi.
Przyjdziecie kiedyś po rynsztunek...
Burknął pod nosem.
Powiedzcie chociaż, jak dojść do karczmy Umgi...
Glamdring
Uważam, że to świetny pomysł Heinrichu. Gdy dojdziemy na miejsce pomyślimy co dalej.
Fjol Khazdrin Ognioręki
Po otrzymaniu zapłaty strażnik wskazał w którą stronę się udać Trudno będzie zabłądzić, na szyldzie namalowany jest kufel ponad świńskim łbem Zdążyłeś dogonić resztę grupy, jeno Mithrandira brakuje.
Fjol Khazdrin Ognioręki Heinrich Arberic Thori Bruksson Glamdring Talwi Frostig
Godzina 16:15
Idąc przez podgrodzie nie spotykacie żadnych kłopotów. Mimo że to slumsy miasta, to widok tak licznej i uzbrojonej grupy działa odstraszająco na miejscowe oprychy. W połowie drogi do wskazanej wam karczmy widzicie utykającego człowieka, w bogatym, lecz poszarpanym ubraniu. Ma rozkwaszony nos, zakrzepła krew zastygła na jego wąsach. Spojrzał na was i zawołał - Panowie, pomóżcie mi odzyskać moją własność i dać nauczkę napastnikom. Zostałem napadnięty, pobity i ograbiony z sakiewki w karczmie Pod Świńskim Łbem. Za wymierzenie kary złoczyńcom którzy to uczynili i odzyskanie moich pieniędzy oferuję dziesięć złotych koron.
Mithrandir
Godzina 18:00
Zdałeś sobie sprawę, że w slumsach straganów nie znajdziesz, na pewno jednak będą jakieś w centrum miasta, tym bardziej, że podobno trwa jarmark z okazji święta lokalnego boga. I faktycznie, im głębiej się zapuściłeś w miasto, tym domy były coraz bardziej okazałe, a na samym rynku jest mnóstwo straganów i dość spory ludzki tłok.
Heinrich Arberic
Postanawia się naradzić z resztą ekipy - Panowie, co Wy na to? Idealna okazja, by forsa nam się zwróciła za wejście. A kto wie, może zarobimy jeszcze trochę?
Mithrandir
Asur zauważył że zaczyna sie ściemniać, postanowił dnia następnego wziąść się za poszukiwanie. Przypomniał sobie że ktoś wspominał w oddali o karczmie Pod Świńskim Łbem czy jakoś tak. Postanowił poszukać schronienia, popytał się strażników , gdzie jąznajdzie. Opinie ich były podzielone, ale podobno nigdzie indziej miejsca nie ma. Wyruszył w wyznaczonym kierunku...
Thori Bruksson
Thori powiedzał do Heinrich Arberic ty tylko o pieniądzach myślisz ja idę mu pomóc nawet za darmo .
Glamdring
Elf nie ufał człowiekowi, znajdowali się w slamsach. Dlaczego bogaty mieszczanin miałby spędzać czas w takiej spelunie? Mimo to odpowiedział towarzyszom: Nie zaszkodzi pomóc temu nieszczęśnikowi skoro i tak zmierzaliśmy do karczmy. Kilka dodatkowych monet nie zaszkodzi. Muszę uzupełnić zapasy a przez zbliżające się święto wszystko podrożało." Mówiąc to Glamdring dokładnie przyjrzał się poszkodowanemu. Wypatrywał oznak, które potwierdzałyby jego wątpliwości.
// Użycie umiejętności spostrzegawczość.
Heinrich Arberic
Rusz czasem głową i pomyśl - odpowiedział Thoriemu - Dodatkowa kasa zawsze się przyda. Pomożemy, odbijemy sobie wpłatę za bramę i nie tylko wyjdziemy na prostą, ale i również przysłużymy się dobru Talabheim.
Fjol Khazdrin Ognioręki
Lepiej dzielić złoto na czterech.
Śmiejąc się, Fjol położył dłoń na swoim toporze przypiętym do pasa.
W dobrej karczmie zawsze jest burda!
To jak, idziemy?
Thori Bruksson
Powiedział PRZEZ TAKICH JAK TY SIGMAR SIĘ W GROBIE PRZEWRACA Heinrich Arberic !.
Masz rację lepiej podzielić na 2 osoby Fjol.
Heinrich Arberic
Ekhem, nas jest pięciu. - odrzekł Heinrich do Fjola, przy okazji zbywając przytyk ze strony Thoriego. - Może to i lepiej, więcej dla nas, Thori nic nie dostanie.
Talwi Frostig
Nie zapominajcie o mnie. To co? Ruszamy?
Heinrich Arberic
Tak. Niech Morr ma ich w swojej opiece, bo ja nie okażę im litości.
Thori Bruksson
Thori powiedział do Heinrich; Masz już trumnę?. Uśmiechają się
Glamdring
Niewątpliwe człowiek ten został niedawno pobity. Nie ma też przy sobie sakiewki, pewno zapłaci wam dopiero po odzyskaniu pieniędzy. Ma jednak na palcach pierścienie i sygnet, trochę dziwne że mu ich nie zabrali. Może ciężko by je było upłynnić. Prawdopodobnie znalazł się w złym miejscu szukając noclegu w tej spelunie z powodu przepełnienia w innych karczmach.
Fjol Khazdrin Ognioręki Heinrich Arberic Thori Bruksson Glamdring Talwi Frostig
Godzina 16:30
Dotarliście bez przeszkód do karczmy, na szyldzie faktycznie wyobrażony jest kufel ponad świńskim łbem. Speluna świeci pustkami, po wejściu do środka widzicie tylko jednego człowieka siedzącego przy trzech kuflach piwa. Jeden znajduje się zaraz przed nim, dwa pozostałe naprzeciwko, przy drugiej ławie. Długie blond włosy nie skrywają blizny ciągnącej się przez jego prawy policzek. Przez oparcie ławy na której siedzi przerzucony jest jakiś płaszcz czy opończa, ciężko rozpoznać na pierwszy rzut oka, blado malinowego koloru. Przy jego pasie widać rękojeść miecza ukształtowaną w smoczy łeb, samo ostrze spoczywa w mocno wytartej pochwie.
O, to jeden z tych którzy mnie pobili, nigdzie jednak nie widzę jego towarzysza rzucił wasz zleceniodawca.
Na te słowa blondyn oparł dłoń na rękojeści miecza i odparł Panowie, nie szukam zwady, a ten tu widać nie nauczył się, że szlachetne urodzenie nie jest wystarczającym powodem by bezkarnie próbować wyrzucić kogoś z zajmowanego pokoju.
Mithrandir
Godzina 18:00
- 1 Punkt Szczęścia, drugi test spostrzegawczości również nieudany
Talwi Frostig
Talwi zwraca się w kierunku zleceniodawcy i mówi szeptem.
Bezprawnie wyrzucić kogoś z pokoju? Czy waszmość na pewno powiedział nam wszystko?
Thori Bruksson
Ładuję kuszę i czeka na rozwój sytuacji.
Fjol Khazdrin Ognioręki
Fjol poprawił pas i wszedł jako pierwszy do karczmy, z uniesionymi dłońmi w górze.
Zbliżając się powoli do stołu, przy którym siedzi nieznajomy.
Kufle trzy, a tyś jeden, można się przyłączyć?
Thori Bruksson
Thori powiedział TY blondyn jak nie szukasz zwady to czemu złapałeś za rękojeść miecza ?,Tak przy rozmowie nie wypada .
Heinrich Arberic
Kładzie dłoń na barku Thoriego, starając się zmusić go do odłożenia kuszy. Po czym pyta zleceniodawcy i blondyna:
Wybaczcie, ale coś mi tu nie gra - odwraca wzrok w stronę zleceniodawcy - Pan powiedział, że ograbiono pana z kosztowności i uważa, że to wina tego człowieka.
Pan z kolei - zwraca się teraz do wojownika w karczmie - twierdzi, że próbowano Pana wyrzucić z pokoju i usiłował to zrobić ten pobity pan?
Thori Bruksson
Thori zostawia kuszę ,Ale mówi do blondyna przedstaw się puki jestem dobry .
Glamdring
Elf korzystając z zamieszania przemknął niepostrzeżenie obok przyjaciół, zajął stolik w najdalszej części karczmy tak by w razie potrzeby móc spokojnie dobyć łuku a następnie zamówił piwo.
Glamdring
Karczmarz szybko przyniósł Ci piwo Dwa miedziaki się należą
Talwi Frostig
Zagadnięty również odpowiedział szeptem Jak to bezprawnie? Toć z racji urodzenia w szlacheckim rodzie należy się mi bardziej ten pokój niż tym szumowinom.
Fjol Khazdrin Ognioręki
Przysiąść się można, ale te dwa kufle są mego towarzysza, wyszedł się odlać. Nie będzie zadowolony jak mu je wypijesz, a wierz mi, nie chciał byś wyprowadzić go z równowagi. odparł blondyn.
Heinrich Arberic
Nie z kosztowności, a ze złotych koron odparł wasz zleceniodawca.
Poszły na pokrycie szkód wyrządzonych podczas bójki w karczmie odpowiedział blondyn.
Faktycznie w spelunie brakuje kilku stołów i paru ław, pewno karczmarz zabrał połamane meble na opał
Thori Bruksson
Złapałem za miecz, bo myślałem że ten szlachetka wynajął oprychów, by się zemścić za to jak go potraktowaliśmy wraz z jego obstawą. Zwą mnie Felix Jaeger
Wszyscy w karczmie
Drzwi od karczmy otworzyły się szeroko i do środka wparował najbardziej umięśniony krasnolud jakiego widzieliście w swoim życiu. Jedno oko ma zasłonięte czarną opaską, od jego ucha do nozdrzy nosa zwisa złoty łańcuch. Jego włosy uformowane są w potężny pomarańczowy czub zabójców trolli, reszta włosów na czaszce jest zgolona. Na przegubach nosi spore złote bransolety. W potężnej dłoni wielkości połcia szynki trzyma dwuręczny i obosieczny topór, na którym widać mnóstw wyrytych run. Jest na tyle silny, że dzierży tą broń w jednej ręce, nie okazując najmniejszego wysiłku. Fjol rozpoznaje w broni mistrzowską robotę, a ilość i jakość run ocenia na czasy boskich przodków.
A temu co, mało?! Przyszedł po dokładkę? rzucił spoglądając na waszego zleceniodawcę, który najpierw zbladł na te słowa, a powiększająca się plama na przodzie jego spodni zdradziła, że i popuścił ze strachu przed nowo przybyłym.
Talwi Frostig
Felix Jaeger? Ten Felix Jaeger? Talwi spojrzał w kierunku krasnoludzkiego zabójcy. A pański towarzysz to pewnie słynny Gotrek Gurnisson? Talwi roześmiał się i podszedł w kierunku Felixa. O bogowie, cóż za spotkanie. Za czasów studiów wiele razy czytałem o waszych przygodach.
Obejrzał się jeszcze w stronę "zleceniodawcy".
Obawiam się, że nie możemy panu pomóc. Nawet gdyby wynajął Pan całą armie, mógłby pan nie odzyskać tych koron.
Heinrich Arberic
Felix Jaeger?! My się chyba znamy. Brałem udział w jednej bitwie ze Zwierzoludźmi nieopodal Bechafen. Inni żołnierze opowiadali mi o Twoich dokonaniach przy ognisku. Zakładam, że Twój krasnoludzki przyjaciel to Gotrek - wspominali mi o tym, że w boju towarzyszył Ci krasnolud.
Po czym spojrzał na zleceniodawcę. Plama na spodniach wprawiła go w lekki chichot, który postanowił zapeszyć zawołaniem barmana i poproszeniem o piwo. Po czym rzekł do Felixa:
Skoro mój przyjaciel może się dosiąść, to czy i ja mogę?
Thori Bruksson
Thori zapytał Czy ty jesteś tym człowiekiem co wyruszył z Gotrekiem zabójcą W świat ? . Co powstają o nim ballady sam znam kilka .
Felix przepraszam za me nie wychowanie mogę się dołączyć ? .
Fjol Khazdrin Ognioręki
Fjol dosiada się do stołu, przy którym zasiada Felix, następnie woła.
Gospodarzu kufel ciemnego piwa i połeć jakiego mięsa co macie!
Popatrzył na krasnoluda, który zbliżał się do stołu.
Na mą brodę! - rzekł i wstał.
Wyście są Gotrek i Felix, że też wcześniej nie poznałem, wybaczcie mi mą ignorancję, jestem Fjol zwany Ogniorękim, rzemieślnik z Karak Norn...
// sakiewki - 14zk,17s,8m
Glamdring
Glamdring spostrzegł, że sytuacja się uspokoiła. Jego towarzysze zachowywali się jakby znali tą dwójkę z karczmy. Z racji, że nic o nich nie wiedział a niebezpieczeństwo minęło postanowił dokończyć piwo w spokoju. Następnie wezwał karczmarza, zapłacił za trunek i zapytał się o możliwość noclegu.
Mithrandir
Zmierzając w stronę wyznaczoną przez strażników minął kilka stanowisk dla podróżników. Można by tam znaleźć od świeczek I zapałek aż po suszone mięso bądź owoce czy prace rzemieślników długobrodych. Stanął przy jednym kramie
// zakupiono prowiant na tydzień wyższej jakości za 15 srebrników[ wzięte pod uwage ceny 2x] w sakwie na tą chwilę 6zk i 5sCytat:
Witaj człowieku chcę nabyć prowiant na dłuższy okres czasu...
Mithrandir
Godzina 18:05
Gdy miałeś uiścić należność nagle przekonałeś się, że nie masz sakiewki. Nawet nie wiesz kiedy i gdzie zostałeś okradziony.
Glamdring
Godzina 16:35
Jedyną izbę którą posiadam, zajmuje ta dwójka. karczmarz wskazał ruchem głowy Felixa i Gotreka. Pozostaje jeszcze wspólna sala. O zmroku stoły i ławy idą pod ściany, a na środku można się przespać za jedyne dziesięć miedziaków.
Fjol Khazdrin Ognioręki Heinrich Arberic Thori Bruksson Talwi Frostig
Godzina 16:35
Nie będę sobie rąk brudził takim tchórzem warknął Gotrek w kierunku szlachcica Wynocha zanim zmienię zdanie
Wasz były zleceniodawca skwapliwie skorzystał z możliwości ucieczki.
Tak, możecie się przysiąść rzucił Felix do tych co się o taką możliwość spytali. I faktycznie jestem tym człowiekiem, który wyruszył z Gotrekiem w świat
A także moim Spamiętywaczem dorzucił Gotrek dosiadając się do stołu i chwytając za kufel z piwem.
Fjolowi karczmarz przyniósł kufel ciemnego piwa i kaszankę.