Płonące strzały to chyba od początku mają samuraje i mnisi. Ulepszyć można o te gwiżdżące.
Wersja do druku
Płonące strzały to chyba od początku mają samuraje i mnisi. Ulepszyć można o te gwiżdżące.
No ;) Trochę tak.
Ja mam już 4 jednostki samurajów łuczników na 5-7 ulepszeń. Mają zasięg mnichów, zadają większe obrażenia od mnichów i jest ich więcej od mnichów, w cenie mniej więcej równej co mnisi.
Również. Tylko zastanawiam się czy lepiej ulepszać celność czy przeładowanie. Początkowo byłem za czasem przeładowania, ale chyba lepiej byłoby w czas przeładowania (przynajmniej na rusherów).
"Przynajmniej na rusherów" - jesteś kamperkiem !? :D
A tak na poważnie. Ulepszaj i przeładowanie i celność. Oprócz tego nie ma zbytnio nic sensownego do ulepszenia, no chyba że specjalizujesz się w łukach, wtedy warto poświęcić punkty na strzelanie z ukrycia i inne bajery tego typu.
Zresztą łuki nadają się tak samo do obrony jak ataku. Jedna jednostka takich samurajów snajperów na tyłach może znacząco pomóc katanom przełamać front no i oczywiście jest niezbędna jeżeli wróg ma rusznice.
Mimo wszystko nie ma to jak wielka gwardia z banzai, przerażeniem wrogów i szarżą na 50 8-)
I to takim, który sprowadza przeciwników do siebie :] Szkoda, że te łuki nie działają tak jak w Rome...Cytat:
"Przynajmniej na rusherów" - jesteś kamperkiem !? :D
Że o konnych łucznikach nie wspomnę. Powinni mieć szerszy obszar ostrzału, skoro już nie mogą strzelać podczas odwrotu. Niby krąg kantabryjski zwiększa ten obszar do 360 stopni i o ile faktycznie strzela do kilu celów jednocześnie, jeżeli pomiędzy nimi jest, ale ciągle musi poruszać się w kółeczku i podczas odwrotu z tą opcją już nie strzelają. Chyba, że ktoś dłużej nimi grał i zauważył co innego? Można im podbić celność do 80, ale jest to raczej mało skuteczne i szybko się męczą (więc najlepiej odporność na zmęczenie). Z drugiej strony szybkość tych kawalerii jest mocno nieadekwatna. Łucznicy są chyba wolniejsi od Yari a lekka jest tylko o 2 pkt szybsza. A Gwardia, jako najcięższa kawaleria jest tak samo szybka jak inne.
W sumie tylko to ulepszam + jakieś bajery typu gwizdacze i zwiększone obrażenia. A te banzai to poezja, szczególnie zabawne jest jak przyczajają się na odosobnionego generała kilkoma jednostkami (bo przecież na pewno przeciwnik zapomniał o nim :] ), które w ułamku chwili biegną już tam skąd przybyli.
Amrod - ja nie chce ulepszać ani samurajów ani mnichów . Chce ulepszyć ashigaru i jest taka możliwość żeby dodać im płonące strzały. Niestety jest ona zablokowana.
Faktycznie, ashigaru może mieć płonące, ale najpierw, z tego co tam jest napisane, musisz mieć co najmniej 4 ulepszeń z tych w górnej ramce oraz 5 poziom jednostki (po najechaniu na ikonę płonących strzał wszystko co jest potrzebne ci się wyświetli). Nie możesz mieć 5 ulepszeń, bo wtedy nie będziesz miał tego punktu (musisz mieć odpowiednią liczbę żetonów i punkt za doświadczenie jednostki do wydania).
A mnie irytuję to, że w bitwach dobieranych na mapie kampanii awatara możemy się spotkać dosłownie z każdym :( Jak ja mam wygrać, jak jestem na drugiej randze i mam podstawowe jednostki, kiedy spotykam się z wypasionym generałem 10 rangi? Nie dość, że ma świtę o której mogę pomarzyć to jeszcze dysponuje weteranami jednostek, których także nie posiadam :evil:
Przygnieć go masą.
Będę musiał tak zrobić. Następnym razem wezmę "z pożyczonymi mieczami" i go zjem :) zobaczymy, może się uda.
Dzięki za radę
Raczej bez szans ;) ...jedyne co zostaje to chyba przegrac z honorem.Prosty przyklad-moje wojsko:Cytat:
Zamieszczone przez Witia
1 X samuraje z katanami(9 lvl),1 X mnisi z lukami(8 lvl),1 X jazda z yari(9 lvl) i general na 10 lvl z powiekszona swita---> przeciwko 3X ashigaru z lukami,3 X ashigaru z pozyczonymi katanami,4 X ashigaru yari,2 X jazda yari i gener.(ani jednego vataerana).Moi mnisi wykonczyli 3 oddzialy ashigaru z lukami(zostalo ich bardzo malo,ale wygrali :D ) jazda z bez wiekszych strat rozniosla w pyl 2 oddzialy wrogiej jazdy...a natomiast ssamuraje z katanami walczyli samotnie z 7 oddzialami wroga(oczywiscie gen dosyc efektownie podnosil im morale).Zanim moja jazda przyszla z pomoca moi samuraje rozniesli 4 oddzialy ashigaru z wluczniami.Atak jazdy z falnki przyspieszyl pogrom reszty wojska wroga.nie pomoglo nawet kiedy przeciwnik zucil na ratunek swoim ashigaru swojego gen.Moj gen wdeptal go w ziemie w kilka sekund.Tak wiec na dobrych weteranwo raczej ciezko znalezc sposob...
@Memnon[pl]: Pełna zgoda - w dodatku na początku jak maiłem level 1 i mnie wrzucało do bitwy z kimś na levelu 10 a fundusze były ustawione na jakąś większą sumę, to nawet nie byłem w stanie całości wydać, bo miałem za tanie jednostki :)
Z innych przemyśleń:
- w bitwach morskich powinni wyłączyć możliwość grania tymi kajakami z działami, bo są kompletnie "imba" a jeśli druga strona ich nie ma to w zasadzie może się od razu poddać,
- niestety, ale nawet pomimo dodania tych kluczowych budynków gra nie pozbyła się największej wady, jaką są kamperzy, którzy się na jakimś wzgórzu zabunkrują tak, że są prawie niepokonani i nic nie skłoni ich do ruszenia się na milimetr ze swojej pozycji. Pod tym względem i tak jest lepiej niż w ETW, gdzie bardzo szybko przestałem grać w multi z tego względu, ale powinni jakąś karną rangę dla takich ludzi albo jakoś twórczo rozwinąć ideę z Medka oddziałów, które mogą zaszarżować bez rozkazu.
No... nóbki z artylerią na górce w lasku to plaga i noobstwo do potęgi n-tej. Podejść takiego trudno, ale są sposoby. Można próbować zaatakować artylerie ninjami, można wziąć oddział rakiet zapalających, na pewno nie można iść na pałe do przodu i atakować na taką pozycję, ponieważ mistrzowie noobienia oprócz arta biorą jeszcze ze 6 rusznic. Im szybciej i mniej zorganizowanie będziesz podchodził, tym mocniej oberwiesz.
Zawsze piszę pod koniec meczu takim pajacom co myślę o ich zaawansowanym sposobie gry, który polega po prostu na czekaniu. Gdyby tak wszyscy czekali, to jedna bitwa trwałaby w nieskończoność,, ale przygłupy tego nie rozumieją i są wielce zdziwieni jak jedzie się po nich za branie artylerii i kampienie po lasach na skraju mapy.
Co do art to raczej trafiam na tych mniej bystrych i po prostu podsyłam im jakichś łuczników czy inną najtańszą jednostkę i niech sobie strzelają, aż im się amunicja skończy, co dzieje się po kilku strzałach. Gorzej jak trafi się na tych co wiedzą co to jest limit amunicji.
Wczoraj wieczorem zasiadłem znów do kampanii awatara i rozegrałem kilka ciekawych bitew.
Przeważnie walczę składem (do 5000 koku ze względu na moc kompa):
Gienek, dwóch yari ashigaru (bodygardzi gienka :P ), yari samurai (weterani), samuraje z katanami, około pięciu samurajów z pożyczonymi mieczami i lekka jazda.
Rozpoczęło się obiecująco, bo rozgromiłem 5 gwiazdkowego ktosia (ja miałem jeszcze 2 gwiazdki), który chyba za bardzo stawiał na łuczników, a za mało na piechotę. Co najważniejsze to nie wiedział jak manewrować gienkiem, bo szybko nim poległ.
Druga walka (z Niemcem) była ciężka, bo trafiłem na 7-kę z wypasionymi yari samurai oraz mnichów łuczników. Bitwę bym wygrał ale po pierwsze, kosił mi mnichami gienka i musiałem manewrować, po drugie stanął w nurcie rzeki i moi mało doświadczeni szybko się zmęczyli, po trzecie to troszkę błędów taktycznych zrobiłem ale to idzie na poczet mojego krótkiego doświadczenia z multiplayerem (11 bitew). Pomimo tego ostał mu się tylko gienek z 7 ludźmi, a ja dysponowałem weteranami yari samurai (wycieńczeni) oraz samurajami z katanami. Jednostki uszczuplone składem niestety nie podołały. Bitwa emocjonująca i otrzymałem wielkie podziękowania i wyrazy szacunku od gracza :)
Kolejna walka nie warta wspomnienia, bo żona mnie rozpraszała i tyle błędów popełniłem, że nawet ślepy by ze mną wygrał... szkoda tej bitwy :(
Ostatnia bitwa to moja ulubiona, bo grałem z 9-tką (Rosja) z dwiema jednostkami bohaterów. Jedna to łucznicy ale nie pamiętam jak dokładnie się nazywali, a druga to bohaterzy z katanami. Otoczyłem go i stłamsiłem. Na szczególne wyróżnienie zapracowali yari samurai, którzy bronili bohatersko mojego generała. Po ciężkich stratach własnych udało się wygrać. Niestety Rosjanin nawet się nie pożegnał, bo chyba nie sądził, że przegra z polską dwójką hehe :twisted:
Zauważyłem, że kilku gwiazdkowi gienkowie wcale nie są faworytami w walce z "mniejszymi", bo za bardzo się skupiają nad bardzo mocnymi jednostkami. A moja ostatnia walka bardzo ładnie pokazuje, że nawet bohaterów można pokonać. Jednak, gdy gracz troszkę pokombinuje z konfiguracją armii to mocny gienek jest ciężkim przeciwnikiem.
Mam tylko jedno pytanie, dlaczego na weteranów awansy dostają tylko yari samurai (do tej pory)?
Jakbyś stanął nimi w miejscu (a najlepiej w lesie) to koleś nie miałby kogo zbierać z tych siedmiu.Cytat:
Zamieszczone przez pretorian
Generał gracza z 10 gwiazdami kosztuje 1800. Za pozostałe koku można wziąć albo 3 oddziały napakowanych weteranów, albo jakieś kombinacje pokroju niedoświadczonej masy (która i tak będzie mniej liczebna niż przeciwnika) czy 5-6 mocnych, ale bez expa jednostek. Natomiast gościu, który wziął na 5000 koku dwóch bohaterów polował zapewne na jedno z osiągnięć (co nie umniejsza faktu, że przeliczył się z mocą w/w).Cytat:
Zamieszczone przez pretorian
No to masz szczęście. Ja trafiam na takich, którzy walą po generale albo wielkiej gwardii. Oczywiście nie na samym początku, tylko w tym momencie, w którym odwrót poza zasięg przyniesie więcej strat niż zaatakowanie wroga.Cytat:
Co do art to raczej trafiam na tych mniej bystrych i po prostu podsyłam im jakichś łuczników czy inną najtańszą jednostkę i niech sobie strzelają, aż im się amunicja skończy, co dzieje się po kilku strzałach. Gorzej jak trafi się na tych co wiedzą co to jest limit amunicji.
Branie artylerii i czekanie na atak wroga to najprostszy sposób żeby wygrać bitwę. Jak ktoś ogarnia to wygra zawsze. Gdyby artyleria była na kółkach... to takich cwaniaków było by 90% mniej. Jak ktoś ustawi sobie armaty w lesie, to nawet rakiety zapalające niewiele robią.
No to facet chciał przykozaczyć. Jak ktoś gra na 5k przeciwko takim koksom, to opłacalne jest wziąć ze dwie jednostki rusznic. Pomyśl sobie jak wyglądała by bitwa gdybyś w armii miał 2 ashigaru z rusznicami ;) nawet nie musiałbyś walczyć, w zasadzie.Cytat:
Ostatnia bitwa to moja ulubiona, bo grałem z 9-tką (Rosja) z dwiema jednostkami bohaterów. Jedna to łucznicy ale nie pamiętam jak dokładnie się nazywali, a druga to bohaterzy z katanami. Otoczyłem go i stłamsiłem. Na szczególne wyróżnienie zapracowali yari samurai, którzy bronili bohatersko mojego generała. Po ciężkich stratach własnych udało się wygrać. Niestety Rosjanin nawet się nie pożegnał, bo chyba nie sądził, że przegra z polską dwójką hehe :twisted:
Wiadomo może kiedy w końcu uporaja sie z oszustami którzy uciekają z bitew dobieranych.Jestem już tym wszystkim poirytowany . Dlaczego :
Mój wynik do wczoraj 6-4 , dziś rozegrałem 9 gier z tego 5 wygrałem 3 przegrałem a 1 mnie nie połączyło. powinno być 11-8 a mam 7-8. Gdy mnie nie połączyło steam dał mi porażkę natomiast 4 ludzi "opóściło gre " bez konsekwencji. Co to kur... ma być :x
Ostatnio grałem z dwu-gwiazdkowcem i wziąłem sobie taką armie o jakiej wspominałeś - avatar, dwóch bohaterów ;) Nie ma jak wygrać. Wystarczy że facet weźmie łuki albo rusznice i przytrzyma z jednej strony piechotą.
No i właśnie to mi się podoba... trzeba kombinować z armiami. Na początku uważałem to za bezsens lecz teraz patrząc na balans jednostek jest to do przyjęcia. Nie ma tak, że nie masz szans na wygraną.
Mam pytanie odnośnie rodów. Jest jakiś polski ród do którego można dołączyć? Jakieś wymagania trzeba spełnić tak jak jest to w przypadku klanów?
Mając awatara na 10lvl jest to jeszcze trudniejsze, gdyż trzeba używać swojego generała jako kawalerii i nie bać się nim atakować.Przy koszcie 1800 za gwardię nie za wiele zostaje miejsca na zakupy kolejnych oddziałów.Nie za dobrym pomysłem jest wzięcie świetnych weteranów,zostaną związani walką w masie ahigaru lub samurajów z katanami,a w miedzyczasie generał zostanie rojechany lekką kawalerią lub odstrzelony.Mój sposób to zniżka kosztów na ashigaru 10%+5% z faktorii,wtedy liczebność armii jest w stanie się wyrównać,a często mam armię liczebniejszą niż pierwszo czy drugo poziomowy gracz.W tej sytuacji jeden dobry weteran+umiejętności generała na pewno wystarczą na wygranie bitwy.
Nie mam siły czasami do multi... znów mi nie zaliczyło dwóch wygranych :(
Bo bitew nie zalicza jezeli przerwie Ci polaczenie ze steamem.Natomiast jezeli ktos wychodzi z bitwy to mnie po ostatnim patchu zawsze zalicza wygrana bitwe.W statystykach tez raczej zadko pokazuje sie to od razu.czasami trzeba rozegrac nastepna bitwe lub chwile odczekac zeby pokazalo faktyczny stan.Nie mam pojecia od czego to zalezy...Cytat:
Zamieszczone przez pretorian
No i właśnie większość quiterów już i ten sposób wykorzystuje,czyli nie tyle wyłączają Szoguna co steam i mamy wyjęte 10-15 minut z życiorysu.
Po zdobyciu wszystkich prowincji pojawiają się Wam jakieś losowe zdobycze?
Żeby dostać się do drabinki szogunów to trzeba jakieś specjalne warunki spełnić? Czytałem, że chyba trzeba mieć wszystkie prowincje zdobyte, ale czy morskie też?
W sumie ten błąd gdzie można upgrade banzai, inspiracji i przerażania na niższym levelu niż jest to w opisie to w zasadzie powinni tak zostawić. Zauważyliście jeszcze jakieś błędy albo niedziałającą świtę?
Musisz mieć wszystkie prowincje łącznie z morskimi by wskoczyć na drabinkę.
Dzięki.
Kolejna sprawa. Mam podbite wszystkie lądowe tereny i miałem bohatera. Jednego skasowałem z jednostek weteranów, ale teraz nie mogę go nawet wybrać z ogólnej listy jednostek w trybie awatara?
Niestety już go nie odzyskasz.Wielu ludzi pisało o tym problemie,być może w najbliższym patchu,pośród 500 poprawek, dodadzą bohaterów jako nie weteranów.
Wkońcu zaliczyło mi wygraną rankingową :D Jestem niepomiernie szczęśliwy. Ale w walce zostałem bardzo brzydko zbluzgany przez przeciwnika. Określił mnie pie....nym "camperem" :twisted: Gościu wystawił trzy jednostki łuczników (po pięć szewronów każda) i rusznikarzy. Kilka jednostek specjalizujących się w walce wręcz oraz flankował mnie wielką gwardią.
Ja natomiast gram bez jednostek strzelających, bo honor samuraja mi na to nie pozwala :lol: Podszedłem pod niego i skryłem się w drzewach przy brzegu rzeki, która nas rozdzielała. Z prawej strony zabezpieczyłem się jazdą z yari oraz mnichami z naginatami. Z lewej na wysepce czekała zasadzka składająca się z dwóch jazd z yari oraz dwóch yari ashigaru. Jaka była moja radość w momencie gdy centralnie na tą wysepkę przeciwnik skierował swoją flankę wielkiej gwardii. A jakie było jego zdziwienie :)
Później pozostał centralny atak z mojej strony, bo gościu stał i ostrzeliwał mi gienka, plus szarża od tylca dwoma jednostkami jazdy z yari na jego gienka oraz mnisi z prawej.
I pytam się, czy zasłużyłem na takie wyzwiska? Przez całą bitwę byłem aktywny i wykorzystywałem słabe strony wroga. A trudno żebym stał na łące i czekał aż mnie wyrżnie łucznikami ;)
Zresztą nigdy jeszcze nie obraziłem nikogo na multi nawet po sromotnej porażce lub fortelu :)
Nie przejmuj się takimi sprawami.Mało to jest idiotów na tym świecie :D Wykorzystałeś teren do walki "las".Ludzie nie umieją przegrywać a dla rankingu i cyferek zrobią wszystko.Cytat:
Zamieszczone przez pretorian
Idiotów niestety jest coraz więcej :?
A mam pytanie odnośnie klanów... Szukam jakiegoś poczciwego polskiego, do którego byłaby mozliwość wstąpienia. Orientuje się ktoś na jakich zasadach to się odbywa lub jakie warunki trzeba spełnić?
Musisz poszukać na stronach klanowych. Zazwyczaj największą przeszkodą jest bariera wiekowa. Klany przyjmują najpierw na okres czasowy, miesiąc dwa, po czym decydują czy przyjąć jako stałego zawodnika ;)
A ja mam takie pytanie, bo nie moge wyjsc z szoku, dotyczace tego co mi sie stalo. Bitwa, moj poziom 8, kolesia 1, zaczyna sie bitwa, oboje wybieramy armie ashigaru... Generalnie jest tak: ja mam 3 lucznikow, 3 z yair i chyba 4 z mieczami, on zas 2 lucznikow, 3 z mieczami i 2 z yari, 2 lekkie jazdy i jedna z yari. Podchodzimi pod siebie (mapa chyba skrzyzowanie drog, w kazdym badz razie jest tu taka rzeczka), ustawiam sie pod rzeczka i przy okazji zajmuje budynek lucznikow, koles podchodzi do mnie i za nim moje 3 oddzialy lucznikow oddadza pierwsza salwe, a jego tym bardziej bo byli caly czas w ruchu, wszystkie oddzialy zaczeli mi uciekac! Z powodu poniesionych strat! Bez dojscia do jakiejkolwkiek walki! Dodam, ze genek byl w poblizu. I sie pytam WTF?! :?
Szkoda, że powtórki nie zapisałeś, bo tak to można sobie wróżyć :]
Btw. na 10 lvl ile powinno być slotów dla weteranów? Pojawiła się informacja o nowych miejscach, ale dalej jest tylko 43.
Nie pomyslalem:P ale dla mnie jest to sytuacja absurdalna, ucieczka bez podjecia walki...Cytat:
Szkoda, że powtórki nie zapisałeś, bo tak to można sobie wróżyć :]
No to może Wołoszański kiedyś to rozwiąże ;) W każdym razie, jeżeli był jakiś błąd i ten przeciwnik miał wyższy level, to wydaje mi się, że przerażanie wrogów przez generała z taka cechą + świta, która obniża morale ashigaru raczej nie spowodowałaby takiego efektu, chociaż... Łuki miałyby wtedy chyba 3-4 punkty morale.
Volo, a po cholere ci 3 łuki na 4k ? :D
A tak bardziej na temat, faktycznie sytuacja dziwna. Może jakieś losowe wydarzenie ? Któż wie co programiści wpletli w kody ;)
Bo lubie lucznikow i zazwyczaj przy takiej bitwie wystrzelam przeciwnika zanim do mnie podejdzie:P Pomijajac "taka" sytuacje:P
Witam. Mam pytanie odnośnie "punktów Shoguna".
Za co się je dostaje i do czego służą???
Dzięki.
Musisz najpierw dostać się do rankingu szogunów podbijając wszystkie prowincje w kampanii awatara. A te punkty to chyba za zwycięstwa i do niczego więcej nie służą, jak do tego, że ten z największą ich liczbą dostaje zbroję szoguna i świtę.