Fajna sprawa, brawo Matisek. Kiedys szukalem tego ale sie zniechecilem po jakims czasie ;)
W takim razie od nowych KO mozna probowac tego hasla.
Wersja do druku
Fajna sprawa, brawo Matisek. Kiedys szukalem tego ale sie zniechecilem po jakims czasie ;)
W takim razie od nowych KO mozna probowac tego hasla.
Wygrzebałem stare posty z tego tematu nt. stalowych ponów, ale chciałbym się jeszcze upewnić. Czy stalowy pon niczym nie różni się od zwykłego? Można ten pakt wypowiedzieć i złamać (zaatakowanie), a ilość tur czekania (dla możliwości ataku) nie zmienia się?
Dokładnie. Jedynie ucierpi na takim zerwaniu twoja reputacja u innych, ale w regulaminie nic o nich niema , więc teoretycznie nie istnieją :D
Już tak nie zdradzajcie wielkiego odkrycia ostatnich miesięcy. 8-)
Skoro stal niczym nie różni się od zwykłego to po co ona jest?
W regulaminie niezbyt się różni, ale jest bardzo rzadko zrywana, bo wtedy taki gracz traci zaufanie i nikt z nim stali nie chce, bo nie wiadomo kiedy zerwie. To po prostu taka tradycja, jak na przykład nie przejmowanie kupców podczas trwania pona itp.
Takie sprostowanie, w regulaminie tego(stalowych ponów) nie ma ;)Cytat:
Zamieszczone przez ProNoob
Nie prościej dodać do regulaminu wpis o stalowych Ponach jako niezrywalnych skoro i tak wszyscy gracze to respektują?
Nie, nie wszyscy to respektują. Była ostatnio sytuacja w wko 32, więc pozostawienie tego tym czym jest, będzie jak najbardziej wskazane. Poza tym to jest takim "miernikiem" zaufania i dodaje realizmu.
Odsyłam do strony 36 tego tematu, wszystko w temacie Ponów "Stalowych".
Mam taki pomysł aby wszystkie edycje postów były zgłaszane do MG (wiem więcej roboty) ponieważ ostatnio w k46 jest problem ponieważ chodzi o taki zapis propozycji : " Proponujemy pona 15 tur stalowy lub 20 pon zwykły " inni napiszą proponujemy sojusz inni jeszcze coś i wchodzi typ co ma akceptować i piszę że "akceptujemy wszystko" to teraz akceptujemy pon stalowy czy zwykły więc można zrobić zapis który po takim zapisie z góry narzucał akceptację paktu stalowego !! ponieważ za nie uwagę trzeba zapłacić lub druga opcja związana z MG chodzi w niej o to aby każdą edycję zgłaszać u MG lub w temacie kampanii od mistrza i tam zostawał ten problem rozwiązany ,
Teraz pytanie czy da się zobaczyć skasowane posty przez użytkownika ??
Moderatorzy mają dziennik zdarzeń, więc wiedzą czy ktoś skasował post.
a czy można sprawdzić jego treść ??
Wracając do stalowych ponów - ostatnie pytanie.
Czy...
... ta zasada w przypadku stalowych ponów też jest obowiązująca?Cytat:
d) Jeśli państwo, z którym łączy nas pakt o nieagresji/sojusz zaatakuje naszego sojusznika, wypowiemy mu układ i chcemy je zaatakować, możemy to uczynić po wykonaniu 1/2 tur bez atakowania tego państwa.
Jeśli nie ma takiego czegoś jak stalowy Pon to nie wiem co by tu trzeba było wymyślać żeby było inaczej.
Oczywiscie.Cytat:
Zamieszczone przez Arrim
Ale w takiej sytuacji mogę zerwać stalowego pona i nikt nie będzie mnie później napiętnował, że nie dotrzymuję umowy? Czy raczej jestem wtedy przyparty do ściany i pozostaje mi tylko patrzeć jak gracz związany ze mną stalowym ponem atakuje mojego sojusznika?
W WKO 32 pona nie zerwał ten sam gracz który go podpisał, tylko nowy gracz po przejęciu frakcji - a to różnica.Cytat:
Zamieszczone przez ProNoob
Poza tym to dosyć szczególna sytuacja, bo związana z tą w WKO 31. Wasalizację też nowo przejmujący gracz może teoretycznie zerwać.
Będziesz napiętnowany bo nie dotrzymujesz umowy. Jak własnoręcznie podpisujesz pona stalowego to powinieneś go dotrzymać.Cytat:
Ale w takiej sytuacji mogę zerwać stalowego pona i nikt nie będzie mnie później napiętnował, że nie dotrzymuję umowy?
Zerwanie pona stalowego to jak... przykładowo ciągłe zabijanie i przekupywanie kupców sojusznikowi, albo blokowanie mu ruchów wojsk.
Po pierwsze to podpisując stalowego powinieneś się liczyć z taką sytuacją, jeśli wiesz, że ten z kim podpisujesz może zaatakować twojego sojusznika.Cytat:
Czy raczej jestem wtedy przyparty do ściany i pozostaje mi tylko patrzeć jak gracz związany ze mną stalowym ponem atakuje mojego sojusznika?
Dlatego uważaj z kim podpisujesz stalowego pona a nie rozdawaj każdemu na prawo i lewo a potem będziesz miał trudne decyzje do podjęcia.
Proszę was nie zaczynajcie znów wywlekać tej sprawy x.x To była po prostu złośliwość jednej i drugiej strony....Cytat:
Zamieszczone przez Domen
Ale ja piszę ogólnie o zrywaniu stalowego przez nowego gracza, który nie uczestniczył w podpisaniu go. To zupełnie inna rzecz niż zrywanie stalowego przez gracza, który sam go podpisywał albo nawet przez takiego nowego gracza, który potwierdził obowiązywanie tego stalowego po przejęciu frakcji.
Tak samo z wasalizacjami. Gracz, który dał się zwasalizować chyba w ogóle nie może zerwać wasalizacji (choć pewien nie jestem) - a nowy może.
Ten, który wasalizację przyjął... nie może. ;)
Mam dwie "propozycje":
1) Może wprowadzimy nakaz usuwania wszystkich jednostek z przejęcia miasta? Sytuacja, w której z przejęcia Metz-u lub Dijon - ma się za darmo burgundzkich żandarmów etc. jest ... emm... kiepska. Zmiana tego typu pomogła by przy wielu szarawarach i kłótniach z powodu "wymian prowincji".
Argument o musie utrzymywania miasta w jakiś sposób można skontrować tym, że po prostu: "Jak masz ochotę na miasto - to postaraj się, abyś mógł je utrzymać." Odpowiedzialność biorcy. Myślę, że to mniejsze zło.
2) Druga sprawa to połączenie "sojuszu" z "prawem przemarszu". Przypomina mi się sprawa moja i Joopitera w wko30, kiedy to pułapka dyplomatyczna nie pozwalała mi zerwać nadpsutego dawno sojuszu z nim. Ostatecznie Janker rozwiązał to doraźnie, ale nie może to rozwiązanie stać się precedensem... (Poza tym rozwiązanie tamto miało też związek ze sprawą zerwania mechanicznego sojuszu przeze mnie, by uskuteczniać blokady, więc nie pasuje zbytnio)
Krótki opis: Joop (Litwa) wszedł sobie - jako mój sojusznik - na moje tereny Poznania i Wrocławia, w ramach operacji przeciw Niemcom. Nie można cofać samych "praw przemarszu" w sytuacji sojuszu między państwami, więc musiałbym zerwać sojusz. Natomiast to spowodowałoby natychmiastową możliwość ataku na moje miasta przez litewskie wojska.
Sprawa ta nie wymaga klarowania?
Fajnie się z Wami dyskutuje... panowie...
Hmm, możliwość osobnego paktowania na temat przemarszu wojsk przy sojuszu na pewno wprowadziłaby więcej możliwości dyplomatycznych i zrobiło by się ciekawiej. Czy w takim przypadku zawarcie sojuszu wprowadzało by automatycznie prawo przemarszu wojsk, a jego usunięcie byłoby opcjonalne tak samo jak zawarcie sojuszu bez tego prawa (czyli czy normalny sojusz zawierałby w sobie te prawo)? I pewnie lepiej by było wprowadzić turę bądź dwie opóźnienia przed zerwaniem prawa przemarszu.Cytat:
2) Druga sprawa to połączenie "sojuszu" z "prawem przemarszu". Przypomina mi się sprawa moja i Joopitera w wko30, kiedy to pułapka dyplomatyczna nie pozwalała mi zerwać nadpsutego dawno sojuszu z nim. Ostatecznie Janker rozwiązał to doraźnie, ale nie może to rozwiązanie stać się precedensem... (Poza tym rozwiązanie tamto miało też związek ze sprawą zerwania mechanicznego sojuszu przeze mnie, by uskuteczniać blokady, więc nie pasuje zbytnio)
Krótki opis: Joop (Litwa) wszedł sobie - jako mój sojusznik - na moje tereny Poznania i Wrocławia, w ramach operacji przeciw Niemcom. Nie można cofać samych "praw przemarszu" w sytuacji sojuszu między państwami, więc musiałbym zerwać sojusz. Natomiast to spowodowałoby natychmiastową możliwość ataku na moje miasta przez litewskie wojska.
Sprawa ta nie wymaga klarowania?
Ja uważam, że jest dobrze tak jak obecnie.
mnie się wydaje, że jak się z kimś podpisuje sojusz, to żeby współpracować. :roll: Wystarczy nie podpisywać sojuszu z każdym sąsiadem i będzie się dało grać. Poza tym jak by to miało wyglądać? Oddzielne podpisywanie sojuszu z prawem o przemarsz na pewno odpada (muszę tłumaczyć?). Jedyne co wchodzi w grę to możliwość zerwania prawa przemarszu bez zerwania sojuszu. Tylko jak by to wyglądało w praktyce? Otóż podpisałbym z kimś sojusz, wpuścił jego wojska na mój teren, po czym kazałbym się wynosić z moich ziem (w środku wojny) nie zrywając sojuszu...
Popieram zdanie Marata, że dobrze jest tak, jak jest.
A pierwsza propozycja- do wymiany prowincji potrzeba zgody mg- tyle w temacie. Jak nie ma mg to już problem danej kampanii, nie ma co zmieniać regulaminu do wszystkich ko, bo w jednej nie ma mg...
Bardzo madry post Matiska, podpisuje sie pod nim.
A co do ciaglego przytaczania przez Ciebie Mefisto przykladu z wk30 to... nie chce mi sie po raz kolejny pisac tego samego, bo dobrze wiesz, ze nie o to chodzilo w tamtym przypadku.
Kiedy napisałem, że sprawa o którą apeluję jest oddzielona od drugiej połowy zdarzenia z wko30 - która to połowa - jest unormowana.(Zakaz zrywania sojuszu mechanicznie). Ta połowa nie jest. Można mieć sojusz 30 tur i nagle zmienić front. Chyba nie muszę tłumaczyć.
A kto tu mówi o jednej KO bez MG? Się pytam. Problem jest generalny. Każdy MG zgodzi się na wymianę prowincji dalej od teatru wojny, a darmowo otrzymana jednostka - to darmowo otrzymana jednostka - co jest nie do przyjęcia. Państwo ostro na minusie może sobie tak uzbierać pół armii.Cytat:
A pierwsza propozycja- do wymiany prowincji potrzeba zgody mg- tyle w temacie. Jak nie ma mg to już problem danej kampanii, nie ma co zmieniać regulaminu do wszystkich ko, bo w jednej nie ma mg...
A ja uważam, że to całkiem normalne. Nigdy takiego przypadku zbierania armii nie było, bo jest to praktycznie niemożliwe... pół armii to 10 wymienionych miast... jakaś abstrakcja - MG ma na to wgląd i on decyduje, jak zauważy jakieś wałki, to zainterweniuje.
Też uważam, że nie należy rozdzielać sojuszu od prawa dostępu wojskowego. Za to można problem rozwiązać inaczej:Cytat:
Zamieszczone przez Mefisto
Przed atakowaniem danej frakcji (po uprzednim zerwaniu sojuszu z nią) powinno się wycofać z jej obszaru wszelkie wojska - i tyle.
Ewentualnie bardziej rygorystyczna opcja - wojska należy wycofać przed zerwaniem sojuszu (a nie przed atakowaniem).
Co do pojawiającej się jednostki w otrzymanym mieście:
Podpisuję się pod tym.Cytat:
Zamieszczone przez Marat
Mam problem otóż nie wiem jak ale przestało mi dodawać sejvy do folderu z nimi w Krucjacie. Normalnie działało a teraz gdy zapisuje niby w grze sejv istnieje ale gdy wchodzę do folderu już go nie ma. Zmieniło mi folder z zapisami?
Czy coś mi umknęło czy coś było zmieniane w modzie w sprawie Jihadów i Krucjat? Z tego co ja pamiętam to po wyjściu z niego potrafiło zabrać z parę oddziałów ale to się działo w okolicach tury 9 10 a nie 5 i teraz mi ktoś niech wyjaśni czemu w 3 czy tam 4 turze po wyjściu z takowego jihadu teraz mam 5 z armi pelnej na full zostaje mi sam generał :lol: :lol: :lol:
Ja tak się nie bawię :cry:
To chyba normalne, że po odłączeniu się od dżihadu oddziały które brały w nim udział idą do dezercji. I to dość szybko. Nie wiem jak w podstawce, nie pamiętam, ale w kingdomsach chyba podobnie.
Tak idą ale z dawnych KO z tego co ja pamiętam to raz nie tak wcześnie, dwa nie 20 oddziałów tlyko to była jakaś część przykładowo 5 6
Mi ostatnio w mko28 coś uciekło ale mało jakieś 4-5 oddziałów.
Ja jak ostatnio próbowałem wyjść armią z dzihadów to się całe poza generałem rozwiązywały.
Mógłby mnie ktoś uratować plikiem "medieval2.preference" z najwyższymi ustawieniami grafiki, z najwyższą rozdzielczością (1680,1150)?
Siem,mam 3 pytania:
1.Jesli Ko jest bez jihadow,a komp zwola(sytuacja w mko 30)to czy mozna wtedy wziac udzial w tym,oczywiscie zachowujac limit armii?
2.Jesli panstwo z ktorym mamy pona ustawia swoje forty/armie tak ,zeby chronic swojego sojusznika z ktorym mamy wojne,czy mozna atakowac nie zrywajac tym samym pona?
3.Czy limit 2 armii w dzihadzie tyczy sie rowniez statkow?
1. Oczywiście, że nie.
2. Nie.
3. Mają być max 2 armie... Ile statków będziesz miał, to nie ma znaczenia.
Czyli jesli 2 jest niedozwolone,to wystarczy ,ze gosc z ktorym mamy pona ustawi swoja jednostke obok armii wroga ,to tego nie mozna ruszyc?