Oczywiście zadania które Wam powierzyłam nie wykonaliście? spytała się Róża Miragliano w języku zrozumiałym dla obojga.
Wersja do druku
Oczywiście zadania które Wam powierzyłam nie wykonaliście? spytała się Róża Miragliano w języku zrozumiałym dla obojga.
Anna de Loiret
Jeszcze nie, a mam też powinności wobec innej osoby... Dzisiaj się tym zajmiemy. Nie wiem tylko co z krasnoludami.
Alessio
Tak,dziś się tym zajmiemy - rzekł potwierdzając słowa ukochanej - Tylko trzeba najpierw znaleźć te cholerne szajbusy,bez nich nie mamy szans....
Z jakimi krasnoludami?
Alessio
Banda zabójców trolli,ich kapitan ma taką opaskę na oku i nie ma jednej nogi,tym dziwniejsze że zniknęli skoro Ania bohatersko uratowała życie ich przyjaciółce a naszej wspólnej znajomej czyli Glorginie i to nawet nie zostawiwszy pożegnania.....
Sprawdzałaś Anno czy zniknęli, czy tylko Glorginy szukałaś?
Anna de Loiret
Tylko Glorginy, ale nie spotkałam żadnego na dole co mnie nieco zdziwiło, oni chyba piją przy każdej możliwej okazji.
Jeśli było ich sporo, to pewno we wspólnej sali są, jeśli z karczmy nie wyszli. Myśl Anno, to nie boli, a wręcz pozwala bólu oszczędzić.
Anna de Loiret
Mój umysł zmącony jest przez setki myśli a cierpienia które przeżyłam dają o sobie znać wciąż, mimo to staram się jak mogę, więc może przestań mi trosk dokładać. Zaraz wracam - poszła poszukać krasnoludów najpierw we wspólnej izbie, jak ich nie będzie to zapyta karczmarza gdzie nocują.
We wspólnej sali Anna ujrzała klęczących zabójców trolli dookoła drzwi od szafy, na których spoczywa Glorgina. Mamroczą coś w swym chropowatym języku. Jedynie ich przywódca siedzi i rzeźbi nożem kołki, będące chyba wcześniej nogami jakiegoś zydla.