Anna de Loiret
Możesz powtórzyć? Nic nie zrozumiałam...
Wersja do druku
Anna de Loiret
Możesz powtórzyć? Nic nie zrozumiałam...
Przeżuła, przełknęła posiłek i powtórzyła w staroświatowym Gdzie idziecie?
Anna de Loiret
Do gildii woziwodów - odparła jej cicho. Jak się już czujesz? Rany bardzo doskwierają?
Na tyle dobrze by iść z Wami, jeno po młot muszę się wpierw udać. Częstujcie się, skoro zaraz ruszamy - odpowiedziała Glorgina w staroświatowym i udała się na górę.
Anna de Loiret
Chętnie - rzekła z uśmiechem, po czym przystąpiła do jedzenia. Wygląda na przednie mięsiwo. Ale za wiele nie zjem, bo odbije się to źle na mej urodzie, a chce dalej być piękna, żeby Roland z radością patrzył na mnie z zaświatów.
Alessio
Nic nie zrozumiał ale uznał że skoro luba się dosiadła bez sprzeciwu Glorginy on może zrobić to samo i poszedł w jej ślady. Zirytowało i zabolało go jednak kompletne olanie jego osoby przez ukochaną.
Zdążyliście zaspokoić głód gdy zeszła do Was Maria z Sebastiano. Róża coś ma bardzo bladą twarz. Co sądzicie o Marco? Byłby dobrym księciem Miragliano? spytała się po bretonńsku nieco drżącym głosem. Glorgina jeszcze nie wróciła.
Anna de Loiret
A czy Marco jest szlachcicem, by mianować go księciem?
W każdej chwili może okazać się synem Borgii. Pytam się o Jego charakter, nie o pochodzenie.
Anna de Loiret
Och... Nie wykazał się szczególną odwagą ani szlachetnością na mych oczach. Zachlał się jak ostatnie... No dobrze, nieważne Rolandowi się też zdarzało. Chociaż słyszałam, że jakąś dzielnością się wykazał. Hmmm... Nie mnie sądzić... Cóż ona kombinuje, z plebejusza zrobić księcia, niedorzeczne! Bo nie daję wiary, iż to jakiś bękart Borgii ha! Księciem powinien zostać najdzielniejszy rycerz, ale nie mój to kraj i nie interesuje mnie to. Thilbaut byłby lepszym władcą.