-
Wszyscy
Swoje plany wcieliliście w życie, niziołek cały dzień rozpowiadał do jakiego to porozumienia doszedł z bogatym krasnoludzkim kupcem a obecność Geruda pomogła przekonać o tym ludzi. Opróżnienie wozu zajęło chwilę jednak żadne dobra nie zostały uszkodzone, Geno pośród nich zauważył małe, drewniane pudełeczko, definitywnie nie należało do niego. Może na tym tak zależało Ilbericowi, że zaryzykował swoje życie? Następnego dnia z rana ruszyliście, w międzyczasie niziołek odebrał swój pancerz. Wóz porzuciliście w idealnym miejscu na zasadzkę, gdzie knieja była wyjątkowo gęsta, a ścieżka wąska, schowaliście się w krzewach obok. Na początku nic się nie działo, pogoda się pogarszała niebo całkowicie zasnuwały chmury, a wiatr kołatał gałęziami, ne było zbyt ciepło. Po około godzinie zauważyliście szóstkę osób idących traktem, na pierwszy rzut oka i każdy wiedział, że nie mieli dobrych zamiarów. Sami mężczyźni z różnym uzbrojeniem przeważnie toporkami, mieczami i drewnianymi pałkami. Nie było z nimi nikogo z łukiem bądź kogoś szczególnie się wyróżniającego. Podeszli do wozu po czym dwójka z nich w nim zanurkowała Co to ma być? usłyszeliście krzyk.
-
Gerud Żelazna Pięść
Niespodzianka! ryknął już szarżując na bandytów z podniesionym do ciosu kilofem.
-
Geno
Czyli to już pomyślał naciągając łuk i strzelając tak by nie zranić krasnoluda
-
Beregar
Oddał precyzyjny strzał zanim starcie rozpoczęło się na dobre po czym dobył miecza i także ruszył do walki wręcz nie chcąc postrzelić żadnego z towarzyszy.
-
Aldarion
Strzelam kilka razy, bez ryzyka zranienia towarzyszy potem atakuję mieczem wręcz, jestem ciężkozbrojny i rosły staram się to wykorzystać do zastraszenia wrogów.
-
Wszyscy
Runęliście na przeciwnika, bandyci nie mieli szans. Nie odnieśliście żadnych ran, niziołek zastrzelił bandytę, który próbował uciekać. Beregar podczas walki zdołał przyjrzeć się stylowi walki Aelin, strażniczka zdawała się tańczyć z wrogiem, jej ataki i parowania idealnie wymierzone i pełne gracji, najpierw pozbawiła oponenta broni a potem przebiła jego serce ostrzem. Gdy bitewny kurz opadł drogę zaścielały ciała, widzicie, że niedoszły uciekinier ze strzałą w plecach próbuje się odczołgać. A ta szumowina nigdzie się nie wybiera! krzyknął Balrakk Warto byłoby go przesłuchać stwierdziła Aelin po czym zwróciła się do Beregara Mówiłam, że pozory mylą, prawda?
-
Gerud Żelazna Pięść
Trzeba odrobić wydane złoto pomyślał zabierając pokonanym przez siebie bandytom sakiewki. Choć to akurat bardzo dobrze wydałem poklepał się po kolczudze.
-
Beregar
Był pod dużym wrażeniem wyczynów towarzyszki,gdy walka dobiegła końca,odpowiedział z uśmiechem - W istocie,czasem dobrze jest się mylić...No i wychodzi na to,że mogłabyś udzielić mi paru lekcji,masz naprawdę imponującą technikę,skąd znasz ten styl?
-
Aldarion
Dobrze nam poszło ale mamy jeszcze uwolnić zakładników, czas się tym zająć to jeszcze nie koniec walki na dziś.
-
Geno
Cały czas nie mógł uwierzyć, że się udało. Teraz ich szansa na ocalenie porwanych nieco wzrosły, choć nie mogli jeszcze poddawać się nastrojowi świętowania. To ja zawrócę wóz, wrócimy może nim do miasteczka? zaproponował oddalając się nieco, gdyż nie chciał brać udziału w przesłuchaniu