Wersja do druku
A ja właśnie uważam że broń palna zwiększa możliwości taktyczne, bo z bronią białą to, ot zaatakujesz wroga tak czy siak zaczniecie sie tłuc i wygra ten kto miał przewagę. A z bronią palną to i jakieś hmm podchody, nadszarpywanie wroga (tak wiem, przecież są łucznicy ale jednak 100 piechórów jest o niebo skuteczniejszych niż 100 łuczników. ja tak uważam), jakieś wycofanie na lepsze pozycje można robić ipt. To moja opinia
No, porównując Napoleona z Szogunem2, to bym się z Twoją opinią nie zgodził, bo to właśnie w Szogunie trzeba się namachać myszką jak w CS, żeby cokolwiek wygrać...Cytat:
Zamieszczone przez Memnon[pl
Taktyka to nie machanie myszką, to bardziej podchodzi pod tzw. micro. Zgodzę się że broń palna daje więcej możliwości taktycznych, w Shogunie dużą rolę odgrywa dobór jednostek, często takich które są 'overpowered' i to wystarczy, w Napoleonie tego raczej nie było.
No nie do końca...grając w kampanie,multi tak Napoleona jak Empire-jedyną taktyką było szerokie rozciągnięcie lini i ostrzał szeregów(+ ostrzał arty i moździerzy)...natomiast w shoguna liczyło się dużo więcej-flankowanie,atak jazdy,rezerwy...itp itd...Wiem że zaraz mi ktoś odp "przecież w E TW jak i N TW też były ataki z flanki jazdy itp-ale jak to wyglądało?Wystarczyło ustawić piechote w czworobok i po ataku jazdy,a zanim doszły posiłki z rezerw to było już po bitwie...A tzw wycofanie się na lepsze pozycje często(w 99%) w bitwie multi oznacza taki spadek morale że przegrywasz bitwe...Dlatego uważam że seria TW idzie w złą strone-myślę...(tak ja myśle)...że każdy kto grał od pierwszego tytułu jakim byłl pierwszy Shogun przyzna mi rację......Cytat:
Zamieszczone przez gribol
Ja już wspominałem, że zrobienie bitew bardziej w stylu kozaków2 (wielkie bitwy, wielkie mapy, strategiczne wioski/skrzyżowania) to nic by nie przebiło takiego systemu...
Dla mnie to akurat minus, inną sprawą jest dynamika rozgrywki, inną machanie myszką...Cytat:
Zamieszczone przez gribol
Ja zaczołem grać od Medka 2 ale przynam Ci rację bo wycofanie się jest od (chyba) zawsze w Total warach spartaczone, no ok może ojednote spaść morale ale przeważnie ono spada tak że jednostka ucieka a przecież odwrót był najczęstszym zjawiskiem niż walka do ostatniego chłopa
Prawda jest taka, że każda z tych gier ma swoje mocniejsze i słabsze strony. W Napoleonie można było na spokojnie podjąć każdą decyzję, przemyśleć i wykonać powoli każdy pomysł taktyczny, a w Szogunie wg mnie panuje spory chaos podczas bitwy. Na początku można przyjąć pewne założenia, ale gdy przeciwnik zacznie biegać tam i z powrotem, krążyć wokół kawalerią to i tak w ostateczności bitwa kończy się wielką bijatyką na środku, podczas której małe Japończyki wywyjają scyzorykami i potem ktoś ucieka.
Problemem Szoguna, (choć można to traktować jako zaletę i urozmaicenie) jest system weteranów i świt. Jeżeli jedna osoba dobierze odpowiednie jednostki i świty, a druga nie utrafi w jego taktykę, to stoi na straconej pozycji, co przypomina trochę grę w kamień, papier, nożyczki. Gram włocznikami- rozwalą mnie miecze, na miecze dobra jest kawaleria, która przegrywa z włoczniami. To oczywiście uproszczona wersja, ale w dużej mierze prawdziwa.
Nie ukrywam tego, że system świt i weteranów urozmaica rozgrywkę, ale niestety w zbyt mocny sposób premiuje graczy, którzy mają czas, żeby dużo grać. Chcę mieć dobrą świtę- trzeba dużo grać, żeby mieć osiągnięcia, zbroje itp. Chcę mieć dobrego weterana- trzeba dużo grać, żeby go doświadczyć i mieć punkty aby ulepszyć jego extra umiejętności. A jeżeli ktoś jest dobry, tylko mało gra? Sorry, nie grasz, nie masz weterana i możesz sobie pogadać, wylać żale na forum. To jest wkurzająca komercyjna polityka wydawcy, który chce nas w pewien sposób psychicznie uzależnić- chcesz mieć szanse w Szogunie, to graj, graj dużo. I niech nikt mi nie mówi, że można też grać w bitwy klasyczne bez awatara, bo skoro stworzono taki interesujący i kryjący w sobie wielki potencjał pomysł ze świtami i weteranami to nikt trybu klasycznego się nie chwyta.
Dobra, ponarzekałem sobie, ale teraz może krótka puenta. Szogun 2 to piękna gra, mająca ogromny potencjał. Ulepszono w nim grafikę, system sterowania jednostkami, ma bardzo ciekawy tryb awatara, świty i weteranów, można nawet robić zasadzki, maszerować ukradkiem w lesie, co w Napku nie działało za bardzo. Niestety komercja, nie do końca przemyślany system weteranów (bo można sobie wyobrazić sytuację, kiedy wycięty do połowy oddział weteranów nie zyskuje doświadczenia, tylko je traci- z powodu przyjęcia niedoświadczonych rekrutów w swoje szeregi) i wymuszanie na graczach, żeby cały czas grali, aby mieli szanse z innymi bardzo psuje rozgrywkę. O singlu, w którym komputer mający 1 prowicję wystawia 2 silne armie, się nie wypowiadam, nie mam siły.....A puenta jest taka, że seria TW zmierza w złą stronę...
Nie wiem czy już widzieliście, ale na gram.pl został dodany ród Saga do preorderów Shoguna.
Z tym tracenie expa przez świeżaków to świetny pomysł
Czyli zamawiam na gram.pl. Dzięki na info! :DCytat:
Zamieszczone przez Rashu