Alessio
I skąd my go teraz weźmiemy dla tego ptaka?
Wersja do druku
Alessio
I skąd my go teraz weźmiemy dla tego ptaka?
Z kłopotu wybawił Was Długi Drong, który wszedł do kuchni.
- Zgroza! - zawołał i gwizdnął wystawiając hak ku górze.
- Myta nie dali! - rozdarła się papuga.
- Żebym ja Ci myta nie wystawił, bo ci piór nie starczy - odparł.
Papuga nastroszyła pióra, ale zatrzepotała skrzydłami i pofrunęła na hak zabójcy trolli
- Grrrog? - prawie że zagruchała do ucha kapitana pancernika.
Długi Drong westchnął - dajcie jakiś naparstek, czy zakrętkę.
Techniczny:
Wszelkie rozmowy były w staroświatowym.
Anna de Loiret
Odetchnęła i schowała kolczyki elfki do sakwy, zaś resztę rodowej biżuterii założyła na siebie. Dziękuję Mario - rzekła w bretonńskim. A więc... Jesteśmy ci jeszcze do czegoś potrzebni, czy tutaj nasze drogi się rozchodzą?
Pozostała tylko kwestia zapłaty - odparła Maria w bretońnskim - krasnoludy dostaną potrzebne materiały do naprawy okrętu na koszt miasta, czego Wy oczekujecie za swój udział w zdjęciu klątwy?
Anna de Loiret
Kolczuga na moją miarę się znajdzie? Spytała, szepcąc zaraz po tym do Alessia - spytaj o nobilitację, jeśli wciąż chcesz mnie poślubić... Mój miły...
Alessio
Chciałbym prosić o nobilitację - rzekł zdecydowanym głosem po Bretońsku patrząc nie na Marię lecz w oczy ukochanej.
Kolczuga się znajdzie, co do nobilitacji muszę zamienić kilka słów z księciem. Osobiście poprę ten pomysł, ale oficjalnie druga co do potęgi gildia w Miragliano nie może być zamieszana w niedawne wydarzenia. Trzeba znaleźć więc oficjalny powód nobilitacji. Odpoczywajcie, nabierajcie sił. Po tym co zrobiliście dla tego miasta, szkoda by było gdybyście padli z wyczerpania zaraz po opuszczeniu jego murów - odparła w bretońnskim. - zabójcy trolli podrzucą nas do karczmy przy rynku.
Anna de Loiret
Uśmiechnęła się wielką radość na twarzy ukazując, rzuciła się na szyję swego ukochanego i mocno utuliła. Alessio, ale jest jeszcze inna sprawa... Bo wiesz... Anna nagle jakby posmutniała - teraz jak to słońce tak mi zaszkodziło, myślę że płaszczyk by dobrze chronił me ciało. W przeciwnym razie coś stać mi się może... Takie poparzenia bardzo niebezpieczne, sama suknia nie wystarczy obawiam się.
Alessio
Kupię Ci ten płaszcz -rzekł zrezygnowany wiedząc że Ania już nie odpuści zwłaszcza że znalazła sobie świetny argument.....,po chwili dodał - Jeśli! Arden ma w sobie za grosz wdzięczności, jak by nie było ocaliłem mu życie dwa razy...
Anna de Loiret
O! Zatem może jeszcze starczy ci na jakieś ładne nakrycie głowy dla mnie, głowę przed słońcem trzeba szczególnie chronić!