Alessio
Nic już nie powiedział tylko westchnął ciężko i pomyślał - Oskubie mnie z ostatniego grosza zanim w ogóle wyjedziemy z Miragliano.....
Wersja do druku
Alessio
Nic już nie powiedział tylko westchnął ciężko i pomyślał - Oskubie mnie z ostatniego grosza zanim w ogóle wyjedziemy z Miragliano.....
Anna de Loiret
Oj Alessio czemu wzdychasz, rozchmurz się, przecież tak cudownie wszystko się skończyło. Wyobraź mnie sobie na koniu i w nowym płaszczyku, pomyśl też o naszym ślubie - mówiła słodkim głosem i lekkim uśmieszkiem.
Alessio
Jeszcze raz westchnął ale lekki uśmiech nieco rozjaśnił jego oblicze,patrzył tak chwilę na lubą po czym powiedział - Masz rację,cieszmy się chwilą
Anna de Loiret
Zatem weź mnie na ręce i płyńmy do karczmy, potem kąpiel i wreszcie wypoczniemy.... A z rana od razu udamy się do dzielnicy elfów, muszę pomówić z panią Liothanneą.
Alessio
Nie dam rady,jestem wyczerpany - odrzekł jej lekko zawstydzony - chodźmy,nie dobrze mi się robi od tego miejsca - dodał ujmując ją za rękę i ruszając w stronę wyjścia
Anna de Loiret
Ehhh, Roland mnie nosił na rękach nawet jak był przemęczony i go o to poprosiłam, ba, czasem nawet prosić nie musiałam. Ach jak ja bym chciała żeby znów ktoś mnie jak księżniczkę traktował...
Glorgina popatrzyła na Annę, ale w końcu ciężko westchnęła i ruszyła po słój z jakimiś dziwnymi zielonymi kulkami w środku.
Spoiler:
Alessio aż ślina pociekła na widok marynowanych oliwek. Zabójczyni trolli zdjęła nakrętkę i podała ją Długiemu Drongowi. Ten zaś rzekł w staroświatowym Zgroza, nie będę psuł rumu mieszając go z wodą, jak masz pić, to tak jak reszta załogi. Proch i rum, a nie jakiś tam grog i podał papudze małą czarną kulkę. Po tym jak Zgroza ją wzięła do dzioba, nalał odrobinę rumu z manierki do nakrętki. Ptak sfrunął z haka na stół, wypiło trunek i z powrotem pofrunęło na hak, ledwo na niego trafiając. Po tym wszystkim zasnął.
Alessio
Toż to najprawdziwsze Tileańskie oliwki - rzekł zapominając na moment o całym świecie - Aniu musisz ich spróbować - dodał po czym zaczął na migi prosić kapitana o przekazanie słoja
Długi Drong podał słój Alessio. Widać ani On, ani Glorgina, w ogóle nie są zainteresowani jego zawartością.
Arden
Gdzie ja na Sigmara jestem? Arden wstał i rozejrzał się po pomieszczeniu w poszukiwaniu swoich rzeczy.