Anna de Loiret
Skinęła głową medykowi i podeszła do Marca - ty zalany idioto, cóżeś zrobił z tym prochem - wywarczała przez zaciśnięte zęby starając się by reszta nie słyszała.
Wersja do druku
Anna de Loiret
Skinęła głową medykowi i podeszła do Marca - ty zalany idioto, cóżeś zrobił z tym prochem - wywarczała przez zaciśnięte zęby starając się by reszta nie słyszała.
Bradni Algrimmson
A towarzysz. Ale tej okazji Ci nie dam. To moi towarzysze wskazuje na Ardena, Annę, Svena i Alessio.
Spsz, szpsze, szpszedłem, hic - odparł z trudem Marco, zadowolony ze w końcu udało się mu wypowiedzieć niezmiernie trudny wyraz.
Anna de Loiret
Komu dokładnie, gadajże chyżej.
Nabrał tchu i wypalił na jednym oddechu, jakby wierzył że uda się mu to wymówić łatwiej w taki sposób Gidi kontynilów.
Anna de Loiret
Gidi kontynilów? Alessio, wiesz o kogo może chodzić?
Alessio
Nie mam zielonego pojęcia - wzruszył ramionami - powiedz jeszcze raz ale wolniej - dodał do kupca licząc że to przyniesie jakiś efekt.
No tych, no na kondyliach, hic podniósł ręce, zacisnął je w pięści jakby coś ściskał oburącz i zaczął machać posuwistymi ruchami od przodu stołu, do tyłu, jakby coś zagarniał. Mało przy tym nie spadł z zydla.
Anna de Loiret
Głowa mnie boli od tego myślenia, ty z nim pomów ja nie znam tileańskich gildii ehh...
Alessio
Aaaa, gondolierów! Ostatnia gildia po jakiej bym się tego spodziewał - powiedział autentycznie zdziwiony.
A oni nim bum szsz... systkie młosty, Co jam ucynił, hic, od tego casu pije.
Anna de Loiret
Stoczyłeś się dziadu, ja też winnam się zachlać w trupa bo mi ród wybili prawie cały, gardze tobą. Alessio, ta gildia ma jakąś siedzibę w Miragliano? Chyba powinniśmy tam pójść.
Alessio
Ma i jest dość wpływowa, no i bardzo zgrana,a wysadzenie mostów pozwoliło tym bydlakom całkowicie uzależnić miasto od transportu gondolami - tu walnął pięścią w otwartą dłoń.
Anna de Loiret
Wspomnę o tym w rozmowie z władzami miasta, chodź zjemy coś i się napijemy, z pustymi brzuchami ciężko się myśli. Karczmarzu, dwa wytrawne obiady z popitką dla mnie i kompana!
Alessio
Ano coś by się przydało zjeść, a ten człowiek byłby przydatnym świadkiem, ale w jego obecnym stanie w tą historię nikt wiary nie da,zatem rodzi się pytanie, czekamy aż wytrzeźwieje czy od razu po obiedzie ruszamy do rady miejskiej?
Sto dwie złote monety, wytawniejszego krasnoludzkiego obiadu nigdzie indziej Pani nie znajdziesz odrzekł krasnolud stojący za szynkwasem.
Anna de Loiret
Wiary nie da mu nikt i tak, zwykły kupiec. Tak się zastanawiam... Bardzo wpływowa ta gildia? Jak jej przedstawiciele zasiadają w radzie możnych to lepiej nie wspominać o tym wcale, mamy ważniejsze zadanie niźli porywanie się na gildię oszustów.
Do karczmarza:
- ILE?! 5 złotych monet za jedną osobę i ani miedziaka więcej! Masz coś za tyle?
No dla dwóch osób miało być i wykwintne prawda? - odparł karczmarz.
Na mój kost hic, dla syskich! wydarł się nagle Marco.
Karczmarz szybko się uwinął i każdemu przyniósł twardy jak kamień bochenek chleba i antałek piwa. Chleb w piwie trzeba maczać, inaczej dojdzie koszt wyrwania resztek zębów.
Anna de Loiret
Ekhem karczmarzu, mogę wiedzieć co w tym obiedzie warte jest aż tyle? Czerstwy chleb i piwo!?
Alessio
Patrzył wciąż lekko zszokowany to na karczmarza,to na kupca który tak kasą szasta, to na Annę to znów na wielką ilość piwa jaką im podano, po chwili zebrał się jednak w sobie i odparł - Jedna z bardziej wpływowych w całym mieście, a teraz po wysadzeniu tych mostów to już w ogóle. Na pewno mają przedstawicielstwo i to solidnie reprezentowane w radzie miejskiej, a pieniędzy i siły przekonywania by dodatkowe głosy zebrać im nie brakuje...
To nie jest czerstwy chleb, tylko kamienny. A same piwo to rarytas warzony przez samego Bugmana, to ono jest warte każdej fortuny. Spróbuj, a sama się przekonasz Pani.
Anna de Loiret
Jak tamten człowiek stawia, to mogę zakosztować, ale tylko ze względu na to. I mam nadzieję, że nie upiję się tym piwem zbyt prędko?
Alessio, zatem nie mieszajmy się jeszcze do tego.
Ono dość mocne jest, ale po nim zatem koszmar nie straszny. Tak z cztery razy mocniejsze od zwykłego piwa.
Techniczny:
Odporność na 10h na strach, ale spore ryzyko upicia przy okazji.
Alessio
Też tak myślę, lepiej w ogóle o tym nie wspominać, poruszmy tylko temat elfów i tego mrocznego bóstwa. A teraz... proponuję wznieść mały toast by oficjalnie i definitywnie zakończyć nasz spór, karczmarzu byłbyś tak dobry i kufle dla nas i towarzyszy nam przyniósł. Sami byśmy nawet połowy tego nie wypili a skończyli podobnie jak ten kupiec - po czym wykonał gest zapraszający do stołu w stronę reszty kompanów stojących przy wejściu.
Karczmarz przyniósł kufle, ale gdy rozejrzałeś się, to zobaczyłeś że dokładnie każdy w karczmie dostał do swych rąk taki "posiłek". Nic nie szkodzi, może być na wynos odrzekł.
Anna de Loiret
Nalała piwo do kufla swego oraz medyka i rzekła donośnie - a więc niechaj ta chwila zakończy nasz spór, skoro nasze ścieżki się ze sobą skrzyżowały to podążajmy nimi w zgodzie i serdeczności, a będzie dla nas to lepsze niźli swary i wzajemne zniewagi. Po czym dodała cicho z lekkim uśmiechem - i żebyś nie miał Anny de Loiret za głupią wariatkę. Za twe zdrowie!
Alessio
I za Twoje! - powiedział ze szczerym uśmiechem, po czym dodał równie cicho - I żebyś nie miała Alessia za tchórza, bez czci i honoru - po czym pociągnął spory łyk z kufla na znak przypieczętowania zgody i potwierdzenia wcześniejszych słów Anny.
Anna de Loiret
Nie... Udowodniłeś mi, że nie trzeba mieć błękitnej krwi by być... By... By być dobrym człowiekiem - wyjąkała ledwo. Napiła się również z kufla po czym usiadła i zaczęła jeść chleb maczając go w piwie.
Piwo rzeczywiście mocne i dość treściwe, ciemne o mocno korzennym smaku. Jego moc można śmiało przyrównać do okowity, ale nie pali w gardło jak gorzałka. Jednak przydało się je czymś przegryźć, choćby ze względu na jego zwodniczą moc. Maczanie chleba w piwie okazało się być nawet sensownym krasnoludzkim pomysłem, nie tylko po to, by go zmiękczyć.
Alessio
A Ty pokazałaś mi co to prawdziwa szlachetność i honor i za tą lekcję bardzo dziękuję - powiedział z przyjemnością,wiedząc jak trudne były to dla niej słowa, po czym przystąpił do tej samej co Anna czynności bacząc jednak by nie przesadzić z ilością wlewanego w siebie trunku.
Anna de Loiret
Uśmiechnęła się tylko i cicho powiedziała - a więc braciszek będzie ze mnie dumny... Zamyśliła się na chwilę po czym pociągnęla jeszcze kilka łyków piwa, bardzo jej posmakowało.
Alessio
Nie skomentował tego nie chcąc dotykać tak bardzo wrażliwego tematu,więc tylko skinął jej głową i uśmiechnął się ciepło.
Techniczny
Jak Alessio poczuje że jest wstawiony to odstawia kufel i bierze resztę piwa i chleba na wynos.
Sven też pije tylko, aż mu zacznie szumieć.
Co zamierzacie dalej czynić towarzysze?
Arden z Loningbrucku
Do rady miasta Anna miała przemówić. Trzeba jednak tam najpierw dojść.
Arden też pije dotąd aż mu zacznie szumieć.
Sven
Anno nie pij tyle, piwo nader mocne, a do Rady miasta masz przemówić.
Arden
Racja - Przy nich trzeba zachować chłodny umysł.
Bradni Algrimmson
Bradni zamawia chleb i kufel piwa.
Techniczny:
Dodatkowo oprócz tego co dostał?
Bradni Algrimmson
Techniczny
Dodatkowo, ale spożywa to samemu, nie dzieli się z nikim.
Anna de Loiret
Racja Svenie, całkiem mi to z głowy wyleciało. Hm, jeszcze nigdy się nie upiłam, ciekawe jak to jest, trzeba będzie tego niegdyś zaznać skoro na szlak wyruszyłam.
Techniczny
Przestaje pić zgodnie z radą Norsa.