Arden
Co Krasnoluda spotykam to ginie takowy. - Arden pokręcił głową.
O Svena Alessia wypytam przy okazji.
Więc dobrej nocy bo nie mam więcej pytań
Arden je i gdy skończy idzie do swego pokoju i idzie spać.
Wersja do druku
Arden
Co Krasnoluda spotykam to ginie takowy. - Arden pokręcił głową.
O Svena Alessia wypytam przy okazji.
Więc dobrej nocy bo nie mam więcej pytań
Arden je i gdy skończy idzie do swego pokoju i idzie spać.
Alessio
Bo chodzi o to że...., no chodzi o to że nie wiem czy dam radę być tym kim ode mnie oczekujesz,kim chcesz żebym był, kocham Cię nad życie i wiesz że bym w ogień za Ciebie skoczył ale jestem biedny a do tego niezbyt umiem walczyć i nie obdarzono mnie wielką krzepą,mam tylko do zaoferowania swoje serce i bezgraniczne oddanie ale ciężko mi być Twoim wymarzonym rycerzem, wiedz jednak że nie ważne co na to odpowiesz i tak będę Cię kochał - odrzekł jej nieco się czerwieniąc i wciąż wpatrując się w ziemię.
Anna de Loiret, Alessio Contrarini
Zanim Anna zdążyła odpowiedzieć służąca przyniosła dzban pełen mleka i pocięte prześcieradło. Jedyny kłopot w tym, że mleko nie jest zsiadłe.
Alessio
Obejrzał się przez ramię i powiedział przejmująco smutnym głosem - Nie precyzyjnie się wyraziłem,potrzebne nam zsiadłe,zwykłe nie przyniesie tak dobrego efektu,możesz je podmienić?
Anna de Loiret, Alessio Contrarini
Służąca zawróciła z mlekiem mamrocząc coś pod nosem po tileańsku, jednak zbyt cicho by dało się dosłyszeć co dokładnie.
Anna de Loiret
Objęła ukochanego oburącz za szyję i rzekła - za bardzo cię umiłowałam by z powodu twej biedy odejść od ciebie... Przecież wiesz... Zatem nie będę oczekiwać od ciebie drogich podarków, ehhh najwyżej umrę od tych oparzeń bez płaszcza, ale ty byłeś wstanie poświęcić się dla mnie bym bólu nie czuła to i ja zrobię to samo. Wszak śmierć to tylko początek...
Alessio
Smutek nagle zniknął z jego twarzy i zastąpił ją szeroki uśmiech który jednak zniknął gdy luba powiedziała o śmierci i swoim cierpieniu,przysunął ją lekko do siebie i objął delikatnie by nie podrażnić oparzeń,mówiąc - Aniu proszę nigdy więcej tak nie mów,serce by mi z tęsknoty za Tobą pękło,wszystkie inne niewiasty tego świata bledną przy Tobie i Twej urodzie,jakoś nabędę dla Ciebie ten płaszcz i jakiś kapelusz,jeszcze nie wiem jak ale coś wymyślę byś cierpieć nie musiała.
Anna de Loiret
Dziękuję - powiedziała nieco onieśmielona dając się utulić. Żałuję, że mam te oparzenia, nie możemy się w pełni oddać rozkoszy a i już nie jestem tak piękna...
Alessio
Dla mnie zawsze będziesz najpiękniejsza - rzekł delikatnie całując ją w usta.
Anna de Loiret
Uśmiechnęła się i rzekła - przygotuj mi odpowiednio wodę a ja przez ten czas się rozdzieję.