Cytat:
Albo jesteśmy konsekwentni i komentujemy czytane wybiórczo posty albo jesteśmy równie konsekwentni i odnosimy się do postów przeczytanych od deski do deski. Jako że agora jest od tematów poważnych i tego też wymaga kultura dyskusji- wybieram opcję drugą. A Ty rób jak chcesz ale że tak powiem opcja pierwsza podpada najwyżej pod podstawówkę a nie pod moderatora...
Jest też różnica między czytaniem linków a słuchaniem oponenta :twisted: ;)
Ale z pokorą przyjmuję Twoją krytykę.
Cytat:
Zastanów się dlaczego muzułmanów obraziło namalowanie karykatury Mahometa i jaka jest różnica między takim czymś a przekazaniem do publiki np. pedofilstwa jakiegoś szeregowego Imama.
No i widzisz. Po co wogóle się zastanawiać ? Nie chodzi o motyw tylko o zrozumienie tzw. względności poglądów, myśli, przekonań i czego sobie tam jeszcze nie wypiszemy. Naprawdę nieistotne jest o co ktoś się obraził, bo równie dobrze ktoś może się obrazić za emotikonke w poście stwierdzając, że twistedevil godzi w jego uczucia.
Cytat:
Nie obrazisz się. Przecież ateiści nie wierzą w piekło ;) Bo jeżeli jest piekło to i niebo a jeżeli niebo to i Bóg.
A ja się obrażę o to, że ktoś skazuje mnie na duchowe potępienie swoimi myślami. Przecież mi wolno ;)
Cytat:
Wbrew pozorom ten koleś miał dużo racji w tym co mówił, tylko nie wyjaśnił szerzej o co mu chodzi. Na pierwszy rzut oka to zdanie:
Cytuj:
'O tym, że Chrystus zmartwychwstał świadczy samo istnienie chrześcijaństwa'
jest głupie i nielogiczne.
Jednak po wnikliwej analizie widzę to tak:
Chrześcijaństwo istnieje już od 2 tys. lat i opiera się na WIERZE w zmartwychstanie i odkupienie tym grzechów ludzkości.
Tutaj zakończmy... to swoją drogą przykład dlaczego czasami urywam w danym miejscu i nie chce mi się czytać dalej. Budujesz cały wywód na tym zdaniu. Jeżeli błąd, bądź niezrozumienie problemu jest w samych założeniach, to wynika z tego bezpośrednio, iż reszta wywodu będzie po prostu bezsensowna.
O czym mówię konkretnie ? Słusznie napisałeś, że chrześcijaństwo opiera się na WIERZE. Dodam od siebie, że również na dogmatach. Nie jest więc możliwe w jakikolwiek logiczny i naukowy sposób udowodnienie prawdziwości czy sensu wiary. A to co powiedział nasz główny bohater jest próbą zmieszania pewnych zasad poznawczych.
W zmartwychwstanie Jezusa można wierzyć lub nie, ale na pewno nie można tego udowadniać logicznie, bo nauka wyklucza zachodzenie zjawisk paranormalnych nieopisanych przez fizykę i inne nauki przyrodnicze.
Dlatego właśnie tak bardzo zirytowała mnie cytowana wypowiedź. Ona jest po prostu absurdalna. Jest próbą pomieszania pojęć i naginania teorii do potrzeb tezy.
Cytat:
Konkludując- nazwanie księdza pedofilem i nazwanie jego uczynku złem- nie obraża wiary i wierzących bo nie odnosi się do podstawowych dogmatów ale już zawieszenie genitaliów na krzyżu jak Nieznalska jest atakiem na "jądro" wiary i budzi w pełni uzasadnione oburzenie. Jeśli jednak udowodnienie pedofilstwa księża i podanie tego do TV obraża czyjeś uczucia religijne w ten sam sposób co fiut na krzyżu to jest fanatykiem i gardzę nim. Bo wierzy się w Boga a nie w Kościół i księży.
Ale zrozum że to jest tylko iwyłącznie Twój pogląd. Idąc tym tokiem rozumowania zaraz dojdziesz do wniosku, że nikt nie powinien pisnąć słówka na chrześcijaństwo i jego dogmaty, bo to godzi w katolików i wielce ich uraża. Tym sposobem wprowadzamy poglądowy faszyzm do naszych umysłów. Ja się na to nie godzę. Uważam za absurdalne pewne rzeczy i mam prawo o tym mówić. Pozostaje tylko kwestia sposobu wyrażania swojego zdania, ale to już zagadnienie z zakresu 'granic dobrego smaku'.
Dla mnie obrazą katolika było by ( dla przykładu ) stwierdzenie typu 'jesteś debilem bo wierzysz a boga'. To jest dla mnie obraza. Wyśmiewanie się z księdza i tworzenie jak najbardziej trafnych analogii do komentowanych słów ( z punktu widzenia logicznego rozumowania ) nie podchodzi w mojej ocenie pod obrażanie uczuć religijnych.
Cytat:
Tokiem tego samego myślenia- czy już tak daleko zaszliśmy w laicyzacji naszego społeczeństwa, że pleban wyrażający swoje zdanie (słuszne czy niesłuszne- to też pojęcie płynne i zależy od przyjętego światopoglądu) musi spotkać się tylko z ironią i kpiną?
Przecież nie spotyka się tylko z ironią i kpiną. Jego słowa są świętością dla milionów wiernych. Czy słowo krytyki jednej zagubionej owcy aż tak drastycznie godzi w wiernych ? Przykro mi. Nic na to nie poradzę.
PS. Oczywiście przeczytałem cały Twój post ;) żeby była jasność
I jeszcze mały EDIT, choć nie zabardzo pasuje on do tego tematu.
Cytat:
Czy ateiści wierzą w coś po śmierci? Bo zgodnie z ich żelazną logiką- nie- a to od razu ustawia ich w smutnej części ludzkości. Myśleć że niczego nie ma po śmierci, że pochodzi się od małpy, istnieją tylko popędy i instynkty, że liczą się tylko pieniądze i dostatnie życie, wreszcie-że miłość nie istnieje oprócz pustego aktu seksualnego. To musi prowadzić do doła, poczucia bezsilności i frustracji. :(
Nie. Jestem dumny z tego, że mam odwagę pogodzić się z przykrym faktem jakim jest zżarcie mojego organizmu przez robaki w kilka tygodni po śmierci. Wreszcie czuje się wolny, kiedy nie muszę żyć w nieuzasadnionych przekonaniach, że co bym nie robił zawsze będzie ok, bo ktoś nade mną czuwa i chce mojego dobra, że mogę skorzystać z aktu jakiejś łaski, odkupienia grzechów itd.
To nie ja żyje w frustracji. Ja właśnie żyje w zgodzie ze światem widzianym oczyma nauki i zdrowego rozsądku. Żyję w najbardziej racjonalnym przekonaniu, że moje życie jest zależne ode mnie i od osób które spotkam, a nie sił wyższych które są nie do opisania i nie można ich sobie nawet wyobrazić. I jak na ironie to nie ja jestem słabszy. To nie ateista żyje z przekonaniem o możności podzielenia się trudami życiowymi z jakimiś nieopisanymi siłami wyższymi.
Także proszę, nie pisz o żadnych frustracjach i przykrościach, bo to po prostu nie ma sensu ;)