No nie bądźcie oszołomami, przecież to przypadek.
;)
Wersja do druku
No nie bądźcie oszołomami, przecież to przypadek.
;)
http://wybory.onet.pl/samorzadowe-2010/ ... lnosc.html
Z pewnością doprowadzi to do anarchii w miastach, gdzie zabraknie partyjnych towarzyszy :lol:
U mnie w gminie też został wójtem bezpartyjny koleś. Jego przeciwnik z PO na zebraniach przedwyborczych okazał się ignorantem bez programu. Generalnie ludzie mają dość bandy czworga i głosowaliby do sejmu podobnie jak tutaj na bezpartyjnych profesjonalistów a nie głupków z partyjnego nadania. Niestety mamy taką ordynację, że do parlamentu przechodzą tylko partyjni cwaniacy a głosuje się na zasadzie doboru negatywnego.Cytat:
Zamieszczone przez Elrond
Stąd podpisuję się rękami i nogami za opcją JOW.
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/tk-wydal ... omosc.html - w razie W nawet TK u nas wyda takie prawo, na jakie jest polityczne zapotrzebowanie, nawet jak to sprzeczne z konstytucją ;) Ciekawe czy w razie potrzeby towarzysze sędziowie z TK równie łatwo będą mogli zmienić wyrok na inny :roll: :?:
Spoko spoko, nowy rozbiór nam nie grozi bo nie ma już za bardzo czego rozbierać :mrgreen:
Co do samego traktatu to jego głównymi autorami są: Daniel Cohn-Bendit, który otwarcie nawołuje do utworzenia federacji Europejskiej, oskarżany o pedofilię na podstawie zapisów z jego własnej autobiografii, oraz tego że jego partia Zielonych głosowała przeciw ustawom zakazującym wykorzystywania nieletnich. Jose Manuel Durao Barroso - człowiek, który w młodości należał do maoistów portugalskich, otwarcie przyznający się do tego i twierdzący że się tego "nie wstydzi". Angela Merkel, o której koledzy ze studiów mówią jako o aktywistce komunistycznej i propagandzistce. Jest jeszcze kilka osób, autorów Traktatu, które mają co najmniej "wątpliwą" przeszłość, ale ta trójka to rozgrywający.
Traktat jest milowym krokiem. W tył. Do złych i starych czasów XX wieku. Jest swoistą powtórką działań XX wiecznych. Niewybieralne rządy, centralne planowanie, ignorowanie głosu ludzi w 3 referendach i działanie podstępem. Doprawdy, trudno tutaj, mimo najszczerszych chęci dostrzec demokrację. Trudno, bowiem ona wraz z Traktatem znika. Trudno dostrzec też przyszłość, raczej widać w nim złą przeszłość, której nikt z nas nie chciałby powtarzać. Niestety na dzień dzisiejszy prawdziwe ruchy demokratyczne są bardzo stłamszone i ich głos jest niezwykle słaby ze względu na brak środków, które umożliwiłyby dotarcie do ludzi.
To się chyba panom sędziom pomyliły pojęcia. Suwerenność państwa bowiem obejmuje niezależność w sprawach wewnętrznych i zewnętrznych. O ile można przekazać część kompetencji w ręce organizacji międzynarodowych to przekazanie im kompetencji do tworzenia aktów, które będą miały moc wiążącą wyższą niż nasza konstytucja jest to w czystej postaci pozbawienie suwerenności.Cytat:
- Wyrazem suwerenności jest samo istnienie ustawy zasadniczej, jak również istnienie RP jako demokratycznego państwa prawnego - czytał uzasadnienie Zdziennicki.
Ale nie ma co się martwić- zanim niekorzystny dla nas model głosowania wejdzie w życie, może już samej Unii nie być.
http://wiadomosci.onet.pl/kraj/jaruzels ... omosc.html
No ciekawe co Jaruzel "doradzi" na temat stosunków z Rosją :mrgreen:Cytat:
Generał Wojciech Jaruzelski potwierdził, że chce przyjść na posiedzenie Rady Bezpieczeństwa Narodowego - poinformował szef BBN Stanisław Koziej. Prezydent powinien zasięgać wszelkich opinii, aby wyrobić sobie własne zdanie - dodał.
Głównym tematem środowego posiedzenia RBN ma być grudniowa wizyta w Polsce prezydenta Rosji Dmitrija Miedwiediewa i stosunki z Rosją.
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/oburzen ... omosc.html - można prowadzić kalkulacje nt. tego, ile istnień pochłonęła kolektywizacja w ZSRR, Wielki Głód na Ukrainie, ile pochłonął stalinizm, ile pochłonął maoizm, ilu zabili Czerwoni Khmerzy, można szacować ilu Ormian wymordowali Turcy, ilu żołnierzy ginęło na frontach i polach bitew historii, itd. Jednak niech tą kwestię którykolwiek historyk spróbuje ruszyć i podważyć "jedynie słuszną" liczbę 6 milionów - zaraz przygotuje się dla takiego kogoś stosik, a ogień podkładać będą czołowi "postępowcy" i "wolnomyśliciele" :roll:
Po tym co widziałem podczas wycieczki w Auschitz-Birkenau moja ocena narodowego socjalizmu jest jednoznaczna i czy zabił on 1,2,6 czy 10 milionów Żydów, to już "tylko statystyka", nijak nie wpływa na ten werdykt. Dlaczego więc nie ma tutaj swobody badań naukowych :?:
http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,872 ... owych.html - no to wracamy powoli do "uczciwego" kształtowania cen i marż! :lol:
Teraz czekamy, aż nasi liberałowie przeprowadzą "bitwę o handel" :lol:
A to coś z innej beczki:
http://wiadomosci.onet.pl/ciekawostki/z ... omosc.html - po co latami uczyć się grać, rzeźbić, śpiewać, malować, fotografować czy co tam jeszcze :?: Wali się taki "performance" i już mamy "sztukę" i do tego "nowoczesną" ;) A podatnik zapłaci. Bo jak powiedział jeden z polskich polityków "przecież prywaciarze nie utrzymają sztuki i kultury". Faktycznie takiej z pewnością :lol:
no cóż, tak jak lady gagi, niektórzy landshaftu z typową sceną Jelenia na rykowisku z leśniczym w tle nie uznają za sztukę. sam wątek nadaje się raczej do tawerny... no chyba, że chciałeś pokazać swą pogardę wobec nonkonformizmu artystycznego.Cytat:
Zamieszczone przez Elrond
Chciałem wyrazić swoją pogardę dla "dotowania sztuki przez państwo" ;) Bo bardzo często pieniądze podatnika idą na taką "sztukę". Lagy zgaga też robi tandetę, ale chociaż gawiedź różne "ła ła ła bed romense" lubi i nikt ich na jej koncerty pałką gonić nie musi. Jak ktoś ją zechce dotować, to też będę protestował. Sztuka w tej kwestii nie różni się niczym od kartofli ;)
pieniądz tu, pieniądz tam... czy jest coś w życiu, INNEGO od mamony, co jest w twoim życiu ważne? może jakieś wartości niematerialne, "duchowe"? brytyjczycy robią na ten temat badania:Cytat:
Zamieszczone przez Elrond
http://www.rp.pl/artykul/9102,569740-2- ... escia.html
Iron_Marcinie a co to są te duchowe wartości i jak wyrażać dla nich uznanie. Jak je mierzyć?
zwyczajnie. wszystko to, co jest całkowicie abstrakcyjne z fizycznego punktu widzenia. muzyka to odpowiednie częstotliwości harmoniczne i ich amplitudy. w/w lady gaga to z tego punktu widzenia niemal dokładnie to samo, co muzyka Chaczaturiana, Liszta czy Bacha. jeżeli byłbyś maszyną, to nie miałoby to zupełnie żadnej różnicy, czy masz do czynienia z gangiem silnika, szkockimi dudami, dudukiem, skrzypcami czy fortepianem. nie ważne, czy patrzyłbyś na plamy oleju na ubraniu czy na Guernicę - wszystko byłoby niemal takie same, wystąpiły by tylko niewielkie różnice; etc etc etc (mam nadzieję, że jest to dość zrozumiałe)Cytat:
Zamieszczone przez KWidziu
jednakże człowiek jest na tyle wspaniały w swej niedoskonałości, że czasami, z zupełnie błahego powodu, jakim są wspomniane zjawiska fizyczne (chociaż występuje w przyrodzie znacznie więcej takich "przełączników"), poddaje się emocjom, których nie da się w żaden sposób opisać, zunifikować, zestandaryzować etc etc etc. to właśnie, moim zdaniem (zanim pojawi się czulu ze swoimi cynicznymi wykładami z filozofii) są wartości duchowe.
Aha. Tylko co z tego wynika? Bo na podstawie tej definicji wartościami duchowymi jest wszystko co wzbudza emocje, nawet te negatywne.Cytat:
zwyczajnie. wszystko to, co jest całkowicie abstrakcyjne z fizycznego punktu widzenia. muzyka to odpowiednie częstotliwości harmoniczne i ich amplitudy. w/w lady gaga to z tego punktu widzenia niemal dokładnie to samo, co muzyka Chaczaturiana, Liszta czy Bacha. jeżeli byłbyś maszyną, to nie miałoby to zupełnie żadnej różnicy, czy masz do czynienia z gangiem silnika, szkockimi dudami, dudukiem, skrzypcami czy fortepianem. nie ważne, czy patrzyłbyś na plamy oleju na ubraniu czy na Guernicę - wszystko byłoby niemal takie same, wystąpiły by tylko niewielkie różnice; etc etc etc (mam nadzieję, że jest to dość zrozumiałe)
jednakże człowiek jest na tyle wspaniały w swej niedoskonałości, że czasami, z zupełnie błahego powodu, jakim są wspomniane zjawiska fizyczne (chociaż występuje w przyrodzie znacznie więcej takich "przełączników"), poddaje się emocjom, których nie da się w żaden sposób opisać, zunifikować, zestandaryzować etc etc etc. to właśnie, moim zdaniem (zanim pojawi się czulu ze swoimi cynicznymi wykładami z filozofii) są wartości duchowe.
teraz ewidentnie trollujesz, i próbujesz zaciągnąć mnie w kozi róg. odpowiem ci, że sam powinieneś dojść do odpowiednich wnioskówCytat:
Zamieszczone przez KWidziu
dokładnie o to mi chodziłoCytat:
Zamieszczone przez KWidziu
Czyli co? Stalin posiadał wartość duchową, a może nią był/jest? Albo Hitler? Naziści też? Albo komuniści?
Nie muszę nigdzie zapędzać twojej osoby, sam się zapędziłeś. Wnioski wyciągnąłem zgodnie z tym co napisałeś. Według ciebie powinienem łożyć na dotowanie czegoś co uważam za bezwartościowe, bo jakiś urzędas stwierdził, że na to należy się dotacji i że jest to sztuka. Przykro mi, ale wolę "dotować" poprzez zakup biletów/dzieł artystów, których prace ja uważam za coś wartościowego. I nikogo więcej.Cytat:
teraz ewidentnie trollujesz, i próbujesz zaciągnąć mnie w kozi róg. odpowiem ci, że sam powinieneś dojść do odpowiednich wniosków
takie powiedzenie - "czuję, że żyję". jeżeli ktoś nic nie czuje, to życie traci sens (możesz wierzyć lub nie, ale przechodziłem przez pewien etap, gdzie nie czułem nic, ani radości, ani złości)Cytat:
Zamieszczone przez KWidziu
dlatego mogę podziękować nawet bogu i opatrzności, że nigdy nie dopuści faktycznych liberałów do władzy.Cytat:
Zamieszczone przez KWidziu
fin
Rozumiem. To że nie mógłbyś decydować o moich pieniądzach byłoby straszliwym ograniczeniem twojej wolności i twojego smaku artystycznego. Do głowy pewnie ci nie przyszło, że swoimi pieniędzmi mógłbyś "dotować" artystów, których ty uważasz za ważnych i wartościowych.Cytat:
dlatego mogę podziękować nawet bogu i opatrzności, że nigdy nie dopuści faktycznych liberałów do władzy.
To, że ty tak czujesz nie oznacza, że inni też tak czują. Sens życia to dla niemal każdego człowieka coś innego. Nie generalizowałbym zatem zbytnio.Cytat:
takie powiedzenie - "czuję, że żyję". jeżeli ktoś nic nie czuje, to życie traci sens (możesz wierzyć lub nie, ale przechodziłem przez pewien etap, gdzie nie czułem nic, ani radości, ani złości)
Pieniądze to tylko środek do celu ;)Cytat:
pieniądz tu, pieniądz tam... czy jest coś w życiu, INNEGO od mamony, co jest w twoim życiu ważne?
Zupełnie błędnie postrzegasz moje stanowisko. Ja nikomu nie zabraniam "uduchowienia". Tylko niech to robi za swoją "mamonę". Zresztą skoro oferowana "wartość duchowa" tak potrzebna, dobra i ważna, to ten ktoś nie powinien mieć z nią problemów i próby rabunku innych obywateli będą zupełnie zbędne. A jeśli na "wartość duchową", jaką proponuje artysta nie ma chętnych, to cóż ;)Cytat:
może jakieś wartości niematerialne, "duchowe"? brytyjczycy robią na ten temat badania:
Akurat o wadach PKB sam niedawno pisałem w dyskusji z Napoleonem. Choć wątpię, by akurat obecnie politycy i urzędnicy zastąpili to jakimś sensownym wskaźnikiem - prędzej wprowadzą jakiś "indeks szczęścia", a potem zaczną wszystkich szprycować prochami, żeby ten indeks podbić :lol:Cytat:
Pogódź się z tym, że dla ludu(tzw. większości) nawet Lady Gaga ma zdecydowanie większą wartość, niż przedstawiciele tzw. "sztuki wysokiej" - ci zawsze byli przeznaczeni dla ludzi o bardziej wysmakowanym guście ;) I każdy powinien mieć wybór, za co chce płacić. Każdy codziennie głosuje swoimi pieniędzmi - taka demokracja konsumentów ;)Cytat:
zwyczajnie. wszystko to, co jest całkowicie abstrakcyjne z fizycznego punktu widzenia. muzyka to odpowiednie częstotliwości harmoniczne i ich amplitudy. w/w lady gaga to z tego punktu widzenia niemal dokładnie to samo, co muzyka Chaczaturiana, Liszta czy Bacha. jeżeli byłbyś maszyną, to nie miałoby to zupełnie żadnej różnicy, czy masz do czynienia z gangiem silnika, szkockimi dudami, dudukiem, skrzypcami czy fortepianem. nie ważne, czy patrzyłbyś na plamy oleju na ubraniu czy na Guernicę - wszystko byłoby niemal takie same, wystąpiły by tylko niewielkie różnice; etc etc etc (mam nadzieję, że jest to dość zrozumiałe)
Czu ktoś z "prawdziwych liberałów" zabrania komukolwiek te uczucia odczuwać :roll: :?:Cytat:
jednakże człowiek jest na tyle wspaniały w swej niedoskonałości, że czasami, z zupełnie błahego powodu, jakim są wspomniane zjawiska fizyczne (chociaż występuje w przyrodzie znacznie więcej takich "przełączników"), poddaje się emocjom, których nie da się w żaden sposób opisać, zunifikować, zestandaryzować etc etc etc. to właśnie, moim zdaniem (zanim pojawi się czulu ze swoimi cynicznymi wykładami z filozofii) są wartości duchowe.
Bo jak człowiek sam zaspokaja swoje potrzeby duchowe, to jest źle, "uduchawianiem" obywateli musi się zająć państwo :lol: :?:Cytat:
dlatego mogę podziękować nawet bogu i opatrzności, że nigdy nie dopuści faktycznych liberałów do władzy.
niepotrzebnie się obawiasz Iron_Marcinie o sztukę pod rządami kapitalizmu.
właściwie to uważam, że takie coś ma zwykle na nią zbawienny wpływ- o wiele lepszy niż upaństwowienie galerii... bo tam gdzie jest dobrobyt dla artystów jako całej grupy społecznej, rzadko rodzi się coś dobrego. Nie wpływa to korzystnie na motywację do tworzenia, bo nie ma z czym się artysta zmierzyć.
i naprawdę uważam, że dobra sztuka sama potrafi się obronić- może nie w Polsce, bo tu nie ma odpowiedniego odbiorcy (zamożność rzadko idzie w parze z dobrym wykształceniem), ale z czasem się to powinno zmienić. Wszystko jednak musi iść swoim tempem. Co z galerii jak nie ma odpowiedniego targetu wsrod spoleczenstwa? jak ktoś chce być tępakiem to będzie tępakiem. Skoro nawet obowiązkowa edukacja nie pomaga to nie wiem czy cokolwiek pomoże... ;)
czy np w Stanach sztuka ma się źle? ma się najlepiej na świecie...
swoją drogą mieliśmy już kiedyś topic o sztuce... moze wydzielić to do nowego?
http://media.wp.pl/kat,1022949,wid,1286 ... omosc.html - co tam stać nas :lol: Nazwisko "Buzek" wśród nagrodzonych czysto przypadkowe z nazwiskiem partyjnego towarzysza ;)
http://wiadomosci.onet.pl/raporty/wikil ... omosc.html
http://wiadomosci.onet.pl/swiat/polska- ... omosc.html
"minie całe pokolenie zanim rosyjska opinia publiczna będzie w stanie pogodzić się z utratą wpływów - od Polski przez kraje nadbałtyckie po Ukrainę i Gruzję"
dla Rosji dobrzy sąsiedzi to "całkowicie ulegli podkomendni"
Niechby to powiedział w III RP, zaraz by z niego zrobiono ostatniego oszołoma i rusofoba :lol:
"Opublikowane przez portal tajne dokumenty potwierdzają także, że rezygnacja prezydenta USA Baracka Obamy z umieszczenia w Polsce elementów tarczy antyrakietowej, planowanej przez administrację George'a W. Busha, mogła wynikać z chęci pozyskania poparcia Rosji w kwestii sankcji ONZ wobec Iranu"
A nasza genialna władza pozwoliła się wykorzystać i ograć, jak małe dziecko i to za garść błyskotek. Zupełnie jak jakieś dzikie plemię w dawnych czasach. Jaka władza, taka polityka...
http://wiadomosci.onet.pl/fotoreportaze ... oto8133785 - ale generalnie można amerykańskiej dyplomacji pogratulować dobrego poinformowania - opisuje przywódców światowych celnie i z wielką dokładnością, przynajmniej jeśli chodzi o to, co o nich wiemy oficjalnie ;) Aż się boję, co mogli napisać o naszych mężykach stanu :lol:
Haha, nigdy bym się nie spodziewał, że coś takiego wyjdzie. :DCytat:
Zamieszczone przez Elrond
Cytat:
Zamieszczone przez MateuszKL
Ci od WikiLeaks niedługo skończą z nogami w cemencie. :-D
http://wiadomosci.onet.pl/nauka/lustra- ... omosc.html - z pewnością wymyślą nowe sposoby, jakby tu dla "ratowania planety" nas obrabować ;) Obecnie globalne ocieplenie zaatakowało nas tak ostro, że wczoraj godzinę odśnieżałem pod domem, a Al Gore pewnie za kasę z Nobla dociepla mieszkanie ;) Ale spoko, jeszcze kilka ostrych zim, skończy się histeria z ocipieniem, to te same ludki zaczną nas straszyć globalnym oziębieniem albo innymi zaćmieniami Słońca...
http://wiadomosci.onet.pl/regionalne/pa ... omosc.html - odpowiedź ratusza przypomina żywo:
http://www.youtube.com/watch?v=uaaU79lNab4
http://rads.tudelft.nl/gulfstream/Cytat:
Zamieszczone przez Elrond
zaprzecz temu. zdjęcia satelitarne prędkości prądu zatokowego. porównaj sobie np. z http://rads.tudelft.nl/gulfstream/gif/g ... 01_vel.gif
trzeba by być albo ślepcem, albo dyletantem, by nie zauważyć znacznego zmniejszenia siły Prądu Zatokowego, wtłaczającego ciepło do północnej europy
Nie chodzi o to, czy Globalne Ocieplenie jest faktem, bo to oczywista sprawa. Problemem jest ustalenie przyczyn i winowajców. Oszołomy liberalne uważają, że natura sama chce nas ogrzewać, podczas gdy oszołomy lewackie mówią, że wszystkiemu winny jest człowiek i kapitalizm. I kółko się kręci ! ;)
A inni w ogóle nie mają zdania bo "nie są skrajni" i "prawda zawsze leży pośrodku".
Globalne ocieplenie jest faktem? Ciekawe...
Faktem jest jedynie, że od połowy lat 70-tych(czy od końcówki, nie pamiętam), średnie temperatury na Ziemi powiedzmy generalnie rosły. Wcześniej od lat 40-tych spadały, tak że straszono nas wracającą epoką lodowcową(zupełnie tak samo, jak dziś się straszy ociepleniem) jeszcze w latach 70-tych. Jeszcze wcześniej od czasów napoleońskich do okolic II WŚ temperatury za to rosły. Itp., itd. - jedynym co jest oczywistą sprawą, to że klimat na Ziemi podlega ciągłym zmianom i wahaniom, co się dzieje niezależnie od ludzkiej aktywności i pragnień w tej sprawie. Czy trend ocieplania z ostatnich 30-40 lat jest stały i będzie kontynuowany - nie mamy na to ŻADNYCH poważnych naukowych dowodów. Jak ktoś pisze, że "jak nie zmniejszymy emisji, to za 100 lat temperatura i poziom morza zmienią się o X, to zwyczajnie bredzi. A modele IPCC nie potrafią nam jak do tej pory przewidzieć zmian za rok czy kilka lat i zawsze się mylą(co przy złożoności problemu wcale nie dziwi, a jak się już chce wszystko zwalić na CO2, to już w ogóle nie ma mowy o precyzji jakiejkolwiek). Co zabawne nawet ekonaziści sami obecnie zauważyli, że "globalne ocieplenie wyhamowało"(a dokładnie mówiąc ostatnio trend się odwraca) i nikt dziś nie wie czy w każdej chwili nie zacznie się uwertura przed kolejną epoką lodowcową.Cytat:
Nie chodzi o to, czy Globalne Ocieplenie jest faktem, bo to oczywista sprawa.
Pożyjom, uwidzim, na dzień dzisiejszy wydawanie rocznie setek miliardów dolarów(czy nawet bilionów w skali świata, jakby wszyscy mieli się dostosować) na walkę z enigmatyczny, niepewnym i niezidentyfikowanym zagrożeniem to głupota.
Świat osiągnął już taki poziom zakłamania że wydaje się miliardy na propagowanie dewiacji tudzież walkę z wiatrakami- terroryzm, "oś zła", epidemia świńskiej grypy, efekt cieplarniany itd.Cytat:
Pożyjom, uwidzim, na dzień dzisiejszy wydawanie rocznie setek miliardów dolarów(czy nawet bilionów w skali świata, jakby wszyscy mieli się dostosować) na walkę z enigmatyczny, niepewnym i niezidentyfikowanym zagrożeniem to głupota.
Jakby nie było poważnych problemów typu bieda czy głód w Afryce.
Nie, to spisek żydówCytat:
Globalne ocieplenie jest faktem? Ciekawe...
http://en.wikipedia.org/wiki/File:Instr ... Record.png
Ten wykres i wszystkie inne również
Elrond. Globalnie temperatura wciąż rośnie. Pokaż mi jakieś naukowe statystyki i wykresy mówiące inaczej ;) Oczywiście im szerszy zakres lat, tym lepiej.
No na tym poziomie to możemy rozmawiać...Cytat:
Nie, to spisek żydów
Znaczy, które wykresy? I co to w ogóle jest globalne ocieplenie? Jaki zakres zmian, w jakim czasie i na jakim obszarze?Cytat:
Ten wykres i wszystkie inne również
MOIM ZDANIEM
człowiek dopiero zaczyna wstęp do zrozumienia globalnego klimatu i jego zależności. rozumiemy go lepiej, niż 30, 50, 89, 100, 1000 czy nawet 5000 lat temu. za 200 lat z pewnością będziemy bliżsi poznania zasad jego działania (o ile jeszcze będziemy istnieć LUB będziemy w stanie nad nim panować), niż jesteśmy teraz. problem polega na tym, że obecnie stajemy przed wyborem, co dalej. niestety większość boi się odpowiedzieć na nie, a jeszcze więcej - wziąć się do roboty.
ale zmniejszenie emisji pyłów poprzez redukcję zużycia paliw kopalnych na rzecz paliw rozszczepialnych, powinno już od dawna być światowym priorytetem
Mam takie pytanie. Nie uważasz, że nazwa 'globalne ocieplenie' jest przypadkowa ? 'globalne'.
Uważam, że sprytnie unikasz odpowiedzi na pytanie, wybierając tylko jedną jego składową.Cytat:
Mam takie pytanie. Nie uważasz, że nazwa 'globalne ocieplenie' jest przypadkowa ? 'globalne'.
Zgoda. Nasze pomiary nie sięgają zbyt daleko, a arogancja naszych badaczy nigdy nie przestanie mnie zadziwiać. Co zabawniejsze, takie ogniwa wodorowe mogą się okazać równie "niebezpieczne" jak paliwa kopalne - wszystko zależy od skali. Para wodna to wszak gaz cieplarniany.Cytat:
MOIM ZDANIEM
człowiek dopiero zaczyna wstęp do zrozumienia globalnego klimatu i jego zależności. rozumiemy go lepiej, niż 30, 50, 89, 100, 1000 czy nawet 5000 lat temu. za 200 lat z pewnością będziemy bliżsi poznania zasad jego działania (o ile jeszcze będziemy istnieć LUB będziemy w stanie nad nim panować), niż jesteśmy teraz. problem polega na tym, że obecnie stajemy przed wyborem, co dalej. niestety większość boi się odpowiedzieć na nie, a jeszcze więcej - wziąć się do roboty.
ale zmniejszenie emisji pyłów poprzez redukcję zużycia paliw kopalnych na rzecz paliw rozszczepialnych, powinno już od dawna być światowym priorytetem
MOIM ZDANIEM
człowiek dopiero zaczyna wstęp do zrozumienia globalnego klimatu i jego zależności. rozumiemy go lepiej, niż 30, 50, 89, 100, 1000 czy nawet 5000 lat temu. za 200 lat z pewnością będziemy bliżsi poznania zasad jego działania (o ile jeszcze będziemy istnieć LUB będziemy w stanie nad nim panować), niż jesteśmy teraz. problem polega na tym, że obecnie stajemy przed wyborem, co dalej. niestety większość boi się odpowiedzieć na nie, a jeszcze więcej - wziąć się do roboty.
ale zmniejszenie emisji pyłów poprzez redukcję zużycia paliw kopalnych na rzecz paliw rozszczepialnych, powinno już od dawna być światowym priorytetem
http://wiadomosci.onet.pl/ciekawostki/m ... omosc.html
To jest postępowość! :lol: No dalej, dalej! Co jeszcze? buahahaa
Hmm, może ślub z psem-pedałem? Ciekawe, czy już konsumowali swoje małżeństwo..Cytat:
Zamieszczone przez Sam Fisher
Nie mówi się pedałem tylko gejem. :mrgreen: Ja Cię mam uczyć nazewnictwa :?:Cytat:
Hmm, może ślub z psem-pedałem? Ciekawe, czy już konsumowali swoje małżeństwo..
Coraz więcej tej pseudowolności... Ale jak pisał pewien user to miłość więc nie wolno zabraniać. Wręcz powinniśmy im przyznawać kolejne przywileje bo taka jest droga postępu.
a czy to był ślub cywilny? czy beda traktowani jak malzenstwo? czy jednak może był to jakiegoś rodzaju performance/happening lub zwykłe jaja? na newsach z onetu chcecie budować swoj swiatopogląd to spoko. w koncu mamy pseudowolność...