Przecież niewiadomo ilu Niemcy dokładnie zabili. Mogli ich zabijać np w trakcie prób ucieczki za granicę. Tak jak i mogli ich wydawać szmalcownicy.
Wersja do druku
Tu już mamy do czynienia z prawem wielkich liczb. Przy dużej ilości zaginionych Żydów istnieje prawdopodobieństwo graniczące z pewnością, że znaczna ich część, jeżeli nie większość, zginęła z rąk Polaków. To już jest czysta matematyka a nie jakieś luźne dywagacje. Znamy przypadki pogromów, znamy liczne indywidualne morderstwa podyktowane takimi czy innymi motywami. Trudno jest je zebrać i policzyć ale jeżeli zwrócimy uwagę na fakt, że w czasie wojny zaginęła taka a taka liczba Żydów to jest kwestią oczywistą iż znaczna część tych zaginionych (przy czym słowo zaginiony = zabity, bo wśród żywych ich na pewno nie było po wojnie) została zamordowana na terenie Polski przez Polaków. Czy to tak trudno zrozumieć?
@ Mogli ich zabijać np w trakcie prób ucieczki za granicę. Tak jak i mogli ich wydawać szmalcownicy.@
Żydów zabitych przez Niemców z grubsza da się policzyć, gdyż Niemcy zazwyczaj sporządzali raporty. Żydów zabitych przez inne nacje na terenach okupowanych policzyć się nie da, gdyż nikt ich nie liczył. Ci, których doliczyć się nie da na pewno w ogromnej większości nie zostali zabici przez Niemców. Nie zajmujemy się też tymi, których wydali szmalcownicy - bo oni ich wydali, żywych. Czyli nie oni ich zabili (a jeżeli zabili Niemcy, to są "policzeni").
Ciekawa moim zdaniem pogadanka na temat historii i polskiej polityki wschodniej https://www.youtube.com/watch?v=ExO_sPsvvW4
A co tam jest ciekawego?
Na przykład brak znajomości faktów odnośnie cytatu Piłsudskiego o kurach, użytego w odniesieniu do współpracowników rządu Daszyńskiego, a nie do Rydza-Śmigłego. Albo ,,w 17 roku sowiety, zgodnie z paktem Ribetropp-Mołotow napadają na Polskę'', gdyby nie kamerzysta to tworzyły by się nowe polskie ,,Dziady''.
O to chodzi... Facet generalnie mówił bzdury więc w natłoku trudno było wyszukać. Choć sądzę, że ten "17 rok" mógł być przejęzyczeniem. Ale ja raczej radziłbym się powoli przyzwyczajać. Teraz tacy ludzie są na topie - będziemy coraz bardziej karmieni taką pseudopatriotyczną papką (gdzieś już nawet planowano otwarcie klasy LO o profilu "narodowo-matematycznym" - dyrekcja szkoły wycofała się z tego, ale jak tak dalej pójdzie, to takie klasy powstaną i wcale nie będą rzadkością). Takie bzdury "ciemnemu ludowi" podobają się znacznie bardziej niż rzetelne opracowania historyczne. Bo łatwej podane, nie trzeba za bardzo myśleć, zawsze jesteśmy w nich cacy itd. Zastanawiam się raczej jak będą wyglądały szkody poczynione przez taką propagandę w umysłach młodych ludzi.
Jak przewidywałem (post 5086) http://forum.totalwar.org.pl/showthr...gorzej/page509 kariera tego pana rozwija się w pewnych kręgach błyskawicznie, a patrząc na YT ma parcie chłop do kamer większe niż papryka, dynia czy ogórki na szkło w słoikach od mamy. Zresztą w tym drugim filmiku ze starego postu przyznaje się że wysiadł z samochodu by dopaść kamery :devil:. Ja już przestałem otwierać te filmiki więc się spytam - był już w berecie lub kapeluszu Podhalańczyków? Czy pozostał przy furażerce i rogatywce? No i ponawiam pytanie: ta jego 11 krucjata to kolejna do Ziemi Świętej czy jakaś różańcowa?
"Takie bzdury "ciemnemu ludowi" podobają się znacznie bardziej niż rzetelne opracowania historyczne."
Po czym kolega cytuje Grossa i jego magiczne 200 tysięcy zamordowanych Żydów przez Polaków tylko dlatego, że coś się w rejestrach nie zgadza. xD No nie mogę.