Re: Islam - religia "pokoju", czy "wojny"?
Cytat:
Zamieszczone przez zajac
Cytat:
Zamieszczone przez Piter
Jak możesz być katolikiem z przymusu, a ateistą z wyboru? Rodzice Ci karzą? Czyli jesteś ateistą, a udajesz katolika ;)
Rusz glowa "geniuszu" :lol: i powiedz kto decyduje za nas kiedy jestesmy niemowlakami do ktorej sekty religijnej zostaniemy przypieci :lol: ;) Dopiero z wiekiem przychodzi samoswiadomosc dzieki ktorej mozesz dokonac wlasnego i nieprzymuszonego wyboru odnosnie swego swiatopogladu ;)
No toś ameryki nie odkrył "geniuszu". Tylko nie rozumiem co ma przyjęcie za młodu do jakieś "sekty"? Przecież jeżeli jesteś mały i w to wierzysz, to nie jest to żaden przymus (jak sam wspomniałeś, to ta świadomość pojawiła się u Ciebie gdy byłeś już nieco starszy), a jeżeli jesteś starszy i nie wierzysz, to już nie ma dla Ciebie znaczenia, że byłeś ochrzczony, a jeżeli jesteś starszy i musisz udawać, że wierzysz, to znaczy, że jesteś tchórzem.
Re: Islam - religia "pokoju", czy "wojny"?
Cytat:
To, że ktoś chce wykopać muzułamnów, to znaczy, że jest katolikiem? Według Ciebie jeżeli ktoś jest rasistą to jest automatycznie katolikiem?
Nie. Zauważam tylko pewną prawidłowość, że ludzie deklarujący przynależność religijną często wykazują niespotykany wręcz poziom agresji, chęci bicia po mordzie innowierców, ksenofobii, deprawacji moralnej, hipokryzji.
Ale to tylko spostrzeżenia.
Re: Islam - religia "pokoju", czy "wojny"?
Cytat:
Zamieszczone przez Witia
Cytat:
To, że ktoś chce wykopać muzułamnów, to znaczy, że jest katolikiem? Według Ciebie jeżeli ktoś jest rasistą to jest automatycznie katolikiem?
Nie. Zauważam tylko pewną prawidłowość, że ludzie deklarujący przynależność religijną często wykazują niespotykany wręcz poziom agresji, chęci bicia po mordzie innowierców, ksenofobii, deprawacji moralnej, hipokryzji.
Ale to tylko spostrzeżenia.
Ja nie dostrzegam czegoś takiego, przynajmniej u katolików. Co prawda w słuchaczach radia maryja, czy obrońcach krzyża ludzie widzą agresję, to jednak do takich kiboli, to ich porównać nie można ;) Co do ksenofobii, to ja dostrzegam ją często u ludzi nie wierzących: szczególnie przyglądając się stosunkowi do Polaków niektórych naszych sąsiadów, ale być może większość ksenofobów w Polsce to katolicy, co nie znaczy, że większość katolików ma ksenofobię, czy że katolicyzm powoduje ksenofobię :)
Jeżeli chodzi o bicie po mordzie innowierców, to nie wyobrażam sobie, żeby ktoś po wyjściu z kościoła następnie udawał się na lanie po mordzie, myślisz, że dresy chodzą do kościoła ? :mrgreen: Nie, oni na pewno nie dają wpierdolu "brudasom" ze względu na religię :P
Co do innych religii, to się nie wypowiadam, bo poza telewizją nie mam z nimi styczności.
Re: Islam - religia "pokoju", czy "wojny"?
Cytat:
Nie. Zauważam tylko pewną prawidłowość, że ludzie deklarujący przynależność religijną często wykazują niespotykany wręcz poziom agresji, chęci bicia po mordzie innowierców, ksenofobii, deprawacji moralnej, hipokryzji.
Ale to tylko spostrzeżenia.
To raczej cecha ogółu społeczeństwa, wypadkowa dziejów, że mamy mentalność taką, a nie inną. Szczerze mówiąc uważam, że akurat wyznanie (czy sama wiara) ma się nijak do cech wymienionych przez Ciebie. Tak się składa, że taki np. Biedroń do najgorliwszych nie należy, a trzy spośród czterech (a na upartego i cztery) przytoczonych określeń jestem w stanie mu przypisać :) Po prostu ciemnogród nie ma żadnego bóstwa.
Re: Islam - religia "pokoju", czy "wojny"?
Cytat:
To raczej cecha ogółu społeczeństwa, wypadkowa dziejów, że mamy mentalność taką, a nie inną. Szczerze mówiąc uważam, że akurat wyznanie (czy sama wiara) ma się nijak do cech wymienionych przez Ciebie. Tak się składa, że taki np. Biedroń do najgorliwszych nie należy, a trzy spośród czterech (a na upartego i cztery) przytoczonych określeń jestem w stanie mu przypisać :) Po prostu ciemnogród nie ma żadnego bóstwa.
A ja jednak uważam, że wiara była od zawsze domeną ciemnogrodu. Historycznie rzecz biorąc, wiara powstała min. po to, aby garstka inteligentniejszych miała narzędzie do kontroli mas. Kontroli wykorzystującej najbardziej podstawowe lęki.
Oczywiście nie stwierdzam przez to, że każdy wierzący jest matołem - to byłoby nierozsądne i świadczyło o mojej arogancji. Ale podstawowa historia i wiedza ogólna mówi sama za siebie - Im głębiej wstecz, tym mniej wykształceni ludzie, tym słabsza wiedza o świecie, tym więcej ludzi wierzących. Innymi słowy, poziom religijności był proporcjonalny do poziomu niewiedzy i zacofania. Uważam, że to dosyć mocny argument za tezą postawioną na początku.
Wiadomo, że generalizuję. Temat jest rozległy. Ale bez generalizacji raczej w ogóle nie moglibyśmy nic powiedzieć.
Co do Biedronia - nie wiem ;) Nie śledzę poczynań tego kolorowego Pana na tyle, aby móc określić go sensowniej.
Re: Islam - religia "pokoju", czy "wojny"?
Cytat:
A ja jednak uważam, że wiara była od zawsze domeną ciemnogrodu. Historycznie rzecz biorąc, wiara powstała min. po to, aby garstka inteligentniejszych miała narzędzie do kontroli mas. Kontroli wykorzystującej najbardziej podstawowe lęki.
To się tyczy takich religii jak np. w starożytnym Egipcie gdzie wiara w bóstwo władcy legitymizowała cały porządek społeczny... Nie wiem jak powiążesz tą tezę np. z nauczaniem Jezusa. W którym momencie chciał on kontrolować masy wykorzystując "podstawowe lęki". Wręcz przeciwnie-sprzeciwiał się uznawaniu bóstwa cesarzy i stąd chrześcijaństwo było na początku uznawane za niebezpieczną dla porządku państwowego sektę. Ponadto Jezus stawiał na wolną wolę i dobrowolność. Chcesz- wierzysz, nie chcesz- nie wierzysz. Inna sprawa, że potem Kościół odszedł od nauki Jezusa w kierunku który opisujesz. Jednak sprzeciwiam się oskarżeniom przeciwko samej wierze- problemem jak zwykle są LUDZIE. A ludzie są, jacy są...
Re: Islam - religia "pokoju", czy "wojny"?
Cytat:
Zamieszczone przez Witia
Oczywiście nie stwierdzam przez to, że każdy wierzący jest matołem - to byłoby nierozsądne i świadczyło o mojej arogancji. Ale podstawowa historia i wiedza ogólna mówi sama za siebie - Im głębiej wstecz, tym mniej wykształceni ludzie, tym słabsza wiedza o świecie, tym więcej ludzi wierzących. Innymi słowy, poziom religijności był proporcjonalny do poziomu niewiedzy i zacofania. Uważam, że to dosyć mocny argument za tezą postawioną na początku.
Wiadomo, że generalizuję. Temat jest rozległy. Ale bez generalizacji raczej w ogóle nie moglibyśmy nic powiedzieć.
Jasne, ale odnoszę wrażenie, że wg Ciebie wiara w nadnaturalne bóstwa czy byty jest jedną z przyczyn głupoty i zacofania - nadrzędna siła tłumacząca wszelkie wydarzenia jest odpowiedzią na wszystko, w efekcie zwalnia ludzi z myślenia i odpowiedzialności.
Wg mnie religia (ale nie wiara, stuprocentowym ateistą nie jestem) jest właśnie efektem ciemnogrodu, a nie przyczyną, to chyba zasadnicza różnica pomiędzy naszymi punktami widzenia. Odważyłbym się nawet na stwierdzenie, że poglądy religijne nie mają większego wpływu na inteligencję (w końcu Einstein był wierzący :)). Statystyka jest bowiem nieubłagana - idioci zdarzają się zarówno wśród wierzących, jak i ateistów. Żadne z ugrupowań nie ma monopolu na prawdę.
Re: Islam - religia "pokoju", czy "wojny"?
Cytat:
Jasne, ale odnoszę wrażenie, że wg Ciebie wiara w nadnaturalne bóstwa czy byty jest jedną z przyczyn głupoty i zacofania - nadrzędna siła tłumacząca wszelkie wydarzenia jest odpowiedzią na wszystko, w efekcie zwalnia ludzi z myślenia i odpowiedzialności.
Bo jest. Wiara sama w sobie jest procesem sprzecznym z światopoglądem naukowym i racjonalistycznym. Wiara nie daje odpowiedzi, generuje jedynie pytania, a światopogląd religijny opiera się na założeniu, że na te pytania nie trzeba szukać odpowiedzi, gdyż są one zawarte właśnie w samej wierze i wymagają jedynie jej 'głębszego zrozumienia'. To właśnie powoduje, że wiara zwalnia z myślenia i poszukiwania odpowiedzi. Jest sprzeczna ze wszystkim tym, co prowadzi do rozwoju. Wiara i religie kuszą swoją prostotą ludzi, którzy nie chcą się wysilać, bo po cóż się wysilać, jeżeli doktryna 'wszystko wyjaśnia', wystarczy jedynie pogodzić się z 'faktami' ?
Cytat:
Wg mnie religia (ale nie wiara, stuprocentowym ateistą nie jestem) jest właśnie efektem ciemnogrodu, a nie przyczyną, to chyba zasadnicza różnica pomiędzy naszymi punktami widzenia.
Tylko warto sobie odpowiedzieć na pytanie, czy to przypadkiem nie wiara generuje religie.
Cytat:
Odważyłbym się nawet na stwierdzenie, że poglądy religijne nie mają większego wpływu na inteligencję (w końcu Einstein był wierzący :)). Statystyka jest bowiem nieubłagana - idioci zdarzają się zarówno wśród wierzących, jak i ateistów. Żadne z ugrupowań nie ma monopolu na prawdę.
Dlatego pisałem, że temat jest rozległy. Oprócz rzeczy o których rozmawiamy wyżej, jednym z podstawowych czynników 'religiogennych' jest strach. Zwykły ludzki strach. Kiedyś rozmawiałem z pewnym fizykiem, człowiek bardzo inteligentny, po wybitnej uczelni, z ogromną wiedzą. Kiedy zeszliśmy na temat wiary, zapytałem czemu właściwie wierzy, będąc naukowcem. Wiesz co odpowiedział ? że nie potrafi sobie wyobrazić, że po śmierci po prostu nie będzie istniał... Dyskusja w tym miejscu była zakończona.
Dlatego owszem, masz rację pisząc, że żadna ze stron nie ma monopolu na prawdę. Chodzi jedynie o to, że strona racjonalistyczna stara się szukać tej prawdy, poprzez ciągłą weryfikacje tez i założeń, na których owe tezy bazują. Religia zabrania weryfikacji, gdyż opiera się na założeniach, których weryfikacja doprowadziłaby do upadku całości. Tu jest pies pogrzebany.
Odnośnie wpływu wiary na inteligencję. Wiesz... byłbym skłonny sporo postawić w zakładach, że członkowie Mensy w znakomitej większości są ateistami i racjonalistami ;)
Zakpiorze
Cytat:
To się tyczy takich religii jak np. w starożytnym Egipcie gdzie wiara w bóstwo władcy legitymizowała cały porządek społeczny... Nie wiem jak powiążesz tą tezę np. z nauczaniem Jezusa. W którym momencie chciał on kontrolować masy wykorzystując "podstawowe lęki". Wręcz przeciwnie-sprzeciwiał się uznawaniu bóstwa cesarzy i stąd chrześcijaństwo było na początku uznawane za niebezpieczną dla porządku państwowego sektę. Ponadto Jezus stawiał na wolną wolę i dobrowolność. Chcesz- wierzysz, nie chcesz- nie wierzysz. Inna sprawa, że potem Kościół odszedł od nauki Jezusa w kierunku który opisujesz. Jednak sprzeciwiam się oskarżeniom przeciwko samej wierze- problemem jak zwykle są LUDZIE. A ludzie są, jacy są...
Wiesz... z punktu widzenia historycznego, Jezus był takim samym mesjaszem jak dziesiątki innych bolków przechadzających się po tej planecie. Jednym się udało wybić, innym nie. Poza tym, nie ma żadnego źródła historycznego, które potwierdza teorie zawarte w biblii. Nie ma ani jednego dokumentu wolnego od piór i atramentu średniowiecznego Watykanu, o który można by się oprzeć. A wiesz jaki ma sens opieranie się o źródło, które samo w sobie generuje argumenty, którymi operujesz ? ;)
Tzn. To że Jezus był taki i owaki jest napisane w piśmie, które napisali ludzie natchnieni duchem mądrości, powiązanym z bogiem, co jest potwierdzone... w tym samym piśmie ;)
Re: Islam - religia "pokoju", czy "wojny"?
Więc uważacie, że w takiej Francji czy we Włoszech ludzie są lepiej wykształceni i inteligentniejsi niż w Polsce? Bo w końcu w Polsce więcej katolików.
Co do wykształcenia, to ja nie zauważyłem, żeby wśród ludzi którzy nie zdają matur itp, idą do zawodówki byli jacykolwiek głęboko wierzący katolicy, a wśród lepiej się uczących już można było, choć rzadko takich co chodzą do kościoła znaleźć ;)
Re: Islam - religia "pokoju", czy "wojny"?
Cytat:
Poza tym, nie ma żadnego źródła historycznego, które potwierdza teorie zawarte w biblii. Nie ma ani jednego dokumentu wolnego od piór i atramentu średniowiecznego Watykanu, o który można by się oprzeć. A wiesz jaki ma sens opieranie się o źródło, które samo w sobie generuje argumenty, którymi operujesz ?
Konkretnie o jakie teorie w biblii chodzi?