Anna de Loiret
Och jaki on przystojny - pomyślała na widok Sebastiano, po czym powstała i rzekła w bretońskim - oto Liothannea z Avelorn, a to Maria di Filippi Liothanneo.
Wersja do druku
Anna de Loiret
Och jaki on przystojny - pomyślała na widok Sebastiano, po czym powstała i rzekła w bretońskim - oto Liothannea z Avelorn, a to Maria di Filippi Liothanneo.
O, i wasz towarzysz widzę odzyskał przytomność, można przy nich bezpiecznie mówić? Maria zapytała się w bretońnskim.
Anna de Loiret
Przy Liothannei owszem, ale Arden okazał się nikczemnikiem podającym się za szlachcica i nie ufam mu, w Bretonni za jego czyn rozrywa się końmi, nie wiem jak u was - rzekła po bretońsku.
Gwoli ścisłości to za byłego szlachcica, obecnie wydziedziczonego, w którego żyłach tylko szlachecka krew płynie. Podał jednak zmyśloną nazwę herbu. Przynajmniej ja w wielkim herbarzu Imperium pół wieku temu nazwy Ong Bryn nie widziałam. Temu o inkwizytora Vereny pytałam, jako o przedstawiciela prawa tegoż miasta. rzekła Liothannea w bretońnskim.
Sebastiano, zajmij się odpowiednio łgarzem, który za potomka szlachty się podszywa rzuciła po tileańsku Maria.
Mężczyzna odłożył pakunek na ziemię. Pójdziesz ze mną po dobroci kłamco, czy wolisz po sile? Mnie tam za jedno rzekł w staroświatowym.
Anna de Loiret
Nie! Odrzuć Anno od siebie te myśli! Odrzuć! Kochasz Alessia, tak i nie patrz pożądliwie na przystojnych mężów, Alessio zapuści włosy, zarost i też będzie taki przystojny! Poza tym liczy się dusza, tak! I miłość, jego kocham, tak! Myśląc tak w końcu oderwała wzrok od szampierza i chcąc całkiem to stłumić oparła głowę na ramieniu wybranka, przymykając oczy.
Alessio
Objął ukochaną i pocałował ją w głowę,zetknął na chwilę swoją głowę z jej po czym przeniósł wzrok na Marię wyczekując cóż to takiego ważnego ma im do powiedzenia że o zaufanie pytała.
Arden
Pójdę po dobroci jeno dajcie mi na chwile do komnaty wrócić bo chce Alessiowi coś oddać i się pomodlić - staroświatowy
Prowadź zatem odparł mężczyzna w staroświatowym i odsunął się od drzwi by Arden mógł przez nie przejść. Jeśli ucieczki spróbujesz ubiję.
Anna de Loiret
Kochany, Arden chce z tobą na osobności pomówić - rzekła w bretońskim.
Alessio - Bretoński
Przez wzgląd na to co razem przeszliśmy,zgodzę się - rzekł całując ją w usta i idąc za Sebastiano i Ardenem.