Cytat:
PS: Tak w ogóle, to Norton chyba właśnie stał się moim ulubionym aktorem. Jego role w Lęku Pierwotnym, Więźniu Nienawiści, a teraz jeszcze Birdman. Mistrz! ;)
I tak w Fight Clubie najlepszy ;) Co ważne, Nortona uwielbiam, jeden z moich ulubionych aktorów, a w tym filmie tak mnie wkurzał :P I nie chodzi, że źle zagrał, wręcz przeciwnie! I to chyba bardzo dobrze świadczy o aktorze. Szkoda tylko, że przegra walkę o Oscara z "Felcherem" z Whiplasha - bo ten podniósł poprzeczkę do niebotycznych rozmiarów.