Witoldowi pewnie chodzi o manewr skierowania sił głównych przez terytorium Belgii i Holandii. Natomiast: co miałoby się stać? Nie rozumiem pytania... I tak Francja zostałaby pokonana w polu...?
Wersja do druku
Witoldowi pewnie chodzi o manewr skierowania sił głównych przez terytorium Belgii i Holandii. Natomiast: co miałoby się stać? Nie rozumiem pytania... I tak Francja zostałaby pokonana w polu...?
Zasadniczo Linia Maginota została ominięta, aczkolwiek 14 czerwca rozpoczęto natarcie niewielkimi siłami na Linię Maginota w rejonie Saary. Zresztą odcinek ten wzmacniała polska 1 DGren. Wiele do "przełamywania" tam nie było, bowiem w tym czasie francuska 2 Grupa Armii, zagrożona okrążeniem, była już w odwrocie. 1 DGren. otrzymała rozkaz ubezpieczania odwrotu 20 korpusu. Pierwsze natarcie niemieckie z 14 czerwca powstrzymano, drugie z 15 czerwca odparto na polskim odcinku, ale Francuzi z 52 DP znajdujący się na lewym skrzydle 1 DGren. nie wytrzymali. W każdym razie nie miało to już większego znaczenia wobec francuskiego odwrotu.
Było jeszcze natarcie niemieckie w Alzacji, dokładnie w rejonie na północ od Breisach nad Renem. Dokładnej daty rozpoczęcia tego natarcia nie znam, ale pewnie również 14 czerwca. Należy sobie jednak uzmysłowić, że już 15 czerwca Niemiecka 1 DPanc znalazła się nad Saonną, czyli jakieś 100-110 km na zachód od Breisach! Wkrótce dołączyły kolejne.
A pytanie jest w gruncie rzeczy zasadne. Przy założeniu, że Linia Maginota byłaby dostatecznie obsadzona, a Bitwa Flandryjska się nie odbyła. Czyli mamy pozycje wyjściowe z 10 maja i Niemcy przygotowują się do natarcia tylko na granicy francusko-niemieckiej. Pytnie brzmi, jak długo utrzymają się Francuzi i ich sprzymierzeńcy.
Zacznijmy od tego, że Linia Maginota nie była, nawet w swych założeniach, przeznaczona do zatrzymania niemieckiej ofensywy.
Tego nie wiem, bo historią francuskich umocnień się nie interesuje, aczkolwiek wydaje się, że fortyfikacje te budowano w celu zabezpieczenia się przed agresją ze wschodu, ewentualnie miały one dać niezbędny czas do przeprowadzenia mobilizacji. Tak, czy inaczej jej zadaniami, w mojej opini, było powstrzymanie lub opóźnienie ofensywy.Cytat:
Zamieszczone przez KWidziu
Jej zadania to zaalarmowanie sił własnych, opóźnianie i rozpoznanie głównych kierunków uderzeń przeciwnika oraz przykrycie koncentracji sił własnych lub zapewnienie dogodnych pozycji wyjściowych dla własnych sił. Tyle.
Nikt się z tym nie kłóci Kwidzu. Chodzi tylko o intuicyjne rozumienie pojęcia fortyfikacji i jej realne możliwości. Linia Maginota była jednym z największych systemów umocnień i fortyfikacji na świecie. W tej sytuacji atak bezpośrednio przez takie umocnienia spowodowałby znacznie wyższe straty po stronie niemieckiej, o ile wogóle doszło by do przełamania.
Myślę że o to chodziło Witoldowi.
PS. Odnośnie 'rozpoznawania i opóźniania kierunków natarcia przeciwnika'. Coś im nie wyszło prawda ? ;)
Nie zgodzę sie z opinią KWidziu. Zadaniem Linii Maginota miało być całkowite zatrzymanie Niemieckiego natarcia na granicy, oto kilka z powodów:
1. Uniknięcie strat terytorialnych z chwilą rozpoczęcia niemieckiej ofensywy (mówię tu o zachodnich i północnych terenach Francji - silnie uprzemysłowionych, a których znaczna część w czasie I Wojny Światowej była okupowana przez wojska niemieckie co w znaczący sposób wpłynęło na ograniczenie potęciału przemysłowego i wydobywczego żabojadów w Wielkiej Wojnie). To pierwszy powód, francuskie naczelne dowództwo chciało zawęzić teren działań do pasa przygranicznego i ograniczyć straty terytorialne, które były tak odczuwalne w latach 1914-1918.
2. W wyniku ogromnych strat Francji w I Wojnie Światowej zmieniono zupełnie taktykę ze skrajnie ofensywnej ( jak w Wielkiej Wojnie) na skrajnie defensywną dlatego o jakiejkolwiek ofensywie żabojadów nawet nie może być mowy, a taką ofensywę sugeruje tu KWidziu. Najlepszym przykładem na poparcie mojej tezy jest przykład z września 1939 roku gdy Francuzi mieli mnóstwo czasu na zgromadzenie dużych sił i ruszenie z ofensywą na Niemcy ale nic takiego się nie stało (jak inaczej wyjaśnić te kilka miesięcy bierności), ponieważ to oznaczało rezygnację z taktyki defensywnej oraz planu doprowadzenia do wojny pozycyjnej na Linii Maginota na której Francuzi zamierzali wykrwawić Niemców.
3. Nie bez znaczenia jest tu również opinia społeczeństwa francuskiego zmęczonego Wielką Wojną, które wywierało tak silny nacisk na rząd, że politycy cały okres międzywojenny mówili tylko o obronie a nie ataku i z tego właśnie powodu zrodził się plan budowy Linii Maginota.
4. Nikt nie buduje silnych fortyfikacji takich jak Linia Maginota za kolosalne pieniądze (to było ogromne wyrzeczenie dla Francji)tylko po to by później przejść do ofensywy, która przyniosłaby borykającej się z problemami demograficznymi Francji hekatombę ofiar :lol: .
5. Gdyby doszło do walk tylko na Linii Maginota to najprawdopodobniej po kilku tygodniach Niemcy mieliby nie dwu-trzykrotnie większe straty of Francuzów tylko do nawet kilkunastokrotnie wyższych. Taki obrót sprawy był na pewno na rękę Francuzów. Dla Niemiec taka wojna byłaby gwoździem do trumny (atakujący Niemcy vs bierni i defensywni Francuzi na potężnych umocnieniach Linii Maginota)
W całym tym planie francuskiej Linii Maginota tkwi jeden wielki szkopuł - założenie francuskiego dowództwa o nienaruszeniu neutralności Belgi przez Niemców w nadchodzącej wojnie, z tego też powodu brak umocnień lub tylko jakieś szczątkowe fortyfikacje na granicy Francji z Belgią.
Jakbyś znał treść porozumienia między Francją a Polską to byś wiedział, że Francuzi nie ruszyli planowo do ataku z powodu nie dotrzymania warunków umowy przez stronę Polską, ale o tym w podręczniku szkolnym nie napiszą ;)Cytat:
2. W wyniku ogromnych strat Francji w I Wojnie Światowej zmieniono zupełnie taktykę ze skrajnie ofensywnej ( jak w Wielkiej Wojnie) na skrajnie defensywną dlatego o jakiejkolwiek ofensywie żabojadów nawet nie może być mowy, a taką ofensywę sugeruje tu KWidziu. Najlepszym przykładem na poparcie mojej tezy jest przykład z września 1939 roku gdy Francuzi mieli mnóstwo czasu na zgromadzenie dużych sił i ruszenie z ofensywą na Niemcy ale nic takiego się nie stało (jak inaczej wyjaśnić te kilka miesięcy bierności), ponieważ to oznaczało rezygnację z taktyki defensywnej oraz planu doprowadzenia do wojny pozycyjnej na Linii Maginota na której Francuzi zamierzali wykrwawić Niemców.
Tak więc cały Twój wywód jest błędny. Francuzi zakładali ofensywę, jak również wykonali kroki wstępne do jej rozpoczęcia, a linia Maginota zgodnie z planem miała służyć do osłony mobilizacji i rozmieszczenia sił Francuskich.
To nie ma nic do rzeczy, to zwykła dyplomacja gdybyś nie widział, powołując się na taki zapis wykazujesz się wielką naiwnością. Przecież to zwykłe umycie rąk przez Francuzów, którzy zwyczajnie nie mieli zamiaru zrezygnować z defensywnej doktryny strategicznej, którą rozwijali przez blisko 21 lat. Tak więc cały Twój wywód jest całkowicie błędny.Cytat:
Jakbyś znał treść porozumienia między Francją a Polską to byś wiedział, że Francuzi nie ruszyli planowo do ataku z powodu nie dotrzymania warunków umowy przez stronę Polską, ale o tym w podręczniku szkolnym nie napiszą.
Ta, najlepiej napisać tak i to w jednym zdaniu nie mając żadnych racjonalnych argumentówCytat:
Tak więc cały Twój wywód jest błędny.
Zajęli 3 miasteczka w Saarlandzie by zadośćuczynić zawiedzionym nadzieją Polaków :lol: Tak wyglądały ich przygotowania do ofensywy. :lol:Cytat:
Francuzi zakładali ofensywę, jak również wykonali kroki wstępne do jej rozpoczęcia
Piszesz tak jakby siły Francuskie miały być rozmieszczone gdzieś poza Linią Maginota a nie na niej, gratuluje logiki.Cytat:
linia Maginota zgodnie z planem miała służyć do osłony mobilizacji i rozmieszczenia sił Francuskich.
Mam dwa pytania, bo nie chce mi się pisać postów na darmo
1. Czy znasz zobowiązania polaków w stosunku do francuzów
2. Czy rozumiesz choć trochę pojęcie mobilizacji