Re: Stainless Steel - Real Recruitment / Real Combat
Pozdrowienia z Anglii :)
http://img208.imageshack.us/img208/5654/angliag.jpg
Co prawda gra Anglią nie jest dużym wyzwaniem, ale postanowiłem sobie przeprowadzić kampanię nieco inaczej. Zamiast standardowego podboju zająłem się "kolonizacją" morską. Najpierw pozbyłem się Szkotów, żeby mieć spokój na wyspach i zająłem północną Francję kiedy jeszcze była rebeliancka, Akwitanię odkupiłem od Francuzów i niczym waleczni Normanowie zająłem skrawek Sycylii (wówczas należącej do Bizanzjum) i Kretę. Pokusiłem się też na Jerozolimę i wsparłem nieco podupadające Królestwo Jerozolimy. Na północy chapnąłem Gotlandię, Finlandię i Inflanty. Teraz skierowałem swoją flotę ponownie w stronę Sycylii, która odważyła mi się oblężyć tamtejszy przyczółek (po czym szybko z oblężenia zrezygnowała i za pewne skłania się teraz do zawarcia pokoju) i zaczynam inwazję do póki Papa mi się nie oburzy :) chociaż i tak mam większość na konklawe więc wkrótce wybiorę swojego (kluczem do tego jest stworzenie i ulepszanie gildii teologów). Generalnie mam sporo strategicznych sojuszy, między innymi z Państwem Papieskim, Francją, Duńczykami, a nawet z Węgrami, którzy po krucjacie zajęli Wilno i sąsiadują ze mną (Litwy już nie ma). Przez chwilę toczyłem walki z Cesarstwem Bizantyjskim, ale szybko dali sobie spokój z powodu walk z Muzułmanami. Za pokój zapłacili tereny we Włoszech, Iraklion i Cypr. Generalnie kasy mam od cholery, wszyscy się mnie boją i mogę sobie spokojnie planować kolejne kampanie. Czekam głównie na broń palną, ale za pewne przyjdzie mi sporo poczekać ;) jednostki zmieniają się wraz z upływem czasu, na samym początku nie miałem nawet feudalnych rycerzy, dopiero niedawno się pojawili, więc myślę, że trzeba tylko poczekać, a jednostki "ewoluują".
A... Zapomniałem dodać, że postanowiłem wesprzeć też Francuzów w walce z Niemcami. Co prawda Fryców cisną ostro z wszystkich stron, ale nadal mają jedne z największych armii, jednak przesrali sobie u Papy i zwołałem krucjatę na Frankfurt co Francuzi wykorzystali ;) osobiście zagarnąłem sobie zameczek w tamtych okolicach, nie wiem tylko czy na pewno uda mi się go utrzymać, bo sytuacja jest gorąca, mimo tego, że zawieszenie broni niedawno podpisaliśmy.
Re: Stainless Steel - Real Recruitment / Real Combat
Fajnie się robi anglikami rajdy na różne wybrzeża 8-)
Jak nimi pogrywałem to też sobie lubiłem robić odległe kolonie, ale skupiałem się na Ziemi Świętej. Mój plan był taki, że zajmowałem rzymski Cypr i mając taką bazę wypadową robiłem desanty na Egipskie wybrzeża ostatecznie łamiąc ich potęgę przy okazji zabezpieczając teren pod przyszłą budowę kanału Sueskiego ;)
Nie było to, aż tak łatwe, bo Egipt ma z góry ustalone, że jak tylko może to robi desant na Cypr. Kiedy tam przybywam zazwyczaj jego armia już stoi pod zamkiem, w którym chowają się obrońcy. Ewentualnie rzymianie mają tam ogromną armię, której nie potrafią stamtąd ruszyć.
Ogólnie jak się zajmie wyspy to potem jest banalnie, a kasy przy ostatnich hotfix`ach do RR\RC jest mnóstwo.
Choć to zależy kim się gra. Np. moja aktualna kampania Bizancjum gdzie walczę na kilku bardzo odległych od siebie frontach wygląda tak, że w skarbcu ledwo na 20 tyś wychodzę (ale zakładam, że to chwilowy kryzys).
Re: Stainless Steel - Real Recruitment / Real Combat
Mi się właśnie skończyła sielanka :)
http://img704.imageshack.us/img704/1042/angb.jpg
W jednej turze radykalna zmiana. Będę właśnie musiał teraz skorzystać z bazy na Cyprze, żeby wesprzeć Jerozolimę, w Akce też mam dość duże zaplecze, a póki co jest bezpieczna. Zaatakowałem Neapol, mój papież (wyhodowany w Anglii) wcale nie przepadał za Sycylią, a nie dość, że zerwał ze mną sojusz to jeszcze zagroził ekskomuniką. Zastanawiam się tylko dlaczego mam wojnę z Genuą i czemu Dania zerwała ze mną sojusz (chociaż tutaj pewnie chodziło o pogorszenie relacji, ale to dla mnie niezbyt dobrze, bo mogą mi wjechać w tamte tereny). No, cóż :) przynajmniej coś ciekawego się dzieje, a już i tak jestem na tyle silny, że poradzę sobie z nimi wszystkimi ^^ mam akurat najnowocześniejszą i najpotężniejszą armię jaką mógłbym zrobić w tym okresie (rycerze feudalni, spieszeni i walijscy łucznicy) krążącą w okolicach Francji, a tam zapuścili się Genueńczycy, więc pożałują... :twisted:
No i gdyby nie papo, to doszłoby tutaj do pięknej bitwy...
http://img837.imageshack.us/img837/4834/angl.jpg
Ale może jeszcze nie wszystko stracone.... :D
Re: Stainless Steel - Real Recruitment / Real Combat
Z taką kasą to faktycznie raczej dasz radę każdemu szczególnie, że aż tak wiele państw chyba z tobą nie walczy. Nie to, co u mnie
http://img709.imageshack.us/img709/1533/39026775.jpg
Uroki gry "Bizancjum", ale nie długo kończę z Turkami to się zrobi łatwiej.
http://img443.imageshack.us/img443/4303/38824803.jpg
Też kilka państw wypowiadało mi wojnę czy zrywało sojusz bez konkretnego powodu, ale to na pewno ma związek z poziomem relacji.
Jedną z fajniejszych rzeczy w SS RR\RC jest to, że nacje które mocno od nas oberwały i do tego walczą jeszcze z kimś bardzo łatwo zawierają pokój, a nawet dają sobie narzucić protektorat (jak chociażby Królestwo Jerozolimskie u mnie).
Re: Stainless Steel - Real Recruitment / Real Combat
No, nieźle :) ale tak było zawsze, bizantyjska kampania była bardzo wymagająca... Chociaż podejrzewam, że największy hardkor jest grać Bizancjum w Late Campaign, gdzie Turcja dosłownie chce nas pożreć :D Kasy rzeczywiście za wiele nie masz, ale przy takiej liczbie prowincji za pewne masz potężną armię ;) Cesarstwem właściwie nigdy nie grałem, nawet na podstawce. Czasem przechodziło mi przez myśl, żeby nimi zagrać, ale odpychała mnie wizja walki na kilku frontach i brak późniejszych jednostek :P chociaż i tak rzadko kiedy doczekałem się broni palnej i artylerii, a nawet jeśli to pod władaniem miałem już pół świata ;)
Ogólnie jak wrażenia, przyjemnie się gra? Może jak ukończę Anglię to wezmę się za nich i coś popróbuję... ;)
Re: Stainless Steel - Real Recruitment / Real Combat
Gra Cesarstwem w Late to ciężka sprawa, bo łacinnicy pod postacią bardzo potężnych armii buntowników okupują nam kluczowe osady w tym Konstantynopol. Natomiast w ostatniej kampanii Turcy to prawdziwa potęga, a rzymianom naprawdę brakuje wszystkiego.
Ja jednak zawsze gram, w Early, bo najbardziej lubię rozbudowywać imperium od podstaw. I jest to dosyć łatwe najważniejsze to dobrze zaplanować kampanię, bo trudno o posiłki do odległych frontów. Oczywiście najlepiej i najłatwiej się skupić na Turkach, ale rośnie nam pod nosem potężny Egipt, który zazwyczaj masakruje Królestwo Jezozolimy, a ono z kolej szuka łatwych podbojów naszym kosztem (niestety).
Wszystko zależy od tego kiedy Węgry wypowiedzą nam wojnę. Raz udało mi się ich utrzymać w sojuszu naprawdę długo i wtedy kampania była aż za łatwa.
Inna sprawa jeśli od razu zamiast na Turków rzucimy się na Węgry, Wenecję i Sycylię :twisted:
Ale co najważniejsze Cesarstwo jest narażone na dwa bardzo nie bezpieczne 'eventy', które niedługo mnie czekają:
- Bunt Bułgarów - trzy wielkie buntownicze armie oblegają nam Adrianopol, Sofię i jeszcze jedną osadę w pobliżu (zapomniałem nazwy).
Czwarta Krucjata - jakiś czas potem pojawiają się pod Konstantynopolem armie Wenecji i rozpoczynają oblężenie miasta. Jednak z reguły szybko odpuszczają i idą do siebie (dziwne).
Re: Stainless Steel - Real Recruitment / Real Combat
Brzmi ciekawie :D pewnie za jakiś czas spróbuję tej kampanii.
Póki co zmagam się z Saracenami pod Jerozolimą. Kwarezmianie podbili im Damaszek, a Sycylia skopała na pustyni, więc pozostał im tylko podbój moich ziem... Z Cypru już nadchodzi rycerstwo, ale wyskoczyli na mnie dwoma pełnymi flagami. Jedna oblega Jerozolimę i związała tam dużą moją dużą armię, a druga zmusiła moje posiłki z Akki do odwrotu po czym przypuściła atak - ciężko było, ale efekt zadowalający :D
http://img217.imageshack.us/img217/2...eatvictory.jpg
Skórę uratowały mi trebusze... Obrzuciłem brudasów padliną i zwątpili :D
Parę screenów z pola bitwy:
http://img227.imageshack.us/img227/9177/43397442.th.jpg http://img716.imageshack.us/img716/238/14943793.th.jpg http://img810.imageshack.us/img810/9713/22726139.th.jpg http://img97.imageshack.us/img97/682/90883082.th.jpg http://img196.imageshack.us/img196/3378/28690426.th.jpg
Edit: Zaraz po tej bitwie, zaatakowała mnie kolejna flaga i dobiła mi te resztki. Na szczęście generał przeżył, później próbowali go dorwać w jeszcze dwóch bitwach, ale zdołał uciec. Teraz będzie najlepsze, moje być albo nie być w Ziemi Świętej, bitwa o Jerozolimę :D edit2: przegrałem x)
Re: Stainless Steel - Real Recruitment / Real Combat
Cytat:
Zamieszczone przez Kyuzo
Gra Cesarstwem w Late to ciężka sprawa, bo łacinnicy pod postacią bardzo potężnych armii buntowników okupują nam kluczowe osady w tym Konstantynopol. Natomiast w ostatniej kampanii Turcy to prawdziwa potęga, a rzymianom naprawdę brakuje wszystkiego.
Late Campaign dla Cesarstwa to chyba najlepsza kampania w modzie. Szczerze polecam. Grając spokojnie tyle udało mi się osiągnąć:
http://img52.imageshack.us/img52/9356/bizu.th.jpg
Niech was nie zmyli stan moich finasów. To wynik mors nigra. Przed tym eventem w skarbcu znajdowało się jakieś 50 tys, jak przeszła to: -100 tys. Ale już wszystko wraca do normy.
Re: Stainless Steel - Real Recruitment / Real Combat
Cytat:
Zamieszczone przez Seraphin
Skórę uratowały mi trebusze... Obrzuciłem brudasów padliną i zwątpili
Kto by nie zwątpił :twisted:
Najlepszy jest ostatni screen ze zbliżeniem na ciała poległych i trebuszach gdzieś chen na horyzoncie...
A co do bitwy o Jerozolimę liczę na screen`y.
@Baal-Melkart jak tu nie zwracać uwagi na taki debet ;) Myślałem, że samo położenie sprawia, że ta kampania jest bardzo trudna, a tu jeszcze taki event.
Trudno było wyjść na prostą (znaczy na plus w skarbcu) ?
Re: Stainless Steel - Real Recruitment / Real Combat
Cytat:
Zamieszczone przez Kyuzo
@Baal-Melkart jak tu nie zwracać uwagi na taki debet ;) Myślałem, że samo położenie sprawia, że ta kampania jest bardzo trudna, a tu jeszcze taki event.
Trudno było wyjść na prostą (znaczy na plus w skarbcu) ?
Na całe szczęście event trwa tylko kilka/kilkanaście tur. Niestety generuje radykalny spadek wpływów z prowincji dotkniętych czarną śmiercią. Do tego dochodzą masowe zgony ludności (mi w ciągu paru tur leciało ok. 60 tys. na turę), armi też nie oszczędza, no i paru członków rodu i kupców również życie straci. Obecnie, gdy plaga mija inkasuje na turę ok. 10/15 tys zysku, więc za kilka tur wyjdę na prostą.