Tym razem komedia. Search Party (Niezły Meksyk). Lekka komedia o trzech kumplach. Jeden z nich się żeni a drugi rozwala mu ślub. Później kumple chcą naprawić błąd co skutkuje "nieprzewidywalnymi" zajściami po obu stronach granicy amerykańsko-meksykańskiej. Widziałem gorsze... ;)
Edit
Zaś dziś kolejny film z obrazem z "ręcznej kamery". Projekt Almanach. Chłopak na strychu przypadkiem odnajduje kamerę ojca który zginął w dniu jego 7 urodzin. Widzi na nagraniu z tych urodzin także... siebie jako 17-latka. Szukając wyjaśnienia odnajduje w piwnicy schowane urządzenie i masę dokumentów. Wraz z przyjaciółmi i siostrą kompletują dzięki temu wehikuł czasu. I się zaczyna jazda. Niestety wraz z czasem widzimy że zmiany poczynione w przeszłości mają tragiczne skutki w teraźniejszości. Film całkiem dobrze się ogląda, lecz kilka dziur logicznych także ma (bateria kamery po 7 latach służy jakby nigdy nic, chłopak przez dziesięć lat po śmierci ojca nie wchodził do piwnicy itp). Tego typu filmy mają jedną wadę: ciągle bohater musi kręcić, choćby nie wiem jak to nielogiczne było w danej chwili, bo inaczej skąd mielibyśmy obraz? ;)
Edit
Ogólnie nie lubię oglądać fabularnych wersji komiksów, ale jak już się ma... :P Kapitan Ameryka - Zimowy Żołnierz. Oglądałem część pierwszą i niestety, cokolwiek robi z WWII kiepski żart (np Bękarty wojny) jest u mnie pod kreską. Tym razem dużo lepiej, dodatkowo Scarlett Johansson :cool:. Oczywiście przesyt eksplozji, efektów specjalnych etc. Ale... Scarlett Johansson... :lol2: