Myślę że kolejna odsłona Star Wars raczej będzie walczyć z Mad Maxem ale tylko w kategorii efektów specjalnych.Galaktyczna wojenka to jednak za mało aby stawać w szranki w najważniejszej nominacji.
Wersja do druku
Myślę że kolejna odsłona Star Wars raczej będzie walczyć z Mad Maxem ale tylko w kategorii efektów specjalnych.Galaktyczna wojenka to jednak za mało aby stawać w szranki w najważniejszej nominacji.
Gwiezdne Wojny otrzymywały już oscary w różnych dziedzinach a także nominacje dla najlepszych filmów, aktorów itd. Więc kto wie ;P
Ależ życzę najnowszej odsłonie Star Wars jak najwięcej nominacji oraz wszelkiej maści możliwych nagród.Mam tylko nadzieję że kiedy się wybiorę na SW VII do kina wówczas nie obejrzę mega-wtopy.
Zapowiada się dość interesująco chociaż mam pewne skojarzenia z dość starym filmem utrzymanym w podobnych klimatach czyli "Cannibal Holocaust":
Drugą zapowiedzią na nadchodzącą jesień jest "Everest":
Matt Damon i Jessica Chastain coś po Interstellar polubili klimaty i znowu ich zobaczymy w The Martian. Czyli jest szansa że znowu będzie warto wyciągnąć patrzałki 3D
Edit
Gdy obejrzałem pierwszego Teda napisałem:
Przed obejrzeniem drugiego, bałem się że będzie odstawać od jedynki. Na szczęście nic z tych rzeczy. Znowu niewybredne dialogi pomiędzy Wahlbergiem a Tedem, zaś Amanda Seyfried myślę że udanie zastąpiła Milę Kunis przy boku Marka. Jest sporo nawiązań do innych filmów, zaś sama Amanda już w drugim filmie jaki widzę pokazuje swój dystans do swej urody. Scena z Gollumem wymiata. Polecam!
Zaś z poważniejszych klimatów kryminał z Danii Zabójcy bażantów. Typowy skandynawski kryminał czyli blade świty, deszczowe południa i mroczne klimaty. Kontynuacja Kobiety w klatce https://www.youtube.com/watch?v=rJG-BQs1VR8 Mamy tu dalszy ciąg przygód dwojga policjantów z wydziału Q który ma za zadanie wyjaśniania nierozwiązanych spraw sprzed lat. A intryga teraz o wiele bardziej rozbudowana! Kto oglądał Kobietę... tego nie ma potrzeby zachęcać, a kto nie oglądał, zapytam: podobała Ci się Dziewczyna z tatuażem? Jeżeli tak to zapraszam do seansu.
I lekkie rozczarowanie. Colt 45. Młody gościu wygrywa zawody strzeleckie w zawodach międzynarodowych. Przybywają łowcy głów ze służb spec, policji etc. Niestety, odrzuca oferty aż w końcu wpada w tarapaty. Wokół giną ludzie którzy są mu bliscy, więc musi zmienić teorię w praktyczne zastosowanie swych umiejętności. Film nierówny, pierwsza połowa filmu przynudza, druga przyspiesza ale że film krótki, więc za późno. Na koniec jest podana na tacy fabuła kontynuacji. I tu oczekuję równego filmu, jeżeli powstanie, bo potencjał bohater ma :cool:
Chyba każdy pamięta historię chilijskich górników z przed pięciu lat których losy śledził cały świat?W listopadzie wchodzi do kin film opowiadający o walce z czasem dla ich ratowania:
Dziś obejrzałem film o którym się zrobiło głośno głównie dzięki... protestom w Korei Płn :D (Coś jak Kod da Vinci, dopóki Kościół nie zaczął tej szopki do kina szli czytelnicy Browna, później mało kto nie poszedł a nawet sięgali po lekturę Ci co książkę trzymali ostatnio w podstawówce... ;D ) Stanęło nawet na pogróżkach nuklearnych zdaje się. The interview (Wywiad ze Słońcem Narodu). Komedia szalona i, co tu ukrywać, słaba. Kilka fajnych gagów, Seth Rogen daje radę, ale bohater James Franco przerysowany do bólu. Najlepsze momenty ze Słońcem Narodu, ale jako całość bez tej reklamy komedyjka co najwyżej klasy B.
EDIT
Porwanie Heinekena - na podstawie prawdziwych wydarzeń całkiem zjadliwe kino o porwaniu szefa znanej nam wszystkim :cool: firmy. Zauważalna gra Worthingtona i Sturgessa. Niestety, Anthony Hopkins wyraźnie nie miał pola do popisu, a może po prostu był myślami przy innych produkcjach ;).
No i doszliśmy do Mad Maxa. Na drodze gniewu. Poprzednie części oglądałem pierwszy raz jako dzieciak na kasetach VHS (było coś takiego...;D) i nie powiem, szczególnie część druga zrobiła na mnie wrażenie, a Gibsonowi granie postaci o swojsko brzmiącym nazwisku: Rockatansky otworzyło drzwi do Hollywood. Od tej pory minęło sporo wody w Wiśle i ten gatunek filmowy (postkatastroficzny) notował u mnie coraz słabsze oceny wraz ze spadkiem zainteresowania. No ale jak mamy takie nazwiska które zawsze mnie przyciągną: Hardy i Theron plus osoba tego samego reżysera to i ja postanowiłem obejrzeć. I... gdyby nie owe nazwiska to klapa. Logika poczynań bohaterów (szczególnie tych "złych"), rzucający się w oczy motyw kobiecy we wszelkich aspektach, choreografia walk która w pewnym momencie była żywcem wyjęta z poczynań Legolasa w 3 części Hobbita itd itd. Typowy film typu: oglądaj, wyłącz myślenie, jedz popcorn popijając colą i ciesz oczy widokiem eksplozji. 25 lat temu byłbym zachwycony. Teraz? :hmm: Mad Maxa 2 pamiętam do tej pory, Na drodze gniewu zapomnę po 2,5 tygodniach.
"Cabeza de Vaca" film ukazujący prawdziwą odyseje czterech Hiszpanów z naciskiem na osobę Alvara Nunez Cabeza de Vaca którzy na własnych nogach przebyli trasę od Florydy aż po Kalifornię by zakończyć swoją tułaczkę w hiszpańskim już Meksyku.Obraz miejscami brutalny,ślamazarny a czasem wręcz niemy jednak starający się ukazać ówczesny Nowy Swiat z jakim przyszło się zmierzyć Europejczykom w którym życie było bardziej okrutne niż na terenach już podbitych.
Mimo wszystko polecam dla wytrwałych i osób zainteresowanych indianistyką:
Sekret jej oczu, mało brakowało, a umknął by mi ten fantastyczny film. Choć akcja nie posuwa się naprzód w zawrotnym tempie, to klimat tego obrazu jest niesamowity. Ostatnie sceny są naprawdę genialne. Główną rolę gra Ricardo Darin, którego możecie znać też z Dzikich Historii. :)
Polecam.
Dwa filmy do polecenia:
Pierwszy to western Salvation (Wybawiciel). Dzięki takim pojawiającym się co jakiś czas produkcjom wiem ze ten niszowy już rodzaj filmowy jednak na szczęście żyje. Fabuła raczej nie odkrywcza: emigrant z Danii po siedmiu latach nowego życia na ranczu sprowadza do Ameryki Płn rodzinę. W tym samym czasie z więzienia wychodzi brat lokalnego herszta gangu, który trzęsie miejscowymi aż miło, a jego znajomości sięgają dużo wyżej. Traf chce że spotykają się w jednym dyliżansie... Mads Mikkelsen w roli głównej sprawia, iż od razu wiadomo że nie będzie miło :cool: Dla wielbicieli urody i talentu Evy Green powiem tylko że tu też ją ujrzycie. Z powodu pewnej przygody z indianami jest strasznie małomówna, ale jej gra ciała... (Nie! W całym filmie ubrana jak nigdy! :devil: No, prawie...) oddaje z naddatkiem. A fanów piłki nożnej (no, może tych starszych) być może zachęcę pisząc że Eric Cantona żyje i ma się świetnie. :D
Kolejny to Child 44 (System). Właściwie lista płac to plejada gwiazd: Tom Hardy, Gary Oldman, Noomi Rapace, Jason Clarke, Vincent Cassel, dwójka znana ze skandynawskich kryminałów: Fares Fares i Nikolaj Lie Kaas (ten ostatni dostał rolę za facjatę jak nic :devil:), Charles Dance. Ba, pojawia się nawet nasza Grochowska. Przygody oficera bezpieki w kraju Rad. W kraju gdzie donos na najbliższych to cecha wskazana by utrzymać się na powierzchni (najlepszy przykład Mołotow i żona...), gdzie jedna ekipa bezpieki likwidowała poprzednią. Na tym tle mamy sprawę kryminalną , która jest niewygodna na tyle, że na jej rozwikłanie "nie ma zapotrzebowania". Znakomita rola Toma Hardy'ego. Choć repertuar mimiki i grymasów twarzy ma dość ubogi i praktycznie w każdym filmie taki sam to jednak lubię gościa. Świat ostatnich lat życia Stalina przedstawiony we filmie jest na tyle realistyczny (z małym wyjątkiem, ale o tym za chwilę) że następcy z KGB którzy rządzą aktualnie tym biednym narodem mieli problemy z udostępnieniem produkcji do kin. Wietrzę powtórkę z rozrywki po premierze Wołynia Smarzowskiego, tyle że w innym kraju.... Jaki to wyjątek? Ano taki, że w świecie przedstawionym we filmie w Rosji praktycznie się nie piło... Jak już, to elegancko w restauracjach... :devil: Ale na szczęście nie zmienia to oceny filmu, który gorąco polecam.
PS Ciekawostka militarna. Na początku filmu mamy obraz ucieczki naszego bohatera z bidula. Chroni się wśród wojska. W tle mamy w roli T-26 makietę naszego swojskiego... 7TP! Charakterystyczna wieża z Boforsem i wysoka płyta nadsilnikowa. Nawet fińskie Vickersy miały tylko ową wieżę, druga cecha jest wyjątkowa wyłącznie dla naszej konstrukcji ;)
O nie mogę się zgodzić! Bronson zamiata wszystko ;) W Batmanie miał olbrzymie ograniczenie przez maskę zasłaniającą pół twarzy a i tak dał popis aktorski.Cytat:
Znakomita rola Toma Hardy'ego. Choć repertuar mimiki i grymasów twarzy ma dość ubogi i praktycznie w każdym filmie taki sam to jednak lubię gościa.