Cytat:
Na tle tego, co się dzieje w Legii, Wiśle czy stołecznej Polonii, można powiedzieć, że w Jagiellonii mają plan budowy
drużyny na dłużej niż tylko jeden sezon. Trener Michał Probierz przy pomocy Cezarego Kuleszy mądrze wzmacnia kadrę. Nie chodzi tylko o transfery do klubu - analizuje tygodnik "Tylko Piłka".
Kontrakt w ciemno
Mowa także o postępowanie w myśl zasady "nic na siłę", co zaobserwowaliśmy przy niedoszłych angażach Krzysztofa Łągiewki i Kamila Późniaka oraz szybkim pozbyciu się wracającego z Chicago Krzysztofa Króla. Każdy z nich na swój sposób gwiazdorzył, dlatego lider ekstraklasy szybko z nich zrezygnował.
Łągiewka zachował się niepoważnie. Najpierw nie przyjechał w obiecanym terminie, potem postanowił nie stawić się na trening. Swoją decyzję argumentował obawami, że może podczas zgrupowania doznać kontuzji i "Jaga" z niego zrezygnuje. Zdaniem piłkarza klub najpierw powinien podpisać z nim kontrakt, a dopiero potem testować. Co z tego, że Łągiewka w ostatnich dwóch latach zaliczył na rosyjskich boiskach 3, słownie trzy, mecze o stawkę! Jak na takiej podstawie trener Probierz miał określić jego formę i przydatność dla zespołu?
Bez ambicji
Późniak to inny przypadek. 21-letni pomocnik Bełchatowa jesienią kilka razy kopnął piłkę ładniej od kolegów z drużyny i od razu okrzyknięto go wielkim talentem. Talentem, który przestraszył się walki o pierwszą jedenastkę w Jagiellonii. Oba kluby porozumiały się co do transferu, ale Poźniak, mimo wcześniejszej chęci gry w Białymstoku, rozmyślił się. Do czego to doszło! Młody zawodnik nie chce spróbować sił w ekipie lidera. Przecież sam sobie robi antyreklamę brakiem ambicji i woli walki o mistrzostwo kraju. A potem się dziwimy, że w zagranicznych ligach jakieś nastolatki już są gwiazdami. Bo chcą nimi być. U nas za to pełno gwiazdeczek.
Nos wyżej głowy lubi też nosić Krzysztof Król. To kolejny zawodnik typu "wielki, polski talent", bo na taką metkę zapracował półtorarocznym pobytem w głębokich rezerwach Realu Madryt. Gdyby był taki dobry, to by z Hiszpanii nie wracał. Teraz nie podbił nawet amerykańskiej MLS w barwach Chicago Fire. Wrócił do Jagiellonii, ale obrażony na cały świat i dlatego wybrał o wiele lepszą Cracovię...
Jest jeszcze przypadek Kamila Grosickiego, z którym trenerowi Probierzowi nie do końca było po drodze. Oficjalnie zawodnik nie chciał wyjeżdżać, ale przecież w Turcji zarobi o wiele więcej, a klub zyskał potrzebne fundusze.
Trener zna Grzelaka
Oprócz selekcji negatywnej Michał Probierz stara się także wzmocnić zespół. Za darmo udało się ściągnąć Bartłomieja Grzelaka, który rozwiązał kontrakt z rosyjskim Sybirem. Ktoś powie, że to chimeryczny piłkarz, często leczący prawdziwe bądź symulowane urazy. Tak było w Legii. Warto jednak pamiętać, że Grzelak na transfer do "Wojskowych" wypromował się dobrą grą w Widzewie, gdy szkoleniowcem łodzian był... Probierz. W piłce często obserwowaliśmy takie dobrze funkcjonujące duety. Gdy się rozpadały, piłkarz często notował kryzys, ale gdy znajomy trener znowu po niego sięgnął, nagle odżywał. Czy tak będzie z Grzelakiem?
Czarnogóra razy trzy
W Białymstoku wzmocniono także inne formacje. Pieniądze za Grosickiego poszły m.in. na definitywny transfer Marcina Burkhardta z ukraińskiego Metalista. Na lewą pomoc ściągnięto Ermina Seratlicia, utalentowanego, młodzieżowego reprezentanta Czarnogóry. Seratlić podpisał 4-letnią umowę. Identyczny kontrakt parafował Luka Pejović, lewy obrońca, mający na koncie 20 gier w pierwszej reprezentacji Czarnogóry. W niedawnym meczu na Wembley z Anglią (0:0) był rezerwowym. Na boisku się nie pojawił.
Tym samym w "Jadze" jest już trzech czarnogórskich kadrowiczów, bo od roku występuje w niej Mladen Kaszćelan. Ciekawe, czy Pejović i Seratlić od razu wskoczą do pierwszego składu. Warto pamiętać, że tacy podstawowi dziś zawodnicy, jak Alexis Norambuena czy Thiago Cionek, długo przekonywali do siebie trenera. Na szczęście Michał Probierz to cierpliwy szkoleniowiec. Może dlatego Jagiellonia jest liderem ekstraklasy.
Autor: Kamil Wójkowski
Artykuł z tygodnika „Tylko Piłka”. Więcej ciekawych materiałów w najnowszym wydaniu. Kupisz je w najbliższym kiosku lub w wersji on-line na stronie