I połowa to była totalna porażka-no grali tak słabo że słów brakowało :? Dopiero w drugiej zaczęli grać na przyzwoitym poziomie, ale jak widać to było za mało, nawet na tą przeciętną Bragę. Gancarczyk jakby zagrał dwa różne spotkania-w pierwszej połowie ogromna padaka, w drugiej z kryciem i bieganiem dobrze. Zmiany Wilka i Ubiparipa prawie nic nie wniosły, chociaż tego drugiego można trochę usprawiedliwić tym, że prawie nie dostawał piłek od linii pomocy. A skoro o niej mowa to niestety, ale jej postawa pozostawiała bardzo wiele do życzenia.
Analiza może trochę ,,na gorąco", ale moim zdaniem ,,szmata" Kotorowskiego trochę ustawiła spotkanie. 2 bramka niby ze spalonego, ale na sędziów nie ma co liczyć, no i niestety to Bosacki ją spowodował-o ile przez resztę meczu grał dobrze, o tyle jego duży błąd zaważył na utracie kolejnego gola. Cóż, należało po prostu coś strzelić, a okazji trochę było(pod koniec meczu, ale jednak). To minimalnie przestrzelone uderzenie Rudnevsa i potem poprzeczka Wilka były najdogodniejsze do uzyskania bramki kontaktowej.
Z innych sytuacji, czerwona kartka dla Kikuta trochę przesadzona-w moim odczuciu za to wejście wystarczyłaby żółta.
Jeśli idzie o drużynę gospodarzy wyszło zwyczajnie to, że oni ten dwumecz mieli w trakcie sezonu ligowego, a to z pewnością w sporej mierze przyczyniło się do takiego a nie innego rezultatu. Ten cały Alan grał z nich najlepiej, reszta towarzystwa raczej średnio dobrze.
Zaprawdę, bardzo szkoda tej porażki, ten dwumecz można było spokojnie wygrać :(