Fjol Khazdrin Ognioręki
Fjol poprawił spodnie, zakasał rękawy oraz nawilżył dłonie śliną, następnie ruszył w kierunku miejsca starcia.
Wersja do druku
Fjol Khazdrin Ognioręki
Fjol poprawił spodnie, zakasał rękawy oraz nawilżył dłonie śliną, następnie ruszył w kierunku miejsca starcia.
Heinrich Arberic
Glamdringu, trzymaj tych sukinkotów na muszce, trzeba ostrzec Fjola. - szepnął Heinrich do Glamdringa. Po czym krzyknął - Fjol, uważaj! On ma topór. - cały czas trzymając halabardę, uważając, by jeden ze zbirów nie trafił go.
Glamdring
Elf po usłyszeniu słów Heinricha instynktownie odskoczył by mieć przewagę dystansu i napiął łuk wcześniej przygotowaną strzałą.
Fjol Khazdrin Ognioręki
Fjol, gdy już miał wychodzić, usłyszał krzyk człowieka.
"Fjol, uważaj! On ma topór."
Natychmiast dobył broni i ruszył na rudego krasnoluda.
Ty podstępny, rudy goblinie! - Krzyknął biegnąc z wyciągniętym toporem.
Gdy Fjol znajdzie się wystarczająco blisko, wykona próbę ataku celując w ręce, następnie próbę obrony, wyprowadzenie z równowagi oraz zadanie ciosu w odsłonięte części.
Talwi Frostig
Talwi podszedł zobaczyć co z Thorim. Chciał ocucić krasnoluda oblewając go wodą, ale nie znalazł niczego w plecaku. Zaczął więc rozglądać się w poszukiwaniu wody. W międzyczasie dało się słyszeć krzyk Heinricha, coś o toporze. Zaraza pomyślał Talwi i ruszył do drzwi. Krasnolud musi poczekać kilka minut.
Godzina 14:15
Fjol Khazdrin Ognioręki
Podłoga karczmy zakołysała się, gdy puściłeś się stołu, ale jakimś cudem zachowałeś równowagę. Idąc w stronę wyjścia z karczmy, przechyla się to na prawo, to na lewo, jednak po dobyciu topora ruszyła ci na spotkanie. Padając nie wypuściłeś z dłoni broni i zmierzasz twardo dalej na czworaka w stronę wyjścia. To ostatnie co udało ci się zapamiętać, bo przekroczenia progu już nie kojarzysz.
Techniczny:
Fjol pogrążony w pijackim śnie.
Talwi Frostig
Białowłosy krasnolud żyje, na szczęście ma całą czaszkę. Uratował go chyba przyklapnięty teraz irokez, który zamortyzował część siły ciosu. Nie wiadomo jednak czy uchronił go przed pomieszaniem klepek*, bo guz pod włosami wymacałeś dość potężny. Ruszyłeś za drugim krasnoludem, ale daleko nie zaszedłeś. Gruby krasnolud na czworakach próbował wyjść z karczmy, jednak w połowie drogi opuściły go siły, zaległ i zaczął najzwyczajniej w świecie chrapać. Z tyłu dobiegł cię cichy jęk.
Z zewnątrz karczmy dobiegł cię głos ostatniego z krasnoludów No żesz murwa jego mać, ten opój nie ma nawet siły stać, a co dopiero walczyć. Ktoś jeszcze chce załatwić ze mną sprawę po męsku, znaczy się ostrzem, czy mogę już się oddalić ze swymi ludźmi?
*inaczej wstrząsem mózgu.
Thori Bruksson
Ocknąłeś się z ogromnym bólem głowy, aż bezwiednie wydałeś cichy jęk. Kręci Ci się w głowie, zdałeś jednak sobie sprawę, że tylko jakimś cudem uniknąłeś śmierci. Z zewnątrz karczmy dobiegł cię głos rudzielca No żesz murwa jego mać, ten opój nie ma nawet siły stać, a co dopiero walczyć. Ktoś jeszcze chce załatwić ze mną sprawę po męsku, znaczy się ostrzem, czy mogę już się oddalić ze swymi ludźmi?
Techniczny:
Thori ma obecnie 3 Punkty Żywotności. Bez opieki medycznej odzyska 1 Punkt Żywotności na dzień, ale tylko jeśli będzie odpoczywał (przy udanym teście opieki medycznej - k10 pkt na dzień.).
Mithrandir Heinrich Arberic Glamdring
Słyszycie rumor ze środka karczmy. Gdy spojrzeliście w tamtą stronę widzicie grubszego z krasnoludów, który na czworakach z toporem w dłoni próbuje dotrzeć na pojedynek. Po chwili jednak padł i zaczął chrapać. No żesz murwa jego mać, ten opój nie ma nawet siły stać, a co dopiero walczyć dobiegł was głos rudego. Ktoś jeszcze chce załatwić ze mną sprawę po męsku, znaczy się ostrzem, czy mogę już się oddalić ze swymi ludźmi?
Mithrandir
Spojrzał na grubego krasnoluda i pokręcił głową
Spojrzał na Rudego i dodałCytat:
Jak dla mnie możesz iść idź i nie wracaj Pan
Następnie obserwował poczynania Rudego i jego towarzyszyCytat:
Podejrzewam że grzeczna prośba byś nie nawiedzał tej karczmy nie da rezultatu?
Glamdring
Glamdring widząc, że sytuacja sama się wyklarowała odłożył strzałę do kołczanu i przełożył łuk przez ramię. Następnie pewnym krokiem zbliżył się do rudego krasnoluda. "Myślę, że na dziś wystarczy nam emocji. Nie zamierzam was zatrzymywać panowie. Jednakże radzę wam na dziś odpuścić sobie tą karczmę. Przy kolejnym spotkaniu możemy rozejść się w mniej przyjaznych okolicznościach." Elf nie poczekał na odpowiedź krasnoluda. Odwrócił się na pięcie i ruszył w kierunku drzwi karczmy. Po drodze mijając Heinricha oparł dłoń na jego barku. " Nic tu po nas przyjacielu, pójdźmy napić się piwa... "
Heinrich Arberic
Miejmy nadzieję, Glamdringu. Krasnoluda bym nie ruszył, sigmaryci by mnie za to przeklęli, ale dla tych bandziorów bym nie miał litości rzekł Heinrich do Glamdringa, patrząc przy tym z jawną wrogością do oprychów, którzy mu towarzyszyli. Trzymał na wszelki wypadek halabardę, gdyby bandyci się rozmyślili, i pewnym krokiem poszedł z Glamdringiem do karczmy.
Talwi Frostig
Talwi podszedł do nieprzytomnego Fjola, a po upewnieniu się czy nic mu nie jest wrócił do leżącego Thoriego.
Jesteś cały przyjacielu?