Re: Islam - religia "pokoju", czy "wojny"?
Chodzi o to Glaco, że jakby w tej gazecie pojawił się artykuł o muslimie który wysadził się w kościele, to napiszesz, że to efekt nietolerancji wobec muzułmanów ;)
Jaki jest problem z asymilacją i 'alienami'. Chodzi o to, że o asymilacji można mówić w kontekście pojedynczych obcokrajowców przyjeżdżających do danego kraju. W takiej sytuacji, jednostka nie ma innego wyjścia, jak po prostu wpasować się w obcą kulturę.
Jeżeli natomiast do danego kraju przyjedzie odpowiednio dużo obcokrajowców, to ze względu na ilość, zamiast się asymilować, zaczną budować getta i stawiać fundamenty pod długofalowe utrzymanie swojej kultury w nowym miejscu. Nie zastanawiało Cię nigdy, dlaczego mówi się np. o 'Polonii amerykańskiej w Chicago ? Dlatego, że nawaliło ich tam na tyle dużo, iż nie widzą potrzeby wtopić się w tło, lecz tworzą sobie swój własny 'mikroklimat'. Tak samo jest z mniejszością muzułmańską w krajach typu Francja. Nasrało ich tam tyle, że postanowili stworzyć sobie swoje getta i krzewić własną kulturę, zamiast wpasować się we Francuską. To rodzi patologie, frustracje, przemoc, nietolerancje.
I teraz, ponieważ światopogląd Polaków jest uznawany za światopogląd 'zachodni', to nie generują oni, nawet tworząc getta, znaczących różnic kulturowych na tle z innymi. Natomiast w przypadku muslimów i ich światopoglądu sprawa jest nieco inna, ponieważ są to w większości osoby niewykształcone, głęboko wierzące, przestraszone, poniżane we własnych ojczyznach - innymi słowy, głęboko podatne na wszelką propagandę, szczególnie religijną. Nie miej pretensji do Europejczyków, że zaczynają to dostrzegać.
Czym innym jest Algierczyk który przyjechał do Francji 40 lat temu i nie miał innego wyjścia jak po prostu się osiedlić i założyć francuską rodzinę, a czym innym grupa młodych Algierczyków obecnie, która osiedli się w muzułmańskim mikroklimacie i założy rodzinę na identycznych prawach, co w ojczyźnie. Będzie krzewić swoją kulturę, która stoi w ostrej sprzeczności do tej francuskiej.
Nie dostrzegasz tego ?
Re: Islam - religia "pokoju", czy "wojny"?
Cytat:
Chodzi o to Glaco, że jakby w tej gazecie pojawił się artykuł o muslimie który wysadził się w kościele, to napiszesz, że to efekt nietolerancji wobec muzułmanów
Whaaaaaaaaat? :D te, Nostradamus daj se na wstrzymanie :P
daje link do rzeczy, które się dzieją! a nie do 'gdyby'-rzeczywistości.
wiesz co dostrzegam? Usprawiedliwianie przemocy. i piszesz bzdury, bo muslimy np u nas to w sporej ilosci osoby wykształcone- na polskich uczelniach: lekarze, dentyści, przedsiębiorcy, kupcy itd. Oni przyjechali tu żyć normalnie, a nie dla zasiłków. Tu nie ma żadnych podobnieństw z Zachodem, a mowienie, ze Polacy reprezentują 'cywilizację zachodnią' to niezła beka, bo dla Zachodu my jesteśmy co najwyżej Boratami- jak ostatnio byla sprawa z Polakiem, który za prześladowanie tego typu dostal odszkodowanie.
a dziczą jest dresiarstwo, które uznaje siebie za 'obrońców białej rasy', a którzy właśnie sami najczęsciej są darmozjadami na państwowym garnuszku. Bez żadnego pojęcia o polskości, polskim języku, historii, ale karmieni przez internetową paranoje, że muslimy zniszczą Polskę- czymkolwiek ta Polska jest...
A ty Bronek też fajnie. A gadałeś z Czeczenami? Znasz ich czy tylko z opowieści Ruska? w końcu oni, Rosjanie są ofiarą tej wojny :lol:
Re: Islam - religia "pokoju", czy "wojny"?
Cytat:
Whaaaaaaaaat? :D te, Nostradamus daj se na wstrzymanie :P
daje link do rzeczy, które się dzieją! a nie do 'gdyby'-rzeczywistości.
Przecież Twoje rozumowanie często wygląda w następujący sposób: muslima pobiją - nietolerancja, jeżeli muslimy robią syf - efekt nietolerancji.
Cytat:
wiesz co dostrzegam? Usprawiedliwianie przemocy. i piszesz bzdury, bo muslimy np u nas to w sporej ilosci osoby wykształcone- na polskich uczelniach: lekarze, dentyści, przedsiębiorcy, kupcy itd. Oni przyjechali tu żyć normalnie, a nie dla zasiłków. Tu nie ma żadnych podobnieństw z Zachodem, a mowienie, ze Polacy reprezentują 'cywilizację zachodnią' to niezła beka, bo dla Zachodu my jesteśmy co najwyżej Boratami- jak ostatnio byla sprawa z Polakiem, który za prześladowanie tego typu dostal odszkodowanie.
a dziczą jest dresiarstwo, które uznaje siebie za 'obrońców białej rasy', a którzy właśnie sami najczęsciej są darmozjadami na państwowym garnuszku. Bez żadnego pojęcia o polskości, polskim języku, historii, ale karmieni przez internetową paranoje, że muslimy zniszczą Polskę- czymkolwiek ta Polska jest...
Ja nie wiem skąd ta łatwość w stawianiu wniosków na podstawie jednostkowych przykładów. Ostatnio wypłynęła informacja o pojedynczym Brytyjczyku obrażającym w tej sposób Polaka. Faktycznie Glaca, musiałeś nieźle nagłówkować, żeby z tego wyciągnąć wniosek 'dla Zachodu jesteśmy Boratami'.
Odnośnie imigrantów. Ja nie twierdzę, że muzułmanin przyjeżdżający do Polski jej szkodzi. To jest właśnie kwestia o której wspomniałem, a której nie raczyłeś skomentować. Muslimów w Polsce nie jest na tyle dużo, aby tworzyli getta i kopali fundamenty pod walkę o swoją rodzimą kulturę, dlatego ta niewielka ilość z którą się spotykamy, po prostu się asymiluje. Spójrz dla porównania na to co dzieje się we Francji. Tam nie przyjeżdżają pojedynczy obcokrajowcy. Tam przyjeżdżają masy obcokrajowców, którzy z oczywistych przyczyn nie polegają zjawisku asymilacji. Zasymiluje się ten pojedynczy doktorek, który przyjechał do Francji na studiach, tam je skończył i podjął pracę. On nie stanowi zagrożenia, on już powoli czuje się Francuzem, a jak stworzy rodzinę, to jego dzieci będą uznane za pełnoprawnych Francuzów.
Natomiast ta hołota, która przyjeżdża do Francji bo zasiłki lepsze, stanowi JEDYNIE zagrożenie. Jest powodem rozwoju nietolerancji, generuje patologie. To nie jest kwestia podejścia rządu czy narodu do kwestii imigracji. To jest kwestia podejścia tych muslimów, którzy wcale nie zamierzają się asymilować, bo nie taki jest ich cel. Ich celem jest osiedlić się w tworzonym muzułmańskim mikroklimacie i żyć z lepszych zasiłków, niż w ojczyźnie. Im będzie ich więcej, tym większą będą mieli siłę przebicia i tym większe zagrożenie będą stanowić.
To nie jest kwestia nietolerancji. Ja nie mówię, że obcokrajowiec stanowi zagrożenie, wręcz przeciwnie. Pojedynczy obcokrajowiec ubogaca społeczeństwo. Zagrożenie stanowią masy obcokrajowców o profilu takim, jak muzułmanie francuscy tworzący getta.
Re: Islam - religia "pokoju", czy "wojny"?
Linia polityczna się zmienia. Montowany jest wspólny front przeciw nietolerancji 8-)... A zatem islam staje się bardziej "pokojowy"... :shock:
http://nczas.home.pl/publicystyka/zydzi ... zachodowi/
Re: Islam - religia "pokoju", czy "wojny"?
Cytat:
Zamieszczone przez szwejk
Część Żydów i muzułmanów jest spokrewniona, część Palestyńczyków przed wiekami była Żydami. Jednak to Araby są siłą która nie musi się z nikim bratać i tak tyle ich się rodzi że ich pozycja ciągle rośnie nawet w Izraelu. To że Żydzi odsuwają się od Obamy jest logiczne, on jest człowiekiem który ma gdzieś sojusze. Izrael dał USA zimny prysznic pokazując że USA też musi się troszczyć o sojuszników. Jednak oba państwa siebie potrzebują więc chłodne traktowanie kolesia który tymczasowo ma władzę (i moim skromnym zdaniem jest kretynem) nic nie zmieni. Olanie prezydenta USA to dla nich wielkie halo bo oni są pewni że USA jest przewspaniałe, przepotężne i na wszystko może sobie pozwolić. No i najważniejsze to "bratanie się" dotyczy osób z USA i Europy czyli tych co jadą na jednym wózku wystarczy żeby Islam zdobył władzę w Europie to wszystko w ich relacjach wróci do normy znaczy będą chcieli wygnać Żydów, zresztą nie tylko ich. Dodatkowo przecież wśród amerykańskich Żydów jest siła która postuluje o rozwiązanie Izraela i wyniesie się stamtąd Żydów jako że ziemia ta została bezprawnie zabrana Palestyńczykom (tak twierdzą) więc bratanie się z nimi to nic niezwykłego.
Jak dla mnie to ta książka ma na celu wrzucenie Żydów i Muzułmanów do jednego worka jako że razem stanowią większe zagrożenie. Dodatkowo pozwala to zacząć nagonkę na Żydów którzy sami z siebie aż tak wielkiego zagrożenia nie stanowią, widać to po tym że druga połowa tekstu dotyczy już samych Żydów
Re: Islam - religia "pokoju", czy "wojny"?
Problem muzułmanów istnieje z punktu widzenia Europy. Ale nie tyle jest to problem muzułmanów jako takich, tylko problem odrębności kulturowej. Islam to inny świat niż kultura judeo-cheścijańska do której przywykliśmy. Kieruje się innymi wartościami, ma inne cele. De facto, moim zdaniem, stanowi dla naszej cywilizacji zagrożenie.
Nie oznacza to, że musimy rozpoczynać jakieś krucjaty, ale musimy zdać sobie sprawę z istnienia problemu (co się już dzieje) i starać się z nim walczyć. Sposób jest moim zdaniem i prosty i trudny zarazem. Każdy człowiek lubi zyć wygodnie i dostatnio. Muzułmanie też. Szczególnie dla młodych muzułmanów wzory kultury europejskiej (wyłączam religię) są atrakcyjne. Pod warunkiem, że ich zastosowanie przyniesie efekt - pozwoli im lepiej i dostatniej żyć. Każdy młody człowiek lubi sie zabawić, zaszaleć, sprawić sobie przyjemność. Starsi też. Jeżeli muzułmanie będa mieli taką mozliwość (i środki na to!) to islam statraci dla nich atrakcyjność. Ulegną zeświedczeniu jak ludzie zachodu i zaczną kierować się innymi wartościami.
Na pewno takiemu procesowi nie będzie sprzyjało utrzymywanie wszelkiej maści autokratyzmów w krajach arabskich (religijnych czy świeckich - wszystko jedno). Więc z tego punktu widzenia "arabska wiosna" jest dla nas korzystna (choć nie znaczy to jeszcze, że przyniesie pozytywny efekt, na razie to tylko szansa). A co będzie dalej... Tak czy inaczej to opóźnienie krajów arabskich do Zachodu jest tak duże, iż problem trwać będzie jeszcze przez pokolenia.
Re: Islam - religia "pokoju", czy "wojny"?
Cytat:
Zamieszczone przez glaca
A ty Bronek też fajnie. A gadałeś z Czeczenami? Znasz ich czy tylko z opowieści Ruska? w końcu oni, Rosjanie są ofiarą tej wojny :lol:
Osobiście nigdy z Czeczenami styczności nie miałem. Zaś znam mnóstwo osób, które miały w związku z mieszkaniem w okolicach gdzie tych terrorystów się w Polsce osadza, czyli na mój stan wiedzy, w pewnych rejonach Mazowsza. I te świadectwa ładnie się pokrywają z świadectwami Rosjan. I moją wiedzą na temat zamachów bombowych jakie Ci biedni ciemiężeni Czeczeni dokonują z reguralnością i intensywnością godną lepszej sprawy. O wysyłaniu dzieci w bój nie wspominając.
Rosjanie są jak najbardziej ofiarą tej wojny. W tej wojnie, toczonej celem zbudowania islamskiego kalifatu Kaukazu, naturalnie pod aspicjami Al-Kaidy, reguralnie gineli i giną nie tylko rosyjscy żołnierze ale i cała masa bogu ducha winnych cywili. Kobiet i dzieci.
Ale wyznawcy religii pokoju nie zwykli zwracać większej uwagi na takie drobnostki i detale jak śmierć niewinnych ludzi. Choć może to jakieś różnice kulturowe mi utrudniają zrozumienie zagadnienia. Może podrzynanie gardeł związanym rosyjskim żołnierzom tak naprawdę stanowi swoisty muzułmański symbol pokoju? Podobnie względem popularnej od Kaukazu po Kabul dekapitacji na żywca przy pomocy tępego noża :)
Re: Islam - religia "pokoju", czy "wojny"?
Re: Islam - religia "pokoju", czy "wojny"?
Cytat:
Zamieszczone przez Regulus
http://www.euroislam.pl/index.php/2011/09/muzulmanie-nie-toleruja-gejow-ktorzy-ich-wspieraja/
xD
Są wierni swoim poglądom i nie kupczą nimi. Homosie jak zwykle bezczelni ale tym razem chcieli się na chama podpiąć pod złą grupę, ciekawe jak by to wyglądało, gdyby się chcieli tak samo podpiąć pod marsz nacjonalistów, zapewne tak łagodnie to by się nie odbyło.
Re: Islam - religia "pokoju", czy "wojny"?
http://www.euroislam.pl/index.php/2011/ ... %E2%80%9D/
Islamizacja Zachodniej Europy to nie żaden straszak używany przez partie populistyczne - to fakt.