Chrześcijanie? Jacy Chrześcijanie? U Mnie w grze są zazwyczaj wyznawcy Ateny, Neptuna, czasem Dafne i Zeusa lub też Hathor Maat, zmarłych Faraonów czy też Izydy i Amona-Zeusa. Nie znam żadnych Chrześcijan... ;)
Wersja do druku
Chrześcijanie? Jacy Chrześcijanie? U Mnie w grze są zazwyczaj wyznawcy Ateny, Neptuna, czasem Dafne i Zeusa lub też Hathor Maat, zmarłych Faraonów czy też Izydy i Amona-Zeusa. Nie znam żadnych Chrześcijan... ;)
No wczoraj to już koniec z podstawką. Po bitwie z CELTYCKIMI balistami, patrz te zgapione od rzymian, mamy rok 250 p. n. e. A jeszcze lepiej rozwiązali Jerozolimę, nie dość, że bez murów to jeszcze jest małym miasteczkiem. Ale naszczęście jest Imperator.
Grałem kilkoma frakcjami na trudnym i teraz Spartą na bardzo trudnym mam już 170 turę i odblokowane najsilniejsze jednostki mojej frakcji a komp dalej lata z armiami złożonymi z jakichś śmieciowych jednostek bądź mało wartościowymi najemniki co powoduje że starcia nie są specjalnie wymagające.Na poziomie legendarnym coś w tej kwestii się poprawia ?
AI w ogóle ssie na polu bitwy. Na legendarnym to AI nadrabia jedynie liczebnością. Same armie są nadal kiepsko dowodzone.
Pytanie nie było AI o tylko o jakość armii (jej skład) Arroyo. ;)
Cały problem leży w ciągłej zmienności granic państw AI i jego polityki żywnościowej. Nie ma on czasu na odblokowanie technologii i wybudowanie najlepszych koszar by osiągnąć odpowiedni poziom. Dlaczego niektóre nacje z silnym rosterem szybko upadają? Właśnie dlatego. Nie można rosteru oceniać przez pryzmat całej gry, skoro w pierwszej fazie ma słabe jednostki i do lepszych nie dojdzie, bo go inne nacje (w teorii słabsze) zajadą.
Mam deja vu gdy to piszę.
Od trudnego wzwyż było "trochę" lepiej z kompozycją (więcej lepszych jednostek). Mimo wszystko odradzam bo nie są to duże różnice, a poziom dowodzenia się nie zmienia, tylko spamu więcej.
Przy czym Samick ma rację że nacje z silnym rosterem (późniejszym) nie mogą przetrwać silnej migracji na początku.
Nie pograłem tak szczerze mówiąc za dużo w R2. Ale nie mogę się jakoś przekonać do tej gry. Niby nowocześniejsza, więcej ciekawych rozwiązań itp ale no nie ma tego czegoś co miał pierwszy Rome (ach jeszcze jedna tura). Pewnie nie tylko ja mam takie wrażenie. Ale jak już zacząłem to trochę pogram może moje zdanie się zmieni.
Od strony koncepcyjnej jest różnie, niektóre pomysły dobre (mi podłączenie kilku regionów w prowincje się podoba) inne trochę mniej (brak murów u niektórych miast np. Syrakuz). Dużo zależy też od nastawienia. Kampanie Kartaginą, Syrakuzami czy Atenami bardzo się podobały, tam czułem ten klimacik. Natomiast ostatnio wkradła mi się znowu pewna powtarzalność rozgrywki, więc prawie nie gram w romka.
Na steamie jest promo na Romka i dodatki, łącznie z Wrath of Sparta i Black Sea Colonies.
Komu brak, może się zaopatrzyć.
EDIT: Właśnie zauważyłem teraz, że już było. Nie zaglądam na portal, dlatego...
Stare, od wczoraj na portalu:
http://www.totalwar.org.pl/index.php/entries/view/4557
;)