Ja to w takie obietnicę nie wieRZę. Za to liczyłem na księgowych, na ich chęć zarobienia dodatkowych groszy niskim nakładem pracy. A tu tak się zawiodłem, co to za czasy że już nawet na chciwość nie można liczyć (nie można postawić).
Wersja do druku
Ja to w takie obietnicę nie wieRZę. Za to liczyłem na księgowych, na ich chęć zarobienia dodatkowych groszy niskim nakładem pracy. A tu tak się zawiodłem, co to za czasy że już nawet na chciwość nie można liczyć (nie można postawić).
Niestety z Romkiem nic się nie dzieje, więc zapał do gry również zmizerniał. Ostatnio próbowałem powalczyć takimi frakcjami jak Getowie, Królestwo Odyrysów, Ardiajowie i Tylis, ponieważ mają trudną sytuację, więc rozgrywka na poziomie bardzo trudnym brzmiała zachęcająco, ale coś mi nie idzie. Generalnie udało mi się opanować po 5 prowincji, Bałkany zabezpieczone, ale następnie rzuca się na mnie cały antyczny świat i porażka goni porażkę. Macie jakieś osiągnięcia z gry na b.t w/w frakcjami?
Czy mi się wydaje czy komp ma zawsze podkręcone statystki swoich jednostek?
Grając w dodatek cezar w Galii stworzyłem konfederację Galijską i tłukłem się w zasadzie z Rzymem aż do wygranej. Przeciwko Legionistom moi szermierze wybrani radzili sobie średnio trzeba było kombinować 2vs1 flankowanie itd itp Przeciwko piechocie z włóczniami moja jazda nie miała absolutnie żadnych szans... Jakie wielkie zdziwienie przeżyłem, jak zacząłem grać Rzymem w dodatku Edycja Cesarska i nagle Legioniści nie okazali się tacy zajebiści a włócznicy szkoda gadać dwa oddziały są rozbijane w pył przez nacierającą od frontu jazdę Legionową :eek:....
Nie zawsze, zależy to od poziomu trudności bitew który statystyki podwyższa bądź obniża. Niech ktoś mnie poprawi w razie czego ale chyba tylko normalny nie daje żadnych modyfikatorów.
Prawda, normalny nic nie daje. Tu jest wszystko:
https://www.youtube.com/watch?v=jXLXgDXRSds
Gram na poziomie bardzo trudnym i zastanawiam się nad poziomem wyżej bo ogólnie czasami się już nudzę a bitwy lecą w trybie auto...
W dodatku cezar w galii miałem "przyjemny" problem bo komp bardzo aktywnie grał agentami co powodowało ciekawą rozgrywkę militarną.
Od czasu jeszcze Empire mam nawyk dobijania uciekających jednostek i tutaj tez to stosowałem. Jednak przynajmniej dwukrotnie w takiej sytuacji moje jednostki ostrzelaly swoje własne, w obu przypadkach oddzial dowódcy. I przynajmniej w jednym przypadku nie było tam zadnych niedobitków wroga. Wodz sobie jechal spokojnie a piechota go pilium obrzucila ;/
Zapewne było takich przypadkow więcej ale moglem przeoczyć z uwagi na większe zamieszanie, skomasowanie jednostek.
Ogolnie nie zaobserwowałem w walce strat z własnego ognia jak w poprzednich Total War i chyba tutaj z tego zrezygnowano? Wiec z tego wyglada iż gdy już tylko zostają uciekające niedobitki to gra się buguje, oddzialy ostrzeliwują własne jednostki i lepiej konczyc bitwe od razu?
Są straty od własnego ostrzału także w romku, natomiast ja zauważyłem je tylko wtedy gdy ostrzeliwany oddział był blisko mojego, albo nawet z nim walczył. A osobiście wycinam zawsze do końca oddziały wroga by nie powróciły do obiegu. Chyba że to garnizon, gdyż ten i tak idzie do piachu.
Na takie sytuacje trzeba po prostu uważać,nie wolno dawać rozkazu ostrzału jednej jednostce podczas ,gdy druga depta pięty wrogowi - to się zawsze skończy własnymi stratami.A co do tematu ostrzeliwania swoich oddziałów ,proszę o szerszy opis tej sytuacji podczas twoi legioniści obsypali wodza pilum.
Nie zauwazylem nigdy znacznikow ostrzalu, tak jak w Medieval czy Empire, i przyjalem brak strat od własnego ognia. Nie widziałem tez strat za bardzo a regularnie moi oszczepnicy wspierają piechotę. No ale w takim razie będzie trzeba na to zwracać uwagę.
A co do tego ostrzalu który widziałem.
Pierwszy przypadek był dość oczywisty wiec nie zwrocilem uwagi. Oszczepnicy obrzucali uciekinierow i podeslalem tam wodza z jazda by ich dobil. W momencie gdy na nich wpadl padla salwa i jazda poniosła solidne straty. Zdarza się wiec przebolałem.
No ale druga sytuacja to hastati sobie stali bez ruchu a jazda wodza była za nimi. Bitwa była już skonczona, wrog uciekal i poslalem jazde w inny rejon. W momencie gdy mijali piechotę z boku to dostali salwe z pilum. Zadnych wrogow, zadnych polecen dla piechoty do ataku czegokolwiek. Po prostu stali i sobie rzucili dla zabawy ;p