Dokładnie, jest 4 w nocy i nie mogę przestać grać, tak przyjemnie tworzy się falę nieumarłuch i zalewa nią pustynię (też Settra) :) Dobrze, że jest weeklend.
Wersja do druku
Bardzo przyjemny dodatek. Czuć ten klimat pustyni i starożytnego Egiptu. Od strony wizualnej wygląda to naprawdę pięknie. Nowa mechanika też całkiem przyjemna.
Zebranie pięciu ksiąg zajęło mi ok 150 tur. Początek jak to zwykle bywa był dość wymagający, ale po pewnym czasie wszystko szło już gładko. Najbardziej wkurzające było dla mnie bieganie za tymi hordami posiadającym jedną z ksiąg.
Summa summarum DLC oceniam na 5/5, razem z DLC Norska i FLC Bretonia są moim zdaniem najciekawszymi dodatkami stworzonymi do W1 i W2.
Trafiła się mała "promocja" więc kupiłem to DLC i chyba się odobrażę na WH2.
Na razie pograłem trochę Settrą i TK wydają się najporządniej zrobioną frakcją. Mają dużo unikalnych mechanik, tworzenie przedmiotów, zupełnie inne cele kampanii. Poza tym LL są bardzo różnorodni, zwłaszcza że w Kampanii Wiru można zaczynać na każdym kontynencie, chociaż tu mi brakuje fabularnego wyjaśnienia ich przeniesienia.
Pograłem już 150 tur Settrą. I chyba jest to jedna z najlepiej zrobionych frakcji w Warhammerze (Tak jak pisał Chaak). Gra się bardzo przyjemnie. Tworzymy legiony, który powolutku pokonują pustynię i podbijają kolejne państewka. W dodatku mamy aż 4 LL z różnymi pozycjami startowymi! Szczerze to 10x bardziej wolą tych dodatkowych dwóch LL niż jakąś marną mini-kampanię jak to było w przypadku Zwierzaków i Leśnych. Wydaje mi się, że poziom trudności jest trochę za niski (gram na bardzo wysokim) i w porównaniu z innymi frakcjami TK gra mi się bardzo łatwo (ale i przyjemnie). W swojej kampanii podbiłem całą zachodnią pustynię, Lahmię i walczę z zielonoskórymi o Złe Ziemie. Na południu są jeszcze skaveni, Ostatni Obrońcy i Jedno duże królestwo TK, które mnie bardzo lubi, ale które wcześniej czy później będę musiał podbić.
Bardzo polecam wszystkim, póki co najlepszy dodatek do Warhammera.
Dla mnie to z kolei najgorsza rasa ;-) Głównie dlatego, że przez limity jednostek trzeba mieć armie złożone z samych "badziewiaków" i wygrywać raczej ilością niż jakością (czyli zazwyczaj atakować 2 armiami jedną). A jedna z najmniej mi się podobających w TW rzeczy są bitwy, w których muszę prowadzić 2 armie.
Tak naprawdę TK są tak skonstruowani że mają najgorszy początek (chyba tylko Skarsnik ma podobnie przechlapane), ale od 100 tury zaczynamy rozjeżdżać wszystko.
Mi limity na jednostkach (poza pierwszymi 30 toma turami) wcale nie przeszkadzały.
Bo jedyne co Ci ogranicza TK to limit armii, tylko to.
Gotówka? Limity jednostek? Urny? Wystarczy nacisnąć przycisk zakończenia tury i same się zbiorą.
Ta nacja jest w trochę słabo wyliczona, bo ostatnią dynastię opracowywałem w 8 tur... Teoretycznie powinno to być co 20-30 tur mamy możliwość powołania nowej armii, co kolosalnie zwiększa naszą siłę. A w czasie opracowywania nowej dynastii, podbijemy nowe terytoria, wzmocnimy gospodarkę i postawimy następne budynki militarne.
Co do składu armii, to tu najlepiej robić po kilka kopii tej samej jednostki, zwłaszcza na początku. piechota + rydwany, w drugiej armii piechota + łuki, w trzeciej piechota + uschabti.
Trzymanie w jednej armii różnych jednostek po 1-2 sztuki to proszenie się o wpie...
Napisałbym dużą recenzje ale nie mam czasu.
Sprawdził może ktoś czy dostaniemy Księgę Nagasha, jeśli zamiast zająć wymagane miasto splądrujemy/zniszczymy je?
Ja sprawdziłem na Wybrzeżu Wampirów i niestety nie da rady. Musiałem w następnej turze skolonizować to miasto i dopiero wtedy dostałem księgę.
chyba ugrzęznę w grze na cały majowy weekend, ale wcale mnie to nie martwi :D
na prawde mój klimacik jestem zachwycony
http://www.prettiestescorts.com