Wersja do druku
Prawa, Star Trek jest bardzo popularny, jednak coś kultowego nie musi być na równi. :) Coś może być kultowe, ale nie aż tak jak Star Trek, Lotr itp. To nie wyznacznik. :)
Zapomniałem o Allo Allo, racja. Najlepszy komediowy serial wg mnie jaki powstał. :) Co do Cleesa i reszty Pythona fakt, równie świetne. :)
Hmm wasze propozycje są całkiem ciekawe , z mojej strony poleciłbym kryminalny serial pt "DEXTER", opowiadający o losach technika w wydziale kryminalnym w Miami, dodam że prowadzi podwójne życie ale nie chciałbym zdradzać nic więcej. :twisted:
Bez dwoch zdan kultowe sa "Alternatywy 4" z plejada owczesnych polskich aktorow :D ;)
Rowniez dosc interesujacym serialem byl kiedys puszczany przez Polsat "Ziemia 2".Chociaz mysle ze "Twin Peaks" a takze "Przystanek Alaska" byly takze wciagajace.
A czy ktos pamieta "Na wariackich papierach" z Brucem Willisem :?:
Ja pamiętam :)
Twin Peaks super. W latach 80. było chyba najwięcej kultowych seriali. Jeszcze dodać Magnum, Team a, McGyver, Miami Vice. :)
Oglądam jeszcze raz Szoguna. Szybko się buforuje z YT. Ten serial jest genialny. Wciąga, sporo się dzieje, fabuła naprawdę ciekawa, poznajemy zwyczaje dawnej Japonii i do tego świetna kobieta. ;)
Co prawda animowany, ale jednak serial. Mam na mysli "Death Note". Dobry, bardzo klimatyczny serial psychologiczny, mozna go nazwac thrillerem :) Jest 37 odcinkow.
Od razu pisze, ze to nie jest cos w stylu Bleacha, Pokemonow czy Naruto, to raczej powazne "dzielo".
Wiecej info na wiki:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Death_Note
Tutaj sa wszystkie odcinki -> http://www.kreskowka.pl
Wystarczy kliknac w wyszukiwarce "D" i mozna wybrac wersje oryginalna z napisami polskimi albo lektora, wersji angielskiej nie sprawdzalem i nie wiem czy chodzi o same napisy czy tez dubbing.
Jeden z najbardziej rozpoznawalnych utworow z soundtracku, znany tez jako "The Potato Chips Song" :P, jesli ktos z was zacznie ogladac zrozumie dlaczego.
http://www.youtube.com/watch?v=bYhLlz5b ... re=related
Kiedyś Losty namiętnie oglądałem, ale gdy straciłem z oczu jeden-dwa odcinki w drugim sezonie to nie mogłem się już połapać co i jak tam się dzieje. A od pół roku jestem szczęśliwym House'o'maniakiem.
Greg na prezydenta!
Dziękuję.
The world is... rotten. Genialny serial! Świetnie nakreślone sylwetki głównych bohaterów, ale po pewnej ważnej konfrontacji gdy wchodzą nowe postacie trochę się przedłużyło i spokojnie mógłby się zamknąć w 25 odcinkach. No i ten koniec, zupełnie nie po mojej myśli, chociaż odcinek ostatni był perełką ;) Co nie zmienia faktu, że całość oglądałem z zapartym tchem. Również polecam wszystkim. :)Cytat:
Zamieszczone przez voitek
Soundtrack również ma świetne kawałki, razem z oboma openingami.
Najlepszy serial animowany jaki oglądałem to były Mysterious Cities of Gold :D /Tajemnicze złote miasta.. Bajka mojego dzieciństwa..
Family Guy (na razie mój ulubiony), The Simpsons (ostatnio poczucie humoru mi nie leży - zamienione na zbytne moralizatorstwo kosztem żartów), Johny Bravo (niektóre odcinki są naprawdę dobre).
South Park nie bardzo mnie fascynuje. Trochę się go oglądało, ale jednak już dla mnie zbyt dziecinny i wulgarny.
Poza tym Allo, Allo, Świat według Bundych, Czarna Żmija, Kompania Braci, Pacyfik (aczkolwiek gorszy od Kompanii) i pewnie jeszcze parę by się znalazło.