Thori Bruksson
Ukłonił się przed Gotrekiem zabójcą którego zna cały świat , I powiedział to wielki dla mnie zaszczyt pić z tobą Gotreku I Felixsie .
Barman! ciemne piwo na wszystkich przy tym stoliku i dla mnie baraninkę jeszcze .
Wersja do druku
Thori Bruksson
Ukłonił się przed Gotrekiem zabójcą którego zna cały świat , I powiedział to wielki dla mnie zaszczyt pić z tobą Gotreku I Felixsie .
Barman! ciemne piwo na wszystkich przy tym stoliku i dla mnie baraninkę jeszcze .
Mithrandir
Gdy się zorientował że sakwy z momentami brak postanowił zmienić znowu swoje plany
Nie opodal był strażnik miejski, podszedł do niego i zapytałCytat:
ehh ci ludzie... No dobra to spróbujmy inaczej.
Cytat:
Witaj, poszukuje kolegium magii, mógłbyś wskazać mi drogę?
Heinrich Arberic
Barman! Piwo ciemne proszę. - Rzekł Arberic i postanowił spytać się o coś Felixa - Felixie, to opowiedz nam o jednej z wielu bitew, w której braliście udział. Najlepiej o którejś z wojskiem Imperium przeciw wrogom Sigmara.
Glamdring
Glamdring zmarszczył brwi po usłyszeniu odpowiedzi karczmarza. Po krótkiej chwili powiedział: "Eh.. Myślałem, że przynajmniej w mieście nie będę spał na ziemi. No cóż, jak mus to mus." Gdy karczmarz wyciągnął dłoń by otrzymać zapłatę elf przemówił: "Zanim Ci zapłacę opowiedz mi proszę jak Wy ludzie celebrujecie jutrzejsze święto. Tłumów dzisiaj nie masz więc raczej nie będzie to dla Ciebie problem."
Talwi Frostig
Wstrzymajcie się z opowieścią! Dajcie mi chwilę.
Talwi podszedł do barmana i wręczył mu 2 miedziaki.
Proszę kufel piwa oraz jakąś strawę dobry człowieku, może być to samo co zamówił mój krasnoludzki przyjaciel. Chciałbym również przenocować w pana lokalu. Nawet na podłodze jeśli będę musiał. Oczywiście zapłacę, aczkolwiek wolałbym, żebyśmy mogli się jakoś dogadać.
Po czym wyjął z kieszeni ten sam dokument, który dał strażnikom przy bramie i pokazał go barmanowi.
Pobierałem nauki na akademii medycznej w samym Altdorfie. Jeśli ma pan, jakiś problem ze zdrowiem mógłbym spróbować panu pomóc. To jak? Przysługa za przysługę?
Fjol Khazdrin Ognioręki
Fjol zerknął na rozmowę karczmarza z Talwim i znów ujrzał ten sam zwitek papieru co w tunelu.
Niedługo wszyscy w mieście, będą znali ten zasrany rulon. - burknął pod nosem.
Po chwili, wziął duży łyk piwa i wyczekiwał opowieści.
Mithrandir
Godzina 18:10
Po drugiej stronie rynku, naprzeciwko świątyni Sigmara, ten szary budynek strażnik wskazał Ci drogę. Budynek jest dość okazały, przy drzwiach wisi kołatka.
Glamdring
Godzina 16:40
Z okazji święta zorganizowany jest jarmark. Jutro rano na błoniach odbędzie się turniej łuczniczy. Wygrany, oprócz nagrody rzeczowej, ma zapewniony udział w łowach w świcie hrabiego elektora. Z tego co wiem wpisowe na turniej wynosi dziesięć złotych monet. Wieczorem zaś organizowana jest całonocna uczta na rynku z tego co zostanie upolowane. odpowiedział karczmarz.
+10 PD (5 za sprytne uniknięcie zamieszania i 5 za zdobycie ważnej wiadomości)
Talwi Frostig
Godzina 16:40
Dwa miedziaki to za samo piwo jest, bez strawy. I to za podlejsze, jasne piwo. Za strawę jaką zamówił krasnolud dwa srebrniaki się należą. Za nocleg na podłodze tej sali dodatkowe jeszcze dziesięć miedziaków. A ze zdrowiem wszystko w porządku, nie narzekam. Jak szukasz pracy i możliwości zarobku to zerknij na ogłoszenia na rynku, może coś ciekawego dla siebie znajdziesz odburknął zagadnięty widocznie niezbyt zadowolony z klienta który kombinuje jak mu nie zapłacić gotówką.
Fjol Khazdrin Ognioręki Heinrich Arberic Thori Bruksson Talwi Frostig
Godzina 16:40
Opowiem Wam o najkrótszej i najdziwniejszej bitwie w której dane nam było wziąć udział. rozpoczął opowieść Felix. Kilka lat temu temu, po drugiej stronie rzeki Stir, naprzeciwko Waldenhofu, a więc jeszcze na terenie Ostermarku, wyszliśmy na spotkanie hordy zielonoskórych, która ruszyła na ziemie Imperium z Gór Krańca Świata. Po wymianie salw pomiędzy łucznikami goblinoidy ruszyli do ataku wręcz. Nasi halabardnicy przygotowali się na powstrzymanie impetu ich szarży, ale Gotrek miał inny plan. Na czele biczowników rzucił się do ataku wrzeszcząc do jeźdźca wywerny by zleciał na dół i się z nim zmierzył w walce.
Aye dodał zabójca trolli Ale tchórz zamiast honorowo stawić mi czoło próbował mnie rozdeptać wielką zieloną girą, którą wyczarował siedząc bezpiecznie na grzbiecie tego latającego jaszczura. Ledwo zdążyłem odskoczyć i rąbnąć z całych sił w tą olbrzymią stopę, która rozmaśliła biczowników biegnących za mną
W efekcie tego stopa tak jak szybko opadła, tak szybko podniosła się w górę, kropiąc wszystko posoką z rany zadanej toporem Gotreka dorzucił Spamiętywacz I to z takim rykiem, że orczy szaman spadł ogłuszony z wywerny, łamiąc sobie przy upadku kark. Mi słuch dopiero po tygodniu wrócił.
Po śmierci wodza zieloni wpadli w panikę i bitwa zamieniła się w rzeź, a sama wywerna też okazała się tchórzem jak jej jeździec i zwiała nie podejmując mego wyzwania zakończył opowieść Gotrek.
Thori Bruksson + 10 PD (5 za dowiedzenie się imienia tego, którego mieliście bić, 5 za wkupienie się w łaski Felixa i Gotreka postawionym piwem)
- 5 srebrników za ciemne piwo dla wszystkich oprócz Glamdringa i baraninę dla Ciebie.
Heinrich Arberic
Wspaniała historia, mistrzu Felixie. Była to dużo większa batalia, niż te, w których ja brałem udział. - bierzesz łyk swego ulubionego piwa, po czym dodajesz - Wiele mi o Was opowiadano, choć nie dowierzałem własnym uszom. Słysząc tę opowieść od Was, wierzę w nią bezsprzecznie.
Zamyślony zastanawia się nad tym, gdzie się podział elfi czarodziej, Mithrandir - coś długo go nie ma. Może się zgubił w tym mieście? - zamyślił się Heinrich. Po czym spojrzał na Glamdringa - Wybaczcie, Panowie, na chwilę. Zaraz do Was wrócę - powiedział Heinrich i podszedł do Glamdringa z kuflem:
Mogę się do Was przyłączyć na chwilę? Jutro wielkie święto ku czci Taala. Coś się dzieje ciekawego z tej okazji? Nigdy jeszcze nie było dane mi opuścić wojsko, by przybyć na ten dzień do Talabheim, a to pierwszy taki raz w życiu.
Mithrandir
Wyruszył w skazanym kierunku. I tak jak strażnik powiedział tak było. Stanął przed wrotami Kolegium. Użył kołatki trzy krotnie I oczekiwał otwarcia...Cytat:
Dziękuję za informację człowieku.
Fjol Khazdrin Ognioręki
Doprawdy niezapomniana przygoda! - krzyknął Fjol, zaglądając do pustych kufli.
Panowie wybaczą. - odsunął się od stołu i podszedł do karczmarza.
Fjol wyciągnął 1 srebro (10m za nocleg, reszta za rozmowę) i przysunął do karczmarza.
Wiecie gospodarzu, czy znajdzie się gdzieś zajęcie dla krasnoludzkiego kowala?
//używam plotkowania.
Glamdring
"Turniej łuczniczy powiadasz... Doskonale!“ Mówiąc to elf wstał opierając się dłońmi o blat wyraźnie podekscytowany. Zapłacił karczmarzowi 10 miedziaków za nocleg i zwrócił się do Heinricha. "Oczywiście przyjacielu, miejsce jest wolne." Gdy Henrich usiadł po przeciwnej stronie stołu Glamdring przemówił: "Z tego co ustaliłem jutro będzie organizowany jarmark... Jednak nie wyglądasz mi na amatora bibelotów i miłośnika upierdliwych kupców więc powiem Ci, że rano na błoniach będzie organizowany turniej łuczniczy..." Po chwili ciszy elf oznajmił: "Zamierzam wziąć w nim udział."
//Stan sakiewki 10z 19s
Heinrich Arberic
Nie przepadam za charakterem kupców. Turniej łuczniczy może być dobrą zabawą. Sam bym wziął udział, gdyby nie to, że nie potrafię władać łukiem. Życzę Tobie zatem powodzenia! Jestem ciekaw, czy coś będzie może dla wojownika? Strzelcem nie jestem, a na wojaczce to znam się tylko na bliskiej odległości. - powiedział Heinrich, po czym wziął kolejny łyk piwa z kufla. Widząc, że kończy się piwo zawołał karczmarza - Jeszcze jedno piwo proszę! - gdy karczmarz podszedł, zapytał się go - A czy wiadomo, czy będzie coś dla wprawionego w boju szermierza?
// Stan sakiewki 13z 15s
Thori Bruksson
Thori Zapytał się gotreka to co jeszcze jedna kolejka piwa ? .
Mithrandir
Godzina 18:20
Drzwi otworzyły się, a w ich progu widzisz starszego człowieka z długą siwą brodą w podobnym do twojego stroju. Jedyną różnicę stanowi szary kapelusz z dużym rondem spod którego przenikliwie świdrują cię jego szare oczy. Co Cię elfie sprowadza w progi Kolegium Cienia?
Glamdring Heinrich Arberic
Godzina 16:50
Karczmarz przyniósł zamówione piwo. No jakiś turniej starcia wręcz też pewno będzie, z tego co się mi obiło o uszy to na pałki, do poddania się przeciwnika lub utraty przez niego przytomności. Wpisowe pięć złotych monet, ale nagroda o wiele mniejsza od tej dla zwycięzcy turnieju łuczniczego.
Fjol Khazdrin Ognioręki
Godzina 16:50
Pewno na zamku dobry kowal się by przydał. Najwięcej jednak chyba zarobisz wystawiając swój stragan z gotowymi wyrobami na jarmarku. Ale jarmark już prawie tydzień stoi, jutro jego ostatni dzień. No i dobrze się tam wybrać uzbrojoną grupą, by nie paść ofiarą kradzieży. Zerknij przy okazji na ogłoszenia wywieszone na środku rynku, może przez nie jakąś ciekawą fuchę złapiesz.
- 2 Punkty Szczęścia
Thori Bruksson Talwi Frostig
Godzina 16:50
Nie odmówię, choć do tej pory nie raczyłeś się przedstawić odparł Gotrek.
Ale to już ostatni, jutro musimy wstać skoro świt, jeśli w południe mamy znaleźć się już na szlaku do Karak Kadrin dorzucił Felix.
Mithrandir
Spojrzał na starca i zrozumiał dlaczego tu został skierowany przez strażnika
Cytat:
Witam Cię jestem Mithrandir, adept magii z Uthuanu. Czy mógłbym rozmawiać z prowadzącym Kolegium?
Thori Bruksson
A więc jestem thori Bruksson . Thori wyciąga rękę w stronę gotreka i do Felix..
Więcej piwa !
Mithrandir
A co innego czynisz w tej chwili? na ustach starca na chwilę pojawił się cień uśmiechu, chyba go rozbawiłeś tym pytaniem. Nadal nie spuszcza z Ciebie swego bystrego wzroku, zbyt bystrego jak na swój wiek.
Mithrandir
Uśmiechał się Asur i poklepł księgę przymocowaną do pasa łańcuchemCytat:
W tej chwili szukam schronienia i noclegu gdyż mnie pozbawiono sakwy, wiem o co pytasz.
Z delikatnym uśmiechem zakończył swą wypowiedź, poprawiając szaty by ukryć pod nimi swą księgęCytat:
Miałem możliwość brania nauk w stolnicy, lecz postanowiłem uczyć się w podróży po Imperium. Mój mistrz dał mi na to zgodę. Więc podróżuje i los dał że trafiłem tu. Chciałbym poznać was sposób pojmowania wiatrów magii. Wiem że u was inaczej jest niż w moich rejonach. Dlatego czeka mnie długa podróż. Myślę że odpowiedź wyczerpująca na tą chwilę, nie sądzisz?
Glamdring
"Widzisz Henrichu, szczęście nam sprzyja. Również będziesz mógł dowieść swych umiejętności." Glamdring spojrzał na pozostałych przyjaciół pijących z dwójką nieznajomych. "Mam nadzieję, że nasi przeciwnicy spędzają wieczór w podobny sposób..." Następnie zwrócił się do karczmarza: "Proszę przynieś mi dzban zwykłej wody i jakąś strawę. Chciałbym się jeszcze dowiedzieć czy orientujesz się w którym kierunku znajdują się owe błonia, na których odbędzie się turniej? Nie chciałbym pobłądzić z rana a co za tym idzie spóźnić się na turniej."
Heinrich Arberic
Oby Sigmar poprowadził moje dłonie w tych walkach. Wiele zawdzięczam swej wierze w boga-człowieka, m.in. życie. Już raz byłem bliski śmierci podczas walki z jedną gromadą Chaosu. - odpowiada Arberic, po czym mówi do karczmarza - To będzie prawdopodobnie ostatnie piwo. Powiedz mi, co jeszcze serwujecie do jedzenia? Przy okazji też chciałbym wiedzieć, gdzie będzie odbywać się niniejszy turniej walki wręcz.
Fjol Khazdrin Ognioręki
Jak dojdę do tego rynku karczmarzu?
Mithrandir
Godzina 18:25
Moje imię brzmi Albertus, ale na terenie tego kolegium zwracaj się do mnie mistrzu. Noclegu Ci nie odmówię, jednak nie mam czasu dla kolejnego ucznia, wystarcza mi całkowicie jeden. Poza tym nie wiem czego mógłbym nauczyć adepta mającego możliwość nauki w samym Lothern. No chyba, że stolnica to jednak co innego niż stolica. Wejdź, rozgość się, Agnethe wskaże Ci twoją sypialnię. Agnethe! Mamy gościa na noc! Zajmij się nim, ja muszę załatwić kilka ważnych spraw! wrzasnął w głąb budynku. Wyszedł na dwór, a do przedsionka weszła z jakiegoś pomieszczenia dość młoda ludzka piegowata i ruda kobieta o zaczerwienionych oczach. Ziewnęła przeciągle i spytała się Czego gość sobie życzy?
Glamdring Heinrich Arberic
Godzina 17:25
Karczmarz przyniósł zamówione piwo. Błonia są w tej samej odległości co ta karczma od wejścia do miasta, jeno trza iść od tunelu w przeciwną stronę.
Fjol Khazdrin Ognioręki
Godzina 17:25
Rynek znajduje się w centrum miasta, dwie godziny drogi pieszo stąd. Jeśli teraz wyruszysz, to nie zdążysz wrócić przed zmrokiem, a o zmroku zamykam karczmę.
Thori Bruksson Talwi Frostig
Godzina 17:25
Karczmarz przyniósł kolejne piwa, które kosztowały 4 miedzi każde. Felix przeprosił was na chwilę stwierdzając, że piwo ma jedną wadę i wyszedł z karczmy. Gotrek stwierdził, że ludzkie piwo ma jeszcze inną wadę, mianowicie jest strasznie wodniste w porównaniu z krasnoludzkim. Gdy jego Spamiętywacz wyszedł, rzucił patrząc na fryzurę Thoriego Młody, nie wiem skąd pochodzisz, ale włosy to się goli oprócz czuba, no i farbuje na pomarańczowo razem z brodą po złożeniu przysięgi zabójcy
Techniczny:
Doliczyłem pół h, bo przygotowanie jedzenia i jego spożycie też trochę trwało. Oczywiście zjedli tylko Ci, którzy zapłacili za posiłek 2 srebrne monety. Reszta objadła się smakiem
Heinrich Arberic
Dziękuję - rzekł Arberic, po czym rozpoczął picie piwa, zapłacił przy tym karczmarzowi. Kontynuował rozmowę w związku z turniejem - Ciekawe, kogo nam przydzielą do turniejów. Może uda nam się wygrać.
//Do MG. Niestety wywalił mi internet i na tę porę mogę jedynie korzystać z sieci w telefonie. Mam nadzieję, że nie zepsuje nam to rozgrywki.
Mithrandir
Skłonił się I przeniósł swój wzrok na Agnethe, w czasie drogi zadał kilka pytańCytat:
Dziękuję Mistrzu. Jak będziesz miał czas, wezwij mnie A postaram się udowodnić że warto mnie uczyć.
Kobieta prowadziła Asura do jego pokojuCytat:
Nie wiele miejsca nawet na podłodze położę
Cytat:
Agnetho jeśli możesz powiedz kilka słów o Mistrzu. Planuję poznać podstawy domeny I wyruszyć dalej w podróż, lecz najpierw będę musiał zaimponować Jemu...
Thori Bruksson
Gotreku wiem to , Ale noszę takie włosy żeby oddać hołd mojemu królowi który zginą w bitwie z orkowym pomiotem, Nie jestem zabójcą .
Fjol Khazdrin Ognioręki
Wyruszę zatem jutro o świcie...
Jeno przeddzień dokupię jedzenia, żebym bez potrzeby się nie zatrzymywał...
Macie gospodarzu, jaki prowiant co sprawdzi się na dłuższą drogę?
No i żeby było co gardło zwilżyć, jakiś bukłak wody...
Glamdring
Glamdring przekazał karczmarzowi 4 miedziaki i powiedział: "Przynieś mi bochenek chleba bo chciałbym w końcu coś zjeść..." Następnie kontynuował dyskusję o turnieju: "Mam nadzieję, że uda nam się wygrać. W przeciwnym razie moja sakiewka mocno ucierpi!" Mówiąc to Glamdring głośno się zaśmiał.
//Stan sakiewki 10z 18s 8m
Talwi Frostig
Talwi płaci za strawę, napoje i nocleg.
Panie gospodarzu, dołączam się do pytania mojego kransoludzkiego przyjaciela.
Mithrandir
Godzina 18:30
Mistrz mówił mi, że elfy są najmądrzejszą z ras, ale to nie znaczy, że masz mnie traktować jak jakąś kretynkę. Jeszcze na głowę nie upadłam by sama przyczynić się do zwolnienia z obecnej posady odparła widocznie rozzłoszczona prośbą Agnethe. A wrażenie zrobiłeś już na tyle duże, że pozwolił Ci przenocować tu za darmo powiedziała już spokojniejszym tonem. No chyba, że to kolejny z Jego testów, któremu mam sprostać dodała po chwili bacznie Ci się przyglądając. Oznaka złości tak szybko jak się pojawiła, tak szybko zniknęła.
Glamdring Heinrich Arberic
Godzina 17:30
Karczmarz przyniósł bochenek chleba elfowi. Co prawda suchy chleb nie jest tak smaczny jak pieczone czy smażone mięsiwo, ale głód w zupełności zaspokoi.
Fjol Khazdrin Ognioręki Talwi Frostig
Godzina 17:30
Znajdzie się, za złotą monetę i osiem srebrnych, ale to może na rano przygotuję by dłużej było świeże.
Thori Bruksson
Godzina 17:30
To dobrze, że nie przyczyniłeś się niczym do śmierci swego króla i nie musisz szukać chwalebnej śmierci by zmazać swe winy stwierdził Gotrek i beknął potężnie.
Wszyscy w karczmie
Do karczmy wrócił Felix, nagle rozległ się głośny śmiech elfa. Zabójca trolli obrócił się i chyba po raz pierwszy ujrzał Glamdringa. Łypnął swoim
jedynym okiem i skomentował - Elf, wiedziałem że coś mi tu śmierdzi - po czym splunął na klepisko.
Proszę wybaczyć mojemu towarzyszowi, po prostu nie cierpi wszelkich elfów, a trochę już zdążył wypić rzucił po cichu Felix przechodząc obok łucznika.
Aye, a od wiarołomców nie cierpię bardziej tylko magów i to nie ważne po ilu piwach odparł głośno Gotrek zdradzając słuch czuły niczym u jakiegoś kota.
Mithrandir
Roześmiał się
Kończąc mówić, siadł na łóżku, rozpuścił włosy i wyciągnął księgę...Cytat:
Nie planuje zajmować twojego miejsca, gdyż nie planuje długo tu zostać. Pomimo że jesteśmy długowieczną rasą to czas dla nas też jest ważny. Postanowiłem poznać wszystkie wasze kolegia, w jak najkrótszym czasie. Moja prośba do ciebie pomóż mi poznać podstawy Domeny Cienia, zrozumieć, opanować i zniknę. Jak możesz mi pomóc? Nie rób problemów mi i Mistrzowi, jeżeli zdecyduje się na naukę mnie. Pokaż, powiedz co już wiesz skróci co czas pobytu tu.
Nie wymagam byś przepadała za mną. Pasuje ci taki układ? Pomóż, nie utrudniaj, a ja zniknę szybko jak się pojawiłem.
Jeśli już coś potrafisz, pokaż zaczniemy od razu bym szybciej znikną z twojego pola widzenia
Fjol Khazdrin Ognioręki
Z rana jak tylko prowiant będzie gotów, zapłacę.
Fjol odszedł od karczmarza i znalazł sobie dogodne miejsce w kącie karczmy, aby w nim przespać noc...
Glamdring
Elf ze spokojem odpowiedział człowiekowi, który wrócił do karczmy: "Nie chowam urazy. Widzę, że Twój kompan sporo wypił co tłumaczy jego brak ogłady." Glamdring wstał i wziął ze sobą swój ekwipunek. Rzucił okiem na klepisko w miejscu splunięcia krasnoluda. Westchnął głośno "Ahh! Nie zamierzam spać w tym miejscu." Następnie zwrócił się do Heinricha "Dobrej nocy przyjacielu, nie przesadź z piwem!" Po tych słowach udał się byle dalej od splunięcia obskurnego krasnoluda.
Thori Bruksson
Ja gotreku zabiłem zabójce mojego króla . Thori też bekną potężnie
Heinrich Arberic
Miło było porozmawiać, elfi przyjacielu. - Powiedział Heinrich, podszedł bliżej Glamdringa i spytał się go na osobności - Spotkamy się jutro na miejscu? Dokąd idziesz? Nie ufam temu Krasnoludowi, Thoriemu.
Mithrandir
Godzina 18:30
Agnethe zrobiła duże oczy, najwidoczniej ją bardzo zaskoczyłeś lub wystraszyłeś Ech, muszę iść po komponenty i swoją księgę zaklęć odpowiedziała zrezygnowanym głosem. Ledwo wyszła, zamknęła za sobą drzwi i usłyszałeś rzucane zaklęcie nieznanego Ci czaru. Zerwałeś się by ją powstrzymać przed jego ukończeniem, jednak się spóźniłeś. Drzwi nawet nie drgnęły, gdy szarpnąłeś za klamkę.
Techniczny:
W karczmie daję czas na dokończenie rozmów.
Glamdring
"W chwili złości planowałem pójść na błonia i tam spędzić noc... Dobrze, że mnie zatrzymałeś bo nie myślałem trzeźwo. Raczej nie jest rozsądnym chodzić nocą po nieznanym mieście!" Elf uśmiechnął się do Henricha a następnie rzucił ekwipunek w kąt karczmy. "Zostanę tutaj a z rana udamy się razem spróbować swych sił w turniejach. Co do krasnoluda to przyznaję, że zachowuje się dziwnie...Nie zdobył mojego zaufania lecz nie wydaje się być szkodliwym."
Heinrich Arberic
Ja tak samo. Trzeba uważać mimo wszystko - ten Krasnolud... Mam złe przeczucia co do niego. Niemniej lepiej nie wychodzić teraz z karczmy. - rzekł Arberic, po czym podszedł do karczmarza - Możemy załatwić sobie nocleg? Ile się należy?
Mithrandir
Nabrał więcej powietrza w płuca i wypuścił by trochę ochłonąć
Burkną sam do siebie także przyjżał się zawiasom drzwi czy da się otworzyć je od środka, lecz po chwili położył się na posłaniu z uspokojonym umysłem i głośno powiedział tak by usłyszała jeżeli jeszcze tam stałaCytat:
Przypomnij sobie dziadu co ona tam mamrotała pod nosem.
//test na spostrzegawczość/bystry wzrok w sprawie zawiasówCytat:
Dziecko czy wszyscy ludzie mają taką gościnność w swej naturze? Mistrz mnie wpuścił do swego domu jako gościa swego A nie więźnia twoich obaw o utracie miejsca w kolegium. Jestem gościem więc nie będę tu czarował. Zastanów się co robisz. Teraz odpocznę po podróży, mam tylko nadzieję że do rana sama otworzysz drzwi.
Do rozpoznania zaklęcia umiejętność Język tajemny z wykrywaniem magii w celu poznania siły z możliwością przełamania czaru
Mithrandir
Godzina 20:30 - 21:00
Magia utrzymuje się na klamce i wnika w futrynę, zawiasy niestety są na zewnątrz, drzwi nie otwierają się do środka. Prawdopodobnie dałbyś radę siłowo wyważyć drzwi, choć wyglądają na solidne. Nie wiadomo jednak z czego byś zapłacił za ich naprawę gdy wróci mistrz. Pozostaje czekać aż czar ustąpi, chyba że oprócz Agnethe chcesz sobie zrobić wroga z Albertusa. Zmęczony oczekiwaniem zasnąłeś. Obudziło cię lekkie pacnięcie w pierś, na twojej piersi lezy jakiś pakunek, w drzwiach widzisz dwa elfy. Masz niepokojące wrażenie, że przyglądasz się własnym odbiciom. Jeden z elfów rzucił w twoim kierunku sakiewkę.
To chyba twoje oznajmiając głosem mistrza Kolegium Cienia. Instynktownie udało ci się ją złapać.
Nieładnie próbować wydobyć sekrety mistrza z jego uczennicy, po tym gdy udzielił ci on schronienia w dobrej wierze - kontynuował - Już za to powinienem cię wyrzucić na bruk, ale skoro już gościnę zaoferowałem, to pora bym dotrzymał słowa, a i przy okazji skończył z tą maskaradą, która powinna dać ci do myślenia jak bardzo możemy ci zaszkodzić w tym mieście.
Powietrze zamigotało i na miejscu elfów widzisz Albertusa wraz z jego uczennicą.
W dodatku udało ci się przestraszyć Agnethe, doskonale pamiętała, że próba nauki czarów więcej niż jednego z kolegiów oznacza oddanie swego umysłu pod władzę Chaosu. Nie wiedziała jednak, że wszystkie osiem Kolegiów założył dwa wieki temu lord Teclis wraz ze swoimi dwoma uczniami, Finreirem i Yrtlem, więc jasnym jest, że to ograniczenie nie dotyczy twojej rasy. Dobrze więc, że zaczekała na mój powrót, zamiast pobiec po łowców czarownic, na co miała ogromną ochotę.
Agnethe spuściła głowę, jej policzki są całe czerwone, tak że nawet nie można odróżnić piegów od jej twarzy.
Nie wiem tylko po co chcesz poznawać szczątkową magię, skoro możesz bez przeszkód używać jej pełni zakończył swój wywód Albertus.
Techniczny:
+ 5 PD za zachowanie spokoju
w sakiewce jest 5 koron i 7 szylingów, w pakunku prowiant, który miałeś zamiar zakupić na straganie
Heinrich Arberic
10 miedziaków się należy odparł karczmarz.
Wszyscy w karczmie
Gdy zapadł zmrok, Gotrek z Felixem udali się do swojej izby, karczmarz zebrał opłatę za nocleg od tych, którzy jeszcze jej nie uiścili. Następnie zamknął karczmę na rygiel oraz poprzesuwał stoły i ławy pod ściany robiąc więcej miejsca na środku sali. Przeniósł kilka małych beczułek oraz kilka pełnych butelek na zaplecze. Noc minęła spokojnie nie licząc chrapania krasnoludów. Świtem obudził was odsuwany rygiel i widzicie plecy zabójcy trolli oraz jego spamiętywacza opuszczających lokal.
Fjol Khazdrin Ognioręki
Zaraz prowiant będzie gotowy mości krasnoludzie, bukłak już napełniłem rzucił karczmarz, który widocznie też od paru chwil już jest na nogach.
Talwi Frostig
Radziłbym się wybrać razem z przyjacielem na ten rynek i nawzajem pilnować swych sakiewek, złodziei tam nie brakuje oznajmił do cyrulika krzątając się za ladą. No chyba że uznają, że lepszą okazją będzie tłum obserwujący zmagania turniejowe dodał po chwili.
Techniczny:
+5 PD dla Glamdringa za zachowanie spokoju i nie danie się sprowokować Gotrekowi.
Mithrandir
Poważne spojrzenie skierował na dwójkę przebierańców
Wyraz twarzy Mithrandira znowu się uspokoiłCytat:
Więc na tym polega Domena Cienia, oszustwo, iluzja,jeżeli chciałeś się czegoś dowiedzieć trzeba było zapyta. Przepraszam Agnethe że tak Cię wystraszyłem, lecz są rasy które po odpowiednim treningu mogą wykorzystać różne wiatry..
Szeroki usmiech się pojawił na twarzy elfaCytat:
... magii. Wiem że ludzie mają z tym problem. A co do pytaniu twego Mistrzu, jeśli mogę dalej tak mówić, po stu latach wykonywania czynności porządkowych jak to jest w zwyczaju młodych Adeptów można chcieć czegoś więcej. Na moją prośbę mentor mój pozwolił mi wyruszyć do Imperium I brać nauki w waszych Kolegiach. Trafiłem na Kolegium Cienia, widocznie Hoeth coś chciał mi udowodnić...
Spojrzał na kobieteCytat:
... Więc tak. Będę miał zaszczyt poznać podstawy Domeny Cienia od Ciebie? Mistrzu czy mam wyruszyć w dalszą drogę i szukać innych nauczycieli....
Przeniósł wzrok na AlberusaCytat:
... Ciebie jeszcze raz przepraszam, ale podejrzewam że inne słowa mogły zadziałać inaczej...
// stan bieżący ekwipunkuCytat:
... rozumiem że sakwa się sama znalazła czy już wcześniej mnie wypatrzyłeś I osobiście mnie okradłeś? Dziękuję jednak za wzrot I prowiant. Są u was jakieś tradycje co nakazują przekazać część na ofiarę którejś z istot boskich bądź osobie która znalazła?
+ prowiant [7dni]
Stan doświadczenia
55 PD