Rapsond jako socjolog coś wie na ten temat, z moich drobnych obserwacji wynika, że nie da się pojąć tego całego zjawiska. Nigdy nie zrozumiem, jak kobiety może ciągnąć do chamów i prostaków w postaci dresów, przy czym wcale nie wynika to z jakiegoś poczucia bezpieczeństwa i ich siły (bo przeciętny dres wcale dobrze się nie bije, trochę popakuje na siłowni, ale z doświadczenia wiem że ci co najdłużej na niej ćwiczą, są często ułożonymi ludźmi). No, chyba że ta pewność dobrego wychowania dzieci: "Synku, świetnie wyglądasz w tym dresie, a dzisiaj pójdziemy na pierwszą ustawkę!" :lol: