Zamieszczone przez
chochlik20
Ja czekam, gdy dojdziemy do momenty, kiedy ktoś będzie patrzył nam przez ramię i sprawdzał na kogo głosowaliśmy. A wszystko po to, by liczba głosów zgadzała się później.
Dochodzimy powoli do granic absurdy, gdzie nie istnieje brak zaufania a jest paranoja. Nie może istnieć żadne uchybienie, bo ten promil mógł się przyczynić do czyjegoś zwycięstwa. Już nie tylko obecność tych samych polityków i ich postulatów, ale też taka paranoja przy wyborach sprawi, że przy kolejnych frekwencja poleci mocno w dół. Bo jak naród ma zaufać politykom, skoro oni nie ufają narodowi?