Zamieszczone przez K A M 2150
Ja nawet do samego rozbijania pikinierów przez husarię też bym podchodził z rezerwą, bo nie mogę sobie przypomnieć jakiekolwiek bitwy, żeby husaria bez wcześniejszego przygotowania terenu przez inne wojska lub wsparcia innych formacji rozbiła nieruszony czworobok pikinierów. Głównie za przykład tej teorii bierze się Kircholm, gdzie wcześniej jednak Szwedów ostrzelano, a samo wojsko jakie Szwedzi tam mieli też nie było najwyższych lotów. Zresztą nie tylko husaria ma przypadki bicia pikinierów na otwartym polu. Pod Rocroi Francuzi właśnie jazdą niekopijniczą rozbijali hiszpańskie Tercios. Oczywiście po wcześniejszym przygotowaniu artyleryjskim.
Ludzie zawsze też mówią o tym, że husaria ze swoimi dłuższymi kopiami kosiła pierwszy szereg pikinierów. Jednakże różnica długości kopii i piki aż taka duża nie była do tego trzeba brać pod uwagę prędkość z jaką przemieszczał się husarz. To że ktoś dostaje kopią nie znaczy, że nagle ta nachylona pika magicznie znika. A za nią wystają kolejne.