Ricardo
A zatem klękaj, mój Alfonso dawno do klaczy nie był dopuszczon.
Wersja do druku
Ricardo
A zatem klękaj, mój Alfonso dawno do klaczy nie był dopuszczon.
Inigo de Gastor
Jaja masz zamiast oczu? Klaczą nie jestem, a jak twój koń lubi jak mu mąż ciągnie to nie moja sprawa.
Mateo
Co wy kuźwa chędożona mać.... Pozabijać się chcecie? drzecie mordy i zaraz wmurwicie Corteza......
Ricardo
Focha niejedna niewiasta mogłaby Ci pozazdrościć, a i mówiłeś coś że końskie przyrodzenia lubisz, może taką szpetną babą jesteś? Panie Boże, czemuś tak tę tutaj biedną kobietę pokarał?!
Inigo de Gastor
Podjechał bliżej Ricarda rzecząc - nie wzywaj imienia Pana Boga nadaremno. Poza tym... Lepsza szpetna baba niźli mąż bez jaj.
Ricardo
Waść coś o tym wie, w końcu jednym i drugim jest?
Inigo de Gastor
Nie wytrzymał, dobył swój żelazny puklerz odpinając go z pasa przytroczonego do konia i zamachnął się z całej siły, by zdzielić w łeb Ricarda...
Techniczny
Za ten cios odpowiada umiejka walki mieczem i tarczą. ;D
Wszyscy
Siła ciosu Inigo wręcz zmiotła Ricardo z siodła prosto na ziemię,jest poważnie oszołomiony choć nie stracił przytomności ale zawdzięcza to jedynie swojemu solidnemu hełmowi......,strażnicy dobyli mieczy i jeden z nich warknął - Wy dwaj! Idźcie się pojedynkować i wyzywać gdzie indziej! - zamieszanie sprowadziło kilkunastu gapiów którzy bacznie Was obserwują,niektórzy opierają dłonie o rękojeści swoich mieczy.....
Ricardo
Otrząsnął się, poprawił hełm, który mu się przekrzywił od uderzenia i wstał podpierając się na rękach. Nawet wyzwać na pojedynek nie potrafi, ino z zaskoczenia atakuje jak szpetna baba i chłop bez jaj, kto by pomyślał...
Inigo de Gastor
Wyzywać na pojedynek ćwoka to ujma na mym honorze - odwarknął zaś gapiom odkrzyknął - sprawa już załatwiona!