Re: ''Co by było gdyby..''. Czyli historia alternatywna.
Cytat:
Hitler, ani żaden inny fanatyk nie doszedłby do władzy w Niemczech, czyli nie byłoby II wojny światowej. Poza ty pewnie nie byłoby wielkiej fali emigrantów z Polski do USA.
Ale było ZSRR ;) A ci panowie jeżeli o czymś myśleli nieustannie, dzień za dniem, to o tym, aby wprowadzić szczytne idee komunistyczne w całej Europie.
Re: ''Co by było gdyby..''. Czyli historia alternatywna.
Cytat:
Zamieszczone przez Witia
Cytat:
Hitler, ani żaden inny fanatyk nie doszedłby do władzy w Niemczech, czyli nie byłoby II wojny światowej. Poza ty pewnie nie byłoby wielkiej fali emigrantów z Polski do USA.
Ale było ZSRR ;) A ci panowie jeżeli o czymś myśleli nieustannie, dzień za dniem, to o tym, aby wprowadzić szczytne idee komunistyczne w całej Europie.
Jakby do czegos by doszlo to ponownie bysmy im tylki skopali pod Radzyminem :lol:
Re: ''Co by było gdyby..''. Czyli historia alternatywna.
Dostaliby drugą Finlandię - nawet jakbyśmy na jakiś czas musieli ciut naszej ziemi oddać to wkrótce nie byłoby na niej żadnego żywego kacapa. Stalin w końcu musiałby przyznać że "Naród to nie ocean - jak w jednym miejscu ubędzie to w innym przybędzie. Dla tego trzeba go żałować/oszczędzać" albo naród doszedłby do wniosku że albo on (naród) albo Stalin - obydwaj przeżyć nie mogą i byłby zamach w "czerwonym wilczym szańcu" + / lub rewolucja (anty) socjalistyczna ... może nawet pomoc "zachodu" dla odtwarzającej się "białej armi" :roll:
A my moglibyśmy im wysłać jakiś pociąg specjalny z Balcerowiczem na pokładzie :lol: :lol:
Chociaż na miejscu białych Rosjan nie liczyłbym zanadto na pomoc z zachodu :lol:
(zwłaszcza na brytyjczyków i francuzów - tak z małej litery tak samo jak słowa: zdrajca i : tchórz ) ... :evil:
Re: ''Co by było gdyby..''. Czyli historia alternatywna.
Cytat:
Dostaliby drugą Finlandię - nawet jakbyśmy na jakiś czas musieli ciut naszej ziemi oddać to wkrótce nie byłoby na niej żadnego żywego kacapa.
Ciekawe jakim sposobem?
Re: ''Co by było gdyby..''. Czyli historia alternatywna.
Na ironię chyba odpowiadasz.
Re: ''Co by było gdyby..''. Czyli historia alternatywna.
1) Polskiego wojska w 39 nie pokonało lądowe wojsko niemieckie tylko luftwafe kierowane z ziemi - najlepsze wówczas lotnictwo. a my mieliśmy jedną z najsłabszych obron powietrznych.
2) kraj był przygotowany do obrony z jednej strony na raz. - z naciskiem na PRZYGOTOWANY
3) Z wozdusznymi siłami nasi lotnycy na posiadanych wówczas samolotach poradziliby sobie, no może nie w 5 minut ani nie w 5 dni ale dali by radę.
4) na ruskie czolgi też mieliśmy odpowiednią broń w nienajgorszej ilości i dobrze przeszkolonych żołnierzy obsługujących nią (chociaż oczywiście nie było zbyt dużo, ale stykłoby)
1 + 2 + 3 + 4 => czerwoni dostaliby straszliwe cięgi przy ataku na Polskę
========
o tych szńcach i podboju wschodu to oczywiście żart
Re: ''Co by było gdyby..''. Czyli historia alternatywna.
1. Porównaj sobie liczbę sowieckich samolotów do polskich. Załóżmy nawet, że nasza maszyna jest 5 razy bardziej wartościowa od maszyny wroga - i tak przegrywamy z kretesem.
2. Przecież Polski praktycznie nie było już do 17 września po obronie z jednej strony - czyli chyba nie bardzo.
3. Patrz 1. Bez szans.
4. Jeśli chodzi o czołgi, to, z tych wszystkich punktów, chyba tutaj dostalibyśmy największy oklep. Ogarnij ich liczbę.
ZSRR w tym czasie to można porównywać potencjałem do całej Europy, a nie do Polski.
Re: ''Co by było gdyby..''. Czyli historia alternatywna.
Panowie, a kto mówi, że ZSRR miałoby atakować samo z siebie w 39 ?
Tak się składa, że dwa lata wcześniej zaczęto trzecią i ostatnią pięciolatkę, której celem było ostateczne stworzenie potęgi militarnej ZSRR. Pięciolatka ta miała się skończyć latem 42 roku, a jej efektem byłaby największa i najsilniejsza armia stanu 'pokojowego' w historii świata. Naprawdę nierozsądne jest uważanie, że kraj taki jak Polska, ze swoimi pomysłami na wojnę, pokona ZSRR, które potrafiło oprzeć się nawet Niemcom, a następnie dzięki potencjałowi gospodarczemu i konsekwentnej realizacji założeń strategicznych Niemców pokonać.
Mało tego, nie rozumiem dlaczego uważacie, że atak nawet w 39 zakończyłby się wygraną naszej armii ? Wystarczy zobaczyć na liczby. Ja rozumiem, że Finlandia... ale Finlandia to Finlandia, a nie Polska. Jest subtelna różnica między warunkami atmosferycznymi i terenowymi, zresztą nawet przy tak korzystnych warunkach Finlandia ostatecznie upadła, bo obroną jeszcze nikt wojny nie wygrał.
Wojna to coś więcej niż zespół bitew. Zespół bitew to operacja. Wojna jest szeregiem działań na płaszczyźnie nie tylko militarnej, ale i ekonomicznej. Mówienie, że kraj taki jak Polska może zrobić cokolwiek potencjałowi ZSRR, jest nieco niezgodne z realiami historycznymi.
Cytat:
ZSRR w tym czasie to można porównywać potencjałem do całej Europy, a nie do Polski.
Dokładnie. Nie mówiąc już o tym, że koncepcje wojenne ZSRR z lat 30 to coś, co zachód zrozumiał dopiero będąc w NATO... czyli lata po zakończeniu II wojny.
Re: ''Co by było gdyby..''. Czyli historia alternatywna.
Od siebie dodam tylko, że
Cytat:
4) na ruskie czolgi też mieliśmy odpowiednią broń w nienajgorszej ilości i dobrze przeszkolonych żołnierzy obsługujących nią (chociaż oczywiście nie było zbyt dużo, ale stykłoby)
Nie wiem skąd się bierze przeświadczenie o wyższości czołgów Niemieckich nad Radzieckimi w roku 1939 co jest okropna bzdurą. Większość sil Niemieckich stanowiły Panzery I i II, które nie miały większej wartości od czołgów produkowanych Ruskich (Rosjanie z kolei mieli ich dużo więcej niż 2800).
Re: ''Co by było gdyby..''. Czyli historia alternatywna.
Cytat:
Zamieszczone przez MateuszKL
ZSRR w tym czasie to można porównywać potencjałem do całej Europy, a nie do Polski.
Do całej Europy ? :? Trochę przesadziłeś, sama Francja miała w kilku rodzajach wojsk przewagę nad ZSRR, Węgrzy czy Brytole również posiadali dobre armie.
Cytat:
Zamieszczone przez MateuszKL
4. Jeśli chodzi o czołgi, to, z tych wszystkich punktów, chyba tutaj dostalibyśmy największy oklep. Ogarnij ich liczbę.
Nie chodzi nawet o liczbę, bo byłoby ich więcej gdyby nie stan dróg ale z drugiej strony zły stan dróg utrudniał przeciwnikowi przemarsz, więcej kasy można było dać na działa bofors wz.36 których mimo że nie było dużo robiły poważne kuku Szkopom czy kacapom potrafiły zniszczyć każdy czołg we wrześniu z 500m, przykładem jest Mokra, a mimo że mieliśmy mało czołgów to nasz lekki 7TP potrafił nawet pzkpfw IV rozwalić. I nie koniecznie tutaj dostawaliśmy oklep bo posiadaliśmy inne dobre bronie pancerne, a że walki toczyły się u nas to mogliśmy te bronie użyć jak wspomniane działo boforsa czy dobry karabin pancerny ur.
Cytat:
Zamieszczone przez kirlan
Polskiego wojska w 39 nie pokonało lądowe wojsko niemieckie tylko luftwafe kierowane z ziemi - najlepsze wówczas lotnictwo. a my mieliśmy jedną z najsłabszych obron powietrznych.
Obrona powietrzna wcale nie była aż taka słaba bo posiadaliśmy kilka rodzajów dobrych armat przeciwlotniczych od dobrego boforsa kalibru 40mm do większych o kalibrze 75mm, mankament w tym że wielu nie wystawiono we wrześniu do walki, ale armaty które dostali nasi żołnierze były dobrze używane, nawet używano ich jako broni przeciwpancernej.
Co do samego lotnictwa, z nim było najgorzej, nie dość że mało to większość sprzętu została zniszczona na ziemi. Wszystko zatacza błędne koło i dochodzi do "przygotowania" gdzie niestety nasze wojsko nie było w 100% zmobilizowane, bo moim zdaniem przygotowane samoloty i obrona przeciwlotnicza w 100% dałyby dobrą osłonę przeciw Lutwaffe, bo są przykłady gdzie nasza obrona przeciwlotnicza dawała sobie radę np. pociąg śmiały ze swoich armat zniszczył całą eskadrę sztukasów, co na pociąg pancerny jest dobrym rezultatem, co prawda został dość dobrze uszkodzony ale został naprawiony.
Ogólnie byliśmy w takiej sytuacji jak Szkopy w 1944.r. oni również wtedy na ziemi stawiali silny opór ale w powietrzu już nie było im tak wesoło bo lotnictwo aliantów przeważało nad ich i jego się bali najbardziej.