W takim wypadku możesz zerwać dopiero gdy przeciwnik wykona 10 turę.
Wersja do druku
W takim wypadku możesz zerwać dopiero gdy przeciwnik wykona 10 turę.
Cytat:
Zamieszczone przez PussyDestroyer 666
Nie skumałeś znowu...
Żadna nowość :lol:
Boże... Jaki sens jest podpisywania Ponu stalowego jeżeli po paru minutach go łamiesz ?? Zresztą skończmy ten głupi temat ;)
Pewnie kolegium od tego nie jest, ale nie wiedziałem, gdzie indziej zadać to pytanie :D Nie zrobienie tury na czas to jest złamanie regulaminu, tak więc czy mg gdy zachodzi opóźnianie tury ma obowiązek przeklikać? Nie mam pretensji do mg którzy o to nie dbają, bo wiem, że większość nie zagląda do KO w których mistrzują, ale chcę wiedzieć czy mg może wtedy przeklikać, czy może przeklikać tylko wtedy, gdy ktoś mu się poskarży :)
a) Save’y uploadujemy na speedyshare.com bądź innym serwerze, i dajemy link w temacie ,,kolejka”. Mile widziane jest informowanie o turze również na gg, bądź za pośrednictwem innego komunikatora. W wielkich kampaniach obowiązuje limit 24 h na wykonanie ruchów, w pozostałych-36 h; w razie większych opóźnień mg ma obowiązek puszczenia tury dalej; mg może uczynić wyjątek, jeśli gracz powiadomi go o ewentualnych opóźnieniach wcześniej.
Tak jak zacytował PussyDestroyer666.
W praktyce wiemy jak wygląda - MG sam z siebie rzadko zagląda do działu i trzeba go powiadomić, aczkolwiek teoretycznie powinien/mógłby po prostu czatować 24/36h i bezwględnie puszczać turę dalej, nie pozwalając na nawet godzinne opóźnienie :D
Sprawa do Kolegium:
Wygląda na to, że w Krucjacie XI miasto zbuntowało się Bizantyjczykom i od razu po zbuntowaniu było Turcji (zamiast rebeliantów):
viewtopic.php?f=511&t=12437&p=288093#p288090
viewtopic.php?f=511&t=12437&start=60#p287302
I pytanie jak to potraktować :?: Czy tak jak przy wymianie miast, Turcja musi wykasować wojsko jakie się pojawiło, oprócz 1 oddziału :?:
a dlaczego ktoś miałby usuwać te jednostki? Jak ktoś nie potrafi zapanować nad porządkiem w prowincji, to jego strata. Po usunięciu wszystkiego prócz jednej jednostki łatwo można by było odbić to miasto- a tak być nie powinno. Po pierwsze jak ktoś nie potrafi sobie poradzić z utrzymaniem porządku, to niech traci miasta, a nie olewa to, a potem odbija na luzie, do tego pewnie plądrując (!). Po drugie jeśli wysyłam szpiegów do wrogiego miasta po to, by się zbuntowało, to nie dlatego żeby przeciwnik je odbił od razu i sobie splądrował, ale żeby przeciwnik coś stracił.
Taka sytuacja "hipotetyczna" a może i nie:
Frakcja A ma wojnę z frakcją B i C, z frakcją B toczy wojnę od bardzo dawna a z frakcja C zaatakowała ją o wiele później. Frakcja A prowadzi tę wojnę w ten sposób, że poddaje miasta prawie bez obrony i bez burzenia budynków frakcji C, natomiast przeciwko frakcji B gra jak najlepiej, łącznie z kontratakami, wysyłaniem całego wojska na ten front i burzeniem budynków tak aby frakcji tej dostało się jak najmniej. Frakcja A miała też okazję odbić kilka oblężeń frakcji C, ale tego nie zrobiła mimo wiedzy, że mogła. Poza tym frakcja A pozwalała frakcji C na plądrowanie miast, zamiast to uniemożliwiać oddając je w swojej turze tam gdzie nie da się odbić oblężenia. W dodatku frakcja A robi to wszystko w wyniku cichego porozumienia w "Prywatnych Komnatach" z frakcją C.
Czy jest to w porządku :?:
Moim zdaniem to podpada pod punkt regulaminu zakazujący poddawania gry (pod drugą część - o oddawaniu miast, ale nie całkowicie pustych):
viewtopic.php?f=3&t=3097
f) Zakazuje się poddawania gry, poprzez zostawianie pustych miast, bądź oddawania ich innemu graczowi
Nie bardzo.
To nie do końca sytuacja, o której mówi regulamin, ale wciąż bardzo nie w porządku, szczególnie wobec gracza B. Ja na tego typu sytuacje patrzę bardzo negatywnie, jakbym był MG w takiej kampanii, to pewnie zarządziłbym jakąś karę. I to już leży w gestii MG jak na to spojrzy, bo regulamin nie mówi bezpośrednio o takich sytuacjach, aczkolwiek jeżeli zaczną być na porządku dziennym, to zadbam aby punkt się pojawił.