Ja czekam na wersję 2d, która ma być za 2 tygodnie w kinach. 3d w wiekszości kin jest zbyt ciemne, skacze obraz więc oglądanie jest męczące.
Idę za to jutro na ''Elitę zabójców'' z De Niro, Stathamem i Owenem.
Wersja do druku
Ja czekam na wersję 2d, która ma być za 2 tygodnie w kinach. 3d w wiekszości kin jest zbyt ciemne, skacze obraz więc oglądanie jest męczące.
Idę za to jutro na ''Elitę zabójców'' z De Niro, Stathamem i Owenem.
Ja wrażenia mam super ! Jest parę niedoróbek ale film genialny !
Film cieńki, zamiast poruszenia ciągle beka z czegoś była.
Byłem na ''Elicie zabójców''. Nastawiałem się po tym co czytałem ze słabizna. Zdziwiony jestem negatywnymi opiniami. Bardzo dobre kino akcji. Pozytywne zaskoczenie.
W nowy rok kolejna filmowa apokalipsa...chociaz ta zapowiada sie dosc interesujaco ;)
http://www.youtube.com/watch?v=iaLpieSN ... ture=feedu
Polecam goraco:
http://www.youtube.com/watch?v=H0fuHY4U1UA
Nooo The Machinist to swietne kino! W ogole bardzo lubie Christiana Bale'a jako aktora. Zarowno pod wzgledem umiejetnosci sie wyroznia, jak i malo hollywoodzka aparycja:P
Zależy co znaczy 'świetne kino'. Ja w tym filmie, oprócz dobrej roli, nie widzę nic interesującego. Fabuła jest łatwa do rozgryzienia (nie pamiętam dokładnie, ale po kilku pierwszych scenach z 'panem tajemniczym' skumałem motyw), film sam w sobie nie daje ani do myślenia, ani nie ma żadnego przekazu - null. Typowy amerykański zjadacz czasu.
W ogóle dawno nie oglądałem filmu, o któym mógłbym powiedzieć, że warto go oglądnąć więcej niż raz. Ostatnio za oceanem produkują same gówna, łatwe do przełknięcia, nie zmuszające do wysiłku. Dupa nie kino.
Witia, prosze Cie! Jak mozna nazwac ten film typowym amerykanskim zjadaczem czasu? Film ma genialna atmosfere i klimat totalnego zagubinia. zdaje sobie sprawe, ze po Fight Clubie widzowie sa wyczulenie na rózne wytwory wyobrazni ale wszystko jest swietnie poprowadzone! Do tego idealnie wkomponowane detale jak spisywanie spadajacej wagi glownego bogatera, te zapiski na lodowce. To wszystko razem podkresla ciezki klimat filmu. Film nie musi miec wielkiego przekazu, wystarczy, ze pokazuje w mocny i konkretny sposob pewne stany. The Machinist robi to bardzo dobrze!
Poza tym po co szukac jakiegos przekazu? Czy Pulp Fiction ma jakis przekaz? :P Daje za to do myslenia, co rowniez robi The Machinist:P
Ależ Volo ;) przecież każdy odbiorca jest inny.
Zaletą Pulp Fiction jest konwencja, reżyseria. Dobór sytuacji, fabuły, ich wzajemne relacje, są zrobione po mistrzowsku. NIE MA drugiego takiego filmu, choć jest kilku pretendentów ( np. Snatch ).
A taki Machinist? Piszesz o atmosferze i klimacie zagubienia. Jak mam wyczuć ten klimat, jeżeli po kilkunastu minutach połapałem się w fabule? Jak wspominałem, Bale zagrał bardzo dobrą rolę, tutaj chyba nie ma o czym dyskutować. Ale jeżeli film nie ma ani przekazu, ani morału, ani zaskakujących zwrotów akcji, ani wciągającej fabuły (kwestia indywidualna), to jak mam ocenić go na więcej niż 3?
Mnie do myślenia dają filmy takie jak stan oblężenia, eqilibrium, prawo zemsty. A taki Machinist? Po prostu ciekawie zrobiony film, fajnie zagrany. Dla mnie tyle, choć wymagania są różne w zależności od odbiorcy :)
EDIT, bo mi się przypomniało.
Popatrz na taki "Telefon". 98% filmu odbywa się w JEDNYM MIEJSCU, angażując tak naprawdę kilka osób w krzyż. Tam nie ma absolutnie żadnych zwrotów akcji, scen mrożących krew w żyłach, wciągającej fabuły ( o ile wogóle jest tam jakakolwiek fabuła ), a mimo to uważam ten film za majstersztyk i jedną z ciekawszych produkcji jaką udało się zrobić hamerykanom. Jest przekaz, jest pewne meritum. Możesz powiedzieć, że płytkie - Twój pogląd, ale to i tak więcej wnosi niż wszelkie nidzielne 'zjadacze czasu', które są pustą rozrywką nie zmuszającą do myślenia. To jest rodzaj filmu który lubie.
Wiesz, ja rowniez uwielbiam Pulp Fiction;) Film pozbawiony fabuly tak na prawde, splot scenek nie majacych wiekszego sensu (ale za to jak przedstawionych!), bez sztucznego moralu, nieodkrywający żadnej prawdy o zyciu, a jednak genialny. Zmierzam do tego, ze film nie musi miec wymienionych przez Ciebie wczesniej elementow, zeby byc dobrym;)Cytat:
Zaletą Pulp Fiction jest konwencja, reżyseria. Dobór sytuacji, fabuły, ich wzajemne relacje, są zrobione po mistrzowsku. NIE MA drugiego takiego filmu, choć jest kilku pretendentów ( np. Snatch ).
Mi swiadomosc podobienstwa do Fight Clubu nie pzeszkadzala utonac w bagnistej atmosferze ciemno-zielonego filmu! Lubie mocne filmy (i nie mam tu na mysli, krwawych scen), ktore pokazuja skrajne emocje czy postawy ludzi. I to wlasnie pokazuje Machinist! Rozumiem, ze to nie jest film dla Ciebie, ale nazwanie go typowym amerykanskim zjadaczem czasu to przesada. To film ciezki, parny i czesto przypominajacy atmosfera siedem. Takich filmow nieoglada sie bo nie ma co robic ;)Cytat:
A taki Machinist? Piszesz o atmosferze i klimacie zagubienia. Jak mam wyczuć ten klimat, jeżeli po kilkunastu minutach połapałem się w fabule? Jak wspominałem, Bale zagrał bardzo dobrą rolę, tutaj chyba nie ma o czym dyskutować. Ale jeżeli film nie ma ani przekazu, ani morału, ani zaskakujących zwrotów akcji, ani wciągającej fabuły (kwestia indywidualna), to jak mam ocenić go na więcej niż 3?
Telefon tez lubie, aczkolwiek wlasnie telefon traktuje jak film dla rozrywki. trzyma w napieciu do konca i to jedyna, bardzo duza, ale jedyna znczac zaleta tego filmu. No i dorabianie przekazu jest nie na miejscu. Taka moda, ze kazdy film teraz mówi jakas prawde, ale to wszystko jest zbyt na sile wcisniete.Cytat:
Popatrz na taki "Telefon". 98% filmu odbywa się w JEDNYM MIEJSCU, angażując tak naprawdę kilka osób w krzyż. Tam nie ma absolutnie żadnych zwrotów akcji, scen mrożących krew w żyłach, wciągającej fabuły ( o ile wogóle jest tam jakakolwiek fabuła ), a mimo to uważam ten film za majstersztyk i jedną z ciekawszych produkcji jaką udało się zrobić hamerykanom. Jest przekaz, jest pewne meritum. Możesz powiedzieć, że płytkie - Twój pogląd, ale to i tak więcej wnosi niż wszelkie nidzielne 'zjadacze czasu', które są pustą rozrywką nie zmuszającą do myślenia. To jest rodzaj filmu który lubie.
Roznica gustów, Stan oblezenia uwazam za film cienki, Equilibrium za kopie Matrixa, a prawa zemsty nie ogladalem:P Mnie osobiscie Machinist bardzo wciagnal i pzez dlugi czas za mna chodzil (cos jak Antichrist). Wraz z Fight Clubem, Siedem, Antichristem wlasnie i American History X jest jednym z ulubionych filmow pewnej "trudnej" kategorii;)Cytat:
Mnie do myślenia dają filmy takie jak stan oblężenia, eqilibrium, prawo zemsty. A taki Machinist? Po prostu ciekawie zrobiony film, fajnie zagrany. Dla mnie tyle, choć wymagania są różne w zależności od odbiorcy
Wszystkie trzy wymienione przez Ciebie pozycje sa typowymi amerykanskimi kiczami robionymi pod popcornowa publike.Nic specjalnego:wybuchy,sceny walk,cienka intryga osadzona w wytartej fabule i flaki z olejem.... :?Cytat:
Zamieszczone przez Witia
"Podejrzani" to jest chyba ostatni dobry film sensacyjny wyprodukowany zza oceanem ;) Jest tam wszystko co widz potrzebuje:genialny scenariusz,wysmienita gra aktorow oraz w miare realistyczna rozpierducha("Eqilibrium pobil nawet produkcje Hong-Kongu :lol: )
Zas dla glebszej zadumy polecam:
http://www.youtube.com/watch?v=wzD0U841LRM
Dzieki ze sa jeszcze ludzie potrafiacy krecic filmy dla samej sztuki ;)
Istnieją dwa typy odbiorców. Grupa pierwsza, której reprezentantem jesteś Ty, to ludzie prości, małowymagający, dla których film typu stan oblężenia czy equilibrium to zbiór wybuchów, strzelanin, krwi, akcji.Cytat:
Wszystkie trzy wymienione przez Ciebie pozycje sa typowymi amerykanskimi kiczami robionymi pod popcornowa publike.Nic specjalnego:wybuchy,sceny walk,cienka intryga osadzona w wytartej fabule i flaki z olejem....
Druga grupa natomiast traktuje to wszystko jako formę dla wyrażenia pewnej treści, pewnego przekazu. Stan oblężenia jest rewelacyjnym filmem ukazującym w jak łatwy sposób może dojść do nadużyć władzy, łamania praw obywatelskich, jak niebezpieczna jest niewłaściwa reakcja, ile realnej władzy w państwie ma państwo. Equilibrium podobnie. Film osadzony w przyszłości, gdzie pokazane jest totalitarne państwo, w którym wynaleziono środek pozbawiający ludzi emocji. Pokazane są zagrożenia jakie niosą ze sobą idee 'naczłowieka', hasła o emocjonalności jako czynniku destrukcyjnym, złym, przeszkadzającym ludziom. Koniec daje do myślenia, że mimo wszystkich zagrożeń, wszystkich wad, trzeba się zastanowić dzięki czemu tak naprawdę jesteśmy ludźmi.
A jeżeli prawo zemsty jest dla Ciebie filmem pod publikę, kiczem, to naprawdę, pozostaje mi współczuć inteligencji.
To, że dla Ciebie kino polega na wybuchach i strzelaninie, świadczy o Tobie. Jeżeli odbierasz film na poziomie gimnazjalisty, to nie znaczy że wszyscy dookoła robią podobnie, śmiszny człowieczku.
Volo
W takiej sytuacji rozumiem :) Nie pamiętam dokładnie, ale oglądałem ostatnio film, który opowiadał o młodym facecie, elektryku, który przez przypadek bierze udział w nielegalnej rosyjskiej ruletce. Zawody odbywają się na zasadzie zakładów. Kilku bogatych świrów obstawia kto wygra, a chłopaczki wzajemnie strzelają sobie w łeb. Oglądałęś? ;) Jeżeli nie to postaram się odszukać tytuł.Cytat:
Lubie mocne filmy (i nie mam tu na mysli, krwawych scen), ktore pokazuja skrajne emocje czy postawy ludzi. I to wlasnie pokazuje Machinist! Rozumiem, ze to nie jest film dla Ciebie, ale nazwanie go typowym amerykanskim zjadaczem czasu to przesada. To film ciezki, parny i czesto przypominajacy atmosfera siedem. Takich filmow nieoglada sie bo nie ma co robic
Ale gdzie w Telefonie jest dorabianie przekazu? Przecież ten film powstał dokładnie odwrotnie. Najpierw był przekaz, a potem wymyślono do niego fabułę i scenariusz. Celem tego filmu był przekaz.Cytat:
Telefon tez lubie, aczkolwiek wlasnie telefon traktuje jak film dla rozrywki. trzyma w napieciu do konca i to jedyna, bardzo duza, ale jedyna znczac zaleta tego filmu. No i dorabianie przekazu jest nie na miejscu. Taka moda, ze kazdy film teraz mówi jakas prawde, ale to wszystko jest zbyt na sile wcisniete.
Kurde Witia, przestan pokazywac, ze to co piszesz to prawda objawiona:/ Tak robiles w temacie o muzyce, to samo robisz w agorze i teraz robisz to w temacie film. Skad wyciagasz taki wnioski po tym co napisal Zajac? Rzeczywisice, Zajac wielbi puste kino akcji! Szczegolnie widac to po Machinist i Melancholi, ktore wrzucal. Dyskutujac w taki sposób to Ty pokazujesz, ze jestes prostym gimnazjalista nadinterpretujacym filmy i wyolbrzymijacym to o czym mowia! Wymieniasz filmy, ktore nie zdoyly wielkiego uznania krytyki i widzow, wiec musisz byc przygotowany na ich krytyke. Takze proponuje Ci zluzowac.Cytat:
Zamieszczone przez Witia
:shock: ze niby bedziesz zly to spotka Cie kara? To dorabianie ideologii do czegos co ma niesc tylko rozrywke... telefon jest filmem czysto rozrywkowym, a dopisujac do niega przekaz dajemy sobie prawo do dorabiania przekazu, bo ja wiem, American Pie (ze trzeba walczyc o milosc).Cytat:
Ale gdzie w Telefonie jest dorabianie przekazu? Przecież ten film powstał dokładnie odwrotnie. Najpierw był przekaz, a potem wymyślono do niego fabułę i scenariusz. Celem tego filmu był przekaz.
Volo, nie bądź śmieszny. Operujesz banałami. Co to znaczy uznanie opinii i krytyków? Disco Polo w latach świetności miało uznanie 13 milionów widzów i ogromnej rzeszy krytyków. O czym to świadczy? Jak pójdziesz do akademi filmowej i pokażesz im dwa filmy, a następnie te same dwa filmy pokażesz przeciętnemu Kowalskiemu, to ich ocena będzie inna.
Film skłda się z treści i formy. To co poruszacie nonstop Wy, to forma. Mnie natomiast bardziej w filmie chodzi o treść. Weźmy film Machinist. Jak mam nie pisać tego co piszę, jeżeli wszystkie Twoje komentarze odnośnie tego filmu, jak do tej pory, dotyczyły jego formy? Podobnie jak komentarz Zająca do filmów wymienionych przeze mnie "wybuchy, strzelanina", co to ma być? Jak byłem w gimnazjum to operowało się na tekstach 'była strzelanka, fajny film'. Więc nie pitol mi o jakiś prawdach i oświecaniu tylko zrozum, że wymagania odbiorcy względem filmu są różne, a Wy póki co potwierdzacie moje zdanie.
"W imie ojca" bije na glowe Twoje filmowe propozycje o wszechwladzy panstwa nad prostym obywatelem :lol: Polecam rowniez "Nietolerancje","Morderstwo pierwszego stopnia" ,"Rozmowa" oraz "Przesluchanie" ;) ...no ale co ja prosty i malowymagajacy widz moge Tobie,domorosly krytyku,zasugerowac ;) :lol: ...moze zimny prysznic na ochlode zbyt rozgrzanego "ego" :mrgreen:Cytat:
Zamieszczone przez Witia
No to po co komentujesz w taki sposób, jeżeli wiesz o czym mówię? Szukałeś zaczepki czy co?
PS, jest taka teoria socjologiczna, że stawianie co chwila w postach emotikonek, szczególnie tych krzykliwych, świadczy o zaburzeniach :mrgreen:
Emotionki sa po to zeby je uzywac :lol: ...nie rob offtopa ;)Cytat:
Zamieszczone przez Witia
Nie, tak na poważnie. Według mnie szukałeś zaczepki. Nie rozumiem czemu tak ostro zjechałeś euilibrium i stan oblężenia, a już w ogóle nie rozumiem takiej oceny prawa zemsty. Ja rozumiem, że stan oblężenia zrobili w sposób amerykański, przyjemny dla oka przeciętnego Johna z Texasu, ale mimo to udało im się przekazać pewną myśl. Forma tego filmu pozwoliła zrobić to dobitnie i w prosty sposób. Dlatego uważam film za udany.
Z ciekawości, co sądzisz o Cube? ;) Pytam szczerze, bo trudno mi Ciebie zrozumieć. Raz w jedną, raz w drugą.
Chyba Twoja :mrgreen: bo pierwsza "teoria" nalezala do Pratchetta i mowila i stawianiu wiecej niz trzech wykrzyknikow.Cytat:
PS, jest taka teoria socjologiczna, że stawianie co chwila w postach emotikonek, szczególnie tych krzykliwych, świadczy o zaburzeniach
Otoz chyba sie troche nabzdyczyles jak to przeczytales i nie doczytales do konca co napisalem. Napisalem, ze filmy przez Ciebie wymienione nie zdobyly uznania ani krytykow ani widzow, co oznacza, ze podajac je miales baaardzo duza szanse trafic na ludzi, ktorzy nie uznaja Twojego uwielbienia dla tych filmow. Poza tym kiedy to Disco Polo mialo uznanie krytykow? Chyba spod remizy ;)Cytat:
Volo, nie bądź śmieszny. Operujesz banałami. Co to znaczy uznanie opinii i krytyków? Disco Polo w latach świetności miało uznanie 13 milionów widzów i ogromnej rzeszy krytyków. O czym to świadczy? Jak pójdziesz do akademi filmowej i pokażesz im dwa filmy, a następnie te same dwa filmy pokażesz przeciętnemu Kowalskiemu, to ich ocena będzie inna.
Ja uwazam, ze zbyt wyolbrzymiasz watpliwy przekaz tych filmow. Bo wezmy tak:Cytat:
Film skłda się z treści i formy. To co poruszacie nonstop Wy, to forma. Mnie natomiast bardziej w filmie chodzi o treść. Weźmy film Machinist. Jak mam nie pisać tego co piszę, jeżeli wszystkie Twoje komentarze odnośnie tego filmu, jak do tej pory, dotyczyły jego formy?
1) Ty mówisz: "Stan oblężenia jest rewelacyjnym filmem ukazującym w jak łatwy sposób może dojść do nadużyć władzy, łamania praw obywatelskich, jak niebezpieczna jest niewłaściwa reakcja, ile realnej władzy w państwie ma państwo."
Ja mówie, ze The Machinist to genialny film, pokazujacy jak straszne szkody w zyciu wyrządzaja zaburzenia dysocjacyjne. Pokazuje w dosadny sposob jak jeden blad w zyciu sprowadza na czlowieka lawine nieszczesc i powolne zatracanie sie w sobie.
Proste?
2) Ty mówisz: "Equilibrium podobnie. Film osadzony w przyszłości, gdzie pokazane jest totalitarne państwo, w którym wynaleziono środek pozbawiający ludzi emocji. Pokazane są zagrożenia jakie niosą ze sobą idee 'naczłowieka', hasła o emocjonalności jako czynniku destrukcyjnym, złym, przeszkadzającym ludziom. Koniec daje do myślenia, że mimo wszystkich zagrożeń, wszystkich wad, trzeba się zastanowić dzięki czemu tak naprawdę jesteśmy ludźmi."
Ja mówie, ze The Machinist to film ukazujace to jak latwo zatracic sie w sobie. Jak slaby jest czlowiek wobec tego co go spotyka i jak samotny pozostaje w swym cierpieniu. Ponura atmosfera w zakladzie pracy, nieszczesliwe wypadki podkreslaja dekadencki klimat. Film ma na celu pokazac, jak bardzo zatracilismy sie w swoim zyciu, pokazac upadek gatunku ludzkiego i wymaga od nas zastanowienia sie, jak wielki wplyw mamy na swoje zycie.
Proste?
Zmierzam do tego, ze jestem przeciwny temu co robisz, czyli dorabianiu ideologii do kina rozrywkowego, a przynajmniej w tak duzym stopniu. A Machinist ma fabule;) to podroz w glab siebie, w swoje leki, tajemnice i samotnosc to nie szukanie odpowiedzi na pytanie: "kim jest ten lysy".
Teraz chyba lepiej się zrozumieliśmy ;) Chociaż nadal uważam, że Stan Oblężenia ma bardzo udany przekaz, który osiągnięto prostymi metodami, przyjemnymi dla widza. Być może lubię te klimaty ideowe - nie wiem.
"Cube"(ale tylko pierwsza czesc) ogladalem wiele razy gdyz jest warto.Nie interesuje mnie kto i dlaczego umiescil wszystkie postaci w tym specyficznym labiryncie(zreszta widz i tak nie otrzymuje na to pytanie odpowiedzi,i pozostaje z wlasnymi domyslami;) ) lecz delektuje sie wielozlozonoscia charakterow ludzi poddanych probie.Ten film nie jest o systemie lecz o swiadomosci wyboru ktory decyduje o zyciu lub smierci ;)Cytat:
Zamieszczone przez Witia
Wydaje mi sie ze dosc dobrym przykladem poruszajacym zagadnienie decydowania o swoim losie jest "Przypadek" Kieslowskiego ktory goraco polecam ;)
No dobra, przekonałeś mnie ;) Wybacz za wcześniejszą ocenę.
Witam. Ostatnio natknąłem się na trailer pewnego filmu.
http://www.youtube.com/watch?v=UNbTVobWzTw
Wygląda świetnie, trwa tylko 10 minut a ja nie mam pojęcia, skąd go ściągnąć.
Napisy sam napiszę, dobrze znam angielski, tylko nie mogę znaleźć filmu.
Byłbym bardzo wdzięczny, gdyby ktoś dał link. :)
Zając, ja bym nie przesadzał że od czasu Podejrzanych nie wyszedł żaden dobry film sensacyjny. trochę się ich znajdzie. ;)
Witia, jest jeszcze wiele świetnych filmów, które powinieneś obejrzeć, bo przekaz mają mocniejszy od tych jakie wymieniłeś. Przykładowo ''W imię ojca'' które przytoczył Zajac. ;)
Nowi Trzej Muszkieterowie - był już ktoś ? 3D mnie odstrasza , ale jeśli film dobry to i 3D mnie nie zrazi .
"O północy w Paryżu" - film jest magiczny. Jestem urzeczona fabułą i wykonaniem. Gorąco polecam.
Chyba post się skasował. Co tam pisałem...
''Trzej muszkieterowie'' odstraszają mnie te lateksowe stroje i balony lub sterowce z plakatu...
Najlepsza do tej pory była wersja z Michaelem Yorkiem.
Jeśli chodzi o filmy sensacyjne, to przecież Gorączka wyszła parę miesięcy po Podejrzanych, więc Podejrzani nie są ostatnim dobrym filmem w tej kategorii 8-) potem wyszło jeszcze trochę przyzwoitych obrazów w tym stylu, jak Święci z Bostonu.
Na jakie filmy czekacie (nie mówię tu o tych, które niebawem będą w kinach)? Ja na najnowszą produkcję Tarantina (Django Unchained), braci Coen (Hail Caesar), Nolana (Mroczny Rycerz Powstaje ), kilka tytułów od Finchera i Scorsesa ;)
Byłem na "domie snów". CHRYSTE PANIE CO ZA KUPA. Końcówka to wodospad kiczu wylewający się z ekranu :evil:
Oglądam "IX Legion". 20 minuta i póki co nie jest źle (pd względem historycznym). Ciekawie się ogląda. Dobre uzbrojenie i wyposażenie rzymian, Celtowie też raczej. Są nawet Celtyjskie rydwany... a raczej ich kontrowersyjna rekonstrukcja, dzięki czemu przypominają bardziej scytyjskie, a i taktyka ich zastosowania jest podobna, czyli inna niż w historii. Oglądam dalej.
Też oglądałem, podobał mi się film ;)
Piekna Szarlotka ;) w produkcji fantasy...zapowiada sie tak jak wiekszosc zapowiedzi :lol:
http://www.youtube.com/watch?v=8zSUCLRk ... ture=feedu
drewniana stewart nie wrózy cudów, no i odczuwam zaniepokojenie faktem, ze dziewczyna wygladajaca jak rasowa narkomanka ma byc ta rownie piekną :?Cytat:
Zamieszczone przez zajac
http://www.thelordinquisitor.com/
Fanowska produkcja osadzona w świecie Warhammera 40k. Ordo Malleus itp. :twisted:
Trailer powalił mnie na ziemię. Jakość animacji jest świetna. Trzeba się modlić żeby GW nie przyczepiło się do praw autorskich :lol:
Z początku wygląda niczym Final Lberation, aż do pojawienia się postaci ludzkich. O wiele ładniejsze niż film zaserwowany nam przez GW rok temu. Gdybym jeszcze lubił panów w pancerzach wspomaganych... i chaos jak zwykle... dobry Ork kontra Gwardia i jest fajnie, ale narzekać nie będę bo to sensu nie ma. Najważniejsze, że coś takiego będzie, o ile GW nie spróbuje położyć na tym łapy, tak jak próbuje z Call of Warhammerem chociażby. Może obejmą nad projektem protektorat.
Swietny film ktory goraco polecam koneserom 8-)
http://www.imdb.com/title/tt0022100/
Widziałam wczoraj nowy "Zmierzch". Nie wiem czy nazwać to dobrym żartem czy kpiną... W zasadzie oglądałam to w czysto szyderczym celu i muszę przyznać, że nie zawiodłam się. Godna uwago jest scena wyczekanego ślubu Edka z Bellą. Smutek, rozpacz i aluzje do śmierci. Wymarzone wesele. Później jest tylko lepiej. Podróż poślubna, połamane łóżko i kolejna rozpacz - Edek tak się wczuł, że posiniaczył swą oblubienicę i zadeklarował dalszą czystość, co doprowadziło bohaterkę do łez.
Późniejszy morał jest taki - "zamiast myśleć o siniakach - pomyśl lepiej o dzieciakach" :D
Zmutowane dziecko Edka przemieniło Bellę w chodzącą kostuchę i urodziło się (szacując) po jakimś miesiącu z twarzą zrobioną komputerowo (czyżby rodzice bali się wynająć do filmu własnego potomka?). To tak w wielkim skrócie.
Całość jak zwykle okraszona naiwnymi fantazjami nastolatek. Jest brokat, jest sm, są wreszcie patetyczne wyznania miłości i samobiczowanie.
Z cyklu Lena poleca:
2 (za dobre chęci)/10
Dla mnie przeciwnie, pod względem historycznym jest bardzo źle. :) Lorica segmentata ze skóry - często pojawiający się błąd w filmach, gdzie chyba korzystają ze słabych historyków. Błąd wywodzi się z tego, że źródłem jest kolumna Trajana - widać segmenty, a nie wiadomo z czego. Do tego potrzeba specjalistycznej wiedzy, a chyba często w tego typu filmach korzysta się z konsultacji historyków... sztuki. ;) Celtowie przypominają bardziej Indian z Ameryki Północnej. Przy produkcji filmu, chyba nikt nie próbował nawet spróbować poszukać źródeł o ubiorze i uzbrojeniu Celtów, a takich jest wiele. Rydwany są, a wygląd nie taki jak być powinien. Wygląda na to że bazowali tylko na tekście pisanym.Cytat:
Zamieszczone przez Martin von Carstein
Byłem parę dni temu na ''Immortals''. Takiego gniota w kinie nie widziałem ładnych parę lat... Wszystko jest fatalne: fabuła, aktorstwo, wygląd wszystkiego niemający nic wspólnego z Grecją i mitologia... o ile mitologią mogę to nazwać bo poza imionami bohaterów nie ma nic z nią wspólnego. Zeus wygląda jak Małysz, bogowie biegają niczym drużyna Power Rangers, tytani wyglądają jak gobliny z Lotr, minotaur to człowiek z hełmem z drutu kolczastego.
W zapowiedziach film porównywany był do ''300'' z dopiskiem że lepszy. Ten film przy ''300'' wygląda jak ''Zmierzch'' przy ''Łowcy Jeleni''.
Polecam obejrzany dziś ''Brazil'' (1985) Terrego Gilliama. Film jest naprawdę świetny.
1. Tylko część to skórzane Lorica Segmentata. Dodatkowo w takich ujęciach, wymieszane z metalowymi iż trzeba być upierdliwym, aby to dostrzec. Najbardziej to się rzucało w oczy na tej arenie, ale cyrkowcy rządzą się swoimi prawami.
2. Celtowie za rydwanami nie przypominali mi Indian. O tych mi chodziło. Lud Fok to osobna sprawa i nawet tego rozumieć nie będę próbował.
Ja tam chyba znów obejrzę "Pierpoint: ostatni kat". Film angielski, z niesamowitym popisem aktorskim głównego bohatera, przejmujący etc. Pod te ambitniejsze kino należy podpiąć. Oglądałem z 8 miesięcy temu i ciągle dobrze wspominam.
Ja przy IX Legionie wymiękłem w chwili gdy żółwik wyszedł radować kompanów, Celtowie przedstawieni przecież w tej bitwie jak najgorsi barbarzyńcy, nie wpadli na pomysł żeby szybko zabić tych jeńców? Nie obczajam też jak jeden koleś był w stanie spowolnić pościg kilku rydwanów, poprzez częściowe, bierne poświęcenie nogi, ani tego jak później przeżył (żółwik znowu wyszedł tym razem po niego?).
Scena z resztkami IX Legionu odpierających wrogów też typowo "hollywoodzka".