Nie zawsze wycofuje sie poza zasieg i nie zawsze da sie zrobic fort.Cytat:
Zamieszczone przez Rapsod
Tak, sojusznik moze taka armie dopasc.
Wersja do druku
Nie zawsze wycofuje sie poza zasieg i nie zawsze da sie zrobic fort.Cytat:
Zamieszczone przez Rapsod
Tak, sojusznik moze taka armie dopasc.
wg. jak ktoś przegrał, to przegrał i albo zrobi fort, albo można tą armię zaatakować.
Z resztą jak armia się wycofa do miasta, bądź na jakieś wąskie pole, opuźni działania agresora.
qrde chyba tylko ja mam tyle pytań, ale dobrze że odpowiadacie ;)
Czy jeśli ktoś zajmie mi miasto, to może zburzyć w nim budynki? Szczególnie, że w następnych 2 turach je odzyskam
Może, póki mu tego miasta nie oblegniesz. Zauważ że przy samym "zajęciu", już splądrowaniem może wszystko zniszczyć.( no, w tej nowej edycji widzę,że jest to nieco ograniczone, już się nie burzą te budynki, przynajmniej w tych przypadkach, w których sprawdziłem). Nieważne, czy Twój przeciwnik zajął to miasto na chwilę, bo i tak jest za słaby by się przeciwstawić... może sobie wszystko zniszczyć, nawet jak jesteś parę kratek ruchu od miasta, dopóty, dopóki nie oblegniesz.
aha, bo tutaj było coś że nie wolno:
viewtopic.php?f=3&t=1067
Wyraznie jest zaznaczone, ze jesli wycofa sie do miasta/fortu/zamku to zasada nie obowiazuje i mozna oblegac/zdobywac.Cytat:
Zamieszczone przez Matisek
Nie mozna burzyc tylko w przypadku, gdy miast/zamek jest pod oblezeniem. Jesli nie jest, mozna burzyc w kazdej chwili, np zaraz po zajeciu.Cytat:
Zamieszczone przez Matisek
Głosujmy więc. Od kiedy mamy demokrację żadna sensowna zasada nie może przejść w całości, a teraz przynajmniej może wyeliminować bezsensowną. Przede wszystkim pogwałciliście święte prawo nie wprowadzania nowych zasad w trakcie gry.
Bez przesady Rapsodzie. Wiemy, że był problem z ruchem armią gracza, który został pokonany przez gracza wcześniejszego. Zapis o zakazie ruchu, który został wprowadzony jakiś czas temu kuriozalnie odwraca tę sytuację. Nasza modyfikacja wprowadza jakąś tam równowagę między jednym a drugim. Pozwala na bezpieczne wycofanie się pobitej armii a nie jej ciągłe atakowanie. Gracz pokonany może ją rozwiązać albo wycofać w dowolnym kierunku, dopiero w następnej swojej kolejce. Jeżeli coś do niej zrekrutuje to zasada jej nie dotyczy i można ją zaatakować.
Pierwotna zasada sztucznie odwraca skutki następujących tur. Nie jest to dobrym rozwiązaniem. Wprowadzona przez nas modyfikacja jest z powodzeniem stosowana na twcenter i innych klanowych forach. Póki co nie widzę zastrzeżeń innych graczy, prócz Twojego. Oczywiście nie marginalizuję go.
To, że były głosowania nie znaczy o demokracji na forum, bo takowej nie mamy.
Z jednej strony, sam system jest niesprawiedliwy, by pokonana armia nie mogła się ruszać. Można ją wtedy atakować bez przeszkód i niszczyć...(CA po prostu spaprało ten element)
Jednakże ta wasza zasada odwraca "kuriozum".
"pokonana armia będzie mogła się wycofać...", tak samo może się nie wycofywać i przeszkodzić w działaniach zwycięzcy. Ja również uważam ,że to bez sensu(chociaż idea słuszna), zarówno w sytuacji "wąwóz", jak i w takiej, gdy przegrana armia sobie stoi...nie można jej atakować...a zakłóca działania zwycięzcy , czyt: gdy będzie mogła się ruszyć, będzie zagrażała np miastu zwycięzcy, gdy ten się ruszył ze swoją ekipą dalej, lub trzyma ta armia zwycięską armię w pogotowiu, hamując ekspansję, gdy ta mogłaby spokojnie pozbyć się zagrożenia.
Akurat tutaj jestem na "nie".
Joopiterze, a czy ja nie napisałem tego samego? Napisałem niewyraźnie, czy co? :) Moje wytłumaczenie było niewystarczające? ;)Cytat:
Nie mozna burzyc tylko w przypadku, gdy miast/zamek jest pod oblezeniem. Jesli nie jest, mozna burzyc w kazdej chwili, np zaraz po zajeciu.
Taaa, właśnie jest chędożona oligarchia paru moderatorów...Cytat:
To, że były głosowania nie znaczy o demokracji na forum, bo takowej nie mamy.