Jedyną przeszkodą według mnie jest kwestia dziedziczenia ich ewentualnego potomstwa.Cytat:
Zamieszczone przez Celt
Wersja do druku
Jedyną przeszkodą według mnie jest kwestia dziedziczenia ich ewentualnego potomstwa.Cytat:
Zamieszczone przez Celt
Czyżby? Poczytaj co Hitler sądził o KK oraz ogólnie o chrześcijaństwie. Chciał wykończyć kościoły aby zrobić z nazizmu religię. Ponadto uważał że chrześcijaństwo jest religią dla słabeuszy ;) A jak wszyscy wiemy, idealna 1000 letnia rzesza nie chciała mieć słabeuszy tylko 100% czystych aryjczyków :roll:
Np ten: Chrześci*jaństwo to wy*nala*zek cho*rych umysłów. Woj*na skończy się które*goś dnia. Wte*dy będę uważał, że końco*wym za*gad*nieniem mo*jego życia sta*nie się roz*wiąza*nie prob*le*mu re*ligii.
Chyba wszyscy wiemy czym kończy się ,,rozwiązywanie problemów" przez Adolfa Hitlera?
Z tym homoseksualizmem popieranym przez świeckich ludzi też bym nie przesadzał, bo np. Rzymianie również mieli bardzo mieszana odczucia co do tego typu ,,rozrywek" a już ludy germańskie pewnie w ogóle nie popierały. A seks przedmałżeński to też jak dla mnie kwestia sporna, bo jakoś nie chciałbym mieć ,,rozłażącej" się żony, oczywiście że pewnie nie każda osoba by taka była, aczkolwiek gdyby istniało przyzwolenie czy wręcz zachęcanie do tego to już całkowicie szanse pogrzebane :mrgreen: i jak wiadomo wszystko zależy od punktu widzenia ;)
Kapłaństwo kobiet, hmm no nie wiem, ja osobiście jakoś tego nie widzę, sam nie wiem czemu. Po prostu mi się nie podoba ten plan i tyle. Jak dla mnie mogą pracować gdzie chcą, ale są jednak zawodu tak jakby hmmm z góry narzucone tylko dla mężczyzn jak górnik czy też właśnie ksiądz. Ale w drugą stronę też to działa, bo ilu mamy mężczyzn pielęgniarzy? :mrgreen: czy też przedszkolaaaaa....eeee... opiekunów w przedszkolu. Można by tak się przerzucać, ale po co.
Hitler mógł mówić, ale nie słyszałem by KK w Niemczech za jego rządów był jakoś bardzo gnębiony. Hitler był wegetarianinem i miało to znaczyć, że wszyscy Niemcy mają jeść koroznki?Cytat:
Zamieszczone przez Pampalinex
Nie wiesz co ludy germańskie o tym sądziły, ale biorąc pod lupę np. Greków a w szczególności Spartan, to oni nie widzieli nic zdrożnego w tym, że starszy mężczyzna miał za kochanka młodzieńca. Zresztą jakby nie patrzeć to Grecja jest kolebką kultury europejskiej.Cytat:
Zamieszczone przez Pampalinex
Według Ciebie seks przedmałżeński prowadzi do późniejszych zdrad i to chyba tylko tych ze strony żony? W świecie zwierząt na palcach jednej ręki wyliczysz zwierzęta, które żyją w parach przez całe życie.
Dlaczego kobieta nie może być kapłanem czy górnikiem? Kiedyś nie wyobrażano sobie, że kobieta może się kształcić, głosować, była tylko kurą domową, która miała rodzić kolejne dzieci. W starożytności w świątyniach, które czciły kobiece bóstwa kapłanami były kobiety i nikomu to nie przeszkadzało. Czemu więc nie można by tego uczynić i teraz?Cytat:
Zamieszczone przez Pampalinex
Zróbmy najlepiej eksperyment - niech papież wyświęci na księdza kobietę, niech poprowadzi mszę, jeśli podczas niej trafi ją piorun to znak, że Bóg nie życzy sobie takiej nowości, ale jeśli nic się jej nie stanie będzie to oznaczało, że Bóg zaakceptował ten fakt. To chyba będzie najlepszym dowodem na to, że kobieta może sprawować funkcje kapłana.
Owszem nie wiem co ludy germańskie sądziły, ale patrząc na ich zachowania to jednak mało wspólnego mieli z homo ;) mieli raczej okrutnych swoich bogów. A z tym eksperymentem no błagam, dlaczego wszędzie trzeba wtranżalać kobiety? Po co? To jest to samo co z tymi durnymi parytetami. Co z tego że np facet się lepiej zna na jakiejś funkcji, skoro jest parytet w związku z czym musi być i mężczyzna i powiedzmy kobieta która się mniej zna. Na siłę wprowadzanie równouprawnienia też jest dla mnie dziwne. Zresztą chochlik, przeciez ty pewnie nawet do kościoła nie chodzisz to na cholerę chcesz tam rewolucję wprowadzać jaką jest kapłaństwo kobiet? :| I dlaczego zawsze człowieka się do zwierząt porównuje? Ja tam się czuję kimś więcej niż jakimś pingwinem czy innym wróblem.
A ze starożytnymi Grekami jakoś wiele wspólnego mieć nie chcę, wolę jednak Rzymian którzy byli bardziej ,,ogarnięci" ;) Jednak wegetarianizm a chrześcijaństwo to dwa ZUPEŁNIE różne pojęcia i ,,problemy". I gdyby faktycznie Hitler wojnę wygrał to prawdopodobnie kościoły zostałyby albo drastycznie podporządkowane pod ideologię albo wyeliminowane z gry
Trochę nieciekawie to zabrzmiało :D Moim zdaniem powinna być jakaś granica i takie zawody czysto męskie i żeńskie. Jednak jeśli kobieta tak bardzo chce robić za górnika, proszę bardzo niech robi co chce tylko tak to już jest, że mężczyzna w swojej naturze jest silniejszy :) Ale żeby nie było płeć piękna jest mądrzejsza i pracowitsza :DCytat:
Zamieszczone przez Pampalinex
Co do kobiet jako kapłanów, są odpowiednie zakony jeśli kobieta ma powołanie żeby służyć Bogu. Jednak aby mieć pewność trzeba zapytać same kobiety. (szczerze wątpię żeby którakolwiek chciałaby iść na księdza)
Co do homoseksualizmu to raczej bym się spierał. Ja na przykład jestem osoba świecką, agnostykiem orbitującym wokół ateizmu i antyklerykałem, a homoseksualizmu nie trawię.Cytat:
Zamieszczone przez Celt
Dopóki nie promuje się ułomności jako normy, to w sumie nic. Dla mnie homoseksualizm jest bardziej obrzydliwy niż zły.Cytat:
Zamieszczone przez Celt
Ale dyskusja na ten temat to już raczej w innym topicu...
Otóż wiadomo co sądziły i co z nimi robiły. Homoseksualistów Germanie topili w błocie lub bagnie, vide Tacyt.Cytat:
Zamieszczone przez chochlik20
Bo może warto coś zmienić, wprowadzić pewien powiew świeżości, celibat ma zostać, kobieta-kapłan nie, in vitro, antykoncepcja - narzędzie szatana itd... Kościół od dłuższego czasu zajmuje się jednymi i tymi samymi sprawami, nie wnosząc do nich nic nowego. Kto wie, być może pojawienie się kobiet-kapłanów zmieniło by podejście do tego typu spraw, a tym samym udało by się wprowadzić jakiś złoty środek i nikt nie miałby do nikogo pretensji.Cytat:
Zamieszczone przez Pampalinex
Bo jesteś ssakiem, kręgowcem, i należysz do królestwa zwierząt, biologii nie oszukasz :)Cytat:
Zamieszczone przez Pampalinex
Rzymianie jakby nie patrzeć czerpali dużo z greckiej kultury, więc nie nazwał bym ich aż tak bardzo "ogarniętymi". Poglądy żywieniowe a uczucia do pewnej religii to swoistego rodzaju analogia. Podczas obiadów z Hitlerem nikt nie jadł mięsa, ale także Hitler nikomu nie zabraniał go jeść, podobnie z chrześcijaństwem, mówił jedno a Kościoły jak stały tak stały w Niemczech. Nie wiemy co Hitler by zrobił, ponieważ wojnę przegrał i możemy sobie gdybać. Jednak pozostaje fakt, że to kapłani "zwalczanej religii" umożliwili ucieczkę do Ameryki Płd poplecznikom Hitlera.Cytat:
Zamieszczone przez Pampalinex
A wiadomo co robili nasi przodkowie Słowianie?Cytat:
Zamieszczone przez Ouroboros
Przymocowywali do mostu targowego poprzez wbicie gwoździa przez mosznę z jądrami. Następnie umieszczali obok stary nóż i pozostawiali wybór - śmierć, albo obcięcie owej części ciała. Tak samo karano mężczyzn, którzy uwiedli cudze żony.Cytat:
Zamieszczone przez chochlik20
Chochlik, o jaki jeszcze lud spytasz żeby uzasadnić normalność lub też naturalność homoseksualizmu? Tak z ciekawości pytam bo Germanów, Słowian mamy już z głowy to ile jeszcze zostało?
Nie muszę pytać się żadnych ludów, chciałem się dowiedzieć jak robili to Słowianie. Homoseksualizm występuję naturalnie w przyrodzie i kropka. Więc jest rzeczą naturalną, a jeśli wierzysz, że teorie kreacjonizmu należy uznać, że Bóg powołał go do życia. Wydawać się on może obrzydliwy i dla osób hetero wynaturzeniem, nie powoduje jednak krzywdy drugiej osobie jeśli odbyło się to za jej zgodą. Co innego pedofilia, która nie występuje naturalnie w przyrodzie i ciężko uznać ją za dzieło Boga czy natury. Jest więc swoistego rodzaju wypaczeniem seksualnym i to chyba je należy tępić w pierwszej szczególności a nie zachowania homoseksualne. KK zamiast brać się za piętnowanie tego zachowania niech najpierw oczyści swoje szeregi z kapłanów pedofilów, którzy podobno w naszym kraju nie występują bo wyemigrowali do Dominikany.Cytat:
Zamieszczone przez Pampalinex
Cytat:
Zamieszczone przez Asuryan
To fascynujące co piszesz, ale takie kary stosowano tylko wobec gwałcicieli. I nie rzutowałbym tego na Słowian, nie ma raczej na ten temat informacji. Inna sprawą jest, że to KK miał olbrzymi wpływ na to podejście do homo i to on dołożył cegiełkę, a raczej wielką cegłę do tej dziwnej nienawiści. Jednakże pojawiają się także głosy, że homoseksualizm nie był wcale tak mocno napiętnowany.
Hitler dużo rzeczy mówił i pisał, m.in. że Polacy są najmądrzejszym i najbardziej godnym szacunku z narodów europejskich, a jednak nie przeszkadzało mu to eksterminować narodu polskiego. Poza tym, przytoczony cytat o chrześcijaństwie pochodzi z czasów II wojny światowej, a nie z czasów pisania "Mein Kampf". Do 1942 Hitler raczej nie wypowiadał się tak o chrześcijaństwie. Do tego Hitler oficjalnie gloryfikował Aryjczyków jako "rasę", a jednocześnie zawierał sojusze z Japończykami, Finami i Węgrami, którzy nie byli Aryjczykami, natomiast niszczył Rosjan, Rumunów, Cyganów i Polaków, którzy byli Aryjczykami.Cytat:
co Hitler sądził o KK oraz ogólnie o chrześcijaństwie. (...) Np ten: Chrześci*jaństwo to wy*nala*zek cho*rych umysłów. Woj*na skończy się które*goś dnia. Wte*dy będę uważał, że końco*wym za*gad*nieniem mo*jego życia sta*nie się roz*wiąza*nie prob*le*mu re*ligii.
Stalin mówił, że polscy jeńcy uciekli do Mandżurii, a potem że to Niemcy ich wymordowali, a przecież wcześniej sam kazał wymordować tych jeńców. Mówił też, że po 1945 Polska będzie krajem demokratycznym i sama wybierze ustrój polityczny. A wiadomo, jaką wartość w istocie miały te słowa.
Tak jak Stalin, Hitler potrafił kłamać i manipulować oraz postępować wbrew swoim oficjalnym deklaracjom.
Wielu z nich uważało homoseksualizm za obrzydliwy (czemu się nie dziwię), ale rzadko oceniali go w kategoriach moralnych typu zły/dobry. Ocena moralna jest tutaj bardziej typowa dla religii.Cytat:
Z tym homoseksualizmem popieranym przez świeckich ludzi też bym nie przesadzał, bo np. Rzymianie również mieli bardzo mieszana odczucia co do tego typu ,,rozrywek" a już ludy germańskie pewnie w ogóle nie popierały.
Co oznacza "rozłażąca" się żona? Jeśli chodzi o luźność pochwy, to bardziej zależy to od mięśni Kegla i ich ćwiczeń, a nie od przeszłości kobiety.Cytat:
A seks przedmałżeński to też jak dla mnie kwestia sporna, bo jakoś nie chciałbym mieć ,,rozłażącej" się żony
W ogóle to odnośnie dziewictwa kobiet wiele patriarchalnych kultur było (i jest) obłudnych - od kobiety wymaga się absolutnej wstrzemięźliwości przed ślubem (bo inaczej ta kobieta będzie "wybrakowanym towarem", "napoczętym jedzeniem"), ale od mężczyzny już nie. Mężczyzna może sobie używać przed ślubem do woli, a kobieta musi pozostać dziewicą, bo tylko kobieta jest towarem. Żałosne.
Małostkowe jest bycie zazdrosnym o przeszłość kobiety.
Oraz ciężarowiec, rajdowiec, pilot myśliwców, chirurg, hydraulik i mnóstwo innych zawodów. A jednak taka Agata Wróbel też się trafiła. Niektóre kobiety są równie silne fizycznie jak mężczyźni, choć jest ich niewiele. Ale do bycia księdzem nie potrzeba specjalnej siły fizycznej. Nie ma żadnego obiektywnego powodu, by tylko mężczyzna mógł odprawiać mszę. Może by przeprowadzić sondaż wśród kobiet, czy któreś z nich chciałyby być duchownymi, gdyby było to możliwe.Cytat:
są jednak zawodu tak jakby hmmm z góry narzucone tylko dla mężczyzn jak górnik czy też właśnie ksiądz.
Niewielu, ale trochę jest. A kiedyś mężczyzn-pielęgniarzy było znacznie więcej. A w krajach, w których obowiązuje segregacja płciowa, nadal jest ich pełno.Cytat:
w drugą stronę też to działa, bo ilu mamy mężczyzn pielęgniarzy? :mrgreen: czy też przedszkolaaaaa....eeee... opiekunów w przedszkolu.
Dla mnie też. I dla starożytnych Germanów pewnie też. Za to dla chrześcijan, żydów i muzułmanów homoseksualizm jest bardziej zły niż obrzydliwy i dlatego, jak uważają, należy urzędowo karać kontakty homoseksualne.Cytat:
Co do homoseksualizmu to raczej bym się spierał. Ja na przykład jestem osoba świecką, agnostykiem orbitującym wokół ateizmu i antyklerykałem, a homoseksualizmu nie trawię. (...) Dla mnie homoseksualizm jest bardziej obrzydliwy niż zły.
Nie lubię homoseksualizmu, ale nie chciałbym, żeby urzędowo karać kontakty homoseksualne. Bo to już by była za duża ingerencja prawa w życie prywatne.
Ależ jak najbardziej jest informacja na ten temat w kronice Thietmara, który pisał o Słowianach z czasów Bolesława Chrobrego. Takie kary stosowano nie tylko wobec gwałcicieli, ale wobec wszystkich cudzołożników i szeroko rozumianych rozpustników.Cytat:
Zamieszczone przez Volomir
To tak samo jak ja. Nie chciałbym tez jednak by przesadzano w drugą stroną i by takie kontakty były promowane czy uważane za równe lub nawet lepsze od hetero.Cytat:
Zamieszczone przez Celt
Z mojej strony koniec offtopu, bo jednak to jest temat o KK, a nie o homo...
Błagam...celt... od kiedy Polacy, Cyganie, Rosjanie to aryjczycy? Przecież to wszystko podludzie. :roll: właśnie dlatego że nimi nie byliśmy, była eksterminacja. I powiedz mi, w którym miejscu KK jest za karaniem osób homoseksualnych? Mówię tutaj o karze doczesnej a nie piekło i inne sprawy.Z Hitlerem już nawet nie chce mi się dyskutować, pewnie był obrońcą chrześcijaństwa :roll: i prawdopodobnie zrobiłby to co mówił, ale nie miał już na to czasu, gdyż były jednak bardziej naglące sprawy, a o idiotycznym grafomańskim mein kampf się wypowiadać nawet nie będę. Stalinowi się udało i Leninowi zniszczyć praktycznie całkowicie cerkiew. Z tym że oni mieli czas, naziści nie.
I gdzie powiedziałem że mężczyzna może też używać do woli? Nadinterpretacja słów jest żałosna ;)
http://fakty.interia.pl/polska/news-pry ... ampaign=wd
Cytat:
"Jeżeli ksiądz skrzywdził kogoś na Dominikanie, to jego - a nie Kościoła - obowiązkiem jest to naprawić - powiedział prymas Polski abp Józef Kowalczyk, pytany w środę przez dziennikarzy o sprawę polskich duchownych oskarżanych o pedofilię."
"Jak zwykle najłatwiej jest zamieść cała sprawę pod dywan i oświadczyć, że my nie mamy ( w domyśle Kościół w Polsce) nic z oskarżonymi nic wspólnego.
Nie ma w Kościele odpowiedzialności zbiorowej, jest indywidualna - powiedział." - kurczę KK wyuczył obu kapłanów, z jego kiesy szło na ich pensje, utrzymanie, to KK ich wyświęcił, a jak przychodzi co do czego to nagle oni dla Kościoła nie istnieją. Prymas mógł chociaż poczuć się do odpowiedzialności i chociaż w ramach jakiś przeprosin za swoich rodaków-kapłanów przeprosić za doznane krzywdy. A tak, najłatwiej jest odpowiedzieć: "TO NIE WASZA SPRAWA!!!!!" jak media zainteresowały się pedofilią w naszym kraju.
Pampalinexie: Stalinowi i Leninowi jak widać nie udało się zniszczyć prawosławia, co z tego, że niszczyli świątynie, zakony skoro wystarczyło, że komunizm upadł, by religia podniosła się znów na nogi. Hitler musiałby chyba stworzyć państwo trwające 1000 lat jak zapowiedział by zniszczyć KK przy okazji zniszczyć każdą wzmiankę o nim, podbić cały świat by religia mają tyle wieków za sobą zginęła bezpowrotnie.
Chochlik, a zobacz jaka jest frekwencja wiernych i ilość wierzących w dawnym ZSRR ;) No i ilu jest kapłanów.I Abp ma trochę racji bo, czy jeśli powiedzmy złapią Polaka na Dominikanie za pedofilię to czy oskarża się Polskę? Czy właśnie tego Polaka? Oczywiście wewnątrz struktur kościelnych powinno się takie przypadki wydawać od razu w ręce policji. Ale dlaczego od razu cały kościół musi cierpieć przez jednego zwyrodnialca?
EDIT: I błagam, nie mów mi tylko że chcę chronić pedofilów czy coś w ten deseń. Kościół powinien piętnować te przypadki i właśnie odcinać się od skurczybyków wydając ich w ręce policji. To jest chyba logiczne. A najlepiej pod ścianę i kula w łeb.
Od zawsze. To ludy indoeuropejskie. Cyganie są blisko spokrewnieni z Hindusami, czyli są ludem indoaryjskim. Słowianie też są ludami indoeuropejskimi. Tylko że naziści zmanipulowali pojęcie "Aryjczyków" na takie, żeby było im wygodne.Cytat:
od kiedy Polacy, Cyganie, Rosjanie to aryjczycy?
Natomiast ludy ugrofińskie, w tym Finowie, Estończycy i Węgrzy, nie są indoeuropejskie. Czyli nie aryjskie. A mimo to Hitler zawierał z nimi sojusze przeciw indoeuropejskim Słowakom, Rosjanom, Rumunom i innym.
Hitler był oszustem i hipokrytą, tak samo jak Stalin.
Więc bez względu na to, co w 1942 Hitler mówił o chrześcijaństwie i katolicyzmie, nie uważał tych religii za głównego wroga. Takim "wrogiem" byli dla niego Żydzi i bolszewicy, a także Słowianie. Zaś katoliccy duchowni nie potępiali nazizmu tak ostro jak komunizmu, bo nazizm nie był materialistyczny ani otwarcie ateistyczny. A niektórzy katolicy nawet uważali nazizm za wybawienie od bezbożnego komunizmu. Do dziś idolem wielu katolickich narodowców, również polskich, jest Leon Degrelle - Belg, katolik, oficer SS, który uznał atak III Rzeszy na ZSRR za krucjatę i misję cywilizacji europejskiej przeciwko azjatyckiemu, żydowskiemu komunizmowi.
Według propagandy Goebbelsa, ale nie według etnologów i antropologów.Cytat:
Przecież to wszystko podludzie.
KK oficjalnie popierał karanie osób homoseksualnych do Soboru Watykańskiego II, obecnie popierają to lefebryści.Cytat:
powiedz mi, w którym miejscu KK jest za karaniem osób homoseksualnych?
Według żołnierzy Legionu Walońskiego - w dużej części katolików - tak.Cytat:
Z Hitlerem już nawet nie chce mi się dyskutować, pewnie był obrońcą chrześcijaństwa
Nie twierdzę, że to Twoje słowa, tylko ludzi z kultur patriarchalnych (w tym bardzo wielu chrześcijan, żydów i muzułmanów). Czytaj ze zrozumieniem.Cytat:
I gdzie powiedziałem że mężczyzna może też używać do woli?
Z tego co wiem coś takiego jak ,,aryjczyk" w ogóle nie istnieje według dzisiejszych podziałów rasowych ;) i nigdy nie istniało, ot legenda pod którą dorabiało się fakty. I Celt, cytowałeś moje słowa tak więc myślałem że jest to aluzja do mnie, nie wspominając o tym właśnie co napisałeś dopiero teraz. A tak patrząc czysto z boku, to faktycznie można było pomyśleć że jest to krucjata przeciwko bezbożnemu systemowi, ale czy nazizm był pobożny? Znowu wszystko zależy od punktu widzenia.
Finowie pod względem rasowym zostali akurat uznani przez ideologów III Rzeszy za rasę (a więc afiliacja biologiczna, genetyczna) aryjską, a nawet za jej najwyższy poziom - mityczną rasę nordycką. Japończyków zaś Himmler uznał za "Aryjczyków Azji". Wszystko podobnie do starej nazistowskiej zasady "to ja decyduję kto jest Żydem".Cytat:
Zamieszczone przez Celt
Ale prawosławie jakoś nie upadło jak widać, i trzyma się dalej. świątynie są nadal, kapłani są nadal więc religia istnieje dalej, może nie ma tylu wierzących co dawniej, ale jakoś ich Kościół nie chyli się ku upadkowi.Cytat:
Zamieszczone przez Pampalinex
Kurcze Pampalinexie zwykła ludzka przyzwoitość nakazało by choćby przeprosić za zachowania polskich duchownych na Dominikanie. Słowo "przepraszam" nic nie kosztuje.
Gdyby nie fakt, że są dowody zapewne prymas broniłby go, oskarżał, że są to pomówienia itd., a tak jak złapali ich za rączkę sprawa się nagłośniła to odcinamy się od człowieka.
Zresztą nie powiesz mi, że obaj kapłani jak tylko wyjechali do Dominikany zaczęli swoją pedofilską działalność ponieważ zaszkodziło im jedzenie czy słońce. Musieli to robić już dużo wcześniej, kto wie być może w naszym kraju. Sygnały o tym już dawno musiały spływać do władz kościelnych.
Jeśli pracownik firmy A coś zepsuje to chyba nie pracownik ale firma ponoszą odpowiedzialność za szkodę i to oni ją naprawiają z własnej kiesy by nie stracić twarzy i klientów, a pracownik, który zawinił jest karany wewnętrznie.
To czemu nikt nie wie gdzie jest jeden oskarżony a drugi ma nadal immunitet dyplomatyczny? Czy w takim przypadku Watykan nie powinien go uchylić?Cytat:
Zamieszczone przez Pampalinex
Kościół może dopiero za kadencji tego papieża weźmie się za pedofilie w swoim gronie, a nie zamiatał pod dywan. Czemu w Polsce nie nagłośniono żadnego takiego przypadku? Nie uwierzę, że nie ma.
Jeżeli chodzi o pedofilię i walkę z nią to jestem z Tobą zgodny. Nie powinno być litości i powinno się nagłaśniać te przypadki i tępić w zarodku. Jednak nie można też oskarżać na tej podstawie całego kościoła. Mało tego, kościół własnie powinien wydawać od razu pedofilów pod sąd, a prawo w tym wypadku powinno byc zaostrzone, bo czytałem ostatnio że takiego gnoja wypuścili po 3 latach odsiadki...po gwałcie na 10 letnim chłopcu(nie był to ksiądz, a zwykła osoba)
Powinniśmy właśnie oskarżać cały Kościół nie tylko pojedynczych kapłanów, bo nie zawiniła w tym przypadku tylko jedna osoba ale ogół osób jako instytucja. Przez lata, przypadki molestowania były skrzętnie dokumentowane, ofiarom zamykano usta, a jak już mówiły to im nikt nie wierzył a sprawców przenoszono na inne parafie lub zamykano w klasztorach. Z tego co słyszałem po wielkiej aferze z USA Kościół zmienił tam radykalnie nastawienie, wystarczył donos by kapłana odsunąć od sprawowania funkcji, a całą sprawę dogłębnie zbadać. Podczas gdy u nas najczęściej takie rzeczy się albo olewa i bagatelizuje albo też zamiata pod dywan. Jakby nie patrzeć taka działalność osoby, która mieni się sługą bożym rzutuje na cały wizerunek instytucji, przez którą przemawia Bóg. Nie można robić jak prymas odsuwając się od tej osoby, twierdząc, że KK w Polsce nie ma nic wspólnego z nim, bo przecież religia nie ma granic, i to co się dzieje niedobrego w jednym z jej odgałęzień w innym państwie rzutuje na jej całokształt. Jak dla mnie prymas stara się odsunąć od siebie poczucie winny, bo w dobrym tonie jako rodak obu oskarżonych, głowa KK w Polsce powinien chociaż wyrazić skruchę i ubolewanie, przeprosić poszkodowanych. Nikt nie karze przecież płacić mu odszkodowania, ale tak postawa jak jego właśnie pokazuje jakich mamy w naszym kraju kapłanów i do czego religia u nas zmierza.Cytat:
Zamieszczone przez Pampalinex
To tak jak z innymi instytucjami. Jak znajdzie się jakiś policjant (trzymając się tematu) pedofil to społeczeństwo od razu piętnuje całą instytucje. A najbardziej jest irytujące to, że przez jeden wyskok ludzie przestają ufać np takiej policji. Więc nwm czemu mówisz, że mamy oskarżać cały Kościół.
Bo generalnie chodzi o to, że kościół powinien zacząć coś robić z pedofilią. Bo przeniesienie do innej parafii nie jest karą. I wiesz Pampa, zdaje sobie sprawę, że nie cały Kościół ma odpowiadać, ale jest jak jest. Pojawia się takie zdarzenie - pojawia się rysa na kościele w oczach ludzi. Poza tym to też trochę inna sprawa, bo kościół ze swoją hierarchią, zwarciem, "świętością" jest trochę inaczej odbierany, jako całość, jako zamknięta grupa kapłanów. Plus smaczku dodaje fakt, że wielu wysokich hierarchów brało udział w tuszowaniu afer pedofilskich, więc trudno się dziwić, że ludzie tak to oceniają.
Z prostego powodu: takie "wyskoki" stały się normą, ponadto ów policjant z twojego przykładu byłby sądzony i ukarany. U klechów zaś metoda polega na zamiataniu pod dywan, uciszaniu, przenosinach, etc. Ciekawym, że jakoś Lemańskiego potrafili "zwolnić" (chociaż w jego przypadku kara jest idealnym przykładem tego, jak klechy idą z duchem czasu - sarkazm), a pedofilów chowają, umywają ręce, zatajają, etc.
A tak dla ciekawostki:
http://pl.wikipedia.org/wiki/Przest%...ele_katolickim
EDIT: gdy ja szukałem tego artykułu, tyś napisał swój post, Volomir...
Skala zjawiska:
A u nas:Cytat:
Australia
Arcybiskup Melbourne Denis Hart stwierdził, że od lat trzydziestych XX wieku w stanie Wiktoria doszło do co najmniej 620 przypadków molestowania dzieci przez przedstawicieli Kościoła Katolickiego[66]. Instytut Prawa Wiktorii zaapelował o ustanowienie niezależnego podmiotu, który miałby zbadać reakcję Kościoła na molestowanie dzieci[67]. Arcybiskup Hart ogłosił, że strona kościelna będzie współpracować z władzami w trakcie śledztwa[67].
Austria
W 1995 roku tygodnik „Profil” opublikował wyznania jednego z byłych uczniów ówczesnego konserwatywnego arcybiskupa Wiednia – kardynała Hansa Hermanna Groër. Mężczyzna poinformował, że jako uczeń w katolickim internacie był przed kilkunastoma laty molestowany seksualnie przez księdza Groëra. Pomimo ujawnienia zarzutów wobec niego innych kleryków, Groër nie przyznał się do winy. Coraz większa część episkopatu Austrii zaczęła mieć jednak wątpliwości w niewinność kardynała, a opinia publiczna domagała się śledztwa w tej sprawie. Po kilku miesiącach Groër podał się do dymisji i na rozkaz papieża Jana Pawła II opuścił Austrię w 1998 roku. Nie rozpoczęło się przeciwko niemu śledztwo urzędowe, gdyż uległo przedawnieniu[68]. Zmarł w 2003 roku.
W 2004 roku Austrię obiegły informacje o posiadaniu przez kleryków w seminarium duchownym w St. Pölten pornografii dziecięcej i fotografie seminarzystów w niedwuznacznych pozach razem z wykładowcami. Skandal w seminarium zbagatelizował miejscowy biskup Kurt Krenn, choć jak zdradził wiedeński kardynał Christoph Schönborn, że od dawna informował Watykan o tym, co się dzieje w St. Pölten, ale otoczenie Papieża zwlekało z decyzją. Seminarium zostało ostatecznie zamknięte, a kontrowersyjny biskup Kurt Krenn na skutek presji społecznej i kościelnej podał się do dymisji[69][70].
Na skutek ujawnienia przestępstw seksualnych duchownych z Kościoła wystąpiło w 2010 roku 100 tys. wiernych[71].
Belgia
W Belgii ofiarami pedofilów padło od lat 50. XX wieku ok. 500 osób; 13 z nich popełniło samobójstwo. Kościół katolicki w Belgii doliczył się 134 księży-pedofilów[72].
Powołana przez kościół katolicki w Belgii specjalna Komisja badająca przypadki seksualnych przestępstw przedstawicieli Kościoła wobec nieletnich podjęła się m.in. problemu zbadania sytuacji w szkołach zbiorczych. Przewodniczący Komisji, znany psychiatra dziecięcy, Peter Adriaenssens przygotował Raport, w którym wykazywał systematyczny charakter tych przestępstw. W Raporcie zaznaczał, że przestępstwa wobec chłopców ustępowały na ogół po osiągnięciu 15. roku życia ofiary molestowania, podczas gdy przestępstwa wobec dziewczynek często trwały aż do pełnoletności ofiary[73]. Skutkiem nielegalnego przejęcia dokumentów Komisji przez policje belgijska, sąd zakazał używania jej, jako materiału dowodowego w pracach dochodzeniowo-sądowych. Skutkiem tego minister sprawiedliwości podjął kroki w celu innego zabezpieczenia dowodów, opieki na ofiarami przemocy seksualnej i zaapelował do hierarchów kościoła o kontynuowanie pracy rozpoczętej przez dr. Adriaenssena[74].
Jednym ze skandali pedofilskich w Belgii było ujawnienie, że 73-letni biskup Roger Vangheluwe opuścił swoje stanowisko w Brugii, po wyznaniu faktu wieloletniego seksualnego wykorzystywania pewnego chłopca. Jego rodzina dostawała pieniądze od biskupa za zachowanie milczenia[75].
24 czerwca 2010 belgijska policja i przedstawiciele wymiaru sprawiedliwości przeprowadzili przeszukanie w siedzibie arcybiskupstwa Mechelen-Bruksela i prywatnym mieszkaniu jednego z kardynałów. Poszukiwano dokumentów, które mogłyby potwierdzać doniesienie o pedofilii, popełnianej przez duchownych katolickich wobec osób niepełnoletnich. Zabezpieczono pewne materiały dowodowe. Akcja została ostro skrytykowana przez Watykan i belgijski Kościół katolicki[76][77][7][78].
Belgijska policja dostała informację, że pewni świadkowie i sędziowie związani ze sprawą molestowania są ofiarami zastraszeń. Grożono im pobiciem, a nawet śmiercią. 3 lipca rzecznik prokuratury Jean Marc Meillure potwierdził, że rozpoczęto dochodzenie w tej sprawie[79][80].
W 2011 roku około 80 osób złożyło pozew przeciwko Kościołowi w Belgii i papieżowi Benedyktowi XVI. Jest to pierwszy taki pozew w Europie. Ofiary duchownych domagają się w nim odszkodowań. 30 maja 2011 roku belgijscy biskupi ogłosili, że ofiarom zostanie wypłacone odszkodowanie[72].
Holandia
Według raportu z lat 1945-2010 dziesiątki tysięcy dzieci doświadczyło agresji seksualnej ze strony katolickich duchownych, z czego 10 000-20 000 dzieci w latach 1945-81. Kościół „nie podjął adekwatnych kroków” w tej sprawie. W katolickich instytucjach dzieci były molestowane 2-krotnie częściej niż w innych, w których odchodziło do tego rodzaju przestępstw[2].
Irlandia
Irlandzki Kościół zaczął przeżywać kryzys wraz z ujawnieniem przypadków pedofilii wśród księży na w latch 80. i początku lat 90. W tym samym okresie upubliczniono informacje o trzech szeroko znanych duchownych. Wynikało z nich, że biskup Eamonn Casey miał dziecko, które utrzymywał za pieniądze kościelne, a goszczący w mediach ksiądz Michael Cleary był przez wiele lat związany z kobietą, z którą miał dwójkę dzieci. Kolejny ksiądz Martin Clancy, w swym testamencie spisanym przed śmiercią w 1993 roku pozostawił pieniądze kobiecie, którą 20 lat wcześniej zgwałcił jako zaledwie 14-letnią dziewczynkę. W wyniku tego gwałtu urodziła ona dziecko. Według raportu sędziny Yvonne Murphy jednym z najgorszych przypadków był ksiądz Bill Carney. Raport opisał Carneya jako osobę, która „seryjnie wykorzystywała seksualnie dzieci, zarówno chłopców, jak i dziewczynki”. Istnieją skargi i podejrzenia o molestowanie przez Carneya 32 konkretnych osób. Raport dodaje także, że są dowody, że wykorzystał dużo więcej dzieci[81]. W 1983 Carney przyznał się i został skazany za dwa przypadki seksualnego molestowania dzieci, otrzymując wyrok w zawieszeniu. Sprawa nie była nagłaśniana w mediach. Sześciu rodzinom zostało wypłacone odszkodowanie i Carney wkrótce wrócił do pracy, gdzie nadal miał dostęp do dzieci. Biskup James Kavanagh chronił wówczas Carneya przed wymiarem sprawiedliwości, w celu uniknięcia skandalu dla Kościoła katolickiego. W 1992 roku Kościół skazał Carneya w wewnętrznym postępowaniu za nadużycia seksualne wobec dzieci. Ten jednak odmawiał opuszczenia parafii, więc Kościół wypłacił mu 30 tys. funtów, żeby skłonić go do odejścia[81]. Jedną z ofiar Carneya był 13-letni Paul, który został zgwałcony w latach 80. Paul w 2004 roku opowiedział policji o gwałcie. Widząc jednak, jak sprawa Carneya jest prowadzona przez kler i policję (unikających postawienia Carneya przed sądem i konfrontacji z ofiarą), popełnił samobójstwo. Tego samego roku w Szkocji Carney się ożenił. Na początku 2010 roku odnalazła go na Wyspach Kanaryjskich reporterka BBC[81].
Ojciec Brendan Smyth w roku 1994 został skazany prawomocnym wyrokiem przez sąd w Belfaście za nadużycia seksualne wobec 17 dzieci. Potem kolejny wyrok zapadł w roku 1997 w Dublinie. Ojciec Smyth został skazany za nadużycia wobec 74 dzieci. Nadużycia seksualne miały miejsce w latach 1945 – 90 i mogły dotyczyć większej grupy ofiar. Ojciec Smyth dopuścił się tych zbrodni korzystając z roli jaką pełnił w lokalnej społeczności katolickiej[82]. Co więcej, dochodzenie wykazało, że inni duchowni należący do zakonu norbertanów przez wiele lat ukrywali zbrodnie ojca Smytha przed wymiarem sprawiedliwości.
Gdy w 1999 roku Colm O'Gorman, w dzieciństwie zgwałcony przez księdza Seána Fortune’a, wystąpił na drogę sądową, pociągnął za sobą inne ofiary, których łącznie było 66. Jeszcze przed rozpoczęciem procesu ksiądz Fortune popełnił samobójstwo.
Kolejna sprawa z 2002 roku dotyczyła ojca Jim Grennana, który molestował dzieci podczas nauki do Pierwszej Komunii. Przypadek ojca Grennana – oraz kilka innych podobnych spraw[22] – miały miejsce w diecezji Ferns i doprowadziły do rezygnacji jej biskupa Brendana Comiskeya, który przyznał, że nie reagował na przypadki molestowania seksualnego dzieci wśród księży. Podobne incydenty w archidiecezji dublińskiej zaciążyły na reputacji kardynała Desmonda Connella.
Zasadniczym organem powołanym do zbadania sprawy przestępstw wobec dzieci w szkołach irlandzkich była powołana w 2000 przez rząd Irlandii Komisja Dochodzeniowa W Sprawie Represji Wobec Dzieci (Commission to Inquire into Child Abuse). Na str. 177 Raportu Komisji wymienione są zasady i opis dochodzeń wobec katolickich instytucji i organizacji religijnych prowadzących szkoły i internaty, gdzie przestępstwa takie miały mieć miejsce[83]. Podobnie jak w przypadku szkół rezydencjonalnych w Kanadzie, przestępstwa na tle seksualnym były częścią ogólnych dochodzeń i oskarżeń. Drugim podobieństwem jest fakt, że duża ilość tych wykroczeń popełniona była w placówkach prowadzonych przez Braci Chrześcijańskich, zakonu świeckiego który powstał w Irlandii i stamtąd rozprzestrzenił się na inne prowincje kościelne. Po tych wydarzeniach specjalnie powołana komisja kościelna wszczęła własne śledztwo. Jego efekty zaprezentował w 2005 roku arcybiskup Diarmuid Martin. Według komisji rządowej w latach 1962-2002, z samej diecezji w Ferns, 21 księży dokonało ponad 100 aktów molestowania seksualnego.
Jeden z raportów dot. przestępstw duchownych sporządzono w archidiecezji dublińskiej i w 2006 roku ogłoszono, że od 1940 roku w archidiecezji działało 102 księży pedofilów, z czego 91 księżom postawiono zarzuty. Liczba ofiar molestowania seksualnego sięgnęła 400[84].
20 maja 2009 roku Komisja Rządowo-Kościelna opublikowała kolejny raport (Raport Ryana) w sprawie molestowania i nadużywania przemocy, w ponad 200 domach opieki i sierocińcach zarówno kościelnych, jak i państwowych (prowadzonych przez zakonnice, zakonników oraz księży). Raport liczy 2600 stron i powstał w oparciu o zeznania prawie 2 tysięcy osób oraz o dokumentację kościelną i rządową. Raport ustalił, że w latach 1936-1990 co najmniej 800 księży, zakonnic i zakonników w tych ośrodkach dopuściło się wobec wychowanków takich praktyk, jak przemoc fizyczna, przemoc psychiczna, molestowanie seksualne, gwałty i zmuszanie do niewolniczej pracy ponad siły. Liczbę ofiar oszacowano na około 30 tysięcy[85]. Ogłoszenie tego raportu wzbudziło w irlandzkim społeczeństwie kolejny szok i oburzenie, co może w znaczący sposób przyspieszyć jeszcze bardziej i tak już drastyczny proces sekularyzacji w Irlandii[86].
W lipcu 2009 roku ukazał się kolejny, czwarty raport na temat nowych przypadków nadużyć seksualnych przez księży w archidiecezji dublińskiej począwszy od 1940 roku. Dotyczył on 46 księży, w tym 19 biskupów i 4 arcybiskupów. Z tej liczby 11 już zostało skazanych, a dalszych 4 jest ogólnie znanych z imienia i nazwiska.
26 listopada 2009 Daily Telegraph opublikował dokument pod nazwą „Raport na temat stosunku władz kościelnych i świeckich do zarzutów i podejrzeń seksualnego wykorzystywania dzieci w archidiecezji w Dublinie”. Wynika z niego, że Kościół katolicki w Irlandii krył swoich księży, którzy molestowali i seksualnie wykorzystywali dzieci[87]. 700. stronicowy raport jest wynikiem trzyletniej pracy komisji, której przewodniczyła sędzia Yvonne Murphy[88]. Przeanalizowano przypadki 46 księży od 1975 r., ale faktycznie sięgnięto do lat 40. XX w. Fragmenty raportu utajniono w związku z możliwymi procesami karnymi.
15 marca 2010 kardynał Seán Brady potwierdził, że w roku 1975 był obecny, gdy dwie spośród ofiar księdza pedofila Brendana Smytha zostały zmuszone do podpisania zobowiązania zachowania milczenia. Wypowiedź Brady’ego wywołała falę krytyki jego postępowania. Jeśliby Brendan Smyth został osądzony w latach 1970., sądzę, że setki dzieci zostałyby ocalone od aktów pedofilii stwierdził Maeve Lewis, przewodniczący grupy One in Four stowarzyszającej ofiary pedofilii. Zażądał też odejścia kardynała. Szef irlandzkiej sekcji Amnesty International, Colm O'Gorman, powiedział, że Brady musiał być świadom wagi owych przestępstw seksualnych i że powinien był powiadomić o nich organy ścigania. Jest obsceniczne, że ofiary gwałtu były zmuszane do złożenia przyrzeczenia milczenia, powiedział, również domagając się odejścia Brady’ego[89][90].
W lipcu 2011 ministerstwo sprawiedliwości Irlandii opublikowało raport[91] dotyczący przypadków molestowania seksualnego dzieci przez duchownych w diecezji Cloyne. Był to już czwarty z rządowych raportów dotyczących seksualnego wykorzystywania dzieci i Kościoła katolickiego. Różnił się od pozostałych tym, że dotyczył okresu, kiedy wytyczne dotyczące zgłaszania przypadków molestowania były już jasno ustalone. Raport stwierdził m.in., że[92]:
biskup John Magee fałszywie oznajmił rządowi i przedstawicielom ochrony zdrowia, że wszystkie oskarżenia o nadużycia są zgłaszane władzom; biskup także celowo wprowadził w błąd osoby zajmujące się przypadkami nadużyć tworząc dwie różne wersje dokumentu opisującego przebieg spotkania z księdzem podejrzanym o wykorzystywanie dziecka – inny dla Watykanu, inny na potrzeby diecezji
diecezja Cloyne nie wprowadziła – pomimo wielokrotnych zapewnień, że tak się stało – w życie procedur ustalonych przez Kościół dotyczących zgłaszania przypadków nadużyć seksualnych
w jednym z przypadków opisanych w raporcie wikariusz generalny diecezji – Denis O’Callaghan – zataił przed władzami personalia sprawcy i chciał wpłynąć na dochodzenie próbując wyznaczyć konkretnego oficera policji do zajmowania się sprawą
poruszające wyniki dochodzeń były dodatkowo pogłębione postawą Watykanu, który wspierał osoby przeciwstawiające się wytycznym ustalonym przez Kościół w Irlandii; raport stwierdza, że postawa Watykanu była „całkowicie nieakceptowalna”
komisja przygotowująca raport, która poprosiła nuncjusza apostolskiego o informacje dotyczące prowadzonego dochodzenia, otrzymała odpowiedź, że nuncjatura „nie może w tym względzie pomóc”.
Po opublikowaniu raportu premier Irlandii Enda Kenny powiedział w przemówieniu w parlamencie m.in.[93][94]:
Quote-alpha.png Ustalenia raportu z Cloyne postawiły rząd, irlandzkich katolików i Watykan w bezprecedensowej sytuacji.
Nie będzie przesadą powiedzieć, że po raportach Ryana i Murphy Irlandia jest już chyba niezdolna do bycia wstrząśniętą przez cokolwiek, co wiąże się z seksualnymi przestępstwami wobec dzieci.
Cloyne okazało się jednak sprawą innego rzędu.
Gdyż – po raz pierwszy w Irlandii – śledztwo dotyczące seksualnego napastowania nieletnich odsłoniło wysiłki Stolicy Apostolskiej, mające zakłócić dochodzenie w suwerennym, demokratycznym Państwie…, i to zaledwie trzy lata temu, a nie przed trzema dziesiątkami lat.
Raport z Cloyne odsłonił tym samym dysfunkcyjność, oderwanie, elitaryzm, dominujące w kulturze Watykanu aż do dziś.
Gwałty i męczenie dzieci były bagatelizowane albo radzono sobie z nimi tak, żeby tylko utrzymać zwierzchność instytucji, jej władzę, pozycję oraz „reputację”.
W dziewięcioleciu, które było dla irlandzkiego kościoła naznaczone skandalami seksualnymi, zanotowano najbardziej gwałtowny spadek uczestnictwa wiernych we mszach z 90% w latach 70. i 81% (1990) do 44% (2005)[95]. Irlandczycy zaczęli na niespotykaną wcześniej skalę odwracać się od Kościoła i podnosić głosy sprzeciwu i ostrej krytyki na każdą próbę przypomnienia wiernym o katolickiej etyce seksualnej i moralności. Ponad 2/3 Irlandczyków jest zdania, że Kościół zawiódł i utracił autorytet moralny. Kryzys zaufania do Kościoła w irlandzkim społeczeństwie był na tyle duży, że wpłynął na spadek liczby powołań kapłańskich i rezygnację z posługi wielu duchownych[96][97][98].
Kanada
Dwie główne instytucje oskarżone o systematyczne przestępstwa seksualne wobec dzieci w Kanadzie to: szkoły rezydencjalne prowadzone przez dziesiątki lat przez kościoły anglikańskie, katolickie i protestanckie dla dzieci Pierwszych Narodów oraz Szkoła Mount Cashel[99] w Nowej Fundlandii.
Oprócz tych dwóch przypadków, które ze względu na lata trwania i ukrywania przestępstw oraz ilość ofiar tej działalności przestępczej uzyskały największy rozgłos tak w Kanadzie, jak i mediach światowych, istnieje szereg przypadków mniej znanych. Zagadnieniu temu poświęcony jest Raport G. M. Shea przygotowany dla Law Society of Canada (Związek Prawa w Kanadzie)[100]. W Raporcie autor wylicza te przestępstwa seksualne, które znalazły się na wokandzie sądowej i dotyczyły instytucji katolickich prowadzonych przez diecezje lub inne oficjalnie zatwierdzone przez Watykan instytucje religijne. Nie obejmuje on przypadków indywidualnych ani przestępstw seksualnych wobec dorosłych.
Zasadniczym dokumentem sądowym zamykającym wieloletni proces dotyczący szkół rezydencjonalnych jest tzw. Settlement Agreement pomiędzy stronami oskarżonymi. W sekcji dotyczącej szkół i internatów prowadzonych przez organizacje katolickie wymienia on zakony, zgromadzenia religijne i diecezje odpowiedzialne za dokonane czyny. Oficjalna lista organizacji lub instytucji katolickich, które wyrokiem sądów kanadyjskich i decyzji Komisji Dochodzeniowej zostały obarczone odpowiedzialnością prawną za przestępstwa dokonane w szkołach rezydencjonalnych, wymienia 47 organów: zakony żeńskie, zakony męskie, kurie biskupie oraz bezpośrednio kilku biskupów. Z diecezji katolickich w Kanadzie wymienione są:
Diecezja RK Prince Rupert, Kolumbia Brytyjska
Diecezja RK Mackenzie, Alberta
Diecezja Whitehorse, Jukon
Diecezja Prince Albert, Saskatchewan
Diecezja Keewatin, Saskatchewan
Diecezja Roaine de Guard, Alberta
Archidiecezja Vancouver, Kolumbia Brytyjska
Archidiecezja Winnipeg, Manitoba
Archidiecezja St. Boniface Manitoba[101].
Instytucją powołaną na szczeblu ogólnopaństwowym dla spraw związanych z ponad 100-letnią historią szkół rezydencjonalnych jest kanadyjska Komisja Prawdy i Pojednania[102]. Całość zagadnień z tym związana obejmowała szereg aspektów legalnych i moralnych, w których przestępstwa na tle seksualnym były jednym z zasadniczych, ale nie jedynym zagadnieniem.
Przestępstwa seksualne i molestowanie dzieci przez świecki zakon Braci Chrześcijańskich (Chrystian Brothers) w wieloletniej historii szkoły i sierocińca Mount Cashel w Nowej Fundlandii były przedmiotem wielu dochodzeń i opracowań. Opracowaniem wniosków końcowych wynikających z tej szokującej 'praktyki edukacji' zajęła się specjalnie w tym celu powołana Królewska Komisja Dochodzeniowa pod przewodnictwem byłego sędziego Sądu Najwyższego Kanady, Samuela Hughesa[103].
Niemcy
Jednym z miejsc przestępstw seksualnych duchownych była szkoła prowadzona w latach 1964–1994 przez brata Benedykta XVI, Georga Ratzingera w miejscowości Regensburg. Zdarzenia miały miejsce w latach 1959–1971. Wielu ówczesnych uczniów placówki wystąpiło na początku marca 2010 z oskarżeniem pod adresem pracujących tam wtedy księży. Zarzuty dotyczyły pedofilii[potrzebne źródło].
Według danych zgromadzonych przez czasopismo Der Spiegel, od roku 1995 istniały podejrzenia wobec 94 duchownych, spośród których 30 zostało postawionych przed sądem. Co najmniej 10 przypadków jest badanych po dziś dzień[104].
Jak oznajmiła gazeta Der Spiegel, wypadki molestowania seksualnego miały miejsce w domach salezjanów Dona Bosco w Augsburgu i Berlinie, w domu dziecka Vinzentinerinnen w Oggelsbeuren, w internacie w Mindelheim oraz we franciszkańskim internacie w Großkrotzenburg. Poważne zarzuty zostały postawione byłym pracownikom domu im. Franciszka Salezego w Essen. Frankfurter Rundschau opisał kolejny przypadek z roku 1970: zakonnik zatrudniony w internacie w Sankt Ludwig Kolleg Bonn, pomimo postawionych mu zarzutów został przeniesiony do Würzburga, gdzie nadal pracował z młodzieżą[105][106].
W Niemczech wybuchł skandal w końcu stycznia 2010, kiedy to dyrektor jezuickiej szkoły Canisius-Gymnasium w Berlinie, Klaus Mertes, napisał list do wszystkich, będących uczniami tej placówki w latach 1975–1983. W liście prosił o wybaczenie za napastowanie seksualne, którego ofiarą padli uczniowie ze strony dwóch nauczycieli – członków zakonu jezuitów. Udokumentowano łącznie 20 przypadków seksualnego molestowania w tym gimnazjum, jak też dziesiątki podobnych przypadków w jezuickich szkołach w szeregu miast niemieckich: Bonn, Hamburgu, Hannoverze i St. Blasien.
W roku 2010 liczba wystąpień z Kościoła katolickiego w Niemczech wyniosła ok. 180 000[107], co nieznacznie przewyższyło liczbę świeżo ochrzczonych dzieci i konwertytów z innych kościołów w tym okresie[108]. Wzrost wystąpień o ok. 52 tys.[109] w porównaniu z poprzednim rokiem według niemieckich mediów był motywowany ujawnieniem serii przestępstw seksualnych katolickich duchownych i reakcją hierarchów na nie[107][110]. Wywołało to publiczną dyskusję na temat reform w Kościele[111], w tym nad wyświęcaniem na księży żonatych mężczyzn[112].
Stany Zjednoczone
Wikinews-logo.svg
Zobacz wiadomość w serwisie Wikinews na temat Kościół katolicki w Kalifornii płaci 660 mln dolarów odszkodowania ofiarom molestowania seksualnego
W Stanach Zjednoczonych pierwsze afery seksualne z udziałem księży katolickich wybuchły na początku lat 80., ale były one trzymane w tajemnicy przed opinią publiczną i mediami. Wiele ofiar czuło się winnych i milczało przez lata. Informacje dzięki mediom zostały upublicznione dopiero w latach 1992-1993. Sprawy dotyczyły nadużyć seksualnych popełnianych przez duchownych w diecezjach w Dallas i Fall River oraz w archidiecezji bostońskiej.
Na początku XXI wieku archidiecezja Milwaukee płaciła księżom-pedofilom 20 tys. $ za porzucenie kapłaństwa[116].
W 2004 roku postawiono 1092 nowych zarzutów księżom, którzy dopuścili się przestępstw seksualnych[117].
W następnych latach przestępstwa seksualne katolickiego duchowieństwa zaczęły wychodzić na jaw w pozostałych diecezjach i parafiach w różnych częściach kraju, a sprawy szczególnie głośne były w diecezjach portlandzkiej, kalifornijskiej, Chicago czy w San Diego. Udane śledztwa i procesy zmobilizowały kolejnych poszkodowanych, którzy zaczęli przełamywać milczenie. Powstały stowarzyszenia i fundacje osób, które były wykorzystywane seksualnie przez osoby duchowne. Przez cały kraj przetacza się fala procesów wytaczanych Kościołowi przez wiernych, którzy za młodu byli molestowani seksualnie i upokarzani fizycznie i psychicznie przez księży w przykościelnych szkołach, na lekcjach religii, w chórach czy po zebraniach ministrantów.
Ogłoszony w 2004 roku raport episkopatu Stanów Zjednoczonych, opisujący lata 1950-2002, donosi o 10 667 oskarżeniach o molestowanie postawionych 4392 księżom. Stanowi to 4% amerykańskich księży działający w tamtym okresie[118]. Około 4300 z nich zostało oczyszczonych z zarzutów[119].
Do 2009 roku tylko ofiarom molestowania amerykańskich księży wypłacono 2,6 mld USD[3], a kwota ta byłaby jeszcze większa, gdyby nie ugody zawierane pomiędzy poszkodowanymi a Kościołem[118]. Do 2011 roku siedem diecezji ogłosiło bankructwo (ale nie przestało działać): Portland, Tucson, Spokane[120], Davenport[121], San Diego[122], Wilmington[123] i Fairbanks[124] (na skraju upadłości jest archidiecezja Milwaukee, w której molestowano 200 głuchoniemych chłopców[125]). W przypadkach ogłoszenia niewypłacalności ofiarom przyznaje się odszkodowania z opóźnieniem i są one mniejsze, np. o 38 mln USD w diecezji Spokane. Może to także utrudniać dojście do prawdy wymiarowi sprawiedliwości[3]. Część oskarżonych księży nie żyje od dawna, a niektórzy zmarli jeszcze przed procesami. Większość z nich to osoby w podeszłym wieku. Ostatecznie skazano 252 księży, w tym 100 na kary więzienia. Procesy jednak trwają nadal, a kolejne afery seksualne wychodzą na jaw w dalszym ciągu[126]. Kościół w USA usunął ze stanu duchowego kilkaset księży i utrudnił przyjmowanie do seminariów. W 200 przypadkach zarzuty stawiane księżom okazały się być nieprawdziwe; kilku z nich popełniło samobójstwo[3]. Krytykowana była także praktyka ukrywania przez biskupów przypadków pedofilii wśród księży, polegająca na przenoszeniu takich duchownych do innych parafii lub wysyłania ich z misją do odległych krajów[127][128][120].
W październiku 2011 roku został postawiony w akt oskarżenia Robert Finn w związku z zaniechaniem powiadomienia władz o pornografii dziecięcej na komputerze podległego mu księdza, co uczyniło go pierwszym katolickim biskupem w USA formalnie oskarżonym o zaniechania związane z przestępstwami seksualnymi wobec dzieci[129][130][131].
Do 2011 roku w przypadku 6000 księży istniały podejrzenia o przestępstwa seksualne, jednak wiele ze spraw uległo przedawnieniu[132].
Włochy
27 grudnia 2007 roku ujawniono, iż znany włoski ksiądz Pierino Gelmini, założyciel wspólnoty dobroczynnej Spotkanie, został formalnie oskarżony przez prokuraturę o molestowanie seksualne ośmiorga swych byłych podopiecznych, w tym dwojga nieletnich[20].
Na początku 2009 roku został ujawniony kolejny skandal. Po 25 latach od zamknięcia w 1984 roku prowadzonego przez Pijarów[133] ośrodka dla głuchoniemych dzieci Instytut imienia Antonio Provolo w Weronie, ponad 60 byłych podopiecznych zeznało, że było wykorzystywanych seksualnie przez swoich opiekunów – księży. Przez swoje kalectwo ofiary były skazane na milczenie. Mężczyźni i kobiety w wieku od 40 do 70 lat twierdzą, że przed wieloma laty jako dzieci byli seksualnie wykorzystywani, bici i poniżani przez około 25 księży. Wielu z nich to obecnie sędziwi duchowni. Żaden z nich nigdy nie odpowiedział za swe czyny[21][martwy link][potrzebne źródło]. Watykan otworzył dochodzenie w sprawie przypadków przestępstw seksualnych w tej szkole w lutym 2010. Jeden z byłych uczniów szkoły oskarżył o molestowanie samego ówczesnego ordynariusza diecezji Werona, biskupa Giuseppe Carraro[134].
Wystarczy?Cytat:
Polska
Wikinews-logo.svg
Zobacz wiadomość w serwisie Wikinews na temat Ksiądz z archidiecezji lubelskiej oskarżony o pedofilię
Jednym z pierwszych takich skandali w Polsce było oskarżenie w 2001 księdza Michała M. – proboszcza z Tylawy, o molestowanie dziewczynek w swojej parafii przez kilkanaście lat. Prokuratura w Krośnie umorzyła sprawę. Dopiero po publikacjach prasowych Prokuratura Krajowa nakazała przeprowadzenie powtórnego śledztwa, tym razem prokuraturze w Jaśle. Dopiero w roku 2004 zapadł wyrok skazujący, jednak arcybiskup przemyski Józef Michalik jeszcze przez rok pozwolił mu pracować w tej samej parafii[113].
W 2008 ujawniono sprawę molestowania dziewczynki w Szczecinie przez opiekuna – księdza Romana B.[114]
6 maja 2010 roku Chrześcijańskie Stowarzyszenie Troski o Media „Świadectwo” z Rzeszowa wystąpiło z wnioskiem do Prokuratora Generalnego aby nie ujawniać publicznie księży zamieszanych w skandale seksualne do czasu, aż w ich sprawie nie uprawomocni się wyrok[115].
Powaliło mnie zachowanie Chrześcijańskiego Stowarzyszenia Troski o Media "Świadectwo",które postanowiło się zatroszczyć o dobre imię księży... jakby to oni byli ofiarami całego zajścia.
Ja też pozwolę sobie dołożyć cegiełkę do tego co napisał i wyszukał Adriankowaty:
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/ ... SlotII3img
Phi, "dobre imię"! Arogancja klechów i ich tendencja do dbania o własne dobro kosztem ogółu z roku na rok rośnie... dla przykładu - na katechezie (na którą chodzę wbrew woli, bo z punktu widzenia prawa na dobór etyka/religia ma wpływ mój rodzic, czyli w praktyce ja nie mam żadnego aż do 18 - a tą niestety mam w połowie tego roku szkolnego) ksiądz wyczytuje teksty, w którym ateistów uznaje się jednoznacznie za aroganckich, zarozumiałych głupców, w których krytykuje i miesza z błotem reformy Wielkiej Rewolucji Francuskiej i Napoleona, takie jak nadawania nazwisk obywatelom coraz liczniejszych populacji państw, czy śluby cywilne i inną, tego typu obskurancką, skrajnie reakcjonistyczną gadkę. Takie twierdzenia, jak to, jakoby KRK był wymęczany i tępiony przez faszystowski (wedle rozumowania prawicy, socjalistyczny, choć i współczesna prawica buduje swoje poglądy na koalicji z robotnikami i nacjonalistami) III Reich, można skomentować następująco:
http://www.stattfuehrer.de/fenster/foto9a.html
i też:
http://www.historycy.org/index.php?showtopic=10569
Cytat:
Pozwólcie ze zacytuje wam Davida Irvinga "Wojna Hitlera", o stosunku Hitlera do kosciola.
"Stosunek Adolfa Hitlera do Kosciola byl niejednoznaczny.Choc on sam zostal absolutnym dyktatorem, nadal wahal sie z rozpetaniem decydujacej wojny krzyzowej przeciw tej instytucji.Prasie wydal surowy zakaz poruszania kewstii shizm,Ci zas ktorzy ów zakaz łamali,byli surowo karani.W kwietniu 1938 r ministerstwo Propagandy rozeslalo wszystkim wydawcom okólnik nastepujacej tresci : "zakaz publikowania polemik z religia chrzechścijańską i Kosciolem pozostaje nadal w mocy".Gdy w 1939 r. rozgrzal spor zwiazany z wyrazonym przez proboszczow zamiarem bicia w dzwony dla uczczenia piecdziesiatych urodzin hitlera on sam zarzadzil : "Nie mozemy im tego zakazac.Ale jednoczesnie nie wolno ich do tego zmuszac".
"Przez dawdziescia lat trzymal swoja partie z daleka od wszelkich konfliktow miedzywyznaniowych."Musimy sie nauczyc szukac tego,co nasz laczy,lecz odrzucac wszystko co nas dzieli"-tak powiedzial w roku 1920 , majac 31 lat.Nalezy jednak przyznac iż z uplywem czasu w jego postawie wobec kosciola zaczol przebijac zlosliwy cynizm. 23 listopada 1937 r. w przemowieniu wygloszonym do urzednikow partyjnych zarzadzil,zeby kosciolom wolno bylo przedtaawiac Boga w dowolny sposob,albowiem ani one,ani NSDAP nie wiedza,jak On naprawde wyglada."
Slowa Hitlera - "Chcialbym wyjasnic do konca pewna kwestie.Gdy chodzi o to,jaki los spotka Niemcow w zyciu pozagrobowym, Koscioly maja prawo glosic co im sie zywnie podoba. W sprawach doczesnych Niemcow decyduje jednak Narod i Furher.Bog nie stworzyl waszego narodu-grzmial-po to , zeby rozwalili go ksieza".
"W roku 1939 Hitler uwazal kosciol za ogromna,bezosobowa korporacje,trwajaca dzieki stosowaniu niegodziwych metod i pobierajaca od panstwa kolosalne dotacje.Prywatnie dawal wyraz swej nienawisci do tego,co jego zdaniem Kosciol w istocie reprezentowal:sprytnej mieszaniny hipokryzji i wielkiego biznesu."Bog stworzyl czlowieka - stwierdzil kiedys - i stworzyl go do grzechu.Bog obdarowal go wolnoscia do grzeszenia.Przez pol miliona lat Bog patrzyl,jak ludzie okrutnie morduja sie wzajemie i dopiero,wtedy uznal za koniecznosc zeslania swiatu swojego jedynego Syna.Chyba,do kroćset , powinien byl postepic odwrotnie.Wszystko to bardzo ,ale to bardzo nie trzyma sie kupy."
W kilka dni pozniej powiedzial :
"jakim absurdem jest budzenie w ludziach pozadania Nieba,jesli nawer sam kosciol utrzymuje , iz dostana sie tam jedynie zyciowe ofiary:na przyklad opoznieni w rozwoju umyslowym i im podobni.Nikomu nie bedzie przyjemnie spotykac w Niebe takich ktorzy-mimo tego,co glosi Biblia: >>Szczesliwi ubodzy duchem<< - juz w zyciu doczesnym stanowili diablene utrapeinie dla innych.Poza tym coz to za przedmiot pozadania,skoro mozna tam spotkac wylacznie brzydkie,niewyksztalcone kobiety!."
Przyznaje ostatnie zdanie mnie samego rozbawilo;)).Jedziemy dalej? Prosze bardzo.
"Co do Bibli"opwego wytworu zydow",Hitler ubolewal , ze wogole przelozono ja na niemiecki."Kazdy Niemiec o zdrowych zmyslach moze sie jedynie dziwic,w jaki sposob to zydowskie gledzenie, ten kaplanski belkot, mogly sklonic jego rodakow do wyczynania lamancow na podobienstwa wyszydzanych przez nas tanczacych derwiszow Tureckich czy murzynskich plemion".w 1942 roku zauwazyl : "My sami wymuszamypo prostu posluszenstwo przykazaniu >nie zabijaj>. dokunjac egzekucji mordercy.Kosciol jednak - dopoki trzymal ster rzadow-zawsze go usmiercal stosujac okrutne tortury,cwiartowanie i podobna procedure".
"A jednak Hitler nie pozwalal partii na zbyt dotkliwe przesladowanie kosciola.Sam rowniez nigdy nie wystapil oficjalnie z wlasnego kosciola - rzymskokatolickiego.Kiedys Bormann mial pecha i zamknal klasztor , w kotrym przebywala ciotka Ewy Braun.Hitler odwolal to polecenie, po czym w obecnosci Shauba nazwal Bormanna <<pomylencem<<."
"Furherowi imponowali poszczegolni przywodcy katoliccy dzieki swym umiejetniosciom dyplomatycznym lub odwadze gloszenia wlasnych pogladow.Przykladem byl arcybiskup Monachium kardynal Michael von Faulhaber,ktorego gosciol prywatnie w Berghofie i wysluchal jego oodwaznego protestu przeciw serii procesow wytaczanych dychownym z oskarzenia o homoseksualizm."
"Najwiecej problemow przysparzaly Hitlerowi w ojczyznie Koscioly Luteranskie i kalwinskie.Wczesne lata sprawowania urzedy kanclerskiego spelzl mu na bezowocnym usilowaniu pogodzenia trzydziestu zwalczajaych sie wzajemnie protestanckich konfesji i skupieniu ich pod naczelna wladza."
Nieźle, widzę, że pseudohistoryk Irving staje się autorytetem. Dwa cytaty kim jest ten człek:
Dodajmy, że człowiek ten ma wyraźnie odchylenie w kierunku grup neo-nazistowskich. Cytowanie czegokolwiek, co wyszło spod ręki D. Irvinga mija się z celem zwyczajnie.Cytat:
Żadna z [jego] książek, artykułów, wypowiedzi, ani jeden ustęp, ani jedno zdanie nie jest godne zaufania jako wierny obraz przedmiotu jego publikacji. Wszystkie są kompletnie bezwartościowe jako dzieła historyczne.
(Not one of [Irving's] books, speeches or articles, not one paragraph, not one sentence in any of them, can be taken on trust as an accurate representation of its historical subject. All of them are completely worthless as history)
Powodowany swoimi poglądami ideologicznymi Irving systematycznie i z premedytacją zniekształcał i manipulował materiałem historycznym; z tych samych powodów przedstawił Hitlera w niemożliwym do usprawiedliwienia, pozytywnym świetle, przede wszystkim w związku z jego stosunkiem do Żydów i odpowiedzialnością za ich traktowanie; że aktywnie zaprzecza istnieniu holocaustu (...)
Jeszcze niedawno KK w Polsce twierdził, że nie występuje tu zjawisko pedofilii, a dziennikarzy, którzy pragnęli czegoś się dowiedzieć o tym zjawisko potraktowano w sposób mało chrześcijański. Każda próba oskarżenia duchownego o taki czyn, spotykała się z powszechnym potępieniem i stwierdzeniem, że pragnie się obalić praktycznie podwaliny wiary. Teraz gdy okazało się, że dwóch polskich duchownych dopuściło się na Dominikanie takich czynów, hierarchowie kościelni, nagle zmienili zdanie i zapragnie przepraszać, zaledwie kilka dni po wypowiedzi prymasa Polski. Czyżby w końcu obudziło się sumienie? Można powiedzieć, że lepiej wcześniej niż później, ale ja bym poczekał jak długo taki stan rzeczy się utrzyma.
http://wiadomosci.gazeta.pl/wiadomosci/ ... SlotII3img
Edit:
Ma ktoś pomysł jak to skomentować :?: :?:
http://wyborcza.pl/1,75478,14687643,Swi ... borcza#Cuk
Edit:
"- Ale również arcybiskup pedofil powinien być szanowany, jeśli wszystkich ludzi mamy szanować, a nie linczować. Najpierw udowodnijmy winę, a później osądzajmy. Za wszelką cenę chce się zniszczyć księży, dosolić im tak, żeby przestano uważać ich za ludzi - ocenia bp Pieronek."
http://www.polskieradio.pl/5/3/Artykul/ ... -pedofilow
Z ostatnich rewelacji jednego z pasterzy domu bożego, który przecież tak bardzo dba o zdrowie moralne narodu, a bez którego całe społeczeństwo z pewnością popadło by degrengoladę.
http://www.andrzejrysuje.pl/wp-conte...arcybiskup.jpg
Należało by podziękować mu nawet za te słowa, bo może teraz większość Polaków przejrzy na oczy i zrozumie czym w naszym kraju stał się Kościół i jakie podejście ma do swych wiernych. Zważywszy na fakt, że to był podobno lapsus językowy...
http://wiadomosci.dziennik.pl/opinie/ar ... ykowy.html
A tu już na pewno nie było "lapsusu" - http://wyborcza.pl/1,75478,14751151,Kol ... SlotII3img - tylko najzwyklejsze w świecie sku***syństwo. Bo inaczej nie można nazwać próby zrzucania odpowiedzialności na ofiary.
Jakby nie patrzeć abp. znany jest z rożnego rodzaju "lapsusów językowych" ,które chwały na pewno mu nie przyniosły. Ciekawe są wyjaśnienia rzecznika KEP ks. Józefa Klocha - Ksiądz arcybiskup czasem zaczyna zdania i nie kończy, ale znam go i wiem, że intencje miał jasne: zero tolerancji dla pedofilii. Jeśli tak kończą się jego niedokończone zdania, to co można usłyszeć gdy je zakończy?
http://niezalezna.pl/46908-abp-michalik ... t-niewinne
Znalazłem felieton czołowego polskiego świeckiego obrońcy wiary pana Terlikowskiego, z którego wynika jasno:
a) z pedofilią należy walczyć nawet w szeregach KK
b) nie można jej nagłaśniać gdy robią to księża bo niszczy to dobry wizerunek Kościoła
To się nazywa wyrachowanie:
http://niezalezna.pl/46913-hipokryzja-m ... i-wyraznie
Zabawne, że w tym temacie mająnajwięcej do powiedzenia zdeklarowani ateiści, których to kościół zbytnio nie powinien obchodzić :roll:
Bardziej zabawny jest fakt, najmniej do powiedzenia maja zadeklarowani katolicy. Ale to tylko pokazuje ich postawę.Cytat:
Zamieszczone przez odi.profanum
A jeszcze zabawniejszą jest myśl, że trzeba należeć do jakiejś organizacji, by móc ją krytykować :mrgreen:
Wiesz, żyje w takim, a nie innym kraju i trochę martwi mnie, że wysoko postawiona osoba, odpowiedzialna za "rząd dusz" sporej części naszego społeczeństwa, gada takie rzeczy.Cytat:
Zamieszczone przez odi.profanum
Ja np. pierwszy raz od dłuższego czasu zajrzałem do tego tematu. I chyba tak już pozostanie, bo nie chcę mi się czytać tych lamentów już. Biskup dał dupy i co z tego(co nie znaczy że popieram to co powiedział, co pewnie ktoś by mi zaraz narzucił)? Mi się widzi że coś grubego bokiem będzie przechodzić, a pospólstwu dali znowu pedofilię ;)
Znowu? dziwne stwierdzenie bo w naszym kraju media bardzo rzadko poruszały ten problem zwłaszcza jeżeli dotyczył KK, jakoś z ostatnich lat nie pamiętam afery pedofilskiej z udziałem duchownego z Polski. A, że się tak zapytam co według Ciebie może być ważniejszego od krzywdy jaką doznały dzieci? Na marginesie podziękuj za aferę abp. bo zapewne gdyby nie jego tzw. "lapsus językowy" afera z Dominikaną została by skutecznie wyciszona, nawet w tzw. laickich mediach...Cytat:
Zamieszczone przez Pampalinex