-
Re: Jeżeli teraz jest źle, to jutro będzie jeszcze gorzej
Cytat:
Rzecz w tym, że opuszczenie UE to będzie efekt rosnących nacjonalizmów gospodarczych. Co zachodzi zawsze w czasie kryzysów (np. kryzys po roku 1873 zapoczątkował wzrost nacjonalizmów gospodarczych w europie, wielki kryzys również itd.). A wzrost nacjonalizmów gospodarczych będzie stanowił powód który może doprowadzić do "zamykania się" rynków.
To, że teraz coś takiego nie wystepuje nie oznacza, że nie będzie występować w przyszłości. Jeżeli pewne tendencje (nacjonalizm gosdpodarczy) znajdą ujście w rzeczywistości, to może tak sie stać.
Tzn. jaki "nacjonalizm gospodarczy" :?: Miłujący wolny handel "naród europejski"(wg takich półgłówków, jak nasz Minister SZ takie coś podobno istnieje) stwierdzi, że zamyka przed opuszczającą UE Wielką Brytanią swój rynek czy o jaki "nacjonalizm gospodarczy" Tobie chodzi :roll: :?:
-
Re: Jeżeli teraz jest źle, to jutro będzie jeszcze gorzej
Wyjaśnij mi dlaczego ministra spraw zagranicznych nazywasz "półgłówkiem"? Sikorskiego można lubić lub nie, podobnie np. jak Fotygę. Ale myśląc o tej ostatniej to co myślę, nigdy nie nazwałem ją "półgłówkiem" i w życiu bym tego nie zrobił. choć przecież o jej polityce miałem i mam jak najgorsze zdanie. Czy jesteś mi w stanie wyjaśnić dlaczego zachowujesz się po chamsku?
A wracając do zasadniczego tematu...
Cytat:
Tzn. jaki "nacjonalizm gospodarczy"
Zwyczajny. Kryzysy ZAWSZE powodują nawrót do nacjonalizmów gospodarczych - zamykania się gospodarek. To jest reguła i pewne tendencje już można zauważyć. Odejście od euro tylko by ten stan rzeczy pogłębiło, rozpad UE spowodował by zaś prawie NATYCHMIAST upadek wolnego rynku.
Tu drobna uwaga. UE powstała DLA wolnego rynku - w celu jego utrzymania. Jest bowiem rzeczą absolutnie niemożliwą w dłuższym okresie czasu aby wolny rynek utrzymał się bez stosownej "nadbudowy" polityczno-instytucjonalnej. W historii takich przykładów nie ma, nie wskazuje na taka możliwość też zwykła logika.
-
Re: Jeżeli teraz jest źle, to jutro będzie jeszcze gorzej
Cytat:
Wyjaśnij mi dlaczego ministra spraw zagranicznych nazywasz "półgłówkiem"? Sikorskiego można lubić lub nie, podobnie np. jak Fotygę. Ale myśląc o tej ostatniej to co myślę, nigdy nie nazwałem ją "półgłówkiem" i w życiu bym tego nie zrobił. choć przecież o jej polityce miałem i mam jak najgorsze zdanie. Czy jesteś mi w stanie wyjaśnić dlaczego zachowujesz się po chamsku?
Przeczytaj stenogram jego ostatniego sławetnego przemówienia, a znajdziesz tam wiele powodów, dla których można nazwać go "półgłówkiem", choć po wnikliwszej analizie można by się nawet pokusić może o "ćwierćinteligenta" ;)
Jednym z powodów, który wymieniłem, jest wiara Radosława w istnienie "narodu europejskiego". Ja też lubię fantastykę, ale potrafię ją odróżnić od rzeczywistości ;) Jak Radosław serio wierzy w to, co mówi, to powinien odstawić proszki.
Cytat:
Zwyczajny. Kryzysy ZAWSZE powodują nawrót do nacjonalizmów gospodarczych - zamykania się gospodarek. To jest reguła i pewne tendencje już można zauważyć. Odejście od euro tylko by ten stan rzeczy pogłębiło, rozpad UE spowodował by zaś prawie NATYCHMIAST upadek wolnego rynku.
Upadek euro oznaczałby bankructwo wielu krajów, a to by w nich wolny rynek przywróciło z automatu - przymusowo. Więc już z Twoją tezą coś jest nie tak ;) I nadal nie wyjaśniłeś jakich "nacjonalizmów" ma się obawiać Wielka Brytania, gdyby nagle zechciała z UE wychodzić :?: Unia Europejska jeszcze nie osiągnęła stadium narodowego socjalizmu(bo jeszcze nie ma, wbrew wierze niektórych, narodu europejskiego).
Cytat:
Tu drobna uwaga. UE powstała DLA wolnego rynku - w celu jego utrzymania. Jest bowiem rzeczą absolutnie niemożliwą w dłuższym okresie czasu aby wolny rynek utrzymał się bez stosownej "nadbudowy" polityczno-instytucjonalnej. W historii takich przykładów nie ma, nie wskazuje na taka możliwość też zwykła logika.
Napoleonie litości - UE tworzono w wielu celach, ale dla wolnego rynku :lol: :?: Gdyby tak było to towarzysze Barroso/Fischer/Cohn-Bendit/Ashton i inni "wolnorynkowcy" zajmowaliby wobec niej nieco inne stanowisko ;)
Co do "nadbudowy": twory sztuczne na dłuższą metę można utrzymywać tylko przymusem i przemocą. To już widać po drodze, po jakiej stąpa UE. Obecnie Europa na UE zwyczajnie nie jest gotowa. By "projekt europejski" realizować eurotowarzysze już musieli machnąć ręką na demokracje. Tak samo euro nie spełnia obecnie kryteriów optymalnego obszaru walutowego i jego "ratowanie" jest na dłuższą metę bezcelowe.
Ignorowanie realiów prowadzi do tragedii. Europejskie "elity", o ile w ogóle można tą grupę ludzi tak nazwać, żyły utopijnym snem o integracji. Obecnie brutalnie weryfikuje to rzeczywistość. Albo się obudzą i wrócimy do koncepcji luźnej współpracy, albo do głębszej penetracji, tfu, "integracji" będą musieli coraz częściej sięgać po pałkę i bat, dobrowolnie europejskie narody już się na takie coś nie godzą i trzeba je będzie regularnie "przetrzepać batem", by zapanowało "braterstwo".
-
Re: Jeżeli teraz jest źle, to jutro będzie jeszcze gorzej
Czyli jednak nie jesteś w stanie wyjaśnić dlaczego dlaczego obrażasz kogoś, z którego działaniami/opiniami się nie zgadzasz. Bo to, ze się z kimś nie zgadzasz nie stanowi podstawy by tego kogoś obrażać. Przynajmniej mnie uczono, że to jeden z elementów tzw. dobrego wychowania... O ile wiesz o czym piszę.
Cytat:
UE tworzono w wielu celach, ale dla wolnego rynku
Zgoda. Euro również. Więc nie rozumiem dlaczego piszesz:
Cytat:
Upadek euro oznaczałby bankructwo wielu krajów, a to by w nich wolny rynek przywróciło z automatu - przymusowo.
Doświadczenia historyczne pokazują nam, że byłoby dokładnie odwrotnie. NIGDY bowiem kryzys nie otwierał rynków tylko je zamykał. Potwierdzają ten stan rzeczy także wypowiedzi polityków w poszczególnych krajach, którzy wyraźnie skłaniają się ku nacjonalizmowi gospodarczemu. Trzeba tylko słuchać to co się dzieje a nie bujać w obłokach. Tak jak ty, pisać może osoba wyjątkowo naiwna lub żyjąca we własnym, wydumanym świecie.
Zauważ, że nie użyłem słów "półgłówek" lub "ćwierćinteligent" które to słowa uznaję za niestosowne w podobnej dyskusji i świadczące o braku dobrego wychowania. A wspominam o tym tylko po to byś fakt ten zauważył (co gdybym nie wspomniał zapewne by się nie stało).
Cytat:
Obecnie Europa na UE zwyczajnie nie jest gotowa. By "projekt europejski" realizować eurotowarzysze już musieli machnąć ręką na demokracje. Tak samo euro nie spełnia obecnie kryteriów optymalnego obszaru walutowego i jego "ratowanie" jest na dłuższą metę bezcelowe.
1. Co to znaczy "eurotowarzysze"? Nie rozumiem tego pojęcia.
2. Odkąd to przejmujesz się demokracją? :lol: Poza tym nie za bardzo wiem jak wyjaśnisz tu fakt fiaska ostatniego szczytu. Abstrahując bowiem od oceny, jest to ewidentnie efekt demokracji i suwerenności państw wchodzących w skład UE. Zupełnie wiec nie rozumiem o co ci chodzi.
3. To, że strefa euro nie spełnia kryteriów optymalnego obszaru walutowego widać wyraźnie. Bo inaczej nie byłoby problemów. Nie świadczy to jednak o tym, że tej strefy uratować się nie da. Na to jeszcze są szanse.
Cytat:
...albo do głębszej penetracji, tfu, "integracji" będą musieli coraz częściej sięgać po pałkę i bat
A kiedy to do tej pory UE sięgała po "pałkę i bat"?! :shock: Jakoś tego nie zauważyłem. Ale nie tracę nadziei, że wskażesz mi owe akty przymusu.
Cytat:
...i wrócimy do koncepcji luźnej współpracy...
Czegoś tu nie rozumiem. Historia pokazuje nam, że taka "luźna współpraca" to nacjonalizmy gospodarcze. Skrzętne pilnowanie własnych rynków i forowanie "swoich". Ty zaś podobno jesteś liberałem i zwolennikiem wolnego rynku. Więc nie widzę logiki w tym co piszesz. chcesz bowiem jednego a proponujesz rozwiązania (kibicujesz im) które przyniosą coś zupełnie odwrotnego. To jak to jest?
-
Re: Jeżeli teraz jest źle, to jutro będzie jeszcze gorzej
Cytat:
Czyli jednak nie jesteś w stanie wyjaśnić dlaczego dlaczego obrażasz kogoś, z którego działaniami/opiniami się nie zgadzasz. Bo to, ze się z kimś nie zgadzasz nie stanowi podstawy by tego kogoś obrażać. Przynajmniej mnie uczono, że to jeden z elementów tzw. dobrego wychowania... O ile wiesz o czym piszę.
Mnie uczono, by rzeczy nazywać po imieniu, bez względu na to, że to się komuś może nie spodobać. Jak Radosław plecie farmazony o "narodzie europejskim", to albo robi to dla szmalu/kariery, albo jest idiotą. Jedno z dwóch. Przepraszam że nie wziąłem pod uwagę, że może zwyczajnie jest cynicznym karierowiczem i plecie bzdury, bo w tym interes ;)
Cytat:
Zgoda. Euro również. Więc nie rozumiem dlaczego piszesz:
Zadałem pytanie retoryczne. UE tworzono w różnych celach, ale akurat wolny rynek nie miał z nimi nic wspólnego.
Cytat:
Doświadczenia historyczne pokazują nam, że byłoby dokładnie odwrotnie. NIGDY bowiem kryzys nie otwierał rynków tylko je zamykał. Potwierdzają ten stan rzeczy także wypowiedzi polityków w poszczególnych krajach, którzy wyraźnie skłaniają się ku nacjonalizmowi gospodarczemu. Trzeba tylko słuchać to co się dzieje a nie bujać w obłokach. Tak jak ty, pisać może osoba wyjątkowo naiwna lub żyjąca we własnym, wydumanym świecie.
Jak strefa euro się rozpadnie, to kraje "PIGS" zbankrutują czy nie? Jak zbankrutują, to czy socjał w nich będzie mógł dalej egzystować czy z przymusu nie będzie takiej opcji :?: Jak socjalistycznym bankrutom nikt nie pożyczy złamanego grosza, to czy dalej będą mogły się zadłużać, czy też nie :?: Czy będą mogli dalej konsumować na kredyt, czy też nie :?: Czy ktoś ich nowe waluty, uważane pewnie z początku za "śmieciowe", będzie z chęcią brał, czy nie? Czy będą w końcu musieli przywrócić normalność i się wziąć do roboty, czy socjalistyczny sen w nich będzie mógł trwać nadal w najlepsze :?: Odpowiedzi na te pytania są proste, Ty też je znasz. Dlatego zresztą jesteś pewnie gotów na "obronę UE i euro" i "pogłębianie integracji", nawet kosztem olania demokracji, a w przyszłości pewnie nawet kosztem gorszych rzeczy. Za wszelką cenę, byle eurosocjalistyczny sen trwał w najlepsze.
Słucham uważnie wypowiedzi europejskich polityków i słychać w nich coraz więcej normalności - w obliczu kryzysu politycy coraz częściej zaczynają mówić z sensem. Widocznie w niektórych umysłach jednak propaganda wyrządziła takie spustoszenia, że troska o swój narodowy interes to już "nacjonalizm" i "egoizm", a to jest z definicji obrzydliwe ;)
Cytat:
Zauważ, że nie użyłem słów "półgłówek" lub "ćwierćinteligent" które to słowa uznaję za niestosowne w podobnej dyskusji i świadczące o braku dobrego wychowania. A wspominam o tym tylko po to byś fakt ten zauważył (co gdybym nie wspomniał zapewne by się nie stało).
Dla plotącego o "narodzie europejskim" można jeszcze użyć od biedy określenia "schizofrenik" ;)
Cytat:
2. Odkąd to przejmujesz się demokracją? :lol: Poza tym nie za bardzo wiem jak wyjaśnisz tu fakt fiaska ostatniego szczytu. Abstrahując bowiem od oceny, jest to ewidentnie efekt demokracji i suwerenności państw wchodzących w skład UE. Zupełnie wiec nie rozumiem o co ci chodzi.
Ja się zastanawiam odkąd Ty się demokracją zupełnie przestałeś przejmować - "mądrość etapu" się zmieniła czy co :?: W UE elity polityczne już zupełnie porzuciły pozory, a wielcy demokraci milczą. O co mi chodzi? O to co zwykle, że "Wspólny Europejski Dom" eurotowarzysze budują bez pytania się kogokolwiek(poza sobą) o zdanie. A ostatnio nawet terroryzują tych, którym głupie pomysły pytania obywateli o cokolwiek przychodzą do głowy ;)
Cytat:
3. To, że strefa euro nie spełnia kryteriów optymalnego obszaru walutowego widać wyraźnie. Bo inaczej nie byłoby problemów. Nie świadczy to jednak o tym, że tej strefy uratować się nie da. Na to jeszcze są szanse.
Czyli przyznajesz, że ten od początku polityczny projekt był poroniony i właśnie rzeczywistość weryfikuje marzenia polityków :roll: :?: Twierdzisz, że euro "da się uratować" w dzisiejszym kształcie? Jeśli w innym, to jaki proponujesz :?:
Cytat:
A kiedy to do tej pory UE sięgała po "pałkę i bat"?! :shock: Jakoś tego nie zauważyłem. Ale nie tracę nadziei, że wskażesz mi owe akty przymusu.
Przemocy i terroru wobec mas jeszcze się nie stosuje. Jak do tej pory eurotowarzysze ograniczają się do terroryzowania demokratycznie wybranych władz krajów członkowskich ;)
Cytat:
Czegoś tu nie rozumiem. Historia pokazuje nam, że taka "luźna współpraca" to nacjonalizmy gospodarcze. Skrzętne pilnowanie własnych rynków i forowanie "swoich". Ty zaś podobno jesteś liberałem i zwolennikiem wolnego rynku. Więc nie widzę logiki w tym co piszesz. chcesz bowiem jednego a proponujesz rozwiązania (kibicujesz im) które przyniosą coś zupełnie odwrotnego. To jak to jest?
Twierdzę, że do istnienia strefy wolnego handlu, przepływu ludzi i kapitału Europa nie potrzebuje UE. A jak jakieś państwa europejskie nie zamierzają w takowym wspólnym rynku brać udziału, to nie zamierzam ich do tego zmuszać i uszczęśliwiać na siłę.
http://biznes.onet.pl/hiperinflacja-na- ... rasa-detal - jak będziemy "ratować euro", to skończymy podobnie ;)
-
Re: Jeżeli teraz jest źle, to jutro będzie jeszcze gorzej
Cytat:
Mnie uczono, by rzeczy nazywać po imieniu, bez względu na to, że to się komuś może nie spodobać.
Mnie też tak uczono. Tyle, że uczono mnie jeszcze by robić to w odpowiedniej formie starając się szanować adwersarza. Stąd, mogę cię np. nazwać dogamtykiem (którym jesteś) a które to określenie trudno uznać za obraźliwe, nie nazwę cię natomiast takimi słowy jakimi ty nazywasz innych. Dlatego nadal jestem ciekaw dlaczego użyłeś takich określeń. Lub, jeżeli wolisz, dlaczego nazwałeś Sikorskiego określeniami uznawanymi za obraźliwe? Przecież nie musiałeś - a to zrobiłeś. Dlaczego?
Cytat:
Zadałem pytanie retoryczne. UE tworzono w różnych celach, ale akurat wolny rynek nie miał z nimi nic wspólnego.
:?: :!: Nie ze względu na wspólny rynek?! To uświadom mnie z jakiego powodu!
Cytat:
...Odpowiedzi na te pytania są proste, Ty też je znasz. Dlatego zresztą jesteś pewnie gotów na "obronę UE i euro" i "pogłębianie integracji", nawet kosztem olania demokracji, a w przyszłości pewnie nawet kosztem gorszych rzeczy...
Nie wiem co to ma wspólnego z moją wypowiedzią. Ja ci tylko zwróciłem uwagę na FAKT, że wszelkie kryzysy działają zazwyczaj przeciw wolnym runkom wzmagając nacjonalizmy gospodarcze. Problemu UE czy euro wywołają więc skutek dla wolnego rynku niekorzystny. Moim zdaniem wiec z tego i z innych powodów o zachowanie UE warto walczyć. Także o zachowanie euro. Zastanawiam się dlaczego uważasz, że upadek euro czy UE podziała korzystnie na rozwój wolnego handlu?! Przecież sądzić tak to absurd!
Cytat:
Czyli przyznajesz, że ten od początku polityczny projekt był poroniony i właśnie rzeczywistość weryfikuje marzenia polityków
Znów! Nie czytasz mych postów lub pamięć masz krótką. Od samego początku twierdziłem, że euro to znakomity pomysł. Rzecz jednak w tym, że skoro w kilkunastu państwach funkcjonuje ta sama waluta, to musi istnieć wspólna polityka walutowa. Wspólna dyscyplina budżetowa (z sankcjami), wspólny bank centralny z prawdziwego zdarzenia (jedyny emitent!) itd. W praktyce związki polityczne też muszą być zacieśnione - droga prowadzi do państwa federalnego. Jeżeli Europa (UE) ma stanowić rzeczywiście wspólny rynek. W przeciwnym razie wspólnego rynku po prostu nie będzie - jak wiele razy pokazała nam historia.
Jestem w stanie zrozumieć (co nie znaczy że się z tym zgadzam) kogoś, kto ze względów nazwijmy to ideologicznych jest przeciwny ścisłej federacji europejskiej. Ale nie rozumiem jak taki ktoś jednocześnie uważa, że to pomoże w rozwoju wolnego rynku. Bo będzie dokładnie odwrotnie.
Cytat:
Przemocy i terroru wobec mas jeszcze się nie stosuje.
więc czemu piszesz bzdury które piszesz?
Cytat:
jak będziemy "ratować euro", to skończymy podobnie
A co wspólnego ma Białoruś z UE?!
Jeżeli już można znaleźć jakieś analogie, to w propozycji - jednej z kilku różnych - by drukować euro. co rzeczywiście może przynieść skutki fatalne. Ale... Decyzja jeszcze nie zapadła. To raz. A dwa - to będzie błąd ludzi a nie fiasko pomysłu z euro jako wspólną walutą. Idea wspólnej waluty jest naturalna i prób jej stworzenia było już wiele. Jest to idea logiczna i moim zdaniem słuszna. Rzecz w metodzie jej wprowadzenia. Przy euro zgrzeszono brakiem wyobraźni i może pewnym pośpiechem. Ale to są błędy ludzi, ich decyzji, i nie świadczą one o tym by był to "poroniony projekt". Nic zresztą nie przesądza, że projekt ten upadnie. Poczekamy - zobaczymy.
-
Re: Jeżeli teraz jest źle, to jutro będzie jeszcze gorzej
Bardzo trafiły do mnie słowa zmarłego dzisiaj Vaclava Havla:
Cytat:
Żyjemy (...) w pierwszej cywilizacji ateistycznej, czyli w cywilizacji, która utraciła związek z nieskończonością i wiecznością. Dlatego przeważa w niej zawsze korzyść krótkotrwała nad długotrwałą. Ważne jest, czy jakaś inwestycja zwróci się w ciągu dziesięciu albo piętnastu lat, a mniej ważne, jak wpłynie na życie naszych potomków za lat sto.
-
Re: Jeżeli teraz jest źle, to jutro będzie jeszcze gorzej
Coś o politycznej hipokryzji...
"...Oszukani wyborcy, demonstrujący na ulicach rosyjskich miast, raczej nie mogą liczyć na wsparcie miłującej wolność i demokrację Europy.
Choć jeszcze na początku tygodnia eurodeputowani krytykowali fałszerstwa wyborcze, nie przebierając w słowach, kilka dni później na spotkaniu z „europejskim prezydentem” Van Rompuyem prezydent Dmitrij Miedwiediew usłyszał już tylko pochwały za rzuconą gdzieś gołosłowną obietnicę, że moskiewska władza „sprawdzi doniesienia o fałszerstwach”.
Co się zdarzyło w ciągu tych kilku dni? Ano to, że z Kremla wyciągnięto do upadającej Unii dłoń pełną zielonych banknotów. Rosja jest gotowa wspomóc strefę euro 20 miliardami dolarów, zadeklarował Miedwiediew. Z tego połowa może zasilić rezerwy MFW, a połowa, na mocy umów dwustronnych, trafić wprost do zainteresowanych krajów.
USA odmówiły, Chiny odmówiły, odmówiły Brazylia i Indie. A Rosja jako jedyna pomocy nie odmawia. Prawdziwych przyjaciół poznaje się w biedzie. Ale, oczywiście, prawdziwa przyjaźń ma swoją cenę. I cenę tę rosyjscy rządowi doradcy określają w wystąpieniach dla mediów bardzo wyraźnie, choć oczywiście nieoficjalnie. Jest nią tak zwany III pakiet energetyczny, a konkretnie ten z jego zapisów, który nakazuje, by infrastruktura energetyczna na terenie Europy pozostawała pod kontrolą niezależnych operatorów..."
Coś się wydaje, że ten zapis zostanie zmieniony ku chwale Gazpromu...
-
Re: Jeżeli teraz jest źle, to jutro będzie jeszcze gorzej
Cytat:
Co się zdarzyło w ciągu tych kilku dni?
Nic. Albo raczej zdarzyło się to samo co zdarzało się w takich sytuacjach (analogicznych) wcześniej. A co jeszcze Marks określił w prawie, że "byt określa świadomość". Walczyć o sprawiedliwość i dobro na świecie można a nawet trzeba, ale jednocześnie żyć też trzeba. Polityka w dużym stopniu polega na umiejętności znalezienia kompromisu pomiędzy jednym i drugim. I dlatego świat jest szary w różnych odcieniach a nie czarno-biały.
Nie ma się na kogokolwiek czy cokolwiek obrażać lub boczyć. Tym bardziej, że ani Rosja nie robi takiej łaski, ani UE nie jest w stanie upadku. Ale biznes to biznes.
-
Re: Jeżeli teraz jest źle, to jutro będzie jeszcze gorzej
Nadchodzi kolejny rok cudów:
http://biznes.interia.pl/podatki/news/w ... al,1740034
Szczęśliwego Nowego Roku :mrgreen:
-
Re: Jeżeli teraz jest źle, to jutro będzie jeszcze gorzej
nie bardzo rozumiem...
1. jeśli chodzi o paliwo to wyraźnie jest napisane, że Polska dostosowuje akcyzy do unijnych
2. a reszta jak dla mnie to nic innego jak zbieranie hajsu i tyle.
-
Re: Jeżeli teraz jest źle, to jutro będzie jeszcze gorzej
Może trochę offtopuję (przynajmniej w stosunku do bieżącej dyskusji) ale natknąłem się na to na You Tubie dopiero teraz i pomyślałem sobie, że pasowałoby do tego tematu ;)
http://www.youtube.com/watch?v=E8o_zwko ... ature=fvwp
Trochę jest w tym politycznej poprawności, ale rzecz sama w sobie sympatyczna. Mnie się podoba.
No i warto jakoś pozytywnie rozpocząć ten nowy rok (przy okazji: wszystkiego co najlepsze w Nowym roku wszystkim forumowiczom!!!). Byłoby wstyd zaczynać od narzekania...
-
Re: Jeżeli teraz jest źle, to jutro będzie jeszcze gorzej
Cytat:
Zamieszczone przez Zakapior-san
No, to mamy swoją ukochaną Unię Europejską i naszego wspaniałego cudotwórcę... Nic tylko paść na kolana i dziękować, bo to przecież dla naszego dobra... :|
-
Re: Jeżeli teraz jest źle, to jutro będzie jeszcze gorzej
jakież to typowo Polskie :(
a skąd niby wiesz po co to wszystko? Nie jestem obeznany w finansach, a w szczególności państwowych, więc po co prorokować na czarno? :| z reguły podnoszenie podatków miało za zadanie załatanie jakichś dziur finansowych
-
Re: Jeżeli teraz jest źle, to jutro będzie jeszcze gorzej
Cytat:
jakież to typowo Polskie :(
a skąd niby wiesz po co to wszystko? Nie jestem obeznany w finansach, a w szczególności państwowych, więc po co prorokować na czarno? :| z reguły podnoszenie podatków miało za zadanie załatanie jakichś dziur finansowych
Sejm z dziurą budżetową walczy niemalże co roku. Jestem ciekaw jak długo rzad będzie w stanie załatwiać ten problem zwiększaniem wpływu środków, a nie redukcją kosztów.
Co do podwyżek, obawiam się, że bardzo poczujemy wzrost ceny węgla i ON! Koszt energii szybko przełoży się na ceny absolutnie wszystkiego (nie tylko wysokość rachunku za prąd;)). Tak głupimi regulacjami nakręca się inflację. Za rok na święta bochenek pszennego chleba za 4 zł? :lol:
W tym kraju ze względów ekonomicznych zwyczajnie przestało opłacać się żyć. Jak to jest, że wykonując "na zachodzie" tą samą pracę, można cieszyć się znacznie wyższym standardem życia i lepszą jakością usług publicznych?
-
Re: Jeżeli teraz jest źle, to jutro będzie jeszcze gorzej
Cytat:
W tym kraju ze względów ekonomicznych zwyczajnie przestało opłacać się żyć.
Bez obrazy, ale cię poniosło i piszesz głupoty. Też jestem zdania, że rząd powinien w większym stopniu ciąć wydatki (choć cięć tych doszukiwałbym się zapewne w zupełnie innym miejscu niż ty) tym bardziej, że spokojnie ma takie mozliwosci. Ale podwyżka podatków w aktualnej sytuacji jest akceptowalna również (choć np. składka powinna być, moim zdaniem, płacona po połowie przez pracodawców i pracobiorców). Stwierdzenie zaś, że "w tym kraju nie opłaca się żyć" jest absurdalne. Mógłbym odpowiedzieć - ty wyjedź lub strzel sobie w łeb - taka odpowiedź byłaby adekwatna do twojego stwierdzenia. Nie dajmy się zwariować!
-
Re: Jeżeli teraz jest źle, to jutro będzie jeszcze gorzej
Cytat:
W tym kraju ze względów ekonomicznych zwyczajnie przestało opłacać się żyć. Jak to jest, że wykonując "na zachodzie" tą samą pracę, można cieszyć się znacznie wyższym standardem życia i lepszą jakością usług publicznych?
Napoleonie, ale gdzie ty tu dostrzegasz głupoty..? Tak nie jest? To kłamstwo?
'Wyjedz lub strzel se w łeb'- to jest jedyna alternatywa właśnie ;] Można oczywiście zostać, ale w sumie po co..? Jakie są plusy mieszkania w Polsce (poza przyrodą hehe) ?
-
Re: Jeżeli teraz jest źle, to jutro będzie jeszcze gorzej
hehe, media robia taka propagande, ze w Polsce jest tak tragicznie, ale sprobujcie sie przebijac przez duze miasta samochodem ;) przewaznie wiara ma po 2,3. albo spojrzcie na osiedla domkow jednorodzinnych - przybywa ich, wioski coraz bardziej przyblizaja sie do miast. wiec albo niektorym odbilo i zapominaja, ze u nas nigdy nie bylo tak jak na zachodzie, albo nie wiem.
Ja nie kradne (dilerka tez sie nie zajmuje, jak to w tvn mowia o kibolach) a nie narzekam. I nie planuje wyjezdzac, chyba ze kiedys do Rosji, ale bez biura podrozy, tylko samemu zeby poznac kraj. :)
-
Re: Jeżeli teraz jest źle, to jutro będzie jeszcze gorzej
Cytat:
Zamieszczone przez glaca
Cytat:
W tym kraju ze względów ekonomicznych zwyczajnie przestało opłacać się żyć. Jak to jest, że wykonując "na zachodzie" tą samą pracę, można cieszyć się znacznie wyższym standardem życia i lepszą jakością usług publicznych?
Napoleonie, ale gdzie ty tu dostrzegasz głupoty..? Tak nie jest? To kłamstwo?
'Wyjedz lub strzel se w łeb'- to jest jedyna alternatywa właśnie ;] Można oczywiście zostać, ale w sumie po co..? Jakie są plusy mieszkania w Polsce (poza przyrodą hehe) ?
masz drogę wolną, możesz sobie bez problemu wyjechać do Grecji czy Hiszpanii, tam ci się będzie lepiej żyło
@Aquila
no raczej, że przynajmniej większość wysuwanych wniosków to najczęściej są podejmowane pod wpływem mediów, lepiej samemu się porozglądać, popytać i zobaczyć na własne oczy jak jest naprawdę a nie słuchać rzeczy, które dosyć często nie mają nic wspólnego z rzeczywistością
-
Re: Jeżeli teraz jest źle, to jutro będzie jeszcze gorzej
Cytat:
Napoleonie, ale gdzie ty tu dostrzegasz głupoty..? Tak nie jest? To kłamstwo?
Nie tyle kłamstwo ile czarnowidztwo lub jak kto woli czarny PR. Pisanie czegoś takiego na poważnie to czysty idiotyzm. Raz dlatego, że ten kto to pisze to jednak w tej III RP żyje i jakoś ani nie wyjeżdża ani samobójstwa nie popełnia. Dwa, bo przecież wyjechać w każdej chwili może. Tylko czy za granicą będzie mu lepiej? Znam oczywiście takich, którzy za granicą urządzają się lepiej niż w kraju, ale znam tez takich, którzy maja się gorzej i wracają (niektórzy, bo niektórym wstyd). Tyle, że to zależy od LUDZI (ich umiejętności, możliwości) a nie od tego że akurat za granicą można więcej z samego faktu, że to "za granicą".
Czy się nam to podoba czy nie, jesteśmy jednym z bogatszych państw świata i 4/5 ludności żyje gorzej niż my (i jakoś żyje). Można być niezadowolonym z tego co jest, krytykować to co jest itd. ale ZAWSZE trzeba zachować pewne proporcje zgodne ze zdrowym rozsądkiem. Stąd ma uwaga.
Swoją drogą zaś, to tylko ślepiec nie dostrzega drogi którą przebyliśmy przez ostatnie 20 lat. Jest masa wskaźników według których bez trudu można udowodnić ogromny wzrost zamożności naszego społeczeństwa. Samochody to jeden z nich. Mieszkania, domki - też. Są też i inne.Ja np. na początku lat 90' jeździłem konno. Dojeżdżać musiałem do najbliższej stadniny 35 km (pomijam to, że autobusem lub rowerem - !!! - taki dobry byłem :) ). Teraz mam kilka stadnin pod bokiem (które prosperują nieźle). A jazda konna tanim sportem (lub sposobem na spędzanie wolnego czasu) nie jest. To samo można powiedzieć o nartach, tenisie itd.
Więc nawet jak narzekamy (a ponarzekać też mamy na co), róbmy to "z głową"!
-
Re: Jeżeli teraz jest źle, to jutro będzie jeszcze gorzej
Cytat:
Zamieszczone przez Napoleon7
Cytat:
Napoleonie, ale gdzie ty tu dostrzegasz głupoty..? Tak nie jest? To kłamstwo?
Nie tyle kłamstwo ile czarnowidztwo lub jak kto woli czarny PR. Pisanie czegoś takiego na poważnie to czysty idiotyzm. Raz dlatego, że ten kto to pisze to jednak w tej III RP żyje i jakoś ani nie wyjeżdża ani samobójstwa nie popełnia. Dwa, bo przecież wyjechać w każdej chwili może. Tylko czy za granicą będzie mu lepiej? Znam oczywiście takich, którzy za granicą urządzają się lepiej niż w kraju, ale znam tez takich, którzy maja się gorzej i wracają (niektórzy, bo niektórym wstyd). Tyle, że to zależy od LUDZI (ich umiejętności, możliwości) a nie od tego że akurat za granicą można więcej z samego faktu, że to "za granicą".
Czy się nam to podoba czy nie, jesteśmy jednym z bogatszych państw świata i 4/5 ludności żyje gorzej niż my (i jakoś żyje). Można być niezadowolonym z tego co jest, krytykować to co jest itd. ale ZAWSZE trzeba zachować pewne proporcje zgodne ze zdrowym rozsądkiem. Stąd ma uwaga.
Swoją drogą zaś, to tylko ślepiec nie dostrzega drogi którą przebyliśmy przez ostatnie 20 lat. Jest masa wskaźników według których bez trudu można udowodnić ogromny wzrost zamożności naszego społeczeństwa. Samochody to jeden z nich. Mieszkania, domki - też. Są też i inne.Ja np. na początku lat 90' jeździłem konno. Dojeżdżać musiałem do najbliższej stadniny 35 km (pomijam to, że autobusem lub rowerem - !!! - taki dobry byłem :) ). Teraz mam kilka stadnin pod bokiem (które prosperują nieźle). A jazda konna tanim sportem (lub sposobem na spędzanie wolnego czasu) nie jest. To samo można powiedzieć o nartach, tenisie itd.
Więc nawet jak narzekamy (a ponarzekać też mamy na co), róbmy to "z głową"!
no to zaraz dostaniesz za to, że napisałeś iż jesteśmy 1 z bogatszych państw, od malkontentów :lol: :lol:
Swoją drogą, widzę nawet po swojej dzielnicy, że idzie ku lepszemu, pamiętam jak latałem gdy byłem mały po dzielnicy i były same szare tynki, a dzisiaj już połowa z nich ma nowe otynkowanie itp
Innymi słowy nic dodać nic ująć, podpisuję się pod tym rękami i nogami
-
Re: Jeżeli teraz jest źle, to jutro będzie jeszcze gorzej
Napoleonie, to nie jest żadna głupota, idiotyzm, kretynizm, kłamstwo, czarny PR czy co tam jeszcze sobie wymyślisz, tylko prosty fakt. PKB per capita w PSN w takich krajach jak WB, Włochy, Grecja, Hiszpania jest znacznie wyższy i nie ma co tutaj dyskutować. Wypadamy gorzej od Czechów, Słowaków, nie wspominając o Słoweńcach, w których to przypadkach wskaźnik rozwarstwienia jest znacznie niższy. Nasz poziom jest podobny do poziomu Węgrów i Litwinów, którzy mieli ostatnio poważne problemy. Generalnie bardziej opłaca się być kucharzem przeciętnej restauracji w Edynburgu niż we Wrocławiu, to jest wydaje mi się oczywiste dla każdego. Rachunek ekonomiczny jest nieubłagany i znajduje potwierdzenie w ilości emigrantów.
Cytat:
Ale podwyżka podatków w aktualnej sytuacji jest akceptowalna
Teraz już nie ma wyjścia, ale wzrost podatków zawsze powinien być ostatecznością.
Cytat:
masz drogę wolną, możesz sobie bez problemu wyjechać do Grecji czy Hiszpanii, tam ci się będzie lepiej żyło
Tam się żyje lepiej i to całe zamieszanie wiele nie zmieni, jeśli rządy zdołają uzdrowić finanse publiczne.
-
Re: Jeżeli teraz jest źle, to jutro będzie jeszcze gorzej
Cytat:
Teraz już nie ma wyjścia, ale wzrost podatków zawsze powinien być ostatecznością.
a co nie jest ostatecznością?
Cytat:
Tam się żyje lepiej i to całe zamieszanie wiele nie zmieni, jeśli rządy zdołają uzdrowić finanse publiczne.
właśnie widać to lepsze życie, te rozdmuchane socjały i inne pierdoły doprowadziły do stanu jaki wszyscy widzimy
A propos PKB per capita
to proponowałbym o tym podyskutować za kilka miesięcy kiedy będą dostępne wiarygodne statystyki...bo zapewne opierałeś się na tych nieaktualnych stąd te wnioski
-
Re: Jeżeli teraz jest źle, to jutro będzie jeszcze gorzej
A u nas nie ma rozdmuchanego socjalu? Skoro 1/3 budżetu jest ścinana niejako z automatu i idzie na nierentowny FUS, KRUS i całą reszte tego gówna, które jest jak rak i przez, które młodzi ludzie nie mają w Polsce przyszłości?
-
Re: Jeżeli teraz jest źle, to jutro będzie jeszcze gorzej
Cytat:
a co nie jest ostatecznością?
Jest jeszcze wiele rzeczy, które wymagają poprawy.
Cytat:
właśnie widać to lepsze życie, te rozdmuchane socjały i inne pierdoły doprowadziły do stanu jaki wszyscy widzimy
Nie tylko, bo dołożył się do tego kryzys w USA. Nie chce generalizować, bo Grecja, Włochy, Hiszpania i Portugalia to z osobna trochę inne przypadki, ale o ile otrzymają kredyt od MFW, to wszystko powinno być w porządku. Warunkiem otrzymania pomocy w takiej formie jest zazwyczaj przeprowadzenie stosownych reform mających na celu liberalizację systemu. W przypadku Polski po transformacji tak właśnie było.
My za to mamy rozbuchany system podatkowy bez rozbuchanego socjału. To jest dopiero fenomen.
Cytat:
A propos PKB per capita
to proponowałbym o tym podyskutować za kilka miesięcy kiedy będą dostępne wiarygodne statystyki...bo zapewne opierałeś się na tych nieaktualnych stąd te wnioski
Z kwietnia zeszłego roku, ale nie sądzę żeby nastąpiły jakieś drastyczne zmiany.
Według danych MFW z sierpnia zmiany faktycznie nie są znaczne i generalnie pokazują wzrost (oprócz Grecji). Co ciekawe Czesi mają 2013 osiągnąć poziom Greków. My natomiast obecny poziom Czechów osiągniemy w 2016.
-
Re: Jeżeli teraz jest źle, to jutro będzie jeszcze gorzej
Cytat:
PKB per capita w PSN w takich krajach jak WB, Włochy, Grecja, Hiszpania jest znacznie wyższy i nie ma co tutaj dyskutować. Wypadamy gorzej od Czechów, Słowaków, nie wspominając o Słoweńcach, w których to przypadkach wskaźnik rozwarstwienia jest znacznie niższy. Nasz poziom jest podobny do poziomu Węgrów i Litwinów, którzy mieli ostatnio poważne problemy. Generalnie bardziej opłaca się być kucharzem przeciętnej restauracji w Edynburgu niż we Wrocławiu, to jest wydaje mi się oczywiste dla każdego. Rachunek ekonomiczny jest nieubłagany i znajduje potwierdzenie w ilości emigrantów.
Gdybyś 20 lat temu porównywał w JAKIKOLWIEK sposób dochody Włocha, Brytyjczyka czy jakiegokolwiek obywatela państwa "Zachodu" z Polakiem, zostałbyś wyśmiany, bo tu w ogóle nie było co porównywać. Różnica była tak kolosalna, że trudno wyobrażalna. Ja w 1991 roku zarabiałem jakieś 250 dolarów i miałem pensję zdecydowanie ponadprzeciętną. Jak to ma się do naszych dzisiejszych zarobków? Nawet uwzględniając inflację. Z PRL-em już nie porównuję, bo tu by w ogóle absurdalne sytuacje wyszły. W stosunku do obywateli Czechosłowacji czy Węgier zarabialiśmy 3-4 razy mniej.
Dlatego będę się upierał przy poprzednim komentarzu do tezy, że "w Polsce nie da się żyć". Bo to JEST bzdura albo celowe "ściemnianie".
Czy bardziej się opłaca być pracownikiem we Wrocławiu czy Edynburgu? To zależy i wbrew pozorom nie jest takie proste. Mój znajomy pracuje w USA. Założył tam firmę, zarabia, ma się nieźle. Wyjechał 10 lat temu i w stosunku do tego co było około 2000 roku ma lepiej. Ale jak sam przyznaje, jego poziom życia nie różni się specjalnie od tego jaki ma jego rodzina w Polsce. I nie dlatego, że jej pomaga! Właśnie dlatego ocenia (wie, ile my wydajemy aby żyć na określonym poziomie), że sytuacja jest porównywalna. Gdy dolar był swego czasu po 2,20, to stwierdził nawet, że nam się chyba lepiej powodzi. Teraz jego córka skończyła studia, zaczęła pracować (w dużej korporacji) i kupiła sobie mieszkanie. Gość uznał, że jego na taki wydatek stać by nie było.
Zbliżamy się do czołówki. Zajmie to nam jeszcze z 20 kolejnych lat, ale jeszcze w XXI wieku będziemy żyli na TAKIEJ SAMEJ stopie jak stare kraje UE. 3/4 ludzi na świecie na coś takiego NIE MA SZANS. Dobrze o tym wszystkim pamiętać, gdy się narzeka.
Cytat:
Tam się żyje lepiej i to całe zamieszanie wiele nie zmieni, jeśli rządy zdołają uzdrowić finanse publiczne.
Chodzi o dług? To pamiętajmy, że szybki rozwój zachęca do zadłużania się. Na dług publiczny liczy się też zadłużenie samorządów. A te zadłużają się najczęściej by pozyskać środki unijne (wkład własny). Tu też nie jest łatwo powiedzieć czy budować drogę i się zadłużyć czy nic nie budować.
Reforma finansów publicznych jest potrzebna, choć nie wiem czy zawsze pieniędzy szukamy we właściwym miejscu. Ale pamiętajmy, że KAŻDY szybki rozwój będzie generował dług. Inwestuje się bowiem najczęściej z kredytów.
-
Re: Jeżeli teraz jest źle, to jutro będzie jeszcze gorzej
Cytat:
Zamieszczone przez Regulus
A u nas nie ma rozdmuchanego socjalu? Skoro 1/3 budżetu jest ścinana niejako z automatu i idzie na nierentowny FUS, KRUS i całą reszte tego gówna, które jest jak rak i przez, które młodzi ludzie nie mają w Polsce przyszłości?
poprawcie mnie jeśli się mylę, ale z tego co się orientuję to w porównaniu z Grekami czy Hiszpanami nasze socjały są raczej niskie
@Regulus
zapomniałem jeszcze dodać o kredytach rozdawanych na prawo i lewo ;)
-
Re: Jeżeli teraz jest źle, to jutro będzie jeszcze gorzej
Cytat:
składka powinna być, moim zdaniem, płacona po połowie przez pracodawców i pracobiorców
Kolejny cud III RP się szykuje :roll: Oczywiście o zjawisku przerzucalności obciążeń waść nie słyszał bo po co. Lepiej zrobić taką iluzję jak tu proponujesz to potem rząd będzie mógł się pochwalić, że obniża składki bo jak człek płacił np. 10 % to teraz płaci 5%. Z tym że kolejne 5% też zapłaci- w obniżonej/zamrożonej przez pracodawcę pensji albo w podniesionych cenach towarów.
I właśnie dlatego że to polityk z długim "stażem" wyskakuje z taką głupotą świadczy o tym że w Polsce nigdy dobrze nie będzie. Bo NIE BĘDZIE dopóki celem rządów jest zaklinanie statystyk i maksymalne komplikowanie systemu podatkowego, żeby zwykły człek przypadkiem nie dowiedział się na ile państwo go łupi. Stąd już byłoby zbyt blisko do konfrontacji skali podatków i usług jakie się za nie otrzymuje a więc do wyjścia na ulice... Ale co tam- teraz niech Gaius Julius skomentuje, że N7 ma rację i to super rozwiązanie a wogóle to jest w Polsce git bo w Bangladeszu mają gorzej :lol:
-
Re: Jeżeli teraz jest źle, to jutro będzie jeszcze gorzej
Cytat:
Zamieszczone przez Zakapior-san
Cytat:
składka powinna być, moim zdaniem, płacona po połowie przez pracodawców i pracobiorców
Kolejny cud III RP się szykuje :roll: Oczywiście o zjawisku przerzucalności obciążeń waść nie słyszał bo po co. Lepiej zrobić taką iluzję jak tu proponujesz to potem rząd będzie mógł się pochwalić, że obniża składki bo jak człek płacił np. 10 % to teraz płaci 5%. Z tym że kolejne 5% też zapłaci- w obniżonej/zamrożonej przez pracodawcę pensji albo w podniesionych cenach towarów.
I właśnie dlatego że to polityk z długim "stażem" wyskakuje z taką głupotą świadczy o tym że w Polsce nigdy dobrze nie będzie. Bo NIE BĘDZIE dopóki celem rządów jest zaklinanie statystyk i maksymalne komplikowanie systemu podatkowego, żeby zwykły człek przypadkiem nie dowiedział się na ile państwo go łupi. Stąd już byłoby zbyt blisko do konfrontacji skali podatków i usług jakie się za nie otrzymuje a więc do wyjścia na ulice... Ale co tam- teraz niech Gaius Julius skomentuje, że N7 ma rację i to super rozwiązanie a wogóle to jest w Polsce git bo w Bangladeszu mają gorzej :lol:
bawi Cię, że mamy podobne poglądy? Z resztą widzę, że czarnowidztwo to Twoje cecha specjalna ;)
Masz w zupełności rację, lepiej usiąść i twierdzić, że nigdy dobrze nie będzie i, że jest źle aniżeli zebrać w sobie choć cząstkę energii i przeznaczyć na coś pożytecznego co sprawi, że będzie wg Ciebie lepiej...
-
Re: Jeżeli teraz jest źle, to jutro będzie jeszcze gorzej
Po co mnie cytowałeś skoro się do tego wogóle nie odniosłeś? Unikasz tematu jak nasi POlitycy?
-
Re: Jeżeli teraz jest źle, to jutro będzie jeszcze gorzej
Cytat:
Unikasz tematu jak nasi POlitycy?
Tu nie ma co "unikać"! Tu po prostu nie ma o czym pisać! Co można bowiem odpisać komuś, kto po prostu narzeka? Jeżeli narzekanie nie jest "konkretne", to ja bym się nie odzywał. Bo może temu komuś jest źle na świecie? I narzekanie ma dla niego znaczenie terapeutyczne? Więc niech sobie ponarzeka. W wolnym kraju żyjemy - narzekać może każdy na co chce. A jeżeli po takim ponarzekaniu poczułby się lepiej, to nawet zachęcić by go do tego należało! ;)
-
Re: Jeżeli teraz jest źle, to jutro będzie jeszcze gorzej
tylko, że słysząc takie narzekanie z każdej strony, to potrafi mi to działać poważnie na system :? staram się po prostu uświadamiać ludziom, że zawsze są dwie strony medalu, że po nocy jest dzień itp...po co narzekać, zamartwiać się i psuć sobie dzień skoro można zawsze znaleźć pozytywną stronę i mieć lepszy dzień? Widzę, że Zakapior lubi PO skoro uwzględnił te 2 litery w słowie ;)
-
Re: Jeżeli teraz jest źle, to jutro będzie jeszcze gorzej
Nie bardzo rozumiem sens tych Waszych gadek o narzekaniu. Przecież ISTOTĄ demokracji jest nieustanne patrzenie władzy na ręce. Jeżeli coś funkcjonuje źle, a politycy są nieudolni, to wręcz obowiązkiem każdego świadomego obywatela jest krytykowanie władz.
-
Re: Jeżeli teraz jest źle, to jutro będzie jeszcze gorzej
-
Re: Jeżeli teraz jest źle, to jutro będzie jeszcze gorzej
Cytat:
tylko, że słysząc takie narzekanie z każdej strony, to potrafi mi to działać poważnie na system
:?:
1) Nie słyszę narzekań "z kazdej strony".
2) Gdyby tak było, to już by rządził kto inny.
Cytat:
Przecież ISTOTĄ demokracji jest nieustanne patrzenie władzy na ręce. Jeżeli coś funkcjonuje źle, a politycy są nieudolni, to wręcz obowiązkiem każdego świadomego obywatela jest krytykowanie władz.
Toteż nikt nikomu nie zarzuca to, że robi źle krytykując. Problem polega jednak na tym, że jeżeli ktoś pisze iż "w tym kraju nie da się żyć" to on nie krytykuje tylko pisze głupoty lub uprawia czarną propagandę.
Poza tym jeżeli ktoś uważa, że politycy sa nieudolni, to dobrze by było aby uświadomił sobie, że są oni DOKŁADNIE tacy sami jak ich wyborcy - czyli my wszyscy. Taka jest już demokracja, że ma się to na co sie zasługuje. Ja akurat uważam, że nie jest tak źle, więc nie mam się co zastanawiać nad sobą. ale ci, którzy uważają, że "w tym kraju nie da się żyć" to może jednak nad tym by się zastanowili? Zawsze są dwie strony medalu - o tym warto pamiętać.
-
Re: Jeżeli teraz jest źle, to jutro będzie jeszcze gorzej
A propos narzekania, chciałbym tylko przypomnieć jaki jest tytuł tego tematu..., i nie wiem jak można się spodziewać czegoś innego tutaj.
Cytat:
Dlatego będę się upierał przy poprzednim komentarzu do tezy, że "w Polsce nie da się żyć". Bo to JEST bzdura albo celowe "ściemnianie".
Nie wiem czy to akurat do mnie, ale mimo to sprostuje. Wyraźnie napisałem: "z ekonomicznego punktu w tym kraju nie opłaca się żyć". Wiele osób było/jest takiego samego zdania, wyjechało i ma teraz lepsze warunki niż w tym kraju kiedykolwiek miało by mieć nawet szanse. To znaczy coś innego niż "nie da się żyć".
Cytat:
Gdybyś 20 lat temu porównywał w JAKIKOLWIEK sposób dochody Włocha, Brytyjczyka czy jakiegokolwiek obywatela państwa "Zachodu" z Polakiem, zostałbyś wyśmiany, bo tu w ogóle nie było co porównywać. Różnica była tak kolosalna, że trudno wyobrażalna. Ja w 1991 roku zarabiałem jakieś 250 dolarów i miałem pensję zdecydowanie ponadprzeciętną. Jak to ma się do naszych dzisiejszych zarobków? Nawet uwzględniając inflację. Z PRL-em już nie porównuję, bo tu by w ogóle absurdalne sytuacje wyszły. W stosunku do obywateli Czechosłowacji czy Węgier zarabialiśmy 3-4 razy mniej.
Równowartość 250 USD miesięcznie zarabiałem jeszcze 5 lat temu. Nie polecam. Można się patrzeć wstecz i i mówić że jest dobrze, no bo w zasadzie jest lepiej. Tylko mając porównanie mam nieodparte wrażenie, że z wielu przyczyn Polska nie wykorzystuje swojego potencjału i jako społeczeństwo stać nas na dużo więcej.
Cytat:
Czy bardziej się opłaca być pracownikiem we Wrocławiu czy Edynburgu? To zależy i wbrew pozorom nie jest takie proste. Mój znajomy pracuje w USA. Założył tam firmę, zarabia, ma się nieźle.
Spytaj się swojego znajomego dlaczego takiej samej firmy nie założył w Polsce, albo dlaczego nie wrócił i nie zrobił tego teraz.
Wiadomo, że nie wszystkim się udaje, ale wiele osób założyło rodziny i buduje normalne życie. W chwili ich wyjazdu w Polsce nie było na to szans i perspektyw. Jeżeli tam, mając całkiem przeciętne zarobki ludzie są w stanie w dużym mieście wziąć kredyt na mieszkanie i spłacić go w kilka, maksymalnie kilkanaście lat, a u nas analogicznie potrzeba od kilkunastu do 30, to na prawdę nie ma o czym mówić.
Cytat:
Chodzi o dług? To pamiętajmy, że szybki rozwój zachęca do zadłużania się. Na dług publiczny liczy się też zadłużenie samorządów. A te zadłużają się najczęściej by pozyskać środki unijne (wkład własny). Tu też nie jest łatwo powiedzieć czy budować drogę i się zadłużyć czy nic nie budować.
Nie jest kwestią szybki rozwój (w tych państwach), wręcz przeciwnie.
http://gornictwo.wnp.pl/katastrofa-akcy ... 1_0_0.html
Paranoja. Jeszcze tego brakuję, żebyśmy importowali węgiel, ale już nie chodzi o samą akcyzę tylko o jakość pracy MF, która jest poniżej wszelkich oczekiwań. Przepisy powinny być wprowadzone 2-3 miesiące wcześniej, tak żeby przedsiębiorcy mieli czas przygotować się do zmian, a nie na ostatnią chwilę przed sylwestrem. Można się spodziewać poprawki za pół roku, bo prawo przygotowane na kolenie pewnie zawiera masę błędów i niejasności. Niestety to jest u nas standard.
-
Re: Jeżeli teraz jest źle, to jutro będzie jeszcze gorzej
Cytat:
A propos narzekania, chciałbym tylko przypomnieć jaki jest tytuł tego tematu..., i nie wiem jak można się spodziewać czegoś innego tutaj.
Good point!
Cytat:
Tylko mając porównanie mam nieodparte wrażenie, że z wielu przyczyn Polska nie wykorzystuje swojego potencjału i jako społeczeństwo stać nas na dużo więcej.
http://www.pb.pl/1378533,50433,sadowski ... mozliwosci
-
Re: Jeżeli teraz jest źle, to jutro będzie jeszcze gorzej
Cytat:
A propos narzekania, chciałbym tylko przypomnieć jaki jest tytuł tego tematu...
OK. Ale nawet podczas narzekania należałoby zachować choć odrobinę zdrowego rozsądku. Mnie tu przede wszystkim chodzi o sformułowanie, że "w tym kraju się nie da żyć". Wszystko jedno czy z "ekonomicznego punktu widzenia" czy jakiegokolwiek innego. Bo takie stwierdzenie jest nonsensem.
Cytat:
Równowartość 250 USD miesięcznie zarabiałem jeszcze 5 lat temu.
A ja pisałem o początku lat 90, czyli mniej więcej roku 1990-1991. Wtedy średnia zarobków była niższa niż równowartość 200 dolarów. Natomiast w ostatnim okresie zarobki w Polsce skoczyły skokowo - najwięcej po wejściu do UE w latach 2006-2007.
Cytat:
Spytaj się swojego znajomego dlaczego takiej samej firmy nie założył w Polsce, albo dlaczego nie wrócił i nie zrobił tego teraz.
Nie muszę go pytać - wiem. Wyjechał z powodów... nazwijmy to osobistych o których rozpisywać się nie zamierzam bo nie wypada. Mogę tylko powiedzieć, że przed wyjazdem pracę miał niezłą i to nie względy ekonomiczne zadecydowały o wyjeździe. I, jak sądzę, z tych samych powodów z których wyjechał teraz nie wraca.
-
Re: Jeżeli teraz jest źle, to jutro będzie jeszcze gorzej
Sprawa jest prostsza niż myślisz: jak komuś jest dobrze to nie narzeka. Tobie Napoleon jest dobrze i dostatnio to nie narzekasz i oczywiście (co typowe w tej sytuacji i potwierdzone przez tysiąclecia historii cywilizacji) nie pojmujesz że większość, która ledwo wiąże koniec z końcem już taka zadowolona nie jest (bo z czego :?: ). W XVIII wieku ok. 10 % polskiego społeczeństwa żyło się dobrze, było ich stać na wiele. Też mieli gdzieś resztę i też ustrój widział im się doskonały...
Jest na to super cytat z Marii Antoniny która gdy dowiedziała się o brakach chleba i głodzie rzekła:
"Nie mają chleba? To niech jedzą ciastka!"
Typowe dla takich jak Ty jest też patrzenie na średnią zarobków i tym podobne durnoty. Tylko że ta średnia jest wynikiem dodania zarobków osób które biora setki tysięcy oraz tych co robią na pół etatu (nierzadko poniżej 1000 zeta na rekę). A bezrobotnych wogóle się do tego nie wlicza.
Pewnie pomyślisz, że Ci zazdroszczę. Tak, zazdroszczę. Ale nie wiedzy, inteligencji czy umiejętności. Zazdroszczę tego że urodziłem się za późno i na początku lat 90 byłem zbyt młody żeby przysiąść się do esbecko-solidarnościowego koryta. Też byłbym teraz gość i też wymądrzałbym się na necie. :mrgreen:
Oczywiście bardzo możliwe, że gdybym żył jak Ty to miałbym podobną retorykę, w końcu nie podcina się gałęzi na której się siedzi...
A tak byłem bezbronny w starciu z okrzepłymi już znajomościami i układami startując na rynku pracy po 2000 roku. Teraz każda firma czy urząd to w pierwszej kolejności rodzinny interes a ludzie bez znajomości to beduini od zap... Dziś młody człowiek bez znajomości albo pracuje na te śmieszne umowy zlecenie albo siedzi na bezrobociu albo bawi się do oporu w studia. Tak czy siak do niczego oprócz biedy i patologii to nie prowadzi.
-
Re: Jeżeli teraz jest źle, to jutro będzie jeszcze gorzej
Cytat:
Pewnie pomyślisz, że Ci zazdroszczę. Tak, zazdroszczę. Ale nie wiedzy, inteligencji czy umiejętności. Zazdroszczę tego że urodziłem się za późno i na początku lat 90 byłem zbyt młody żeby przysiąść się do esbecko-solidarnościowego koryta. Też byłbym teraz gość i też wymądrzałbym się na necie. :mrgreen:
A tak byłem bezbronny w starciu z okrzepłymi już znajomościami i układami startując na rynku pracy po 2000 roku. Teraz każda firma czy urząd to w pierwszej kolejności rodzinny interes a ludzie bez znajomości to beduini od zap...
Kolego, ale to jest przeginanie w drugą stronę. Wydźwięk Twoich słów jest jednoznaczny - żeby móc się dorobić, trzeba mieć znajomości i farta. Ok, jest to sposób dla części osób, ale czy to odnosi się do każdego?
Problemem większości ludzi narzekających na swój stan jest taki właśnie sposób myślenia - 'jeżeli ktoś jest bogaty, to znaczy że kręci/ma wujka senatora/wygrał na loterii/etc'. Takie myślenie jedynie przeszkadza w samorozwoju i osiąganiu celów własną, ciężką pracą. Bo i jak człowiek przyjmujący tego typu teorie za prawdę ma się do pracy i rozwoju zmusić? W jaki sposób, jeżeli przyjmie z góry, że jedyny sposób to 'koryto'?
Jeżeli uznajesz zasadę, że świadomość określa byt ( a troszeczkę Cię znam z tego forum i zakładam że tak właśnie jest ), to Twoje narzekanie na otoczenie jest po prostu nieracjonalne. W pierwszej kolejności szukaj winy u siebie, dopiero kiedy będziesz pewny że jesteś czysty, szukaj u innych.