-
Najbliższa tura zapowiada się fascynująco. :)
Pełne pole do popisu dla:
- Partów w konflikcie z Egiptem,
- Getów w konflikcie z Epirem i Macedonią (w Olbia szykuje się spora bitwa).
Dodatkowo:
- co najmniej 3 spore bitwy w wojnie Pont - Galacja,
- możliwe bitwy w wojnie Kartagina - Arewakowie,
- dalszy ciąg krwawych szachów w wojnie Arwernowie - Rzym.
Dzieje się! :)
Cały świat spływa krwią, wszystkie nacje grywalne są w stanie wojny, plus 3 nacje neutralne.
-
Rzeczywiście, sporo się dzieje. Myślę, że to jeszcze nie koniec atrakcji na kolejną turę ;)
-
Bardzo fajnie oglądało się wczoraj na żywo zmagania w Octuduron. Wielka szkoda, że Tuffa wywaliło, bo od strony taktycznej plan Micha robił wrażenie (podpalenie wieżyczek, zniszczenie fortyfikacji). Mam nadzieję, że jeszcze będzie okazja obejrzeć zmagania w ten sposób.
A teraz ciśniemy z arkuszami, bo ta najbliższa tura już będzie mocno bitewna, nie ma zmiłuj.
-
Sporo mnie kosztowało wywalenie Tuffa. Chaotyczny atak, który potem nastąpił sprawił, że zginęło więcej Arwernów a mniej najemników. Nie jestem zadowolony z tego zwycięstwa.
Nie da się jednak zaprzeczyć po tej bitwie, że fort nie daje wystarczającej przewagi do zmierzenia się z armią o przewadze około 1,5x. Byle tani łucznicy podpalą wieżyczki, a tania piechota niszczy fortyfikacje. Fort można zrównać z ziemią kosztem około 5000 dinari (zakładając utratę wspomnianych jednostek).
Paweł miał dobry pomysł z aktywną obroną, jednak przydałaby się kawaleria do jego zrealizowania. Sami włócznicy nie dali rady odpędzić tylu łuczników.
-
Niby racja to co mówisz Michu, ale bez fortu wziąłbyś inną konfigurację armii i z taką przewagą byś mnie przeorał z o wiele mniejszymi stratami.
Odnośnie kawalerii, była ona za droga w tym przypadku a wy mogliście wziąć 15 oddziałów poborowych ;p
-
zabieram się za szpiegostwo dzięki pewnemu graczowi nie wiem ile mi to zejdzie :P
-
Alkoholos miał potężnego kaca i to bynajmniej nie dlatego, że tęgo popił... owszem, coś tam łyknął, by ukoić nerwy po porażce w Hegra, gdzie stał jak słup soli w otoczeniu jazdy ptolemejskiej, dumy imperium, patrząc jak jego armia wykrusza się na murach i we wrotach bramy. Ta porażka była mu jednak potrzebna, by przypomniał sobie czym jest dowodzenie i jaką odpowiedzialność niesie (sic!) na swoich barkach. Tego ranka do jego kwatery zaczęły napływać niepokojące wieści z wielu prowincji imperium.... Wielu partyjskich agentów zostało wykrytych zarówno w rdzennych prowincjach imperium, jak i w nowo zdobytych krainach. Jednego udało się wyeliminować, dwóch innych raniono, ale inni uciekli.... Dzięki działaniom Karmisa, jego agenta towarzyszącego resztkom armii Alkoholosa udało się zapobiec działaniom Parta, który niby prowadził objezdny lupanar, ale tak naprawdę wyłudzał informacje o liczebności wojsk egipskich w prowincji - ranny porzucił swe modelki uciekając ostatkiem sił na ośle skradzionym sprzedawcy leczniczego piasku....
Posłaniec od Faraona miał przybyć lada chwila. Alkoholos nerwowo krążył po komnacie odebranej zarządcy prowincji. Jego myśli pełne byly chmurnych myśli....
-
Również do Antygonosa, przebywającego na Krymie, dotarły nad ranem informacje o na szczęście nieudanej próbie wywołania powstania w protektoracie Kimmeryjskim w Tanais. Jakby i bez tej próby nie docierały stamtąd co tydzień informacje o kolejnych zabitych w zasadzkach obywatelach sprzyjających nowej władzy..
Ledwie wyszedł posłaniec z Tanais, już przybył kolejny z Olbia by poinformować Króla o utracie najlepszego z macedońskich generałów, Illydiusza, który został rozpołowiony dackim sierpem w czasie snu.
Na całe szczęście, siatka kontrwywiadowcza w Zarmizrgetusa oraz Malva przepłoszyła 3 szpiegów Getów wypytujących o siły lokalnego kontyngentu.
Nadal jednak pozostaje pytanie czy jakiś szpieg Getów nie umknął uwadze Macedończyków i czy zdołał uczynić zło dla Królestwa. Król przeczuwał, że dowie się o tym już wkrótce.
Jedno jednak stało się pewne - każdy kolejny rok wojny z Getami oznacza kolejne zmasowane działania szpiegowskie przeciwnika. Dlatego wojna ta musi dobiec jak najszybciej końca.
-
Hmm, co ciekawe i do Królestwa Epiru przedostali się szpiedzy Getów jednak zostali rozpoznani i ranieni, szybko uciekli i co dziwne też na kradzionym ośle.
-
Śledzę Waszą rozgrywkę od 1 tury i jestem szczerze zbudowany tym co widzę! Zero kłótni,zero lecenia sobie w kulki,miło że zostały wyciągnięte wnioski z poprzedniej WKA i obecnie kampania stoi na jeszcze wyższym poziomie. Oby tak dalej :ok:.