Cóż, w naszym niepoważnym państwie jest widać choć jedna poważna instytucja. Poważna w tym znaczeniu, że potrafi konsekwentnie realizować swoje cele i jest widocznie dobrze zorganizowana. Lata doświadczenia, inne korporacje mogą się tylko uczyć...
Wersja do druku
Cóż, w naszym niepoważnym państwie jest widać choć jedna poważna instytucja. Poważna w tym znaczeniu, że potrafi konsekwentnie realizować swoje cele i jest widocznie dobrze zorganizowana. Lata doświadczenia, inne korporacje mogą się tylko uczyć...
A to dobre :)Cytat:
Zamieszczone przez Elrond
Jak wiadomo ostatnio było głośno o tzw. Komisji Mająkowej i odszkodowaniach dla Krk w Polsce. Poseł SLD oszacował je na 24 mld zł. Tymczasem "Rzepa", a wkrótce potem i krk zawyły, że wcale nie otrzymały 24 mld tylko 107,5 mln:
"- Dochodzi do bezprzykładnej nagonki na Kościół w związku z Komisją Majątkową. Jest to nagonka wysoce niesprawiedliwa i bazuje na fałszywych danych - twierdzi biskup Stanisław Budzik. Hierarcha poinformował, że odszkodowanie za mienie utracone w PRL wyniosło 107,5 mln, a nie, jak wyliczył poseł SLD Sławomir Kopyciński, 24 miliardy." http://www.tvn24.pl/12690,1677735,0,...wiadomosc.html
Tak się tylko zastanawiam, czy oby nie jest mowa o dwóch różnych rzeczach. Kopyciński, zdaje się, oszacował (a konkretnie sama komisja tego dokonała) wartość nieruchomości przekazanych przez KM Kościołowi na te ok. 24 mld, plus 107,5 mln w gotówce. Obecnie "Rzepa" i Krk próbują nam wmówić, że otrzymał jedynie 107,5 mln. Zwykła manipulacja. Ale pójdźmy tropem Krk i załużmy, że faktycznie odszkodowanie te wyniosło 107,5 mln. Ile nam wyjdzie w przeliczeniu na m2? Zdaniem KM kościół otrzymał 60 771 ha ziemi oraz 490 budynków. Budynki zostawmy. Daje nam to niecałe 18 groszy za metr. Też chce kupić sobie działkę w Warszawie w tej cenie!
zostań księdzem a będziesz miał na własny użytek ;)
Nie czuje powołania :lol:Cytat:
Zamieszczone przez Pampalinex
Z zagranicy:
Prymas Belgii dowodzi, że AIDS jest rodzajem, jak to ujął "immanentnej sprawiedliwości". Dalej dodaje: "Poniewieranie fizycznej natury (człowieka) doprowadzi do tego, że i ona obróci się przeciwko nam; poniewieranie głębokiej natury ludzkiej miłości zawsze kończy się katastrofą pod każdym względem". (źródło:http://wiadomosci.gazeta.pl/Wiadomos...edliwosci.html) Co miał na myśli? Celibat czy może pedoofilię w jego firmie? Pewnie jak zwykle prowadzenie się owieczek, bo pasterze są nietykalni ;)
Belgia nie ma coś szczęścia do tych "prymasów". Poprzednik ukrywał księży pedofilów, temu z kolei wydaje się, że AIDS to "bicz boży" na grzeszników.
Wystarczy poczytać Nowy Testament by się zorientować, że było trochę inaczej od tego, co sugerują biskupi. Jezus wymagał od swoich uczniów by się określili, czy są za nim, ale nie wyznawał zasady zwierzęcia ofiarnego... Dobrowolna posługa wynikająca z własnej woli. Uczniów dobierał z normalnych mężczyzn, którzy mieli rodziny ;) Najpierw patrzył na to czy ktoś normalnie funkcjonuje jako istota ludzka, potem jako mężczyzna, a na końcu sugerował by pójść za nim. I nigdy nie stosował przymusu. itd...itp...Cytat:
Zamieszczone przez Elrond
Dlatego w ustach hierarchów katolickich pewne sformułowania nabierają karykaturalnego brzmienia, gdyż wśród uczniów Jezusa znajdowali się i bezżenni, nie mający rodzin i kobiet, w jego towarzystwie najwierniejszymi uczniami okazały się kobiety, nawet napisane jest że posługę pomocną przy odprawianych nabożeństwach miały udział kobiety...
Mimo mojej niechęci do funkcjonariuszy KK a także innych gałęzi kościołów chrześcijańskich, nie generalizowałbym problemu pedofilii i homoseksualizmu...Wtedy ciężko jest wytłumaczyć skąd o podobnych inklinacjach biorą się ludzie w innych środowiskach zawodowych, gdzie nie ma zasady celibatu itd...
Jeszcze tylko dodam, ze w chrześcijaństwie od momentu gdy Jezus Chrystus zaczął swoją działalność można mówić, że wraz z jego pojawieniem się- zaznaczyły się cztery nurty w chrześcijaństwie, których ich nie negował, ale które po jego ukrzyżowaniu rozeszły się, przybierając często karykaturalne formy...My jesteśmy w kulturowym kręgu tradycji Piotrowej :evil:
Glaca - powyższa twoja wypowiedź sugeruje żeCytat:
Zamieszczone przez glaca
1) znasz "polską szkołę" tylko z czasów po okrągłym stole - to może i lepiej
i / lub
2) miałeś kiepskich prowadzących religię - czego szczerze współczuję
i / lub
3) lekcje religii miałeś "z automatu" - bo nie było pocji żebyś nie chodził na religię
.
Ja jako człowiek już nie najmłodszy (aczkolwiek nie tak stary jak węgiel, mamutów też nie pamiętam) mogę podzielić się z tobą i innymi których dotyczy którykolwiek z 3 powyższych punktów wspomnieniami i przemyśleniami z nich wynikającymi:
.
a) w podstawoówce miałem to szczęście że były lata 80 i religii nie było w szkole tylko zawsze po szkole - w niezbyut odległej salce. Na lekcjach religii pojawiali się TYLKO ci którzy chcieli tam być - KAŻDORAZOWA INDYWIDUALNA DECYZJA UCZNIA (deklaracjami rodziców się nie przejmowaliśmy raczej) - efekt: czasem kogoś nie było bo wolał iść do domu albo "na bujaczki" ale ci co byli słuchali pilnie i interesowali się treścią lekcji - zwłaszcza że osoba prowadząca miała do tego wręcz niebiański dar / talent
b) w tych samych warunkach klka lat później lekcje religii prowadziła inna osoba - antytalent w tych sprawach efekt : czasem ktoś przyszedł na religię
c) ciągle na tych samych zasadach trzeci prowadzący - już nie tak ewidentny geniusz i talent ale zdecydowanie na właściwym miejscu - efekt: 80 - 90 % obecności - i to w wieku gdy gra w piłkę, ujeżdżanie motoroweru i luźna zabawa z kolegami (i koleżankami) jest sensem życia
--------------
d) później to juz religia była obowiązkowa i na świadectwie "państwowym" ale i tak było różnie:
>im więcej trudnych lekcji po religii danego dnia tym więcej odpisywania,
>im słabszy prowadzący tym więcej jak to określiłeś "małpiego gaju"
.
Z drugiej strony jak miałem naprawdę dobrego prowadzącego religię to nawet brak pracy domowej z następnego po religii przedmiotu nie przeszkadzał w aktywnym udziale w dyskusji na temat np celibatu w kościele, albo zasad (współ)życia w małżeństwie katolickim. Tak Tak! DYSKUSJI - taką formę nieraz miały moje lekcje religii i wierz mi albo nie ale nawet to forum wydaje mi się niemrawe i zachowawcze w porównaniu z niektórymi moimi lekcjami religii z okresu jak miałem około 18 lat.
==================
wnioski:
- są okoliczności sprzyjające i szkodzące kościołowi katolickiemu (najgorszą okolicznością są kiepscy hierarchowie - psują rybe od głowy)
- bardzo dużo zależy od konkretnych przedstawicieli tegoż kościoła a ci są przeróżni
- powyższe dotyczy także lekcji religii
KRK do pewnego momentu też nie miał nic przeciwko księżom mającym kobiety. Ale business is business, na rękę korporacji nie były wdowy i sieroty dobierające się do kościelnego majątku, więc się wprowadziło "celibat".Cytat:
Wystarczy poczytać Nowy Testament by się zorientować, że było trochę inaczej od tego, co sugerują biskupi. Jezus wymagał od swoich uczniów by się określili, czy są za nim, ale nie wyznawał zasady zwierzęcia ofiarnego... Dobrowolna posługa wynikająca z własnej woli. Uczniów dobierał z normalnych mężczyzn, którzy mieli rodziny ;) Najpierw patrzył na to czy ktoś normalnie funkcjonuje jako istota ludzka, potem jako mężczyzna, a na końcu sugerował by pójść za nim. I nigdy nie stosował przymusu. itd...itp...
Biblii niestety nie czytałem, ale nie sądzę by Jezus był fanem ofiar z ludzi...
zaś cena hektara to jakieś 25-50 tysięcy. razy 60000 daje to jakieś 1,5-3 miliardy złotychCytat:
Zamieszczone przez Baal-Melkart
jesteś obrzezany? jesz tylko koszerne rzeczy? obchodzisz szabat? nieCytat:
Zamieszczone przez Eutyches
a piotr był zwolennikiem zachowania starych tradycji.
to paweł z tarsu tak zmodyfikował i (prawdopodobnie) zmanipulował apostołów i to, co przekazywali; że dla chrześcijan ważny jest praktycznie tylko nowy testament, z największym naciskiem na ewangelie. stary testament wydaje się być takim... ciężko mi powiedzieć czym. niby dziesięć przykazań jest uznawane, ale elementów z księgi powtórzonego prawa czy wcześniejszych mamy nie wiem... może kilka (takie rzeczy jak prawo odwetu jest anulowane przez nauki chrystusa o wybaczaniu, a MIMO TO krk powołuje się na nie w sytuacjach, kiedy jest mu to wygodne).
w każdym bądź razie, dzięki pawłowi, nauki joszuy z nazaretu stały się przystępne dla greków, a ci rozpowszechnili je później na cały znany świat.
Mówisz 2,5 do 5 złotych za m2? To chyba za ziemię rolną? U mnie w okolicy działki chodzą po 100 zł za m2, ale oczywiście pod zabudowę. A przecież KrK niejednokrotnie życzył sobie nie byle co. Elżbietanki dostały na Białołęce 47 ha wycenionych przez kościół i KM na 30 mln czyli ok 65 zł za m2. i za tyle opchnęły ją zaraz potem. Tyle, że władze twierdziły, że gunt jest wart ok. 240 mln (!), a ceny w tej okolicy kształtują się na poziomie 400-600 zł za m2.Cytat:
Zamieszczone przez Iron_Marcin
[quote=Baal-Melkart]Mówisz 2,5 do 5 złotych za m2? To chyba za ziemię rolną?[/quote:16pxuvcj]Cytat:
Zamieszczone przez "Iron_Marcin":16pxuvcj
no co racja, to racja, nieuwzględnienie działek budowlanych zaniża tę kwotę, jednak NAWET W PRZYPADKU, gdyby oddać kościołu tylko działki rolne, i to w dodatku najgorszej klasy, to dostali nie 100 melonów, ale PRZYNAJMNIEJ dziesięć razy więcej.
to i tak o 100% za dużo