Cytat:
Zamieszczone przez
Samick
Wiem, że nie wszystko się da, ale ja bym tego tak nie robił. Jeśli chce się upłynnić przechodzenie ustrojowe, to warto przemyśleć choćby takie przypadki jak nowa kwarta na artylerię, przeprowadzanie lustracji, spłacanie długów królewskich, podatki an renowacje umocnień itd. Takie rzeczy nie robiono tylko w czasie wojny. ;)
Zarówno kwarta jak i dupla były podatkami stałymi i nie wymagały uchwały sejmy. Budynek "podymne", który zrobiłem do OiM2 ma odwzorowywać podatek zbierany doraźnie w razie zwiększonego wysiłku zbrojnego. Idea jest taka, że obniża bardzo szczęśćie we wszystkich prowincjach, ale we wszystkich podnosi dochód z podatków (taxable income bonus). Można zrobić takie struktury centralnie i regionalnie - niezależne od siebie. Jdne dla Sejmu a drugie dla sejmików. Oczywiście pod warunkiem, że bonus do podatku zacznie działać bo na razie stroi fochy.
Cytat:
Problem w tym, że nie było centralnego organu który skutecznie nadzorowałby działalność poborców. Wybierani byli oni na sejmikach, po czym swoje zbiory przekazywali podskarbiemu (chyba że wybrano pośrednika między sejmikowymi poborcami a podskarbim, mógł to być wybrany człowiek na sejmie albo dzierżawca). Polecam "Skarbowość Rzeczypospolitej" Filipczak-Kocur (chyba Anety, dawno czytałem i nie pamiętam), pozycja raczej rzadka, ale jest swoistym kompendium w temacie. :)
Tak, mógł. Wystarczy spojrzeć, że wiele obciążeń finansowych dzielono 2/3 do 1/3. 2/3 ponosiłą Korona a 1/3 Litwa. Uzależniano to podobno rozmiarami obu członów (po unii) oraz bogactwie regionów. Taki parytet istniał aż do rozbiorów niezależnie od sprawy i jej wagi, czy chodziło o wojnę czy o pokój. Jednocześnie Litwini do dzisiaj narzekają na upośledzenie swojej części (wtedy także) domagając się równości we wszystkich sprawach. Czyli komisje miały być pół na pół ale obciążenia tylko 1/3. To taka ciekawostka. :)
Cytat:
Sejmiki przedkonwokacyjne robiły to nader regularnie, ponieważ brakowało króla, to i bano się o porządek, więc zatrudniano wojsko lub robiono zrzutki by jakieś oddziały rozbijały kupy swawolne, egzekwowały prawo i pilnowały spokoju na prowincji. Vorbek-Lettow pisał że sejmik z okolic Wilna (nie pamiętam który) zebrał ogłosił podatek i zbierał na oddziały bodajże rajtarii w celu obrony przed postępującymi wojskami moskiewskimi (chociaż nie wiem czy nie miesza mi się z wojskiem powiatowym). Ustawodawstwo sejmu niemego z 1717 roku zakazywało sejmikom ustanawiania podatków na wojsko. Wynikało to z sytuacji wynikłej w III wojnie północnej gdy do 1709 roku panowało praktycznie dwukrólewie a ziemie przechodziły z rąk do rąk. Chcąc bronić się przed swawolnikami, dezerterami itp. różne regiony samoopodatkowywały się w celu wystawienia wojsk do obrony. Podlegały one sejmikom przez co nie władzy hetmańskiej czy królewskiej co tym grupom nie było na rękę, dlatego żeby zmniejszyć decentralizację i szanse na oddolne inicjatywy wprowadzono taki przepis.
Błędy wynikały z braków spisów. Jak pobrać pogłówne żydowskie skoro zlecenia takie przeprowadzał sejm żydowski i ich osoby? Tu się schowało, tam uciekło i nagle kogoś brakuje. Nie było spisów ludności, przez co nie wiedziano ile ma się pogłównego od chłopów zebrać. Chachmęcono na posiadanej ziemi, na dochodach z królewszczyzn, salin i innych kopalin. Kombinowano na cłach, mostowych. Ilość nadużyć jaka mogła istnieć oddają pośrednio lustracje królewszczyzn. Ostatnia rzecz to pogonienie poborcy przez jakiegoś zawadiakę oraz ogromne opóźnienia w oddawaniu poborów (dlatego oddawano niektóre rzeczy w dzierżawę, przez co takie osoby były bardziej sumienne, bo im więcej brakowało do poziomu umowy tym mniej zarabiali/więcej tracili).
Temat na inny temat ;) Możemy to kiedyś obgadać.