Fortyfikacje możesz normalnie naprawić na mapie kampanii, tak jak inne budynki. Możliwe że jesteś cały czas pod ciągłym oblężeniem, wtedy nie możesz nic naprawiać.
Wersja do druku
Fortyfikacje możesz normalnie naprawić na mapie kampanii, tak jak inne budynki. Możliwe że jesteś cały czas pod ciągłym oblężeniem, wtedy nie możesz nic naprawiać.
Ktoś podpowie jak szturmować forty, bo to chyba najgorzej zrealizowany element całej gry.
@Drakensang
dobrze jest rozwalić dwa a jeszcze lepiej więcej fragmentów muru dlatego, że jak jest jeden to komp ustawia piechotę na dole przy dziurze i na murach przy niej więc jak tam kogoś wyślesz to poszatkuje Ci Twoją kotłującą się armię w tej wyrwie z góry i z dołu.
LUB
jeśli jest jeden wyłom to uderzyć częścią armii tam a drugiej kazać się wspiąć po murze i wbić bagnet wrogowi w plecy.
Jednak uważam, że mimo wszystko najwygodniej jest mieć dwa lub więcej wyłomów wtedy każdy z nich jest gorzej obstawiony i łatwiej się przebić przez nie.
Dobrze jest mieć też jakieś oddziały, które mają duży zasięg, ustawiasz ich tak, żeby byli zdolni odstrzelić to co stoi na jakimś fragmencie muru, w międzyczasie podciągasz grenadierów, czy inne ciężkie oddziały i jak góra jest pusta to atakujesz na bagnety. A reszta armii niech ostrzeliwuje inny fragment i tam się próbuje dostać do środka.
Sent from my Nexus 5 using Tapatalk
Grał ktoś Holandią i jest w stanie coś poradzić odnośnie kampanii? Bardzo podobają mi się ich mundury oraz to, że od początku mają prowincję w Indiach, ale o ile Wielka Brytania, Rosja czy Francja nie sprawiły mi problemu, to tutaj nie mam pomysłu. Zdobywam od razu Belgię, to atakują mnie Francuzi. Taktyka czekania sprawia, że ciągle brakuje mi pieniędzy. Taktyka czekania i zbierania indiamanów też średnio wychodzi, piraci mocno gonią moją flotę.
1. Pogoń piratów.
2. Rozwijaj się w Indiach starając się nie wchodzić zbytnio w drogę europejskim potęgom.
Minusem jest to, że strata prowincji w Europie = koniec gry.
@Asuryan
Tego jeszcze nie próbowałem i to może być właśnie to, dzięki :)
Odnośnie straty prowincji, widziałem ostatnim razem jak grałem Wielką Brytanią, w 1702 roku Zjednoczone Prowincje przestały istnieć, Francuzi podbili Belgię i Niderlandy.
Mam poważny problem i potrzebuję sugestii weteranów w podjęciu decyzji:
Jest rok 1720, gram Rzeczpospolitą i aktualnie toczę wojnę z Szwecją i Turcją ( ta drugą z sukcesami). Niestety pomiędzy Kurlandią i Rosją wybucha wojna i nie wiem po której stronie się opowiedzieć.Kurlandia jest moim lennem i rozszerzyła się o Inflanty dając mi spokój na północy.Rosja to sojusznik od początku, acz jest państwem silnym z licznymi armiami.Sam mam problemy z gospodarką ( od 1702 roku z powodu wojny z Prusami i Turcją, acz powoli dochody rosną i wojska również). Przy okazji Szwedzi zajęli Sankt Petersburg. osobiście wole poprzeć Kurlandię, aniżeli graniczyć tylko z Rosją, lecz jak to bywa na wojnie zdaję sobie sprawę z słabości mej wschodniej granicy.Co radzicie?
Walka na 3 fronty może być dość ciężka, ale lenno daje dodatkowe przychody. Zrobiłbym sav'e i go nie nadgrywał i wtedy zaryzykował pomoc podwładnemu xD