Możesz doprowadzić do zerwania sojuszu (jeśli formalnie dalej go masz) poprzez atakowanie Brutusów zabójcami i/lub zerwanie umowy handlowej/prawa przemarszu. Może to coś da.
Wersja do druku
Możesz doprowadzić do zerwania sojuszu (jeśli formalnie dalej go masz) poprzez atakowanie Brutusów zabójcami i/lub zerwanie umowy handlowej/prawa przemarszu. Może to coś da.
Jestem początkującym graczem. chce zaatakowac sojusznika i nie moge wyskakuje ze nie mam wystarczająco poparcia. O co z tym chodzi jak to zmienić??
Zapewnie grasz jednym z rodów Rzymskich :)
Sojusz zrywa się albo dyplomatą albo atakiem na armie, miasta i floty.
Rodziny rzymskie jednak do pewnego momentu nie mogą ze sobą walczyć. Musisz jako przywódca frakcji zdobyć poparcie ludu. Odzwierciedlenie poparcia w śród czerni i w Senacie jest w zakładce z danymi frakcji.
Nie bój się jak lud będzie Cię uważał za drugiego Romulusa będziesz robił co chciał,pozostałe rody wypowiedzą Ci wojnę a senat każe popełnić sepuku.No i wtedy trzeba wszystkich moresu nauczyć.
NADAL NIE BARDZO WIEM CO MAM KLIKNAC I JAK TO ZROBIC
Graj dalej aż będziesz realnym zagrożeniem dla Senatu i innych rodów,podbijaj wszystko dookoła aż przyjdzie komunikat że zdobyłeś uznanie wśród tłumów (a niechęć wśród senatorów) i chętnie widzieliby Cię w Rzymie jako władcę czy jakoś tak.
Ale jednak musze ten sojusz zerwac nie da sie jakoś szybciej tego zrobic
To jest bug gry, mianowicie jak już wypowiedziałeś wojnę jednemu z rodów rzymskich i podpisałeś zawieszenie broni, to ponowne rozpoczęcie działań wojennych jest niemożliwe. Coś w ten deseń, nie pamiętam dokładnie.
Nie musisz mieć odpowiednie poparcie w śród ludu.
Mam małe pytanie znacie jakieś sieci na hamachi żeby pograć w Romka???
Mam Rome'a od dawna, jednak od momentu kupienia gry zastanawiam się o co chodzi z tymi słowami na pudełku "Wielcy wodzowie starożytności - Cezar, Hannibal, Spartakus jako dowódcy armii" przeszedłem Romka do końca, aż do podbicia całej mapy, zacząłem kilka nowych kampanii i nigdy nie spotkałem się z Cezarem, Hannibalem ani Spartakusem. Raz tylko, gdy zniszczyłem wszystkich generałów Brutusów, w ich miastach pojawili się rebelianci z napisem Bunt Gladiatorów, ale Spartakusa ani widu, ani słychu.