Pomysł może i dobry ale tylko dla młodych, którzy mają czas. Bo jak ktoś pracuje do wieczora to trudno, żeby mógł tak robić tury.
Wersja do druku
Pomysł może i dobry ale tylko dla młodych, którzy mają czas. Bo jak ktoś pracuje do wieczora to trudno, żeby mógł tak robić tury.
Wątpię żeby ktokolwiek miał na to czas, takie coś to sobie możesz z kolegami pograć, wysyłając tury przez gg :)
Taka propozycja została już na starym forum przedstawiona i wtedy została odrzucona z jasnych dosyć powodów, szanse są prawie 0,1% że znajdzie się ekipa licząca min.8 osób która w tym samym czasie rozgrywałaby kampanię
Jakby się zebrało te 8 osób, i zrobiło tak że :
-W 1 dzień w czasie od np 22 do 2 w nocy ma przejść minimum 4 graczy, to jużby miało sens, tura w 2 dni.. Jeżeli by założyć że ko miała by stałe dni robienia tury, np :
-anglia hre hiszpania i sycylia robią tury w piątek , obowiązkowo
- potem np kijow egipt polska i np gruzja, robi obowiązkowo w sobote, więc w niedziele znowu pierwsza 4 obowiązkowo, a poniedziałek druga 4 i tak wkółko...
To miałoby jakiś sens.. nie taka "szybka ko" bite 9 h, tylko 4 h max na 4 tury minimum, tak to każdy by oczekiwał swojej tury kolejnego dnia..dałoby się to ustalić, i trzymać, wtedy gdyby nie było tury na czas, to wkraczałby mg dość aktywny..
Zwłaszcza widzę tego MG siedzącego przez 9 godzin i pilnującego czasu.
to by wzieli 3 mg a który miał by czas robił by :mrgreen:
więc ten pomysł 9 godzinnych sesji jest poroniony, niestety, a mój? o.O Mg musiałby tylko na sygnał od któregoś z graczy EWENTUALNIE zrobić ture jeżeli ktoś w danej zmianie by się spóźniał.
nom mój pomysł nie wypalił, ale Twój Abu też trochę dziwny, bo jakbym ja miał razem z innymi graczami zrobić turkę dajmy na to w piątek, to gdybym zrobił ją o 20, to tamci musieliby akurat być na kompie i od razu zrobić. Tzn. chodzi mi o to, że "środkowi" gracze w kolejce w danym dniu (pomiędzy pierwszym a ostatnim) musieliby pilnować cały dzień, czy turka nie doszła. Pierwszy by zrobił kiedy by chciał, a ostatni wbił tylko pod koniec czasu.
Właśnie nie. Umówilibyśmy się że o 20 zaczynamy "sesje" wtedy 1szy robi, ma na to godzine dajmy na to, kolejny też godzine itd. Nie daje to za dużo czasu na kombinowanie, ale powinno starczyć, jeżeli wszystkim spasuje jakiś dzień i godzina , np czwartek od północy do 4 albo sobota rano czy w nocy, w 4 da się już umówić, w 8 nie ma bola.
to moze ( wiem ze to chore troche) ale we 2 rzadzic jednym panstwem dzielic sie na pol i ustalac podzial wojsk i plany:d a ewentualnie jakby 1-nego niebylo to 2 by robil:)