Przyznam ze "Kleopatry" nie oglądałem ale widać że to ciekawy film. Na pewno się skuszę na oglądanie.
Wersja do druku
Przyznam ze "Kleopatry" nie oglądałem ale widać że to ciekawy film. Na pewno się skuszę na oglądanie.
"Bliskie spotkania 3go stopnia"Cytat:
Zamieszczone przez seba225
"E.T."
"Solaris"
"Riddick kroniki"
"Outlander"
"Kosmiczne Jaja" :D
"Sunshine"-moze brak w tym filmie kosmitow niemniej jest to juz klasyka podobnie jak "Moon" ;)
"K-Pax"
no i klasyka :mrgreen:
[youtube:wpyyewrg]http://www.youtube.com/watch?v=TNKFldrI62o[/youtube:wpyyewrg]
Polecam film "Tucker - konstruktor marzeń" Francisa Forda Coppoli ze świetnym Jeffem Bridgesem. ;)
Film opowiada o wizjonerskim konstruktorze Prestonie Tuckerze (Jeff Bridges) i jego samochodzie Tucker Torpedo, który pod koniec lat 40. miał zrewolucjonizować światową motoryzację. Silnik z tyłu, pasy bezpieczeństwa, obracany z kierownicą reflektor na przedzie auta to tylko niektóre nowości, które Torpedo wnosił. Miał być to przede wszystkim samochód bezpieczny. Był dłuższy i niższy od swoich rówieśników, wyprzedzał o dekadę swoją epokę. Preston Tucker przegrał walkę z wielką trójką z Detroit (GM, Ford, Chrysler). To element ciemnej strony tych koncernów, które zniszczyły wizję Tuckera. Zmarł zaledwie kilka lat później na zapalenie płuc. Powstało zaledwie 50 sztuk Tucker Torpedo, a do dziś jest w stanie jeździć ponad czterdzieści. Jako ciekawostkę warto dodać, że po jednej sztuce mają F. F. Coppola i George Lucas. W latach 50. wielka trójka wykorzystała wiele elementów Torpedo w swoich autach, co dziś widać po budowach ich samochodów.
[youtube:fzc26ukp]http://www.youtube.com/watch?v=0Y_Bqn-6uko[/youtube:fzc26ukp]
Cytat:
Zamieszczone przez Lwie Serce
Parę stron wcześniej polecałem zestaw tego typu filmów:
Cytat:
Zamieszczone przez King Louise Assurbanipal
Obejrzałem potem ich więcej, więc listę można wzbogacić: "10 przykazań", "Salomon i królowa Saby", "Ziemia faraonów" i parę innych. Do tego dojdzie drugie tyle o średniowieczu nakręcone w tamtym stylu. ;)
1) Obcy - ósmy pasażer Nostromo (czyli jedynaka serii "Alien"- reszta lepsza technicznie ale kiepskawa artystycznie)Cytat:
Zamieszczone przez seba225
2) Coś - The Thing - 1982
3) Oni zyją - They Live - 1988
2) Wojna światów [War of the Worlds] - 2005 z Tomkiem Kruzem
3) Piąty żywioł (The Fifth Element) (nie wiem co za @#^% nadał w polskiej dystrybucji tytuł: "piąty element" )
Była jeszcze kiedyś taka ciekawa seria / cykl filmów SF bodajże pod patronatem Lucasa , leciało toto w polskiej TV, chyba w 2 , ((opowieści z krypty??? a może był też inny cykl??)) filmy niezbyt długie za to niektóre świetne : jeden z nich np o meteorycie i o niezdrowej fascynacji nim która doprowadziła ... no zobaczysz sam mam nadzieję ; inny o obcej cywilizacji próbującej się dogadać z amerykańskim prezydentem , on składa obietnice , choć nie rozumie co kosmici odpowiadają ... ale co innego robi ... no i co z tego wynikło
Jak ktoś zna tytuły to podajcie
-----------------------------------
Widziałem hitmana - warto obejrzeć, choć arcydzieło to nie jest.
Serial to chyba StarTrek. Dzięki za tytuły . Piąty element oglądałem ostatnio na pulsie :)
Dzięki Kingu za propozycje, kilka z tych filmów oglądałem a pozostałe na pewno obejrzę. Tak ostatnio nabrałem ochoty na starożytność :)
A!!! Star_treki (kilka ich było ) owszem owszem!Cytat:
Zamieszczone przez seba225
Ale akurat w tym momencie o co innego mi chodziło...
Kurde .. Ehh!!! Że też nie mogę sobie przypomnieć! ... choć nazwy cyklu ...
===================
A był ktoś inny JESZCZE "pod Wiedniem" prócz tych co (już) pisali? ?
Stargaty ( w sumie 15 sezonow ) no i filmy, Andromeda, Farscape, Firefly, wsoimniane star treki ( deep space 9 polecam ), battlestar galactica,
Naprawde film warty obejrzenia
[youtube:2i0fj85s]http://www.youtube.com/watch?v=taFaFEuwHLQ[/youtube:2i0fj85s]
Mamy już po premierze, a nikt nie pisze o nowym Bondzie... Był ktoś? Jak opinie?
Niewarty.Dałem się kiedyś nabrac na reklamy. Typowy niebieski ptak ,jakis hipis który olał wszystko i pojechał na Alaskę zywić się mchem i tańczyć z wilkami.A ze life is brutal a przyroda jest okrutna to... Tu trzeba szkołę skończyć i do roboty zaiwaniać aż pot po plerach leci a nie pląsać o poranku boso po rosie bo można się przeziębić. Kiedyś hejtnąłem ten film na jakimś forum już nie pamiętam czy torrentach. Można jedynie polecić lewej stronie tego forum ,bierzcie przykład.Na zdrowie.Cytat:
Zamieszczone przez zajac
Universal Soldier Day of Reckoning. Jak na kino akcji, typowe jeb jeb jeb to naprawdę fajnie przedstawiony. Szczerze powiedziawszy nigdy nie widziałem podobnie zrobionego filmu akcji. Szkoda trochę okrojonych ról van Damme i Lundgrena, ale i tak godna polecenia bijatyka ( ostrzegam przed dość sporą brutalnością ).
napisz coś więcej, bo bardzo mnie interesuje ta produkcja ;>
ja nie byłem. Opowiedz coś więcej. Słyszałem bardzo rozbieżne opinie.
Byłem za to na Skyfall. Moim zdaniem bardzo udany Bond, w nieco starym stylu. 8-)
Przedstawie moją rcenzje obu "dzieł":Cytat:
Zamieszczone przez KarolnaKara80
Kto nie oglądał niech nie ogląda,
a kto nie czytał niech nie czyta
Ja oglądałem Igrzyska. Znaczy oglądałem to za dużo powiedziane. Zmuszałem się, żeby wytrzymać do końca.
Dla mnie film nudny i bezwartościowy .
Polecam flim o krwawej (dosłownie) Elżbiecie Batory
Mroczny sugestywny klimat+romans z elementami SM 8-) Niezły
http://www.filmweb.pl/film/Hrabina-2009-299155
Obejrzałam dziś Bonda i jestem rozczarowana. O ile o tej serii nie można mówić źle, o tyle tym razem zawiodłam się.
Bond to piękne kobiety, idealnie skrojone smokingi, drogie samochody, lekkość i niemal nieśmiertelność. Bond zawsze wykona każdą, nawet najtrudniejszą misję - z wrodzonym wdziękiem, siłą i seksapilem.
A tu... ciężkość, powaga, rozsypka. Tegoroczny Batman też miał tą samą cechę. Jedna konwencja - upadli bohaterowie. Pobici, stłamszeni, w otoczeniu mroku i chaosu. Taki niestety jest też nowy Bond.
Brakowało mi jego podróży, misji, wdzięku... Ech, poczekam na następcę "Skyfall", a póki co obejrzę poprzednie części, by o tej zapomnieć.
Byłem na "Obławie". Na seansie ledwie kilkanaście osób. Ogólnie wrażenia pozytywne. Nie należy porównywać tego filmu do "Róży", choć ma podobnie mroczny klimat, bo w zestawieniu z nią wypadnie blado. To nieco bardziej kameralna historia. Dużo retrospekcji, które miały w moim odczuciu, przedstawić racje bohaterów z ich punktów widzenia. Trochę to gmatwa fabułę, ale nie na tyle by się zagubić. Minusy - momentami ciężko zrozumieć co mówią. Nie sądzę też by partyzanci byli aż takimi chutliwymi łachmaniarzami jak to przedstawiono. Plusy - oszczędna gra Dorocińskiego, krótka scena walki, mocne zakończenie, no i Waldek Kiepski daje radę. Tak sobie marzę o ekranizacji "Łowów na człowieka" Czerwińskiego. Dorociński jako Stanisław to by było to coś.
:OCytat:
Zamieszczone przez Lena
Siedzieliśmy obok siebie, ale chyba patrzyliśmy na inny film. Mnie się podobał w każdym calu. Była dramaturgia, była walka ze słabościami. Nadali mu bardziej charakter agenta, którego można zranić i odczuwa tego skutki. Jest starszy, jego możliwości są kwestionowane. Jednak okazuje się niezbędne jego doświadczenie i ocena sytuacji co zostało przedstawione w scenie z Q. Wg mnie to nawet lepiej, że dodali tę nutkę "mroku i chaosu". Tytułowy "Skyfall" - niebo wali się na głowę Bondowi i wręcz całemu MI 6. Przedstawiono dwie odmienne sylwetki agentów, którzy musieli zdecydować co jest dla nich najważniejsze. Lojalność czy zemsta, a nawet Bond miał prawo do zemsty.
Może i nie było wielu drogich samochodów ( był na pewno Jaguar XJ, klasyk w postaci DB5 ), łatwości w powierzonych zadaniach. Skupiono się na byciu wiernym zasadom, przekonaniom mimo przeciwności losu ( przecież bycie agentem na pewno nie należy do łatwej pracy ). Jestem osobiście zadowolony z takiego obrotu sprawy. Bond to coś więcej niż mięśnie, pistolet, kobiety, samochody. Oczywiście nie zabrakło tego, ale za to dojrzeliśmy Bonda lojalnego i walczącego do końca i uparcie jak nigdy.
Moja ocena 9/10 :D
Moim zdaniem Bond daje jeszcze rade, ale wszystko się kiedyś kończy:)
Żarty sobie stroisz chyba, albo filmu nie widziałeś... Pomijając genialne zdjęcia i przepiękną (chyba najczęściej słuchany przeze mnie album ever) ścieżkę dźwiękową napisaną przez Eddiego Veddera z Pearl Jam, które już wystarczają, by film uznać za warty uwagi - sama historia (dodam, że prawdziwa, co dodatkowo może wstrząsnąć widzem) jest nieporównywalnie głębsza, niż Ty przedstawiłeś. Pewnie, że najlepiej wcisnąć wszystkich w takie same garniturki i niech zaiwaniają po 8h dziennie, tylko zwróć uwagę na to, że on w swoich zmaganiach z ludzką naturą i środowiskiem wysilić się musiał nieporównywalnie bardziej, niż Ty, czy ja idąc na wykład, czy na ósmą do roboty - pomijając fakt, że przecież w swojej podróży łapał się dorywczych prac (aż "pot mu po plerach leciał"), a umiejętnościami przeżycia w dziczy, pracowitością i determinacją zawstydziłby większość z nas.Więc Twoje argumenty okazują się zupełnie bez sensu... Poza tym - szkołę skończył przecież i to ze świetnymi wynikami, skoro na Harvard miał iść. ;)Cytat:
Zamieszczone przez Fumanchu
Jeden z niewielu filmów, który z czystym sumieniem polecam każdemu, zwłaszcza fanom kina drogi. Nie mam pojęcia, co ma do tego opcja polityczna. ;)
Ps: A Tobie, przedstawicielu prawej strony (z którą w sumie sam się po części identyfikuję) polecam poprawienie pisowni, nieładnie kalać w tak okrutny sposób rodzimy język.
Na podsumowanie:
[youtube:24ycjote]http://www.youtube.com/watch?v=2mA-Xn2Dx-s[/youtube:24ycjote]
Może mnie denerwują takie filmy a moje poglądy są mojsze "sekto wyznawców pancernej brzozy " :-) . Dla mnie to promocja niebieskich ptaków nic więcej. Polskie znaki czasem mi nie wchodzą ,klawiatura już wyczochrana.
Z kina drogi to Mad Max 2 mi się podobał . Tam kilometrów narobili http://www.youtube.com/watch?v=Bmf-HCCZ ... ure=colike a i drogi mają lepsze aż miło popatrzeć.
Mad Max2 to klasyka gatunku bez dwoch zdan ;) Zas odnosnie "kina drogi" polecam debiut rezyserski S.Spilberga
[youtube:2tayuild]http://www.youtube.com/watch?v=5MtAMc4i8OA[/youtube:2tayuild]
Z innej beczki polecam naprawde wysmienity film
[youtube:2tayuild]http://www.youtube.com/watch?v=gyKVWFK9xg4[/youtube:2tayuild]
Akcja filmu dzieje sie w Indiach,w ktorym wieku tego nie wiem...ale to nie jest istotne ;)
[youtube:rfb7dprf]http://www.youtube.com/watch?v=xATFbtjomjo[/youtube:rfb7dprf]
Mnie ostatnio interesują 3 filmy: Hitchcock (z Hopkinsem), Lincoln (z Day-Lewisem) i The Master (z Seymour Hoffmanem i Phoenixem). Aż 3 filmy z najwyższej półki aktorstwem. Ciekawe jak będzie z Oscarami.
Ostatnia wizyta w kinie była bardzo udana. Mogę z czystym sumieniem polecić "Argo" Bena Afflecka, który wszedł do kin.
http://www.filmweb.pl/film/Operacja+Argo-2012-614165
[youtube:2ytq79uh]http://www.youtube.com/watch?v=w918Eh3fij0&feature=share[/youtube:2ytq79uh]
Oglądałem wczoraj film "Królestwo Niebieskie", od dawna na niego czekałem i nie zawiodłem się, jest świetny, zdziwiłem się skąd znam muzykę z niego, ona w modzie do Rome jest :lol: Jest wspaniała i klimatyczna. Polecam ten film miłośnikom średniowiecza i krucjat.
Miłośnikom krucjat to chyba dla zabawy typu "znajdź, co się nie zgadza z historią" - mieliby naprawdę sporo roboty :P Generalnie typowo hollywoodzka guma do żucia, film efektowny, ale pusty jak wydmuszka, fakty potraktowane po macoszemu, postaci papierowe, nakreślone topornie, no i ten Bloom... Lepiej jednak było zostać Scottowi w fantastyce, kino historyczne to nie jest temat dla niego.
Polecam obejrzeć wersję reżyserską Królestwa Niebieskiego, prawie godzina filmu więcej, dużo głębsza fabuła i trochę inne spojrzenie na niektóre postaci jak np: Sybilla ;)
A Gladiator? Ridley Scott robi dobre filmy historyczno-przygodowe. Historia nie jest głównym elementem, a tłem do ciekawej, klimatycznej, przede wszystkim przygodowej historii. Tak więc, film może być bardzo udany nawet jeśli nie do końca zgadza się z faktami (podobnie jak Braveheart Gibsona, gdzie można wyliczać błąd na błędzie ale film jest rewelacyjny).Cytat:
Zamieszczone przez MicCal
Ridley Scott zadebiutował właśnie filmem przygodowo-historycznym. Mało kto dziś go zna, ale chodzi o "Pojedynek". Film świetny, bez wielkiej dawki efektów, a dobrą ciekawostką jest to, że mundury głównym bohaterom (napoleońskim huzarom) uszył dom Armani (o ile dobrze pamiętam) za grube dolary. Historia opowiada losy 2 huzarów, z których jeden (Harvey Keitel) nie może wybaczyć drugiemu jakiejś durnoty uważając to za wielką zniewagę i gdy tylko się spotkają dochodzi do pojedynku - pojedynki mają co kilka lat, w każdej kampanii Napoleona. :D
http://www.filmweb.pl/film/Pojedynek-1977-979
[youtube:1s3dtlcz]http://www.youtube.com/watch?v=g8nGgvepXCk[/youtube:1s3dtlcz]
Papierowe postaci? Oj nie były bardzo ciekawe, np do króla Baldwina od razu sympatię poczułem i szkoda mi go było jak umierał, poza tym ciekawe czarne charaktery, co do historyczności to owszem jest wiele błędów ale klimat Ziemi Świętej to rekompensuje. A Bloom akurat fajnie zagrał, i do twarzy mu zbroja :lol: W ogóle parę miesięcy temu postanowiłem przestać się czepiać historyczności filmów (no może poza tym że jeden chłop rozwala 10 rycerzy bez zadraśnięcia :D ), chcę faktów czytam książkę i tyle ;)Cytat:
Zamieszczone przez MicCal
O "Pojedynku" nie słyszałem ale zachęciłeś mnie Kingu :) Ciężko teraz o dobry film o wojnach napoleońskich.
Chodzi tu akurat o Sybillę, która nie była taka miła i szczera, lubiła knuć spiski, a w filmie trochę za bardzo podkolorowali jej charakter. Ale film jest ogólnie świetny, muzyka, sceny batalistyczne zwłaszcza oblężenie Jerozolimy. I Pomimo paru ;) niedociągnięć historycznych warto jest go obejrzeć.Cytat:
Zamieszczone przez Lwie Serce
Chodzi mi o to, że wszystkie postaci są tutaj przypisane do schematu dobry - zły, bez żadnych odcieni szarości. Balian jest chodzącym ideałem i prawdziwym świętym za życia, z kolei Gwidon to po prostu diabeł rogaty i zło wcielone. Postaci są wg. mnie narysowane zbyt topornie, kiedy widzimy pierwszy raz Gwidona czy Reginalda, od razu wiemy, że to są ci źli, których spotka słuszna kara, z kolei Baldwin czy Rajmund z miejsca ukazują się ze szlachetnej strony i tacy już do końca filmu pozostają. Widz od razu wie, z kim ma sympatyzować (vide Twoja własna reakcja ;)), a kogo potępiać.Cytat:
Zamieszczone przez Lwie Serce
Jak dla mnie, był raczej drewniany i nieprzekonujący, ale może to po prostu kwestia źle napisanej roli, z której nie wybrnął.Cytat:
A Bloom akurat fajnie zagrał, i do twarzy mu zbroja
To zaznaczyłem tylko na marginesie, nie przywiązuję do tego decydującej wagi (kiedy pierwszy raz oglądałem "Królestwo...", wiedziałem o okresie tylko tyle, że był ktoś taki jak Gwidon, Saladyn, i że krzyżowcy przegrali pod Hattin - a jednak moje odczucia względem filmu były zbliżone do obecnych).Cytat:
W ogóle parę miesięcy temu postanowiłem przestać się czepiać historyczności filmów (no może poza tym że jeden chłop rozwala 10 rycerzy bez zadraśnięcia :D ), chcę faktów czytam książkę i tyle ;)
Dobre, jeśli idzie o tempo akcji i proporcje akcji do dialogów, ale w moim odzuciu, kiedy ochłonie się z pierwszych wrażeń, to stają się często denerwujące (jak już zaznaczyłem, brak mi chociaż minimalnej głębi postaci i trochę niejednoznaczności, czerń i biel to jednak trochę mało - chyba że traktujemy je niczym przygodówkę w stylu Indiany Jones'a, ale wydaje mi się, że i Scott, i Gibson mieli jednak ciut wyższe aspiracje). Jak już stwierdziłem, nie jestem z tych, którzy wymagają ścisłego trzymania się historii, bo wiem, że to niemożliwe, boli mnie jednak, że ciekawe i niejednoznaczne często postaci spłyca się do minimum, żeby pasowały do oklepanego schematu. Abstrahując już od faktu, że w kinie SF to Scott tworzył kanony i wytyczał schematy - w kinie historycznym raczej powiela te już utarte ;)Cytat:
Zamieszczone przez King Louise Assurbanipal
To co napisałeś o postaciach to racja, jak pierwszy raz zobaczyłem dajmy na to Gwidona to od razu wiedziałem że to świnia jest :D
Generalnie każdy lubi co innego :)
A skoro dzisiaj jest "Eragon" to spytam co o nim sądzicie? Według mnie film jest dobry ale fabuła mocno skrócona i w niektórych momentach nie zgadza się z książką. Ale efekty co fajne, smoczyca również jest ciekawą bohaterką :) Ogólnie mam raczej pozytywne odczucia co do tego filmu ale do doskonałości mu dużo brakuje, chociaż jak dają teraz głównie sensacyjne to zawsze dobrze że puszczają jakąś fantastykę.
Hm, książki nie czytałem mimo iż kocham czytać fantastykę w różnych formach to jakoś... jakby tu się wyrazić. Nie pociągała mnie ona ponieważ, nie chce mi się wierzyć, że 15-latek napisał ją, na wikipedii podano, że rozbudowanie i napisanie fabuły zajęło mu rok. W życiu przeczytałem mnóstwo różnorakich pozycji - od literatury historycznej kończąc na typowej fantastyce. Za dużo książek skusiło mnie napisanymi z tyłu recenzjami a po przeczytaniu czułem, że nie warto było zaprzątać sobie nimi głowę. Podobne zdanie mam i do tej książki - fabuła oklepana, chłopiec i smok, zero wprowadzenia czegoś nowego do świata fantasy. I być może akurat moja wcześniejsza opinia o nieprzeczytanej książce zaważy na tym, że filmu nie obejrzę, co najwyżej co jakich czas rzucę na niego okiem.
Zresztą motyw z ostatnim smokiem jest oklepany, dajmy choćby film "Ostatni Smok", którego premiera miała miejsce w 96 roku, 10 lat przed wydaniem książki.
A co efektów, filmu nie powinno się oglądać dla nich tylko dla fabuły, bo te pierwsze często są jedyną jego wartością podczas gdy same watki można spłukać bez żenady do kibla.
Po obejrzeniu trailera na yt - wydałem głośne prufff, co skutecznie zniechęciło mnie do filmu jak i do książki.
Jedynym smokiem ktorego obecnie chce zobaczyc w kinie jest Smaug ;) Zas wracajac do tematu to polecam wyborna uczte oparta na autentycznych wydarzeniach
[youtube:21kg37vt]http://www.youtube.com/watch?v=DARD1l-tr6g[/youtube:21kg37vt]
Dobrze, że nie skusiłem się jednak na oglądanie Eragorna, oglądany po raz drugi Ratatuj był chyba o wiele lepszy, przełączyłem sobie jednak kilka razy i powalił mnie dubbing :D zły władca ale imperator Palpatine gadający głosikiem, jakby mu brakowało czegoś miedzy nogami :D zniechęcił mnie skutecznie do tego filmu. Zresztą chyba wszyscy mieli podobne głosiki :)
Racja, dubbing jest tragiczny, w ogóle twierdzę że lektor jest lepszy :) Przynajmniej książka jest coś warta.