Ja się mogę bić z każdym, dostanę to będę leżał. Ktoś wypluje zęby bo będzie miał otwarty hełm to jego strata :D liczy się dobra zabawa.
Ps. Ja tam wolę jednak garnek ;)
Wersja do druku
Ja się mogę bić z każdym, dostanę to będę leżał. Ktoś wypluje zęby bo będzie miał otwarty hełm to jego strata :D liczy się dobra zabawa.
Ps. Ja tam wolę jednak garnek ;)
Dobry garnek nie jest zły, tylko z deczka gorąco ;)
Ja mimo wszystko nie lubie garnkow i nawet nie chodzi o odtwarzane czasy. Mialem na glowie helm z okularem, ktory bardzo ogranicza widocznosc, a i tak jest to widocznosc wieksza niz w garnku. Stwierdzam, ze dziekuje;)
Hahah :P Ja widzę kolegów od mostka do miejsca lekko ponad hełm. Taka jest widoczność ; )
Okular ma taka widocznosc, ze widzisz generalnie calosc. Tylko u nas kiedy stawia sie na duza szybkosc, to jak koles podnosi miecz nad glowe to juz go nie widzisz. No i tu jest pies pogrzebany bo to czego nei widac w ciagu sekundy moze spasc na rozne czesci ciala. Ja latajac w tym helmie musialem ciagle byc w ruchu i dostosowywac widocznosc raz do miecza, a raz do nog zeby kopa nie dostac. W moim szyszaku bede mial prawei nieograniczona widocznosc+oplot na twarzy. Mi to wystarczy;)
Volomir, będziesz na Wolinie albo na jakiejś imprezce na dolnym slasku, zachochodniopomorskim :P?
Najpierwej to bractwo musi pozytywnie rozpatrzyc moje podanie o powrot :mrgreen: A jak juz orzpatrzy to sie Mopislava pytaj:P on tu zarzadza;) Ale raczej moge Ci powiedziec, ze zachodniopomorskie i dolny slask to nie nasza dzialka, za daleko. Wolin moze tak, moze nie, zobaczymy jak to sie ulozy.
To jak wróciłeś do bractwa :?:
Jeżu, luzujcie, stroj szykuje, generalnie prawie wracam. Musze jakies podanie jeszcze wysmazyc oficialnie :mrgreen:
No właśnie ja cały czas czekam :D