Re: Potencjał ofensywny armii kawaleryjskich
Moim zdaniem armia składająca się z wojsk kombinowanych jest w stanie bezproblemowo przeciwstawić się wojsku złożonemu tylko i wyłącznie z kawalerii. Według mnie sukcesy militarne Partów, Sarmatów czy Madziarów, były w dużej mierze spowodowane słabym przygotowaniem przeciwnika do starcia(mam tu na myśli brak np łuczników, stanowiących świetną przeciwwagę dla konnych łuczników czy nie zapewnienie sobie porządnego zaopatrzenia w postaci jedzenia i wody). Tak się działo np pod Carrhae czy Hattin. Jeśli wojskiem dowodził inteligentny i przewidujący człowiek, taki jak dajmy na to Ryszard Lwie Serce to wykorzystywał różne typy broni. Mam tu na myśli Arsuf, gdzie ładnie współdziałali ze sobą kusznicy, włócznicy i ciężka kawaleria, co w efekcie doprowadziło do zwycięstwa nad Saladynem.
Re: Potencjał ofensywny armii kawaleryjskich
Cytat:
Według mnie sukcesy militarne Partów, Sarmatów czy Madziarów, były w dużej mierze spowodowane słabym przygotowaniem przeciwnika do starcia(mam tu na myśli brak np łuczników, stanowiących świetną przeciwwagę dla konnych łuczników czy nie zapewnienie sobie porządnego zaopatrzenia w postaci jedzenia i wody).
Nie chce być nie miły ale kogo niejako na wstępie pokonali Sarmaci? Ano Scytów, niejako chyba słynących z tego, ze byli doskonałymi łucznikami? Coś tu chyba nie gra. Siła jazdy tkwi w czym innym :D Zreszta rzadko kiedy używano armii czysto pieszych czy konnych.
Re: Potencjał ofensywny armii kawaleryjskich
Furiuszu w czym tkwi siła jazdy? ;))
Re: Potencjał ofensywny armii kawaleryjskich
W tym że koń ma większego (no przynajmniej od was :lol: ).
A tak poważnie inaczej o tym pisać a inaczej widzieć silnego konia pędzącego wprost na nas z zakutym łbem na grzbiecie który trzyma jeszcze długaśny kij pod pachą. Morale musiało mocno szwankować zwłaszcza że to konnica rządziła polem bitwy i w dodatku lepsi wojownicy (w średniowieczu) zazwyczaj też byli na koniach.
Re: Potencjał ofensywny armii kawaleryjskich
Cytat:
A tak poważnie inaczej o tym pisać a inaczej widzieć silnego konia pędzącego wprost na nas z zakutym łbem na grzbiecie który trzyma jeszcze długaśny kij pod pachą. Morale musiało mocno szwankować zwłaszcza że to konnica rządziła polem bitwy i w dodatku lepsi wojownicy (w średniowieczu) zazwyczaj też byli na koniach.
Jestem ciekaw jak wyglądało morale jazdy jak widziała przed sobą las pik lub/i dostawała "salwę" od kuszników albo deszczem strzał po koniach...
Cytat:
W tym że koń ma większego (no przynajmniej od was :lol: ).
Kolega musi sobie samopoczucie poprawiać, że tak przed ludzi z długością wyskakuje? Szatnia na wfie to za mało teraz czy jak?
Re: Potencjał ofensywny armii kawaleryjskich
Kolega nie wie co to ironia, żart? A tak apropo chodziło o to że koń ma większego kopa nie wiem co koledze po głowie chodzi ale to nic dobrego na pewno nie jest.
Jak wyglądało morale jazdy nie wiem, wiem że konie na las pik nie zaszarżują wiec raczej nikt o zdrowych zmysłach nie rozkazał by atakować. I ile takich salw kuszników, łuczników dochodziło do skutku póki kawaleria nie zmiotła przeciwnika?
Re: Potencjał ofensywny armii kawaleryjskich
Proponuje jakoś umiejscowić czasowo przykładową bitwę piechota vs. cava... najlepiej jeszcze wybrać teren, pogodę, no i napisać kim są kawalerzysci, a kim piechurzy... bo jakoś mam nieodparte poczucie, ze piszecie(przekomarzacie sie) "po próznicy"...
Re: Potencjał ofensywny armii kawaleryjskich
Cytat:
Jak wyglądało morale jazdy nie wiem, wiem że konie na las pik nie zaszarżują wiec raczej nikt o zdrowych zmysłach nie rozkazał by atakować. I ile takich salw kuszników, łuczników dochodziło do skutku póki kawaleria nie zmiotła przeciwnika?
To dziwne co mówisz, bo znamy w historii przykłady szarż na pikinierów i to dość liczne. Dwa - w kilku bitwach wystarczająco dużo t6ych salw oddano by konnicę praktycznie unicestwić(konie), w wielu wystarczająco oddano "salwy"silne by konnicę ze sporymi stratami z pola spędzić. Jak pisałem wcześniej konnica jest łatwospędzalna ogniem.
Cytat:
Kolega nie wie co to ironia, żart? A tak apropo chodziło o to że koń ma większego kopa nie wiem co koledze po głowie chodzi ale to nic dobrego na pewno nie jest.
Czyżby Kolega sam miał powyżej przedstawiony problem z sarkazmem?
Cytat:
Proponuje jakoś umiejscowić czasowo przykładową bitwę piechota vs. cava... najlepiej jeszcze wybrać teren, pogodę, no i napisać kim są kawalerzysci, a kim piechurzy... bo jakoś mam nieodparte poczucie, ze piszecie(przekomarzacie sie) "po próznicy"...
Czy to ma jakikolwiek sens? Inaczej niż na przykładach historycznych to my rady nie damy.
Re: Potencjał ofensywny armii kawaleryjskich
Cytat:
To dziwne co mówisz, bo znamy w historii przykłady szarż na pikinierów i to dość liczne. Dwa - w kilku bitwach wystarczająco dużo t6ych salw oddano by konnicę praktycznie unicestwić(konie), w wielu wystarczająco oddano "salwy"silne by konnicę ze sporymi stratami z pola spędzić. Jak pisałem wcześniej konnica jest łatwospędzalna ogniem.
Z chęcią się dokształcę czy mógłbyś podać nazwy bitew w których odbyła się taka szarża i nie była by ona dowodem głupoty dowódcy? Wszystko jest łatwo spędzalne ogniem a np. piechura można po prostu zabić i nie trzeba się wcale wielce patyczkować. Zdarzały się bitwy kiedy chłopi pokonywali zawodowe rycerstwo czy inne elitarne jednostki a mimo to nadal to ci pokonani byli uważani za najlepszych i używani. Konnica bardzo długo się utrzymała więc samo to o czymś już świadczy. Oczywiście wszystko zależy od dobrego zachowania proporcji które się zmieniały ale konnica mogła łatwo przesądzić o wyniku bitwy (tak jak dzisiaj może to zrobić kawaleria powietrzna mimo iż helikoptery zasadniczo łatwo zlikwidować z ziemi) no i rola konnicy była inna niż piechoty ona była jednostką która mogła zostać łatwo zlikwidowana w wypadku "ustania" w miejscu, zbyt łatwo żeby sobie ktokolwiek mógł pozwolić na używanie konnicy tak jak piechoty ona miała zadania zupełnie inne które jeżeli dobrze je wykonała zapewniały zwycięstwo. Rozpatrywanie konnicy jako siły która ma zostać użyta, to normalnego frontalnego ataku niczym piechota, przeciwko wypoczętym liniom piechoty przeciwnika za którymi stoją jeszcze łucznicy jest raczej bezsensowne.
Cytat:
Czyżby Kolega sam miał powyżej przedstawiony problem z sarkazmem?
Normalnie nie i w tej sytuacji także domyśliłem się ze to sarkazm podobnie więc odpowiedziałem ale nie użycie " :lol: " czy innej emotikony która może sygnalizować że to żart utrudnia prawidłowe odebranie tekstu (no chyba że ktoś jest emo-neo dzieckiem które po KolOrZe i PoFAłdOwanIU TeKSTu poTraFi roZpoZnaĆ UcZuciA osoby w równym stopniu zbliżonej inteligencją to kawałka betonu).
Re: Potencjał ofensywny armii kawaleryjskich
Cytat:
Nie chce być nie miły ale kogo niejako na wstępie pokonali Sarmaci? Ano Scytów, niejako chyba słynących z tego, ze byli doskonałymi łucznikami? Coś tu chyba nie gra. Siła jazdy tkwi w czym innym Zreszta rzadko kiedy używano armii czysto pieszych czy konnych.
Napisałem w większej mierze. ;) A z tym, że rzadko używano armii czysto konnych, to się nie zgodzę. W czasie rozkwitu średniowiecza, armie, których główną siłą nie była konnica były rzadkością. Można tu przytoczyć chociażby bitwe pod Grunwaldem, choć to już jest schyłek.