Drakensang, oto moja wersja:
Chaos, Chaos - zapewne podczas czytania poprzednich 'rozdziałów' natknęliście się na te słowo podkreślone dużą literą C. Jest to główne zło tego świata, a panami Chaosu są czterej Mroczni Bogowie: Khorne, Nurgle, Slaanesh i Tzeentch.
Ich domeną jest zarówno mroźna, jak i groźna północ, zamieszkana przez makabryczne istoty i szaleńców - im dalej jednak jesteś od bieguna północnego, które jest obszarem Wiecznej Bitwy, tym słabsze oddziaływanie Chaosu. Tereny te nie nadają się na uprawę, za to leżące na południu od ziem Chaosu, ale graniczące z Kislevem tereny Norski idealnie nadają się na polowania i rybołówstwo. To tam sporo plemion zakłada swoje osady. Wzdłuż wybrzeża można znaleźć dziesiątki, jeśli nie setki różnych osad, zamieszkanych przez różne plemiona - każde z nich wyznaje innego boga Chaosu.
http://whfb.lexicanum.com/mediawiki/...horne_Mark.png
Khorne jest bogiem krwi, wojny i mordu, ucieleśnieniem brutalnej części ludzkiej natury. Nienawidzi Slaanesha i jego wyznawców, podobnie też nie cierpi Tzeentcha. Według jego wyznawców zasiada on na Tronie Czaszek, a jego wyznawcy zbierają czaszki, by prosić go o swoje błogosławieństwo. Znany jest również pod imionami Kharnath, Khorgar, Akhar i setką innych. Przedstawiany jest jako przesadnie umięśniony, odziany w zdobiony pancerz olbrzym o głowie psa, zasiadającym na swoim mosiężnym tronie. Ulubione słowa wyznawców Khorna to "Krew dla boga krwi!", "Czaszki dla tronu czaszek!"
Motto wojowników Khorne'a jest proste - pragnie krwi i więcej krwi, bez względu od kogo pochodzi. Khorne gardzi magami i łucznikami, za to uwielbia wojowników. Najlepszym porównaniem mogłaby być armia wikingów z M2TW, bardzo mało łuczników, za to masa toporników i innych berserkerów.
Demony Chaosu:
Krwiopijcy - Najpotężniejsze sługi Khorna, wielkie demony, które w świecie materialnym rzadko się pojawiają - gdy jednak się pojawią, to są bardzo trudni do zatrzymania (W Warhammer 40.000 trzeba było jednego z patriarchów, by ubić krwiopijcę). Są to największe demony na usługach Chaosu, żaden z Mrocznych Bogów nimi nie włada poza Khornem i na polu bitwy pojawiają się w towarzystwie słabszych demonów.
Spoiler:
Krwiopuszcze - również znane z Warhammer 40.000 potwory na usługach boga krwi. Interesują się tylko rozlewem krwi i walczą w zwarciu. Najpaskudniejszymi z krwiopuszczy są Heraldowie Khorne'a.
Ogary Khorne'a - przypominające wilki demony z wielką paszczą. Zagryzają swoich wrogów bez żadnej litości, towarzysząc często różnego rodzaju innym demonom Khorne'a. Ogary Khorne'a mają obrożę dającą odporność na ataki magiczne.
https://theshellcase.files.wordpress...esh_hounds.gif
Jeśli myślicie, że to jedyne pomioty Khorne'a, to się mylicie - Krwiopuszcze potrafią jeździć na Molochach. Tak, Krwiopuszcze na Molochach! Jest to o dziwo jazda szturmowa, która jest zarówno bardzo wytrzymała, jak i silna. Sam moloch zadaje dodatkowe obrażenia, poza swoim 'właścicielem'.
http://store.miniwargaming.com/image...-of-khorne.jpg
Dodam, że również wybrańcy Khorne'a są w stanie go ujeżdżać.
Najgroźniejsi są jednak książęta Chaosu - Ci, którzy dostąpili zaszczytu bycia wybrańcem samego Khorne'a lub jakiegokolwiek mrocznego boga mogli stać się książętami demonów, ba, nawet sam mroczny bóg zsyłał ich na Stary Świat w celu pomocy swoim wyznawcom.
Bóg czaszek zsyła także swym wyznawcom krwawe rydwany, prowadzone przez krwiopuszcza, a ciągnione przez molochy, albo ogary. Bardzo groźna broń w bardzo mrocznych rękach.
Ma on również swoich wybrańców. Pierwszym z nich jest Krwawa Królowa, Niepokalane Ostrze Krwawego Boga - Valkia Krwawa. Jest ona odpowiednikiem Valkirii z mitologii Nordów. Jej historia jest bardzo ciekawa, otóż krąży legenda o brutalnej jak i pięknej wojowniczce samego Khorne'a. Jej okrutne wyczyny są stale obserwowane przez jej krwawego patrona. Była kiedyś upadłą królową wielkiego północnego plemienia. Wybijała ona wielu wrogów jej patrona, w tym samego Locephaxa - niewyobrażalnie perwersyjnego demonicznego księcia Slaanesha. Ścięła jego głowę i chciała złożyć ją u stóp samego Khorne'a - zapuściła się tak daleko, że po niej zostało tylko martwe ciało. Khorne się rozzłościł - wskrzesił ją, nadał jej wybrany przez siebie kształt i wysłał ją do walki z jej wrogami.
http://www.blacklibrary.com/Images/P...ers-valkia.jpg
Oraz drugi jego wybraniec - Scyla Anfingrimm. Była to Krwawa Bestia. A oto jego historia
http://www.games-workshop.com/resour...grimmNEW01.jpgCytat:
Scyla Anfingrimm był kiedyś zmorą wybrzeży od Norski po egzotyczny Ind. Krwiożerczy najeźdźca i wojownik, pan plemienia Żelaznych Skór, którego imię było synonimem zwycięstwa i grabieży, a każdy, kto go spotkał, mógł dostrzec ogień urodzonego przywódcy płonący w jego oczach. Pod koniec drugiej dekady jego służby dla Bogów Chaosu stał się niczym więcej, jak górą kości i nienasyconego gniewu, prowadzoną do bitwy niczym bojowa bestia, którą uwalnia się, by z rykiem ruszyła na szeregi wroga.
Jako młodzieniec Scyla szybko zyskał szacunek nie tylko własnego plemienia, ale również plemion z sąsiednich fiordów. Zabił podłego Jabbersmoka, który nawiedzał mgły wokół rzeki Voltag i to jego ostrze zakończyło żywot potwora polującego w Zatoce Ostrzy. Każdej wiosny wypływał ze swymi ludźmi dalej i dalej, by najeżdżać wybrzeża Imperium, Bretonnii, a nawet dalekiego Khemri. Każdej jesieni długie okręty wracały wyładowane łupami po burty, a ich ładownie pękały w szwach od złota i jeńców, składanych potem w ofierze Khornowi. Kobiety z jego plemienia paplały podniecone, że z pewnością nie minie zbyt wiele czasu, a bogowie zauważą Scylę i zaczną nagradzać jego męstwo.
Miały rację. Po sprowokowaniu masakry w Czarnym Parowie, w wyniku której wietrzny wąwóz spłynął krwią Skavenów, Scyla został obdarzony brutalną silą i wielkimi, przypominającymi małpie, ramionami. Dziękując Khornowi za błogosławieństwo, Scyla przeprowadził serię śmiałych najazdów na bojowe okręty Pełnomocnika Ibn Dhula i osobiście zatopił okręt flagowy armady Dhula. Tym razem jego odwaga została nagrodzona wężowym ogonem zakończonym kłapiącą szczęką. Bezlitosne wyrżnięcie delegacji Krasnoludów Chaosu przysłanej do nawiązania stosunków handlowych z jego plemieniem przyniosło Scyli zrogowaciałe płytki na całym ciele. Po tym, jak Scyla podbił prymitywnych Pożeraczy, zamieszkujących pod Podgórzem, Khorne podarował swemu czempionowi umysł wygłodniałej bestii. Owej nocy ciało Scyli spłynęło i zadrżało, by po chwili zmienić się w cielsko Pomiota Chaosu.
Od tego dnia plemię Scyli zyskało nowego pana. Scyla ciągle walczy u boku swych dawnych kamratów, lecz traktowany jest bardziej jak bojowy ogar niż władca ludzi. Jedynym pragnieniem Scyli jest zabijanie w imię krwiożerczych bogów, a jego przeznaczeniem gwałtowna śmierć.